Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smierc

Nie masz pieniedzy - jesteś NIKIM

Polecane posty

wkurza mnie to... nie masz kasy to Cie nie ma taka prawda. Nie masz dachu nad głową, nie mozesz zalozyc rodziny szlag mnie za chwile trafi. Mam 25 lat, mam męża który nas utrzymuje,nie mam samochodu, nie mam własnego mieszkania. Żyjemy na normalnym podstawowym poziomie niczego na codzien nam niei brakuje, wynajmuje ładne mieszkanie i to by było na tyle. Mówie do męża, że mam 25 lat i nie chce rodzić mając 30 na karku bo potem w wieku 40 lat bedziemy miec 10 latka w domu :( 10 lat to małe dziecko samego w domu nie zostawisz na dłuzej. 40 lat i dalej udupiona, a gdzie drugie dziecko ? w wieku 35 lat, kiedy nie wiem czy donosze, urodze zdrowe i czy w ogole zajde w ciaze w przeciagu paru miesiecy ? Nie mam jakiegos strasznego parcia na dzieci, tylko chodzi mi o to że pieniądz jest zawsze na pierwszym miejscu i od niego wszystko jest dzis zalezne... a przeszło 20 lat temu mieszkałam z rodzicami i bratem w kawalerce przez kilka lat i nikt nie umarł, rodzice byli w moim wieku i dorobili się z czsem. Na to zawsze jest czas a na rodzenie nie. Priorytety się na swiecie pozmieniały, mój mąz stwierdził że zadnego dziecka nie będzie puki nie bedziemy mieć duzo kasy. SUPER.kur*a :( szlag mnie trafia na to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja mam do was pytanie
życie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a daj spokoj co to za zycie... chleba mi nie brakuje, dach nad głową mam, miłosć mam a rodziny nie moge założyć bo przeciez NIE WOLNO w tych czasach zakladac rodzin w tym wieku to raz i dwa bez milionow na koncie. :O Ludzie w czasie okupacji nawet decydowali się na dziecko, i nie martwili się tym że samochodu nie mają... a dzisiaj rąbią nam głowy, że wzorowy model rodziny musi miec przede wszystkim kupe kasy. Takie odkladanie wszystkiego na pozniej.... boli mnie to jako kobiete bo mąż chyba sobie nie zdaje sprawy ze my mamy termin ważnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja mam do was pytanie
to pewnie z rozsądku. ja tez wolałabym czuć sie pewnie a nie potem bidować. jeszcze żebys miała prace na umowie, to przynajmniej na tym starcie masz pewnie rzeczy z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba potrzebuje pocieszenia... by ktoś powiedział "stara nie pękaj mam tak samo" ... Czuje sie jak taki czubek ktory powinien juz dawno myslec o rodzinie bo czas najwyzszy by nie byc pozniej starą matką i pol zycia w pieluchach nie spędzic. Ale są ludzie ktorzy pewnie uwazaja ze powinnam sie wstydzic, gdzie zeby dziewczyna 25 lat myslala o takich rzeczach. Uczyć się jeszcze przez 10 lat powinnam i obudzic sie z ręką w nocniku jak moja macica przestanie produkowac jajeczka.... fak fak fak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki jajowody .. nie macica eh... :( rozsądek...? rozsądek to będzie jak będziemy miec niz demograficzny.. a chyba juz mamy nie ? rozsądek... plakac mi sie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hey ho lets go
przepraszam, jeśli to Cię urazi, ale być może Twój mąż jest niedojrzały psychicznie, typ maminsynka, i boi się wyzwania, jakim jest dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może twój mąż nie
chce utrzymywać kolejnej osoby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara nie pękaj, mam to samo. Prawie, nie do końca chodzi o samo posiadanie dzieci, a o założenie rodziny. Z pensji mojego narzeczonego nie wynajmiemy mieszkania, ja nie pracuję. Chciałam brać kredyt studencki, żeby było na jakąś małą kawalerkę, żebyśmy mogli zamieszkać -> nie dostanę, bo za duże dochody rodziny. Noż kur... Od rodziców brać na mieszkanie nie chcę, dojeżdżam na uczelnię, żeby nie ciągnąć od nich kasy na mieszkanie w dużym mieście, na mieszkanie w naszym małym nas z narzeczonym nie stać. I tak od kilku lat żyjemy jak te nastolatki widując się kilka razy w tygodniu po jego pracy i mojej szkole :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heidla O.
