Teściowa wtraca sie w moje wydatki

A w sumie mąż i teściowa... Zarabiam tyle co mąz, ale nie mało tzn 3 tys na reke. Teściowa,która z nami mieszka probuje mną rządzic i dysktowac mi na co mam wydawać swoje pieniądze. Ze oprocz na rachunki , powinnam je odkładać ,albo wydawać na dom zamiast na siebie. Ze nie owinnam sobie kupowac nowych ubran , kosmetyków chodzić do fryzjera bo mysle tylko o sobie ,a powinnam teraz myslec tylko o domu i rodziniei ,że jestem egoistka skoro ważne jest dla mnie żeby sie wystroic czy isc do fryzjera Maż ja niestety popiera i powiedział ,że woli żebym była zaniedbana i nawet śmierdziała ,ale odkładala na dom i otrzebne sprawy ale to jest ich wizja żeby odkładać pieniądze , ja nie potrzebuje niczego wiecej w mieszkaniu ,a potrzebuje byc zadbana i wydać na swoj wygląd też troche pieniedzy ,a oni tego nie rozumieja bo uważaja ,żewraz z małzenstwem powinno sie skonczyć moje wydawanie ieniedzy na ,, głupoty" Prawda jest taka ,że gdybym mieszkała sama to chociaz nikt by mi nie dyktował ile mam na siebie wydawać z mojej pensji ... Mąż nawet chciał żeby moje pensja była przelewana na jego konto do torego ja nie mam dostepu bo ,, jak sie nie umie gospodarowac kasa to on musi to robic nie ja"

a moim zdaniem mają rację!! kasę na strojenie czy fryzera moglas sobie wydawac wczesniej, teraz jesteś zoną, mieszkacie razem to powinniscie ustalać własne wydatki. Nie rozumiem jak mozna rozpieprzac kasę na ciuchy i fryzjera:-( dorośnij dziewczyno!!

nie wiem co mam zrobić , wyprowadzic sie od nich , rozwieść z mezem i zaczac nowe zycie?

ale ja potrzebuje wydawać na ciuchy i fryzjera i tyle. Jak bede zaniedbana bede nieszczęśliwa po prostu

naprawdę nie rozumiem takich problemów. Nie masz języka w buzi? Ja bym powiedziała teściowej grzecznie ale stanowczo że ja do jej wydatków się nie wtrącam a o swoich decyduje sama/z mężem. Po prostu ucinałabym ten temat krótko. A jeśli chodzi o męża..no coz kwestia dogadania się. Chyba nie wydajasz wszystkiego na siebie? z 3 tys można coś zaoszczędzić..

gdyby moj facet rozpieprzał całą swoja wypłatę na swoje przyjemnosci to kopłabym go w dupę! Jesli sie zyje razem, tworzy sie rodzine to tez ograrnia sie wspolnie kwestie wydatków bo nie moze byc tak ze jedna osoba wydaje całą wypłatę na swoje widzimisie

a wydaje na siebie różnie ,ale powiedzm od 200- 700 złotych na miesiac ( jak mam wieksze wydatki). Ale potrzebuje chodzic do fryzjera minimum na 2 miesiace , do kosmetyczki raz na 3 tygodnie , potrezbuje sobie nie raz kupic coś modnego typu bluzka czy spodnie , kosmetyki

Teraz to nawet nie mozesz ICH zostawic, bo cie nie stac...nie masz odlozonego ani grosza.... Oczywiscie to twoja sprawa co robisz z pieniedzmi, ale jak widzisz, gdyby ci przyszlo sie rozstac z mezem, to miala bys problemy z utrzymaniem sie. Ja bym chociaz troche sobie odkladala...

a jej mówiłam o tym nie raz ,ale to jak groch o ściane i ona uważa ,zę jak jestem zona jej syna to ona moze kontrolowac na co wydaje swoja pensje

np ja z mężem sporo podróżujemy. wiem że moim rodzicom nie do końca sie to podoba, woleliby żebym odkładała kase i rodziła dzieci.wspomnieli to raz ale dałam im do zrozumienia że mam inna wizję:) a teściowa cieszy się że poznajemy świat. żadne z rodziców nie komentuje naszych decyzji odnośne wydawania kasy (co najwyżej marudzą jak kupimy im coś droższego że nie powinniśmy)

mam jakieś 2 tys zł własnych oszczedności tylko , o ktorych oni nie wiedza bo kazali by mi to oddać na cos innego pewnie... A do konta meza nie mam dostepu Dobrze tylko ,że nie mamy dziecka , dobrze ,że nie moglam zajść w ciąże bo dopiero to bylby koszmar... zaczęłam brac tabletki bo jednak już dziecka nie chce. Jakby sie urodziło to pewnie by mi wszystkiego zabraniali nawet szminki bym sobie nie mogla kupic

to masz szczęście... Ja jestem pod ich wieczna presją , ciągle jak sobie kupie są jakieś komentarze lub nawet awantury. zastanawiam sie nad odejsciem...

