Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona-??????.,

czy zona to rodzina?bo szlag mnie trafia

Polecane posty

Gość pandabear
Dobrze wiecie,ze jak przejedzie te 30 km w snieg czy nie, w korkach czy nie, to i tak na tym pogotowiu bedzie siedzial i czekal z siostra na lkekarza, na badania itp. A co do Twojej ''ostrej'' odpowiedzi to na chamstwo i brak zrozumienia szwagierki tylko tak mozna reagowac, bo skoro szwagierka moze marwic sie o swoje dziecko i miec prawo do chamstwa to Ty rownie dobrze tez mozesz martwic sie o swoje nienarodzone dziecko. A poza tym to ona Cie zaatakowala,wiec reakcja jest jak najbardziej zrozumiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważka !!! dokładnie, ja zawiozłabym nawet sąsiadke a co dopiero siostre, brata,wujka czy ciocie. Tak samo męża wysłałabym bedąc nawet w terminie porodu, bo są rzeczy ważne i ważniejsze.Poród trwa jednak troche o czym powinna wiedziec nawet pierwiastka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I A
ja to potrzebuje human

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, sory, ale wredna
jesteś. Jak jesteś po terminie to co mąż nie wychodzi nigdzie?? Tak samo mogłaś urodzić 2 tygodnie temu. Zamykasz męża na miesiąc w domu?? Zobaczysz, jaki to mega stres jak dziecko poważnie choruje, wówczas mam nadzieję, że szwagierka ci tak wrednie dokopie jak ty jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzinę określają nie tylko geny, rodzina to nie tylko zimny wzór chemiczny, ale również, jeśli nie przede wszystkim, więzi międzyludzkie. dalszy kuzyn też byłby ważniejszy, bo to rodzina? a nawet jeśli upieracie się przy tak wyrachowanym rozumowaniu, to nawet jeśli ona jest rzeczą nabytą (matko święta.....) to dziecko w jej brzuchu to już pokrewieństwo w pierwszej linii. nie wiem jak dla was to może nie być oczywiste....zobowiązanie jest tam, gdzie się za kogoś bierze odpowiedzilaność. rodzina, którą sie zakłada jest najważniejsza. ja się nie dziwię, że małżeństwa się rozpadaj,a skoro z góry ktoś zakłąda, że mąż lu żona to obcy człowiek...i potem są ci maminsynkowie, te wredne teściowe i szwagierki, które patrzą na osobę dochodzącą do rodziny jak na OBCĄ.... najbardziej obrzydliwe podejście na świecie, aż mi się przykro robi...nie wytrzymam psychicznie w rodzinie o takich poglądach. nie wyjdę za kogoś, kto obcy. siostra powinna była wezwać pogotowie, a nie zabierać ojca rodzinie w tak delikatnym momencie. jeżeli twój mąż do niej pojechał, z ciebie zestresowaną zostawił w twoim stanie, to współczuję ci. przynajmniej wiesz gdzie ty i wasze dziecko jesteście na drabinie jego hierarchii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wxdefrgthyjuik
Ale autorka jest w ciąży! przecież ona ani chwili nie może siedzieć sama. W nosie z dzieciakiem szwagierki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bzdruy z tą hierarchia :O a jakby ojcu tego dziecka matka umieralaby w szpitalu o zgrozo 100 km od domu, to co ? tez nie pojechalby w ostatnie odwiedziny, bo zona ma akurat termin porodu ?? od kiedy to ludzie analizuja kto w rodzinie jest wazniejszy ? dla mnie tesciowie to rodzina taka sama jak moi rodzice , rodzenstwo mężą rownie wazne i pomagamy im tak samo jak mojemu. Dzieciaki w rodzinie jakby wspolne. No durne baby z Was, wybaczcie, nie mam słów . Żegnam towarzystwo chorej adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wyobrażam sobie zeby mąż musiał siedzieć 24h na dobę przy mnie przed terminem. Jeśli macie dzieci to czy chciałybyście by się wspierały w trudnych chwilach czy pomagały sobie? Ja bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt ze ja swojej szwagierki też nie lubię ale jakby w takiej sytuacji mój mąż ją olał a dziecku coś by się stało to bym sobie nie wybaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zastanawia tylko jedno - skoro zdaniem szwagierki autorka mogła " sobie wezwać pogotowie " to czemu szwagierka nie może sobie wezwać pogotowia do chorego dziecka - skoro sytuacja jest tak dramatyczna ,ze trzeba odrywać męża od ciężarnej żony ? Bo łatwiej i taniej jest zaangażować brata ? bo brat - jeśli okaże ise zę dzieciak cierpi na chrypkę , grypkę i wysypkę - to pogotowie może u znać ,ze wezwanie było nie uzasadnione i wystawi rachunek a brat nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze dodam, ze nie każda przyszła matka wyprawia takie cyry, ze mąż musi z nią siedziec 24 godziny na dobe. ja zaczęlam rodzic, to poszlam sobie pod prysznic, wypilam kawe, zrobilam mezowi obiad na 2 dni, jego samego wygodnilam zeby jeszcze samochod sobie naprawial, bo wiedzialam ze mimo skurczy, jeszcze porod daleko. Nie jechalam jak wariatka to szpiatal z byle skurczykiem, pojechalam jak skurcze mialam co 3 minuty prawie na sam poród, Nikogo