Czy on chce się ożenić ?

Inwestowalas w jego mieszkanie? Nie wierze. Skąd sie takie naiwne kobiety biorą. Masz 50/50. Pytanie czego Ty chcesz. Jak bardzo siebie nie szanujemy, zeby godzić sie na takie życie?

ale co im po tych chwilach uniesienia jak i tak po 3 miesiącach sie rozstali wiadomo, ze po kilku latach w związku jej inaczej i juz nie ma takich emocji i uniesien, więc nasze zareczyny i slub nie bylyby juz pod wpływem emocji, ale przemyslane, to akurat mnie nie dziwi

Autorko - wrócił do Ciebie, bo go tamta rzuciła. Nue jesteś dla niego tak ważna, by sie z Tobą zenic. Proszę Cię zacznij sie szanować, bo faceta nie ma za grosz szacunku do Ciebie.

mam rente II grupe uposledzenie umyslowe, wybaczcie mi

la plus belle - tak, inwestowałam w końcu już kilka lat tam razem mieszkamy, więc nie uważałam ze to coś dziwnego, zresztą byłam pewna, ze będziemy małżeństwem i że będzie o nasze

Pewna to Ty możesz byc tylko swojej śmierci.

o nie ona go rzuciła, tylko on rzucił ją, ona była 16 lat młodsza od niego, odwaliło mu po prostu, a potem przeszło, zresztą ona liczyła, ze on będzie ją utrzymywał i ona nic nie będzie robić a jego nie było stać na jakąś utrzymankę tylko chciał normalną kobietę

z tą rentą to nie ja pisałam

nie ożeni się z tobą bo jesteś naiwniaczką = głupia. A po co mu głupia żona? Wystarczy że jest kochanką

Autorka Ty widzę uwierzylas w każde jego kłamstwo. Kobieta 32 latka a glupsza niz nastolatki.

nie jestem naiwniaczką :O to że inwestowałam w mieszkanie w którym mieszkałam kilka lat i które należało do mężczyzny który miał być moim mężem nie uważam za naiwność, ale za zwykłą przyzwoitość miałam tam mieszkać i liczyć ze on za wszystko zapłaci ?

la plus a widzę, że ty znasz sytuacje lepiej i jesteś pewna, ze była tak jak mówisz ? może pod stołem u niej siedziałaś ? akurat to ze on ją rzucił a nie na odwrót wiem na pewno

On twoim narzeczonym nigdy nie był a Ty wciąż myślisz o nim jako o przyszłym mężu? :O

Wiesz na pewno, bo Ci tak powiedział :O Nue znam sytuacji lepiej, ale widzę, ze nie jesteś dla niego tak ważna, zeby padł na kolano.

kiedyś pielęgniarka, starsza babka mnie pouczyła żeby nie chodzic zbyt długo z facetem, bo potem on ma sobie Ciebie za kochanke, prAczke, gotowaczkę, mamkę bez zadnych zobowiazan prawnych, i tak mu dobrze wygodnie, to co bedzie się obrączkowal takze uwazaj,,, bo jak Cie nie poprosil jeszcze o reke to cos tu jest nie tak, a tak z drugiej strony dalas mu przyzwolenie na to - to juz inna sprawa,,,ze obudzilas sie po tylu latach, widac i wczesniej ty nie chcialas malzenstwa bo i tobie bylo tak wygodnie facet jak sie zakocha i uwaza ze to milosc jego zycia oswiadcza sie szybko tak do 2 lat od poznania, potem to juz tylko przeciaganie... wygoda, przywiazanie itp

nie bo mi tak powiedział, tylko wszyscy doskonale wiedzieli '"jak zle ją potraktował, bo najpierw się oświadczył a potem zostawił" a ona taka biedna, młoda, wykorzystana no to chyba słabe były te oswiadczyny, skoro nie prowadziły do ślubu a do rozstania

Echhh szkoda mi Cię. Robi Cię w uja. Znajdzie zaraz kogoś innego i Cię rzuci. Na Twoim miejscu bym go zostawiła- nawet z dnia na dzień. I dopóki nie przyszedłby do mnie z pierścionkiem i datą ślubu (bo przecież i zaręczeni będzie następne 11lat;) jeśli sam wcześniej nie znajdzie gówniary-utrzymanki-wtedy będzie go stać ) to bym nie dała się przekonać. Pomyśl Kobieto. Dużo jest singli do 40stki, po. Znajdziesz kogoś. Tylko proszę nie bądź dalej naiwna. Mogłaś jakiś czas nie być, ale teraz to już nic więcej...

