Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość januszKKL

Prosze pomożcie! Rodzice mojej dziewczyny ja zaprosili....

Polecane posty

Gość januszKKL

Witam, mam 37 lat, moja dziewczyna 26 - jestesmy ze soba od 5 lat, od mojego rozwodu. Dzisiaj moja dzieczyna powiedziala mi ze rodzice (pierwszy raz sie to zdarzylo) zaprosili ja na 2 tyg do Bankkoku. Czy to dzialanie jej rodzicow w nas przez to ze nie pomysleli o tym abysmy razem wyjechali? Relacje z jej rodzicami mam takie sobie. Niby sobie ufamy (ja i dziewczyna) ale wiadomo ze nie jest zbyt fajne rozstawac sie na 2 tygodnie. Nie ma pokoi 3 osobowych... Okzaja czyni... nie wiem czy to brak mojego zaufania do niej? A moze nie powinno sie tak robic aby rozbijac pare... przeciez ona nie ma 16 lat. Dodam ze od wielu lat nie jest blisko z rodzicami, tymbardziej to dziwi ze wyszli z taka inicjatywa. Nie zazdroszcze jej bo bylem tam - nie wiem czy slusznie czuje ze to dzialanie rozbijajce nasz zwiazek (patrzac na wiek nasz), a moze to normalne ze rodzice zapraszaja swoja corke na takie wakacje? ....moi byli tesciowie (mniej zamozni) zapraszali zawsze mnie i moja byla zone. obecnie moja byla zone z jej nowym partnerem. Nie jestesmy znudzonym soba malzenstwem. Co sadzicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilulaaa
Przecież wy nawet małżeństwem nie jesteście. Cóż w tym dziwnego że rodzice zabierają swoją córkę na wakacje na 2 tygodnie? Chyba masz jakieś dziwne skojarzenia skoro uważasz że rodzinny wyjazd jest wymierzony przeciwko Twojemu związkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
oni nie sa bliska rodzina. dzwonia do siebie bardzo rzadko. max 1 w tygodniu. mieszkajac od siebie 50 km. ona mieszka poza domem od 7 lat. nie maja cieplych relacji. nie pognebiam ich, ale sa dosc zimni - tak bym to nazwal. piszesz ze to rodzinny wyjazd. nie biora mnie zatem moze za powaznego partnera? moze gdyby powiedzieli nie stac nas na zaplacenie za ciebie ale moze chcialbys pojechac z nami.... ale nic takiego nie padlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EleGannt
chyba się połapałem w czym jest problem, Wy się znacie pięć lat a nie jesteście razem, prawdopodobnie nawet razem nie mieszkacie i nie śpicie w jednym łóżku, więc kim jesteś dla tej kobiety ? nawet nie jesteś jej narzeczonym, póki co Ona jest wolna i Ty jesteś wolny, więc każde z Was może robić to co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
Mieszkamy razem od rozwodu mojego. Ale faktycznie to taki typ kobiety ktora mowi ze nie chce nigdy dzieci nigdy slubu (przylozyla sie do tego trauma mojego rozwodu bycmoze ale tez i jej poglady na ten temat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiija
Chyba nie ufasz swojej dziewczynie,bo skąd te obawy?To tylko dwa tygodnie,a nie miesiąc.Taki wyjazd jest powodem do pewnych przemyśleń,utwierdzeniu się w swoich zamierzeniach i ta tęsknota...Jak nie bedze zaufania ,to jaka przyszłośc przed wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
mam pytanie do Was. czy zatem powinienem jej oznajmic ze czasami mam tez ochote jechac sam albo ze tak samo maja prawo mnie jacys znajomi zaprosic (ona i on - jakas hipotetyczna para) samego - bez niej. to takie nie sprzyjajace bliskosci, tak mi sie wydaje. mam poczucie ze ktos tu ma jakis cel "weryfikujacy" to co jest miedzy mna a nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EleGannt
raczej mały jest procent kobiet, które nie chcą urodzić dziecka, które nie chcą ślubu, nawet lesbijki chcą urodzić choćby za pomocą in vitro, tu może być inny problem, ta kobieta chce się od Ciebie uwolnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może po prostu rodzice chcą pobyć ze swoją córunią, i tyle;) troszkę inna sytuacja niż wyjazd z ludźmi w swoim wieku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilulaaa
Może po prostu chcą pojechać ze swoją córką a nie z jakimś obcym gościem który na siłe się wprasza, którego zupełnie nie znają i nawet nie jest narzeczonym jej córki? Sama bym nie miała ochoty jechać na wakacje z kimś kogo nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
Agnie zgodzilbym sie gdyby ta rodzina trzymala sie blisko na codzien. Dzis powiedziala mi ze miala przed laty takie propozycje od rodzincow wyjazdu ale nigdy nie chciala z nimi jechac. Zastanawiam sie skad ta nagla zmiana frontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
ja nie mam rodzicow - odeszli - czy zatem to normalne i nie powinna sie obrazac na mnie, jesli pojedzie z rodzicami i akceptuje takie rozwiazania, ze ja tez sam siebie zaprosze w fajne miejsce i pojade bez niej i bede oczekiwac wiernosci, milosci i zadowolenia z tego faktu? troche jestem zdenerwowany przepraszam za taki ton wypowiedzi ale juz sam nie wiem co mam myslec.... najwiekszy zal mam do jej rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
najwyrazniej czuje ze NIE jestem w ich rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po prostu jeszcze nie była w Bangkoku, a teraz ma okazję?;) tym bardziej, że Ty już byłeś, to razem się pewnie nie wybierzecie to TYLKO dwa tygodnie; z mamą i tatą, to raczej się na sex-turystykę nie jeździ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalelilulaaa
