wybrać męża czy jego?

bo przejrzał historię?

mąż może się kochać ale nie chce, a ten z neta jest sam bo jego partnerka nie chciala miec z nim dziecka bo miala juz swoje

Mojej kolezanki ex maz tez mial konto na portalu randkowym i jak sie okazalo nie tylko pisal ale i gadal godzinami z pannami z pracy. Pracuje na zmiany wies sciemnial ze jest w domu i taki on samotny. Dwie panny prawie namowil do rozwodu.. Wydalo sie jak jedna desperatka po randce poszla za nim do domu zobaczyc gdzie mieszka a na drugi dzien zrobila noespodzianke... Ale mojej kolezance. Ta wszystko jej wyspiewala, kumpela sprawdzila komputer a w nocy mu tel ... Takie rzeczy wypisywal ze masalra a panny wierzyly...

pewnie ma żonę i dwójkę dzieci stary dziad:P zejdź gwiazda na ziemię,bo widzę że naiwna jesteś... wierzysz w to że facet 38 letni jest starym kawalerem???

jest kawalerem, mieszka z rodzicami, rozmawiamy duzo slyszalam rodziców jego

Cokolwiek ci nie napiszemy ty i tak wiesz swoje. To bez sensu... Wierzysz we wszystko nie myslac logicznie. Facet po miesiacu nie widzac cie nawet namawia cie do odejscia ale majac okazje to sprowokowac kiedy twoj maz sie domysla czy jak to tam bylo... Spekal i sie wycofal... Bardz mloda i bardzo glupia jeszcze jestes.. Pomijam fakt malzenstwa, rozwody sie zdarzaja ale to cie powinno czegos nauczyc ..

najpierw mąż przestał się mną interesować a poźniej pojawił się ten drugi, a nie odwrotnie, gdyby mąż byl taki jak przed slubem nie doszłoby do tej całej sytuacji, i tak długo sie broniłam przed takim czyms, przed innymi mężczyznami...

Kawaler przed 40tką,mieszkający z rodzicami,nalegający na szybki ślub i zamieszkanie to musi być jakiś wybrakowany egzemplarz.Coś mi się zdaje ze z deszczu pod rynnę się pchasz. Życie to nie bułka z masłem.Zastanów się lepiej co takiego się stało się z Twoim małżeństwem.

wydaje mi sie ze ten pospiech to ze wzgledu na to ze on cce miec dziecko i ma swiadomosc swojego wieku, poza tym ktory facet nie chcialby 15lat mlodszej kobiety spragnionej sexu,milosci, czulosci...

;>

a wiesz Ty co, idz do tego faceta, tak bedzie najlepiej

To jest Twoje życie i zrobisz jak uznasz za słuszne. Ja oczywiście tego nie popieram, żeby będąc w małżeństwie spędzać czas na czatach i pisać z obcymi facetami. A to, że znalazłaś u niego zdjęcie jakiejś kobiety w ogóle Ciebie nie usprawiedliwia. Po pierwsze powinnaś bardziej zawalczyć o to małżeństwo. Jesteście 2 lata po ślubie, pojawił się pierwszy kryzys, a Ty już rzuciłaś się w wir flirtowania z facetami z netu... Nie skomentuje. Nie chce Ciebie oceniać. Poprostu wydaje mi się, że jesteś baardzo młoda i naprawdę mało jeszcze wiesz o życiu. Powinnaś trochę do serca wziąść to co piszą wyżej. Za wcześnie wyszłaś za mąż. Ale jeśli już się na to zdecydowałaś, to nie powinnaś poddawać się przy PIERWSZYM poważniejszym kryzysem. Każdy związek i każde małżeństwo wcześniej czy później przechodzi taki kryzys. Ale to nie znaczy, żeby od razu wszystko skreślać "bo on mnie nie rozumie", "bo on nie chce rozmawiać"... A może poszukaj przyczyny. Może u niego w pracy coś się dzieje nie tak ?Przyczyn może być mnóstwo. Ważne jest to, że świadomie zdecydowałaś się na ślub, więc teraz nie powinnaś się zachowywać jak dziecko, tylko ratować. Nie zrażając się kilkoma niepowodzeniami. Co do tego faceta z czatu, to uważam, że to dziwne że po miesiącu znajomości on wyjeżdża do Ciebie z takimi propozycjami, wspólne mieszkanie, dzieci... Znacie się MIESIĄC! Może jest jakaś chemia, ale tak naprawdę jesteście obcymi sobie ludźmi. Nie ma szans, żeby w ciągu miesiąca, nawet codziennie rozmawiając, poznać kogoś na tyle, żeby planować z nim założenie rodziny. Zastanów się trochę nad tym. To Twoje życie i Twój wybór, ale nie zrób czegoś, czego będziesz żałowała za miesiąc, rok, czy parę lat. Bo pewnie dopiero gdy stracisz męża, to docenisz jak dużo dla Ciebie znaczył.

