Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pipipipipipipi

nie zapraszam na sam ślub

Polecane posty

jogurt malinowy, własnie dlatego takie zaproszenia nazywają się zawiadomienia. Ale rozdać je trzeba, bo mimo że kościół otwarty jak to określiłaś, to skądś trzeba się o mszy dowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia Janowa
to nie sa zawiaomienia. zwiadomienia rozsyla sie PO slubie. maja na celu poinformowac osoby ktore nie braly udzialu w uroczystosci o zaistnialym fakcie, o zmieniae nazwiska lub/i o zmienie adresu zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastia Janowa, pewnie masz rację, ale przyjęło się też określać tak jak ja napisałam. W sklepach z zaproszeniami ślubnymi operują tymi terminami tak jak ja, ale być może błędnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurt malinowy
Znajomi, sąsiedzi, współpracownicy. koledzy itp. o ślubie dowiedzą się pocztą pantoflową szybciej niż zostaną rozdane te zawiadomienia, więc podtrzymuję zdanie, ze zapraszanie na ślub jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weselniczka my mamy specjalną tablicę korkową na której wieszamy zaproszenia, kartki z wakacji czy świąteczne (bo mamy też taką tradycję że wysyłamy kartki z wakacji do pracy no i dostajemy kartki świąteczne od byłych pracowników) ja właśnie jestem takim byłym już pracownikiem bo 3 miesiące temu wyjechałam zagranicę ale kontakt mam nadal z tymi ludźmi więc bardzo bym chciała żeby byli na moim ślubie bo ja na wielu również byłam, i przepraszam za czas teraźniejszy mimo że już tam nie pracuję to po 5 przepracowanych wspólnie latach ciężko jest się odzwyczaić od stwierdzenia "u nas" "mamy" i "moi" ;) a i co do zaproszenia na ślub niektórzy woleli zrobić to bardziej oficjalnie na comiesięcznym zebraniu pracowników, ale zaproszenie mimo wszystko wieszali na "korku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinievienne
no oczywiście, nie słyszałam i nie przyszło mi to do glowy zeby kogos zapraszac na sam slub! a ze ktos mogł albo chciał tylko do koscioła a na wesele nie mogl czy nie chciał to juz jego sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem to nic złego zapraszać na sam ślub. Są takie osoby które nie są na tyle bliskie żeby zaprosić na wesele a będzie im miło jak dostaną zaproszenie na ślub, i młodym też jeśli się pojawią. Wiadomo, że się nie daje zaproszenia na sam ślub takim osobom którym mówi się tylko cześć i do widzenia. I wiadomo, że bliskim też nie dasz zaproszenia na sam ślub, bo to będzie chamskie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same damy. Na wszystko się obrażają i wszystko uważają za niestosowne. Nie ma czegoś takiego jak zaproszenie na sam ślub! To jest ZAWIADOMIENIE!!! Informacja!!! Tylko i wyłącznie! Tak żeby ktoś kogo znamy oficjalne i w grzeczny sposób od Pary Młodej dowiedział się o zmianie stanu cywilnego, a nie od sąsiadki z pod 5... Wtedy jeżeli ta osoba wie, również z grzeczności może przyjść do urzędu czy do kościoła złożyć życzenia! I nikt się wtedy nie obraża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×