Kto z was ma problem znawiązywaniem znajomości z obcą osobą na neutranym terenie

Przyznaje się że ja ma i to mnie wkurwia, że do obcej dziewczyny nie umiem zagadać, nie umiem zrozumieć czemu nie boję się jakiegoś murzyna, czy bandy arabów, a boję się zagadać do dziewczyny? Czemu umiem zatatakować swoich wrogów, a nie umiem zagadać do dziewczyny? Moorland, wykaż się, ty podobno jesteś psychologiem.

Nie bój się. Kapuś

Strzelać do kapuśów, to każdy wie, a posty pciskać tzreba ;)

1. brak umiejetności przyjmowania odrzucenia 2. brak umiejetności przebywania w realnym swiecie (w glowie jesteś już co najmniej w łózku jak nie przy ołtarzu) 3. brak umiejetności dozowania zaangazowania własnego w zaleznosci od rozwoju sytuacji 4. brak umiejetnosci smiania sie z własnych wpadek 5. brak umiejetnosci pływania w morzu banalów 6. niskie poczucie własnej wartosci 7. wyostrzony na maxa zmysł rywalizacji którego nie masz ochoty zaprezentować 8. knujesz podstepy i nie masz zamiaru sie do tego przyznac A TERAZ SE WYBIERZ

no co jest kurwa z moim postem? modka go przerabia na wenę twórczą?

podbijam

Znów muszę pocisnąć..:O

@zwiad ja też mam taki problem, tyle że jestem dziewczyną Nie jestem nieśmiała, bo moge się do kazego odezwać, każdego zaczepić, nie wstydze sie, ale za cholere nie umiem nawiązać znajomosci z facetami :O nie umiem z nimi rozmawiać

Dobrze tu ktoś napisał. Za duży stres dla Ciebie. Na początek pogadaj ze sprzedawczynią w sklepie, zażartuj coś. Musisz zmienic przekonania w głowie i podchodzic do wielu dziewczyn. Wtedy to stanie sie normalne i bedziesz to robil na luzie.

zamiast pociskac może się ustosunkujesz do wyliczanki? :D