Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ściekła matkaa

moje dziecko wyje jak mu na coś nie pozwolę i to się drze na pół wsi POMOCY

Polecane posty

Gość ściekła matkaa

ale siędzisiaj wstydu najadłam!! :/ moje dziecko ma 17,5 msc i byłam z nową sąsiadką na spacerze jej dzieci (2 chłopców) mają 3 samochody do jeżdzenia więc 1 bawiła się córka i jak szliśmy na spacer córka go chciała no to dobra ciągnęłam ją... ale jak wracaliśmy już w stronę domu wzięłam i ten samochód zaniosłam pod ich dom i wzięłam naszą spacerówkę.. ta jak stanęła jak zaczęła się drzeć zanosić boże myślałam że wyjdę z siebie.. :/ ale na spokojnie tłumaczyłam ż eidziemy do domu że to samochód chłopaczka itd itp ale ona nic wyła że nie wiem... ta pani się patrzyła je chłopiec to samo aż chyba teraz będzie się nas bał... no tragedia taka jestem na córkę zła że nie wiem... :/ tłumaczę proszę ale goooowno z tego jak w końcu porządnego klapa w dupsko dostanie wtedy zacznie mnie słuchać... bo tak samo w sklepie mam iść tam gdzie ona chce... a jak nie to ryk a ja jestem złą matką bo dziecko płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja miała to samo. Zakupy bez wózka to był horror. Spacer to samo. My sobie, Ona sobie. My w jedną, Ona w drugą. Teraz ma dwa lata i to co kiedyś było horrorem powoli staje się przyjemnością. Dalej jest charakterna, ale już bardziej liczy się z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ale co to za wstyd i o co jesteś zła na córkę? o to, że jest dzieckiem i ryczy, bo czegoś bardzo chce? większośc dzieci kiedyś to zrobiła... w sklepie takie małe dzieci jeżdżą w wózku, żeby je zająć daję do rąk jakiś towar, który cięzko zniszczyć i proszę, żeby wrzucała do kosza... wprzypadku wielkiej histerii tłumaczę raz, a potem wynoszę pod pachą w inne miejsce do uspokojenia się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ściekła matkaa
wstyd... bo jej dzieci są grzeczne ani razu przez 3 godziny żadne nie zapłakało nie zamarudziło tyle że jej dzieci mają 3,5 i 2,5 i jeszcze najmłodsze 3 msc może dlatego że są starsi i już rozumieją? nie wiem... i racja tak samo na spacerze jak nie pójdę tam gdzie ona chce tak samo histeria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tlumaczyc to ty sobie nawet czasami mozesz ile chcesz ,a jak dziecko wpada w spazmy to niestety nie zawsze tlumaczenie dotrze, wiec nawet nie ma co tracic czasu,tylko bierze rozdarciucha pod pache i udaj sie w kierunku do domu, i tyle,a dopiero gdy w domu sie uspokoi,wtedy jest czas na rozmowe ,tlumaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za kazdym razem kiedy mala ci na spacerze zacznie odwalac histerie czy jakies inne cyrki, chwytaj za lape lub bierze pod pache i do domu zawracaj w tym samym momencie, bez odwrtotu, Co to z aprzyjemnosc spacerowania z histeryzującym dzieckiem? zero przyjemnosci a meczarnia, jak tak, to bedzie do domu wynoszona Przed wyjsciem poza dom, malej tlumacz ze za kazdym razem kiedy zacznie numery wykrecac, to wracacie sie do domu ,i trzymaj sie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasaf
17miesiecy to malutkie, gdyby taki numer 4 latek zrobil to bym wtedy byla zla na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ściekła matkaa
ToksycznaKobita i tak będę robić dzięki za radę do tej pory chodziłam za nia tam gdzie ona chce oj bo malutka olcia to trzeba iść niech się cieszy ale nie... od dziś koniec bo jak tak dalej pójdzie to jak będzie starsza nie dam sobie z nią rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no toksyczna w sumie zgadzam się z Tobą. Moj co prawda nigdy nie chciał cudzej zabawki, ale tez innym dzieciom nie pozwalałam "pozyczac" jego zabawek. w razie histerii (chociaz takowych było mało) odwracałam uwagę (szybko biegamy tam, tam jest piesek! O nie, pewnie uciekł) no trochę go w konia robiłam, ale skutkowało. A, i nie kłamałam mu,ze np w domu ma taki samy, co najwyżej podobny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, to Ty decydujesz, ale w drobnostkach pozwol dziecku (co mi się stanie, jak pójdę w markecie regał dalej?) nadmiar zakazów i nakazów wywołuje bunt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjgjgjghfufp
