Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghjerttt

28 lat i dałem sobie spokój z związkami i rzekomą miłością

Polecane posty

Gość ghjerttt

Mam 28 lat i muszę się wygadać tutaj bo nie mam komu. I tak tego pewnie nikt nie przeczyta bo tekstu troszkę będzie ale przynajmniej się wygadam a może komuś zrobi się lżej że miał lepiej ode mnie. Chodzi o to że właśnie nie dawno zakończył się mój czwarty związek kompletny nie wypał jak zwykle zresztą. W wieku 17 lat zarywała do mnie koleżanka z klasy, głupi byłem i naiwny to dałem się w ciągnąć, efekt był taki że po paru miesiącach jej ciągłych flirtów i zdrad z innymi mocno to przeżyłem i o mało co nie zawaliłem szkoły. Po szkole w wieku 18 lat poznałem dziewczynę i byliśmy razem rok, w trakcie tego roku ona uganiała się za innym kolesiem a kiedy chciałem ją kopnąć za to w dupę to błagała żebym został bo mnie kocha i potrzebuje a ja jak głupi na to pozwalałem, na koniec i tak mnie kopnęła w dupę i poszła do tamtego a ja zostałem z przeoranym mózgiem i obiecałem sobie że będę ostrożniejszy. Po roku czasu poznałem dziewczynę z którą spędziłem parę lat życia, był to natomiast związek toksyczny który zapoczątkowała chora zazdrość mojej dziewczyny która z biegiem czasu przeistoczyła się w obsesje z jej strony. Mieszkaliśmy razem, wypruwałem sobie flaki dla niej a ona wiecznie była nie zadowolona, wiecznie coś jej nie pasowało ale były też dni w tygodniu kiedy normalnie rozmawialiśmy i to właśnie te dni trzymały mnie przy tym że będzie dobrze że wszystko się ułoży. Efekt tego wszystkiego był taki że po paru latach mnie zdradziła później nagle zaczęła olewać aż kazała spierdalać i zająć się swoim życiem. Wbiła mi nóż w plecy nie wiedziałem że człowiek dla którego się poświęcasz parę lat jest stanie takie coś zrobić no ale cóż. Od tamtej pory odpuściłem sobie związki ale po jakimś czasie zupełnie przypadkowo poznałem młodszą od siebie dziewczynę z którą zacząłem się spotykać aż chemia przerodziła się w coś więcej. Byłem z nią nie cały rok, jak się okazało ona cały czas nie była ze mną szczera, oszukiwała na każdym kroku i była ze mną nie wiem sam po co ? Ostatecznie w wieku 28 lat nie dorobiłem się niczego, moje życie jest mdłe i bolesne, poświęciłem się cale lata związkom zamiast sobie i wyszedłem na tym beznadziejnie. Już nigdy nie chcę mieć dziewczyny, teraz przyszedł czas żeby wreszcie ze sobą zrobić porządek, znaleźć dobrą pracę, zrobić w między czasie jakąś szkołę techniczną, poświęcić się w 100% swojej pasji. Nie wiem dlaczego mnie to spotkało, jestem normalnym fajnym kochającym facetem, nie piję, nie palę, nie ćpam, potrafię żyć normalnie i nie zachowuję się jak jakiś burak, chciałem mieć tylko dziewczynę a trafiałem na głupie szmaty. Życie mnie dobiło, mam 28 lat a czuję się jak staruszek sterczący nad własnym grobem. Dziękuję za przeczytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie wiem dlaczego mnie to spotkało, jestem normalnym fajnym kochającym facetem, nie piję, nie palę, nie ćpam, potrafię żyć normalnie i nie zachowuję się jak jakiś burak, chciałem mieć tylko dziewczynę a trafiałem na głupie szmaty." Masz odpowiedź. Jesteś zbyt łagodny, jak na faceta, więc kobiety wiedzą, ze mogą Ci wejśc na głowę. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil jgora
miałeś farta. Mój kumpel ostatnio pobił żonę po pijaku ( denerwowała go) i siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej napisz
Masz pecha ! A jaka zadowolona b yla zonka ale on odniej nie odejdzie bo ladniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
ja tu myślę ,że właśnie działo się tak między innymi dlatego że zbyt dużo czasu poświęcałeś im zamiast skupić się na rozwoju siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjerttt
Na pewno macie po części rację ale sam już nie wiem co zrobiłem źle że to wszystko tak się potoczyło. Zawsze byłem wobec nich lojalny i uczciwy, owszem zdarzało się że miałem złe dni ale to była dosłownie kropla w morzu. Może po prostu zbyt mocno dawałem sobie wchodzić na głowę, pierdzielę to już kompletnie, nie chcę się wiązać z nikim już i tak będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia baba chce kochać
zajmij sie soba, inwestuj w to co da Ci lepsze szanse na przyszlosc, oprocz szkoly i prac znajdz jakies hobby, moze sport czy ksiazki... a kobieta jeszcze nie jedna Cie doceni - im bedziesz mial ciekawsze zycie tym bedziesz dla nich atrakcyjniejszy - kazduy czlowiek musi byc troche egoista - jak inni maja dbac o Ciebie i Cie szanowac jak sam tego nie robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodowisko Bogdanka
Rozmowa przez telefon: - Jakie są pańskie poglądy polityczne? - Moje poglądy poli... Proszę chwilę zaczekać, muszę uspokoić synów... BENITO! ADOLF! Uspokójcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eciepecieee
Ja mam ten sam problem, tylko w drugą stronę. Tyle tylko, ze ja już wiem, ze to, że ciągle trafiam na sku*w*synów nie oznacza, ze wszyscy faceci sa tacy, tylko ze ja głupio wybieram :( I też dałam sobie spokój ze związkami bo lepiej już życ samotnie niż znowu rozpieprzyc sobie życie. Najwidoczniej szczęśliwy związek nie jest mi pisany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafaellloooos
czyja to wina ze nie dorobiles sie niczego? Nasza czy kobiet z ktorymi sie spotykales, a moze twoja? Z tego co piszesz to kazda z nich byla winna lecz nie ty. Troche to niezrozumiale. A moze widzaly ze nie ma w tobie ambicji, niczego ci nie potrzeba i sie wycofaly. Nie moglo byc tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×