sama z dzieckiem w wielkim domu- ktora jeszcze?

sa tu jakies kobietki ktore tak jak ja maja mezow w delegacji i samotnie spedzaja wieczory? Zazwyczaj jak pracuje to damotnosc mi nie przeszkadza czyt. przyzwyczailam sie ale sa dni takie jak dzis gdy mam wolne w pracy i doskwiera mi samotnosc. kobietki co robicie w samotne wieczory? psiapsiolki mieszkaja daleko a z dwulatka wiele nie pogadam. Macie jakies rady dla mnie? Mam dzisiaj dola i chce sie wygadac a nie mam komu:-( wszystko jest na mojej glowie glopia zarowka mi sie spalila w kuchni i ciagle zapominam kupic. jeszcze ta zima i ciagle odsniezanie. pranie, sprzatanie, gotowanie wszystkp na mojej glowie!

Ja jestem w ciąży dopiero, 5 miesiąc, ale podobnie jak Ty jestem sama i po prostu jest mi smutno ze wszystkim muszę sobie radzić sama. Ciąża była zagrożona 3 razy dziennie brałam duphaston, jeszcze na początku ciąży bardzo wymiotowałam i byłam z tym wszystkim sama;(

u mnie jest podobnie tylko ze ja mam niebawem 4 letniego syna z ktorym moge juz sobie porozmawiac o wielu rzeczach;-) aktualnie jestem na zwolnieniu lekarskim bo maly zachorował i mnie nosi... nie dołuj się, nie warto... rozłąka umacnia związek;)

nora90, a facet gdzie sie zapodział?

nora90 wspolczuje ci.. ja jeden dzien wolny i wariuje a ty musisz sie meczyc cala ciaze. eh takie jest zycie. urodzisz to dziecko zajmie ci czas i troche stlumi samotnosc ale dziecko to nie to samo co osoba dorosla to nie to samo co maz.

Mój mąż pracuje za granicą...

wiem, po prostu siedzę sama, patrzę w sufit i płaczę naprawdę nie mam do kogo gęby otworzyć ;( wszyscy moi bliscy mieszkają albo 200km ode mnie albo powyjeżdżali za granicę ..

tymbarkowa moja dwulatka juz czasem tez chce pogadac sobie ale wiadomo to inne tematy niz te dorosle;-) dzasiaj zabralam ja na basen i ja tak wymeczylam ze podla o 19 a mmie tylko nat i tv ratuje.

Ja tak jak tymbarkowa na zwolnieniu bo dzieci chore.Mąż w świecie;-(Mąz na początku małżeństwa pracował w delegacji 2 lata jakoś dawałam rade.Później pracował już na miejscu i tak się jakoś przyzwyczaiłam że mężuś jest w domu.Teraz znów wyjechał a ja jakoś się nie mogę ogarnąć...