Nawet male dziecko musi poznac co wolno a co nie i jakie sa konsekwencje postepowania. Ta "nauka" oczywiscie w zrozumialej formie na miare dziecka. Przerwanie spaceru w momencie histerii jest super. Dobrze dziala obietnica, ze podczas zakupow moze sobie wybrac JEDNA drobnostke (cukierek, lizak, itp) ale tylko gdy bedzie grzeczne (w przeciwnym razie odlozyc zakup z powrotem nawet gdyby trzeba bylo wyniesc krzyczacego dzieciaka pod pacha ze sklepu). Tylko tak nauczy sie dziecko granic zachowania i liczenia sie ze zdaniem rodzicow i z innymi. Zakazy i nakazy musza byc jednak konkretne, nie do naruszenia i dotyczyc rzeczy waznych (nie tracic autorytetu na pierdoly).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnym sensie zgadzam się z Wami odnośnie natychmiastowego powrotu do domu w chwili histerii, jednak ja nie uznaje bezstresowego wychowywania jakie jest ogólnie w tej chwili rozpowszechnione. Spodziewam się pierwszego dziecka i wiele osob mi mowi, ze to ze jestem konsekwentna i nie ugieta dla obcych dzieci, zmieni mi sie światopogląd po narodzinach wlasnego, ja jednak przypuszczam, że raczej wartosci mi sie nie zmienią i uważam, że futerko trzeba czasem przetrzepać, bo się kurzy, a jedynie co może mi się zmienić to poziom cierpliwosci;) Czy to znaczy, że bede okropną matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma jedno do drugiego??
no ale gdzie tu widzis zbeztr wychowanie wynoszac dzieciaka do domu za histerie? to jest wlasnie konsekwencja niegrzecznego zachowania,a gdy mu wlejesz jeszzce moze gorzej sie wydzierac w nieboglosy niz przedtem,i spacer z ryczacym dzieckiem bo dostal w doopee to zadna przyjemnosc jak ktos wyzej napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, dlaczego niektórzy uważają, że jak będą "trzepać futerko" to już będzie spokój, dyscyplina i w ogole usłuchane dziecko :O pomyślalaś, że po tym przetrzepaniu będzie jeszcze większy ryk? Pomijając kwestię tego, ze jeśli wtrzepiesz dziecku np w markecie mogliby Ci je odebrać - może nie zawsze, ale jeśli znalazłby sie jakiś nadgorliwy, który doniósłby do opieki spolecznej, to kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą co wy z tym bezstresowym wychowaniem, jak ktoś dzieci nie leje regularnie to od razu wychowuje bezstresowo. nie bicie dzieci nie = wychowywanie bezstresowe !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrewrew
Autorko tematu, nie martw się. Matka dwojga dzieci starszych od twojej córki, na pewno zrozumiała sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałam, ze zgadzam się z reakcją, wracania natychmiastowego do domu po wybuchu histerii, jednak nie zgadzam się na bezstresowe wychowywanie dzieci, którego już można zobaczyć efekty, rozglądając się na około z bobasami w wieku 2,3 do czasu przedszkolnego czy młodzieży... I nie mówię tu o katowaniu dziecka!! Jednak jak się wrócicie parę lat wstecz, a porównacie do zachowania dzieci i młodzieży obecnie, jest zastraszająca różnica, więc nie mówcie mi, że całowanie po d..pie i głaskanie za każda złość pokazaną przez dziecko jest dobrym rozwiązaniem. Nie wierze, że powiedzenie do dziecka słodkim i stonowanym głosiczkiem, Michałku nie wolno tak robić, bo to jest niegrzeczne... i nagle dzieciątko jak za dotknięciem różdżki stanie się wyśmienicie grzeczne i poukładane! Taki przykład: Pamiętam byłam jakoś w drugiej licealnej, byla zima i stalam na przystanku autobusowym, nagle wybiega jakis gowniarz z podstawowki, robi kulke ze sniegu i wrzeszczy:"A masz ty ku...o za tą pałę co mi wpisalas! Szm..o jedna, w du.e kopana" i leci z wiazanka ciskajac sniezkami w nauczycielke. Ja wryta... Z zaskoczenia nawet nie drgnelam, nikt nie zareagowal. I pierwsze co pomyslalam to to, co bedzie za pare lat, kiedy moje bedzie szlo do szkoly, az