Profile randkowe są po to żeby się poznawać prawda ?!

life is brutal To logiczne że piszę do takich które mi się spodobają od pierwsze "widzenia" ale nie oceniam ludzi po wyglądzie. Oczywiście opisy też czytam i są one bardzo ważne ale nie oszukujmy się 99% dziewczyn z Sympatii ma opis w stylu " Jestem Jolka mam xx lat lubię dobrze się bawić, zakupy i jedzenie a jak chcesz się dowiedzieć więcej to napisz".....

Musisz sam zaczac ostrzej je oceniac bo to manipulantki jednak i takie maja myslenie

tak zwykle siedzą jakieś nastolatki, albo starsze z zaburzeniami osobowości.. normalną dziewczynę można spotkać w kinie, na basenie, kręglach, bilardzie czy w pubie/kawiarni - czasem zapuszczamy się na dyskotekę - ale nie na łowy (mając na sobie mniej niż więcej) tylko p oto, żeby pobawić się ze znajomymi :P Pozdrawiam wszystkich normalnych mężczyzn.. dzięki wam jeszcze wierzę, że ludzie nie zeszli całkowicie na psy :)

ja np. jestem romantykiem , lubie psy, koty, spacery po moim osiedlu

a wieczorami wsiadam do mego tunningowanego Trabanta i swiatlem trdlektorow omiatam bezkres osiedlowych parkingow

Podszyw jesteś największym kretynem w historii kafe jakiego widziałem, masakra co za idiota z ciebie.

mamdmax przyjedź do Szczecina, mieszkam na romantycznej ulicy, można pospacerować, pies też się znajdzie :D

skrzydlata pipka kutalong pipka pipka pipka pipka pipka grzyb

dupa pawiana ma hemoroidy

Dokładnie mam ten sam problem. Nie narzekam na powodzenie u tych ładnych i nawet bardzo ładnych w tzw realu. Natomiast w necie to te ładne to w ogóle nie chcą ze mną pisać, coś tam czasami piszą ale żeby się spotkać to już nie. Czasami udawało się spotkać z ładną ale i tak nic z tego nie wychodziło. Natomiast ściagam same przeciętne, grube, zdesperowane. O co w tym chodzi ? Nie wiem, ale dochodzę do wniosku, że 90% kobiet jest tam tylko bo są łase na komplementy których dostają setki. Wymagania z kosmosu. Najgorsze są takie w wieku 17-18 lat. Takie to lubią jak się je gdzieś zaprasza, poda Ci numer telefonu ale na spotkanie i tak nie przyjdzie. Te starsze też nie zamierzają przychodzić za to lubią wciskać kit jakie to one zapracowane. Jeśli taka za drugim razem nie zgodzi się na spotkanie to należy kategorycznie olać bo nigdy się nie spotka. Tak w ogóle to myślałem że już ze mną jest coś nie tak, ale widzę że to nie tylko ja mam taki problem.

bo one nie zadnych romantycznych spacerow z psem po osiedlu szukają ... bynajmniej

No wiesz, też mam tam konto, jak facet nie ma opisu, to nie jestem zainteresowana. Skoro nie potrafisz nic ciekawego o sobie napisać, no to... sorry. Tez jestem ze śląska, szukam normalnego faceta i co? Albo jacyś desperaci w stylu "cześć, mam na imię XX, chodźmy na kawę" ani z gościem nie gadałam, ani nic o nim nie wiem, ale nie reaguje, że nie, bo się nie spotykam z nieznajomymi i wole pogadać. Jak pogadamy i mi się spodobasz, to spoko. Ale nie, taki musi już, natychmiast. Albo jakieś zboki, które się chcą na darmowy seksik umówić.

a znasz się na stali ożebrowanej zbrojeniowej możemy pogadać o niej przy kawie

ffffffffffffffffff Wiesz co, może po części masz racje, ale ja nie zamierzam pisać z laską pół roku żeby ewentualnie ona później się zgodziła na spotkanie. Siedze tam juz od roku i wiem że mogę pisać z laską dwa miesiące a ona i tak nie przyjdzie na spotkanie. Uważam że trzy dłuższe rozmowy to wystarczająco żeby się spotkać. Wtedy proponując spotkanie po wymówce można się zorientować że to internetowa gawędziara. Takie to są najgorsze. Z jedną pisałem chyba z pół roku. Zaproponowałem spotkanie dwa albo trzy razy. Na tę ostatnią propozycję zamilkła. Druga laska z kolei po pół roku pisania stwierdziła że się ze mną nie spotka bo "nie ufa facetom" i jeśli "popiszę z nią jeszcze trochę" to się MOŻE ze mną spotka. Dlatego szkoda mi czasu pisać nie wiadomo ile nie wiadomo z kim. Wiadomo że długa rozmowa i tak nic nie wnosi. Wszystko i tak wychodzi na spotkaniu. Jednym słowem to NIE POLECAM

już pisałem , konkretnie niech napisze ile czasu trzeba pisać na necie by się dala wyruchac?

może z innej strony często kobiety mnie się pytają o stan cywilny wiec mówię ze żonaty byłem ale zona odeszła ode mnie to zaraz lecą inwektywy od kobiet tego typu : pewnie biłeś i zona uciekła albo pewnie nie byłeś dobry dla niej i tego typu podobne testy ale nikomu z tych durnych kobiet nie przyszło n myśl ze zona moja odeszła na wieczny odpoczynek a ja jestem wdowcem i mała konsternacja zaraz zaczynają mnie przepraszać i tym podobne ale ja już nie mam ochoty więcej ciągnąc tej znajomości.

Te co szukają przygód zgadzają się od razu na spotkanie. Żadna filozofia. Nie raz już takie spotykałem.

Darek, bo powinieneś napisać wprost, że jesteś wdowcem. Nie byłoby wtedy problemu. mamdmaxxx - wiesz, ja tam jestem niecałe dwa tygodnie i niektórzy nie są w stanie zrozumieć że tekst "część, niezła dupa z ciebie, choćmy na piwo" to nie jest dobry początek znajomości. Wiadomo, nie ma co zwlekać pół roku. Ale po 2 wiadomościach, które nic nie wniosły, to ja się nie mam zamiaru umawiać. Strasznie mnie odrzucają kolesie, którzy piszą z błędami. No i tacy, którzy nie przeczytają mojego opisu (a jest sążnisty) i mimo totalnego braku wspólnych zainteresowań i jakichkolwiek punktów wspólnych, strasznie się chcą umawiać. Kiedy ja już z góry wiem, że nic z tego nie będzie.