To jest Twoje życie i zrobisz jak uznasz za słuszne. Ja oczywiście tego nie popieram, żeby będąc w małżeństwie spędzać czas na czatach i pisać z obcymi facetami. A to, że znalazłaś u niego zdjęcie jakiejś kobiety w ogóle Ciebie nie usprawiedliwia. Po pierwsze powinnaś bardziej zawalczyć o to małżeństwo. Jesteście 2 lata po ślubie, pojawił się pierwszy kryzys, a Ty już rzuciłaś się w wir flirtowania z facetami z netu... Nie skomentuje. Nie chce Ciebie oceniać. Poprostu wydaje mi się, że jesteś baardzo młoda i naprawdę mało jeszcze wiesz o życiu. Powinnaś trochę do serca wziąść to co piszą wyżej. Za wcześnie wyszłaś za mąż. Ale jeśli już się na to zdecydowałaś, to nie powinnaś poddawać się przy PIERWSZYM poważniejszym kryzysem. Każdy związek i każde małżeństwo wcześniej czy później przechodzi taki kryzys. Ale to nie znaczy, żeby od razu wszystko skreślać "bo on mnie nie rozumie", "bo on nie chce rozmawiać"... A może poszukaj przyczyny. Może u niego w pracy coś się dzieje nie tak ?Przyczyn może być mnóstwo. Ważne jest to, że świadomie zdecydowałaś się na ślub, więc teraz nie powinnaś się zachowywać jak dziecko, tylko ratować. Nie zrażając się kilkoma niepowodzeniami. Co do tego faceta z czatu, to uważam, że to dziwne że po miesiącu znajomości on wyjeżdża do Ciebie z takimi propozycjami, wspólne mieszkanie, dzieci... Znacie się MIESIĄC! Może jest jakaś chemia, ale tak naprawdę jesteście obcymi sobie ludźmi. Nie ma szans, żeby w ciągu miesiąca, nawet codziennie rozmawiając, poznać kogoś na tyle, żeby planować z nim założenie rodziny. Zastanów się trochę nad tym. To Twoje życie i Twój wybór, ale nie zrób czegoś, czego będziesz żałowała za miesiąc, rok, czy parę lat. Bo pewnie dopiero gdy stracisz męża, to docenisz jak dużo dla Ciebie znaczył.

mąż ma nową zajebistą pracę w której w końcu się spelnia i lepiej zarabia, staram się być dla niego idealną zoną ma wszystko czego zapragnie, staram się też spełniać jego erotyczne zachcianki ale on po prostu nie chce nicego nowego albo ekscytującego, a ten z neta...hmmm chce ze mną zrobić wszystko, spełniać moje fantazje i dawac mi rozkosz, poza tym slucha mnie, doradza w problemach, rozmawiamy na różne tematy, jeśli do niczego nie dojdzie na pewno zostaniemy pzyjaciółmi bo jesteśmy takimi batnimi duszami...

up

kasy.

Też znałem takiego, rozbił niejedno małżeństwo, ściemniał, że ma samochód, firmę, przysyłał kwiaty, zapraszał do restauracji a był niski, gruby, brzydki i mieszkał z matką. I 43 lata miał a pisał rzecz jasna, że maks 35 a zdjęcia wysyłał sprzed 10 lat, haha. Baby w sieci są idealnymi ofiarami, bo nie potrafią zachować dystansu emocjonalnego - nawet dzieci sobie lepiej z tym radzą, gram z dzieciakami przez net to wiem :)

tu nie chodzi o kase tylko o milosc do konca zycia

no i o dobry sex

Z mężem też napewno się tak super dogadywałaś na początku znajomości. Zresztą zrobisz jak będziesz chciała, ale uważam, że jak teraz zrobisz głupotę, np. zdradzisz go z tym drugim, po miesiącu znajomości, to za jakiś czas nie będziesz sobie mogła spojrzeć w lustro i gorzko zapłaczesz... Ale co ja wiem o życiu...

ehh

dziewczyno bardzo latwo zauroczyc sie w kims z internetu, przeszlam to na sobie. Sluchaj facet jest juz dobrze po 30-tce. nie sadzisz, ze cos musialo byc z nim nie tak skoro jeszcze jest kawalerem? W realu jak go poznasz to odechce ci sie spotkan z nim, gwarantuje.