strach puszczać, bo nie wiadomo czy wroci. Wspomnialam tez pierwszy rok w liceum, jak siedzielismy jak na szpilkach, bo kosa z chemii, nie uwierzycie... Bylo nawet w wiadomosciach, ze opolska mlodziez rocznik młodszy on nas przyszedl do szkoly i wlasnie tą kose z chemii potraktowali jak worek smieci! Szokujące prawda? Ale prawdziwe! Dlatego niech sobie każdy wychowuje jak chce, ale pamiętam, że dzieciństwo mieliśmy cudne, jednak kiedy byliśmy w towarzystwie z rodzicami i któreś z nas zachowało się nie tak jak trzeba wystarczył wzrok mamy i byliśmy już grzeczni i nie byliśmy lani na każdy kroku... Szacunek i wdzięczność za odpowiednie wychowanie zawdzięczamy naszym rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.Generalnie masz sporo racji, ale jeszcze nie spotkałam się z rodzicem, który "całuje po dupie za każdą złość pokazana przez dziecko", strasznie uogalniasz, i myślisz, ze jak dasz w dupę, to dziecko posłucha? Mozę i będzie się Ciebie bało, a jak nie będziesz widziała, za Twoimi plecami - jak pójdzie do szkoły, to się wyżyje i potraktuje chemice jak worek śmieci (znałam już takie przypadki i to właśnie w rodzinach, gdzie był nadmierny rygor, dzieciaki dawały upust złości w szkole) 2, Załóżmy, ze uda Ci się wychować grzecznego chłopczyka (bo widzę, ze będziesz miała raczej chłopczyka), który nigdy się nie sprzeciwia rodzicom, nie ma własnego zdania (bo przeciez i tak musi zrobić to, co rodzice teraz w danej chwili każą), skoro nnikt się z nim nie liczy, to i brak mu pewności siebie, i w ten sposób staje się szkolną ofiara wśród kolegow,którzy będą go traktowali jak worek śmieci. KTÓRĄ WERSJE WYBIERASZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak ja i mój brat, byliśmy dość radykalnie wychowywani i wierz mi, że ani ja ani on nie wyżywał się na nauczycielach w szkole, wszyscy mamy swoje zdanie i żadne z nas nie było pośmiewiskiem wsród rówieśników, a nawet byliśmy cenieni przez otoczenie, mamy swoje zdanie i wiele osiągnięć na koncie... Mój brat np. jest w Technikum, które sam sobie wybrał, udziela się w wielu ścisłych konkursach,a nawet będzie się starał o stypendium uczelniane, żeby nie obciążać rodziców swoją szkołą, dlatego też uważam, że naprawdę w wychowywaniu bardziej konserwatywnym niż luzackim nie ma nic złego. wiadomo okres buntu zawsze przychodzi i my również go mieliśmy, ale wszystko było w granicach rozsądku, nie przynosiliśmy rodzicom wstydu... A szacunek i rodzina jest u nas bardzo mocnym fundamentem... A pamietaj, że to co wynosimy z domu wykorzystujemy jako doświadczenie do wychowywania własnego potomstwa, bo chyba wszyscy wiemy,że dzieci naśladują swoich rodziców;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego, skoro czasy się zmieniły, dziś wiekszosć dzieci wychowywana w poczuciu, ze wszystko sie im należy, sama to napisałaś, jak Twoje dziecko odnajdzie się wśród nich??? Bedzie odstawiać, a wszyscy wiedzą, co koledzy w szkole robią z odmieńcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma swoje zdanie... Dzieciom trzeba wpajać od najmłodszych lat, ze wszystko im się nie należy... Trzeba uczyć pokory, kompromisu, uczynności i zrozumienia. Pokazywać które wartości w hierarchii są najważniejsze, a które mniej ważne. Trzeba pokazywać, że są czegoś warte, aby odnalazły swój cel życia do którego będą dążyć, a nie tylko czekać na manne z nieba... Przypuszczam, że jest więcej takich osób, które myślą podobnie jak ja i przypuszczam, że nie wszyscy będą hodować zepsute owoce oparte na grach komputerowych, komórkach od Pierwszej Komunii Świętej i wszystkich tych rzeczach, które bez trudu dostają od tak, bo im się należy... Trzeba zasłużyć, żeby się należało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo pięknie powiedziane. Ale z racji, ze to tylko Twoje teoretyczne wywody nie podparte praktyką , pozostanę sceptyczna - jakoś nie wierze,ze je zrealizujesz. Ale ok, kiedyś też bylam idealistką, hehe ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×