Ale Autorze- dlaczego uważasz, że miałbyś w tej rodzinie być, skoro nie jesteś a do jej rodziców żywisz najgorsze uczucia? Mam wrażenie, że twoja zazdrość jest chorobliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja prawo zaprosic corke
no chyba jej nie bedzisz zalowal wyjazdu - to by dopiero było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
ja do ich rodzicow mam takie uczucia tylko z tytulu ze wynioslem w zyciu wiecej ciepla i rodzinnosci niz oni miedzy soba maja wszyscy. nie mam nic przeciezko nim z zalozenia. generalnie ich lubie, raczej przez nich odczuwam jedynie poprawnosc - ale skoro znaja poglady corki - ze slubu nie bedzie , dzieci nie bedzie to moze czmu sie dziwie prawda? 40stka nie 40stka - wygladam mlodo i dosc atrakcyjnie (sorry ze tak nieskromnie) ona jest tez bardzo atrkacyjna. Nie wiem juz sam czy to kwestia zaufania czy raczej zal "za podejscie" do mnie. oraz... jak to rozliczyc miedzy mna a nia. samemu sobie tez jezdzic skoro jej nie wadzi byc beze mnie. nie mamy mozliwosci takich aby moc spedzac wackacje i razem i z rodzicami (ona z jej, bo jak wspomninalem ja juz nie mam) .... i moze dlatego to poteguje to odczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
czy zatem ja sobie sam moge tez robic takie prezenty i jechac samemu albo tylko z moimi znajomymi ? rozumiecie jakie to uczucie, mowiac bliskiej osobie w twarz: np. : kochanie jade z moimi znajomymi do las vegas - do zobaczenia za 2 tygodnie - tesknij za mna.... ja nie mam rodzicow, z mojej rodziny nikt mnie nie zaprosi. nie zaluje jej wyjazdu, chodzi o to ze czuje ze to nie fair jak sie jest razem.... jakos tak...ze ona z rodzicami....albo ja sam....albo ja ze znajomymi...a nie umiem tego do niczego innego poroznac. nie chodzi mi o zlosliwosc, ale jak ktos ma prawo to i druga strona powinna miec. ja czuje sie z tym niezbyt dobrze....wiec i niech ona moze poczuje..... gubie sie, po prostu chcialbym aby bylo inaczej np. rodzinnie - razem, albo ja i ona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adibi
a moze wlasnie twoja dziewczyna pomyslala ze czas troche przyblizyc relacje? ochlonela po osiagnieciu samodzielnosci i ma mniej rezerwy do rodzicow. a moze uznala ze ta propozycja to gest z ich strony by cos poprawic. uwazam ze co jak co ale z rodzicami to niech sobie pojedzie, a male odetchniecie pozwoli wam sie stesknic itp. ja tak mialam ze uciekalam od rodzicwo do pewnego momentu, ale kiedy poczulam sie juz dobrze "dorosla" to pewne bariery spadly same, mamy kontakt na tym samym poziomie i jest lepiej niz kiedy bylam dzieckiem/nastolatka... nie doszukiwalabym sie 2 dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adibi
a ty widze zazdrosny jestes...uwazam jak przedmowczynie ze 2 tyg z rodzicami sam na sam to nie to samo co wyjazd ze znajomymi, pomijajac ze uwazam ze kazdemu w zwiazku nalezy sie troche wolnosci i zaufania od partnera...a tez juz podlotkiem nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
ktos jeszcze ma jakies pomysly i mowi wasza empatia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
zazdrosc to jedno - ale czy to jest fair? czy to normalne ze ludzie moga "bez ALE" jezdzic sobie na wakacje sami bedac w parze (bez papierka) jak w malenstwie ?? czy to zdrowie dla zwiazku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
ja wiem ze to moze infantylne, ale skoro ona ma ochote smigac z rodzicami beze mnie to czy jest ok abym jezdzil sobie sam tez kiedy chce - prosze napiszcie co sadzicie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikolajka 102
ale jestes dziwny, ja nie widze nic dziengo w relacjach jej rodziny, to ze ona mieszka od 6-7 lat sama to normalne, pewnie wyprowadzila sie na studia i tak juz zostalo, to ze dzwoni raz na tydzien tez ok bo czesciej byloby dziwne, to ze zabieraja ja na wakcje bez ciebie tez normalne a ty jestes jakis dziwny, zazdrosny, piszesz ze tez bedziesz jezdzic sam lub z znajoma parka(to jest dziwne jechacsamemu z parka, trojkat??) bo ona jedzie z rodzicami dziwak, zazdrosnik i zaborczy jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
mikolajka: tylko dlatego ze nie mam rodzicow juz to mam sobie dekowac w domu jak bedzie jezdzic? moze niech pomysli jak to jest - dlatego chcialem jechac aby to poczula, ze nie jest to przyjemne. to srednia postawa jechac z rodzicami na lukratywne wakacje i miec ich lekko w dupie na codzien. moze niech wezmie sie do roboty i pojedziemy razem (ja place za siebie , ona za siebie). dlaczego wg ciebie to ok ze ja bede za tym a moze i koljenymi razami siedzial sam na dupie w chacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość januszKKL
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie jak baba
Powiem tylko dziwak jestes i tyle prawie 40 na karku a problemy masz jak prysztaty nastolatek. No i co ze pojedzie ze swoimi rodzicami? moze chca pobyc sami i odbudowac relacje? a ty sie wtryniasz miedzy wodke i zakaske. Wyluzuj chlopie bo zachowujesz sia jak rozchisteryzowana baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×