Nie tłumacz siebie/jego tym, że zostawił laskę dla Ciebie a wcześniej Cię dla niej rzucił-samo to powinno dać Ci do myślenia, że nie traktuje Cię poważnie. Poruchał kogoś innego i wrócił do Ciebie. I może rucha dalej na boku i szuka odpowiedniej ŻONY. Póki co jesteś dobrą alternatywą dla niego.

przychylam sie do powyzszych wypowiedzi tylko autorka chyba nie ma zamiaruu nic z tym zrobic

bo nie bardzo wiem, co powinnam zrobic jedyne co mi przychodzi do głowy to ultimatum, ale nie wiem co zrobię jak jednak wybierze rozstanie przeraza mnie zaczynanie wszystkiego od nowa

Na pewno jest jej trudno.. 11 lat.. To jużz też przyzwyczajenie.. Ona kocha, czeka.. A tu nic. Ja mieszkam z facetem od 3 miesięcy, jestem w ciąży, ale o zaręczynach nie chce słyszec. Jednak jak tego nie zrobi do roku to pierdole :>

Czyli Autorko jesteś z nim też z wygody. Boisz się własnego cienia. Sama nie dasz rady czegoś wynająć?

Zagubiona nie Ty jedna będziesz utrzymywała sie sama. Inne osoby dają radę, czemu Tobie ma sie nie udać?

pewnie już nawet jeśli kiedyś się zwiążę to nie będę miała dzieci, bo kiedy ? zanim kogoś poznam minie trochę czasu, troche czasu tez minie zanim sie zwiążemy i zaczniemy planować przyszlość będę już po 35 roku życia a jak kolejny związek mi nie wyjdzie ? to następny ? i ile będę miała jak założę rodzinę ? 38 ? 42 ? :( chce urzymać aktualny związek bo trudno zaczynać życie od nowa w tym wieku w którym jestem

remontuujesz cudze mieszkanie? haha rozumiem ze placisz rachunki i czynsz ale zeby komus mieszkanie remontowac to trzeba miec z deklem.

nie nie, to nie chodzi o utrzymanie, ja sie utrzymuje sama, on mi nie daje zadnych pieniędzy tzn. będę musiała pewnie więcej za wynajęcie mieszkania płacić, ale po prostu jakaś kawalerkę wynajmę wiec pewnie nie będzie wielkiej roznicy chodzi o to, ze ja nie mam nic, zadnego swojego mieszkania, dziecka, facecta, wyjde stamtąd jak taka goła dwudziestka :( i bede musiala zaczynac na nowo, głównie zycie emocjonalne

to wolisz później zostać z dzieckiem bo bez ślubu Cię kopnie w tyłek jak pozna młodszą albo po prostu inną? Kobieto mam prawie 23 lata i nie pozwoliłabym nigdy na takie zachowanie. Nawet teraz mieszkając z facetem nie daję mu wszystkiego co chce. Niech sie stara.

do autorki On nie chce slubu, a chce miec z Toba dziecko? Pytalas go o to?

Ale dasz radę. Jakby inaczej. Rusz tyłek. On nie zamierza się oświadczyć.

nie napisalam, ze chce miec dziecko teraz, on mowi, ze dziecko chce miec po slubie jak juz sie mu finansowo wszystko ulozy, czyli spiewka ta sama co ze slubem naprawde nie wiem kiedy on chce te dzieci robic, facet ma juz 36 lat