to daj jej do zrozumienia że sie myli po takiej gadce powiedz że cie stresuje i idziesz sobie na spa zrelaksować się;) po prostu ucinaj rozmowę i ja olewaj

kazdy ma prawo wydawac WŁOSNE pieniadze na co ma ochote...dziwia mnie wasze komentarze...to kobieta nie powinna o siebie dbac bo to egoizm? i jest zaraz pusta?? jestescie strasznie glupimy pasztetami i mega desperatkami dziewczyna zarabia i moze robic z pieniedzmi co CHCE tlumaczyc sie mozna jak sie wydaje cudze pieniadze,a skoro doklada sie do budzetu a czesc wydaje na siebie bo ma taka potrzebe to zaraz ja linczujecie a ja Ciebie popieram ! i nie wyobrazam sobie,zeby mnie ktos rozliczal czy tez wyzywal od egoistow

ty nie masz problemu z teściowa tylko z mężem rzeczywiście nie wygląda to ciekawie..

włosne to ma włosy, a nie pieniądze, a z tym prawem to już totalne brednie pocisnęłaś, ponieważ osoba w związku małżeńskim ma OBOWIĄZEK przyczyniać się do utrzymania rodziny

Autorko,Twoja kasa,twoja sprawa.Dbaj o siebie,ale i musisz przeznaczyc na Dom tez czesc.Tworzysz rodzine,wspolnote.Dbac trzeba,bo potem powiedza,ze sie zatracilas w wygladzie i maz musi miec nowa kobiete.Nie zazdroszcze,ja mam tylko dla siebie,nie wyjde za maz!

mąż był w porządku przed ślubem . Teściowa ma na niego zły wplyw bo on co ona mu doradzi uważa za świetość i niestety rzeważnie staje po jej stronie mimo moich tłumaczen... A ona sie wtraca do wszystkiego np że wlewam ciepła wode do czajnika ,a powinno sie zimna przed gotowaniem , że cos tam innego robie zle , że na szynce mi została mała nitka od niej itd Niestety tak sie złozyło ,ze chwilowo ona musi z nami mieszkac choc to nie je mieszkanie tylko nasze

ale ja sie przyczyniam do utrzymania rodziny z tym ,że częsć mojej pesji potrzebuje wydawać na siebie ,a nie na oszczedności , jakiś moim zdaniem zbedny sprzet do domu itd

up

nie twoja kasa.... w momencie zawarcia slubu, twoje przychody staja sie waszymi przychodami.

nie daj się wrobić w dziecko,bo przepadniesz w takiej rodzinie,wtedy już nic ci nie dadzą kupić

ale nie teściowej... Ona nic do tego nie ma i nie powinna sie wtracac a poza tym skoro zarabiam wiecej niz potrzeba na same wydatki to uważam ,że reszta moge sama dysponowac dlaczego tylko mąż ma nimi dysponować? Ale juz mam dosyc tej presji i awantur...

a i tak cała pensja sie gdzies rozpływa , bo na siebie jak wydaje kilkaset zł na miesiac to gdzie reszta? zawsze na coś trzeba ,zawsze jakis wiekszy wydatek jest... Tak naprawde to to małzenstwo mi sie nie opłaca ani troche bo jakbym sama mieszkala miałabym wiecej pieniedzy

Chyba żartujecie, skoro stać ją na nowe ciuchy to czemu ma sobie nie kupić? O fryzjerze nie wspomnę. Chodzi do pracy to wyglądać też jakoś musi, a nie jak zapuszczona baba. Przecież dokłada sie też to budżetu rodzinnego, więc w czym problem? Autorko, ten Twój mąż to jakiś dziwny jest, zamiast cieszyć się, że o siebie dbasz to robi Ci wymówki. Powiedz teściowej, że to są Twoje pieniądze i nic jej do tego jak je wydajesz.

i tak cała pensja sie gdzies rozpływa , bo na siebie jak wydaje kilkaset zł na miesiac to gdzie reszta? zawsze na coś trzeba ,zawsze jakis wiekszy wydatek jest... Tak naprawde to to małzenstwo mi sie nie opłaca ani troche bo jakbym sama mieszkala miałabym wiecej pieniedzy

mąż ma racje

eksmitować staruchę na bruk,nawet zimą,haaa

Autorko, nie wazne ile na co wydajesz !!! Mieszkasz z teściową i to jest problem a nie to ze źle zarządzasz wlasnymi pieniędzmi :O !!!!!!!!!!!! Czemu mieszkasz z mamusia Twojego męża :O ???? Nie buduje się gniazda w gnieździe, to nigdy nie wyjdzie tak że jak się skonczy wojna o kase to zacznie sie o co innego.

prawde powiedziawszy prawda i rozwiazanie lezy gdzies w polowie..... ja chcialam tylko zwrocic uwage, ze po slubie nie ma MOJE tylko jest NASZE... chyba, ze masz intercyze ;)