Mi się wydaje, że to jest nawet niebezpieczne że ktoś ciebie nie widząc na żywo, mówi ci takie słowa i proponuje ci małżeństwo......uważaj żebyś nie padła ofiarą jakiegoś przestępstwa......Nie wierzę w tych rodziców mieszkających z tym 38 -latkiem, to że słyszysz ich głosy o niczym nie świadczy.....mogą to być jacyś podstawieni ludzie....i nie wierzę, że chce mieć z tobą dzieci i że chce się ożenić.....wydaje mi się że masz do czynienia z kimś niebezpiecznym.....i jedno jest dziwne że wycofał się ze spotkania z tobą, bo niby zależy mu na dyskrecji......Stary facet, który niby chce się z tobą ożenić i mieć z tobą dzieci ( co oczywiście jest oszustwem) wycofuje się ze spotkania z tobą że niby nie chce ci robić kłopotu, to jest szyte "grubymi nićmi".....jeśli naprawdę by mu na tobie zależało, poszedłby "na całość" i nie martwiłby się wcale twoim mężem, on już jest starym facet a nie dzieciakiem....ja uważam, że jemu zależy na tym żeby o was nikt się nie dowiedział, ani mąż ani nikt........jeśli wyjdziesz na spotkanie z nim nie wiadomo co cię spotka, ja bym na twoim miejscu zerwała z nim wszystkie kontakty.........

i na pewno cię nie kocha, nie wierz w tą bajkę...

problem w tym, ze ja nie moge przestac o nim myslec, chcialam ograniczyc kontakt narazie tylko do maili bo jak rozmawiamy przez tel lub piszemy smsy to on mi strasznie miesza w glowie, on na to przystal ale to ja pierwsza nie wytrzymalam i zadwzonilam, on jest taki czuly wrazliwy, traktuje mnie jak kobiete,szanuje, sprawia radosc, a maz ma mnie w dupie taka jest prawda, tylko koledzy telewizor i praca

mam podobnie jak autorka też nie dogaduje sie z mężem jestem o krok od złozenia papierów rozwodowych i poznałam kogoś z kim piszemy maile .... ale tak juz 4 miesiące nie spotkalismy sie nie mysle zeby gość chciał czegos wiecej niz pisania jesli o mnie chcodzi nie pisze mi też jak autorce ze kocha ze chce ze mna zyć znamy sie troche z innych okolicznosci niz sam net wiec wiem ze jest prawdziwy ze ładnie pisze i czasem jego maile pomagają mi przetrwać ciezkie chcwile i się usmiechnąć ot tyle !! autorko jesli to nie prowo to uwazaj bo jakos za intensywna ta twoja znajomosć

on jak pisze do mnie to wtrąca tekst, piszę do Ciebie bo wiem, że tylko jak masz kontakt ze mną jestes szczesliwa, i ma rację teraz juz tylko dzieki niemu jestem szczesliwa i sie usmiecham, mam ochote zapomniec o calym swiecie spotkac sie z nim isc do lozka i oddac sie rozkoszy w jego ramionach, cieszyc sie jego pieszczotami, pocalunkami. cos mi sie chyba od zycia nalezy, nie tylko pranie sprzatanie gotowanie nauka praca...

autorko spróbuj myslec racjonalnie nie zyj wyobrażeniami o nim . wiem ze to ciezko ale ja sie staram tak jest łatwiej !!! jak by nie wyszło to co on pisze to tylko litery!!!!

Uważaj! Widzę, że nie chcesz przyjąć do wiadomości, że on Cię może okłamywać, ale niestety - nie należy wierzyć w to, co ktoś pisze przez internet. Może nawet mieć dobre intencje, ale to nie znaczy, że tworzylibyście udany związek. Seks na pierwszym spotkaniu też nie jest dobrym pomysłem. Lepiej się poznać... pomijam już Twoje małżeństwo, które prędzej, czy później się zakończy, ale nie wpadaj z deszczu pod rynnę! Facet z neta albo Cię oszukuje, liczy na łatwy seks i może nawet ma żonę i to dlatego nie chciał, żeby ktokolwiek o Was wiedział. Zejdź na ziemię, daj sobie czas na przemyślenie, poznanie go lepiej. To tylko miesiąc!

Napiszę krótko. Ani faceta znasz, ani widziałaś. Wierzysz w te bzdety które wypisuje. Nie jesteś wiarygodna jako żona. Nie jesteś wiarygodna jako kobieta. Każda rozsądna kobieta zastanowiłaby się i to dosyć mocno, nad takim typem uwodzącym kobiety w necie. A może to staruch obśliniony i bez zębów z łysym czerepem jak dupa. Pisać bzdety każdy potrafi. Ale żeby zaraz dawać się nakręcać na takie szmatławe teksty. Może ten frajer z netu wali konia pod te teksty do ciebie. To zwykły niewyżyty zboczeniec. A ty jesteś pierwsza naiwna frajerka. Kobieta dorosłą, gdy ma problem to rozmawia z mężem. Nawet na te intymne tematy. Chyba że jesteś tak pruderyjna i zakłamana, ze tylko w necie piszesz o tych sprawach. Jesteś mężatką i o seksie w łóżku nie rozmawiasz z mężem ? Ty jesteś totalnie głupia.