Nic dziwnego, ze 25letnia kobieta chce dziecko, raczej dziwny jest fakt co 25letnia kobieta robi na garnuszku męża, zamiast iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym ze jest niedojrzaly.. tak jeszcze myslalam do niedawna i nie bylo by w tym niczego dziwnego, mozna byc nie dojrzalym. ALe powiedzial ze chce dziecko i mogl by je miec nawet zaraz, i wiem ze chce i był by dobrym ojcem bo widze jaki ma kontakt z dziećmi , ale obawia się ze jak juz bedzie dziecko to on jedyny będzie musial nieść ciężar odpowiedzialności finansowej jaka na nas spadnie. No bo ja przeciez bede w ciazy a potem w domu...no i jak damy rade? No i mieszkanie przeciez dziecko musi miec swoj pokoj, noworodek nie moze spac z nami w sypialni no bo inni tak maja......... moze i jest troche nie dojrzaly ze mysli w ten sposob... a moze to ja jestem niedojrzala ze nie przeszkadza mi to ze dziecko spalo by ze mną w jednej sypialni przez np. rok we wlasnym lozeczku. JEzus maria ile ludzi tak mieszka?? A ile ma jeszcze mniej pieniedzy niz ja? I co daja rade? daja.. nie wiem sama juz nie wiem szlag mnie trafia ze tylko kasa i kasa w kolko.. ale tak u niego w domu bylo, parcie na kase :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, a wszyscy moi dzieciaci znajomi, mimo, że mają porobione pokoiki dziecinne to pierwsze miesiące mają łóżeczko w sypialni, bo wygodniej jak się w nocy wstaje karmić. Nie znam nikogo, kto by nie miał łóżeczka w sypialni xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera nie moge roboty znaleźć, mieszkam za granica w takiej pipidówie gdzie albo nigdzie dojazdu nie ma i radz sobie nie wiadomo jak zeby do jakiejs roboty dojechac albo ja się srajdolę że język mam za slaby choc mam dobry. Tyle ze tutaj z jednej pensji wynajmuje chatkę, kupuje mebelki i inne duperele i jeszcze na wakacje mnie stac raz w roku wiec cholera na dziecko tez by bylo stac. Nie chodzi o to ze chce siedziec w domu i mi z tym dobrze, tylko czuje ze sie starzeje i tykanie zegara biologicznego...czas..start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentko wspolczuje kurde. Wlasnie dlatego my wyjechalismy z Polski zeby moc normalnie mieszkac, skromnie ale w normalnym mieszkaniu, bo tyle ile ja wynajmowalam w Polsce i te rachunki, nie zapomne tego nigdy. sa dwie sprawy. Ja i fakt że już młodsza nie będę, i to że moj mąż chce mieć zabezpieczenie finansowe. JA rozumiem jego, ale pieniądze mozna zawsze zarobic a dziecka sobie nie zrobie kiedy chce. Ludzie kurde zyja jakos a ten ambitny finansowo... rozumiem go tylko ze to taka gonitwa straszna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heidla O.
Jakoś nie dziwię się Twojemu mężowi. A Ty nie przesadzaj tak z tym zegarem, 25 lat to młoda osoba jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszy wiek dla kobiety do zajscia w ciaze to 21-25 lat. Potem produkuje coraz mniej jajeczek. A moj mąż ucieszyl by sie najbardziej gdybym zaszla w ciaze na 30 więc sorki ale ja wiem jak to z nim wygląda. JA nie chce miec 40 lat i dziesięciolatka w domu ! :( albo 45 i male dziecko.. ja piernicze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123science
ale jak i tak siedzisz w domu i nic nie robisz,bo pracy nie mzoesz,znalezc,to lepiej,zebys faktycznie w ta ciaze zaszła i dziecko w tym czasie odchowasz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak sobie pomyślałam, że żadnej róznicy mi to nie zrobi. Ja nie planuje, i rozumiem doskonale męża, nie mówie że nie rozumiem. Tylko mnie to wkurza że takie czasy są, że baba w wieku 25 lat nie moze sobie dziecka zrobic i musi czekac jak na zbawienie bo... ... przeciez trzeba miec wielki dom bo inaczej to wstyd. Wiecie o co komon.. A nikt nie pamięta o tym ze ta bomba zegarowa wlasnie się uruchomila i nie bedzie czekac w nieskonczonosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytalska123
nie wiem czy to prawda, ale kolezanka niedawno urodzila i ona twierdzi ze dziecko wcale duzo nie kosztuje. wyprawke kupowala sukceesywnie w trakcie trwania ciazy i nie odczula wielkich wydatkow. nie wiem czy pomagali im rodzice ale skoro twierdzisz ze rodzice twojego meza maja parcie na kase to powinni chyba pomoc(kupic wozek czy cos) a ty i tak siedzisz. odchowasz troche dziecko i potem pojdziesz do pracy zeby wam bylo lzej. mam na myzli pol etatu czy cos. milionow do tej 30 to chyba nie zarobicie bedziecie miec tyle samo kasy jak teraaz a wiek juz nie ten...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci, jeżeli Twój mąż tak myśli. Że trzeba mieć wielki dom, bo wstyd. Z takim myśleniem to nigdy może nie przyjść odpowiednia pora na dziecko... Moja przyjaciółka mieszka z mężem i maleństwem w małym pokoju i jakoś dają radę. Mały był nieplanowany, ale jest kochany i chyba straszna krzywda mu się nie dzieje, że mieszka w pokoju z rodzicami. Zwłaszcza, że i tak tego nie będzie pamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytalska123 dobrze prawi. Jak się kupuje wyprawkę po trochu to nie jest to taki kolosalny wydatek. Przynajmniej w przypadku mam, które znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie stac na wozek, na lozeczko, na wyprawke :( absolutnie zadnej pomocy nie chce od rodzicow, poza tym ja mieszkam i wydaje w UK a oni w Polsce to az wstyd brać. Nie mam luksusów ale kurde stac mnie na dziecko. Ale wszyscy w koło tylko o jednym.. kasa kasa kasa.... mam np. znajomych ktorzy sie cisna na klitce , i takich ktorzy maja duuuzy dom. Tzn wynajmuja. I moj maz ma porownanie ze mozna miec wiecej i lepiej. Po co sie cisnac skoro mozemy poczekac jeszcze pare lat , odlozyc kase. ALE ile pare lat !!! az mi 4 z przodu puknie ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mieszkałam z rodzicami w kawalerce i przezylam. Dzisiaj trzeba miec wysoki standard przeciez :O.. oszzz ależ mnie to denerwuje. A dla mnie nie liczą się pieniądze ! wkurza mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytalska123
mieszkacie w UK? to juz w ogole nie rozumiem czemu twoj maz nie chce sie zdecydowac na dziecko. Tam spokojnie idzie wyzyc, a ty potem ze znalezieniem pracy na pewnie nie bedziesz miala problemu, nie to co w polsce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalska w UK mieszkamy jednak ta cholerna bidna mentalnosc dalej pozostaje Polska. I dalej myslisz ze musisz ciułać... On chce byc dobrym mężem i ojcem by nas bylo stac na wszystko.. w sensie wszystko. Dla niego np. nie miec samochodu a zrobic sobie dziecko to katastrofa i wstyd, bo mnie np. po porodzie nie bedzie mogl odebrac do domu.. nasluchal sie ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie jest materialistą, tylko nasluchal się o tym jak to inni mówią ze mają to czy tamto bo " to PODSTAWA w dzisiejszych czasach" i tak mu sie wbiło do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×