nie fatygowałam swoim stanem, wrecz nie chcialo mi sie z nikim rozmawiac taka byłam skupiona. Jaka trzeba mieć mentalnosc, zeby nie miec oznak porodu ale blokowac życie całego domu , mąż ma warować przy żonie i wybierać kto jest wazniejszy " ona, ktora nie rodzi czy dziecko siostry, które jest w tym momencie mocno chore :O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak by mąż szwagierki nie olał - a dziecku coś sie stało - jego , ich dziecku - wybaczyłabyś jej ? ską założenie ,że dziecku autorki nic by sie nie stalo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanko- ostatnie widzenie z umierającą matką, TO JEST COŚ ZUPEŁNIE INNEGO. NIE CZUJESZ TEGO? to akurat byłoby coś INNEGO. a poza tym skarbie, sama określasz kto w rodzinie ważniejszy, skoro wysyłaś faceta do siostry, bo to rodzina, a żonę w ciąży ma zostawić, bo to już nie. a to, że ludzie taką hierarchię wprowadzają to nie od dzisiaj wiadomo i też mnie to wkurwia, ile ludzi , bab, kocha dzieci bardziej niż męża i tworzy we własnej rodzine podziały??? rzecz jednak w ODPOWIEDZIALNOSCI. odpowiedzialnosć leży PRZEDE WSZYSTKIM, w rodzinie, którą się założyło. momemnt jesr rodzinny i delikatny- oczekiwanie na poród. a dziecko umierające nie było, tylko z gorączką. przyjaciół i sąsiadów laska nie ma? sama po sąsiadach każe chgodzić a sąsiada sama nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co się miało stać? czy ciąża była zagrożona? nie. Bez przesady - ja niedawno rodziłam i mąż normalnie do pracy jeździł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona___30
Dziecko było chore w tym momencie, a poród się jeszcze nie zacząl. Większość kobiet to straszne egoistki, ch*j z rodziną, przecież to mnie wybrał, to ja jestem pępkiem świata, ha!. Porażka, szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i na podstawie tego ,ze ty " normalnie " urodziłaś mamy powziąć pewność ,ze wszystkie kobiety maja urodzić jak ty :) A moja sąsiadka urodziła donoszone , martwe dziecko - bo nie dojechali na czas do szpitala a oderwało sie łożysko - i co ? o czym to świadczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj allium, dawno Cię nie widziałam;-) pozdrawiam Cię;-) PYTANIE do kogoś powyżej- A nie wolałabyś, by współmałżonkowie Twoich dzieci byli zawsze przy nich? taka jest jeszcze strona medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma sie do wyboru : żonę histeryczke, ktora nie ma ani jednej oznaki porodu mimo, ze jest w terminie i chore dziecko w rodzinie , to wybór jest prosty !! nie wnikam w to czy ta kobieta mogła zapytac kogoś innego, być moze zapytała po tej rozmowie z autorka. Dla mnie to jest zrozumiale, ze w pierszej kolejnosci prosi się o pomoc rodzinę. Dla Ciebie nie ? powiedzialabys tak na miejscu autroki, ze "Sory mam w dupie twoje chore dziecko, bede dzisiaj.juto.pojutrze rodzic i mąż ma byc w domu "/ bo ja powiedzialabym " nie ma sprawy, juz jedzie - jesli moze ". A ciekawe co mąż autorki na ten spór ???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza ale brat jest bliższy niż koleżanka i sąsiad. Zresztą każdy robi jak uważa, oby autorka kiedyś nie była w podobnej sytuacji a los bywa przewrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloiza chciałabym by zony moich synów były przy nich przy problemach a nie ZAWSZE. Jakby miały być z nimi non stop to byłoby jakieś niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć heloizo :) zadałam pytanie do pań tak rozkosznie odpowiedzialnych - dlaczego szwagierka nie moze " wezwać sobie pogotowia " i nie zawracać bratu dupy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona___30
Autorko jak już urodzisz to dziecko i kiedyś ci poważnie zachoruje, a męża akurat nie będzie w domu i nie będzie mógł przyjechać, ciekawe czy będziesz latać po sąsiadach czy do RODZINY zadzwonisz. Oby nie do szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium no to blysnij i mi podpowiedz co sie moze stac w ciagu powiedzmy 4 godzin ? jakie komplikacje w początkowej fazie porodu moga wystapic , ze mozna przypuszcza,c ze dziecko moze sie urodzic chore ? bo wydaje mi sie, ze pewne patologie jak nie wiem : cholestaza, ułożenie posladkowe itd sa diagnozowane wczesniej i kobieta nie czeka wtedy na normalny poród. A ta czeka!!! i powikłania moga wyniknąc podczas prawdziwgeo porodu, jak sie zacznie naprawde , wtedy owszem dziecko źle sie wstawi w kanał rodny, owinie pępowina i przydusza się itd, ale siedzac w domu czekajac na poród jakies straszne rzeczy moga sie wydarzyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że brat jest bliższy niz sąsiad. ale mąż też jest bliższy niż sąsiad. dlaczego ona miałaby jechać z sąsiadem? ech...dobra, wiem, że delikatna sytuacja, nie twierdzę, że ta szwagierka miała lżej. ale dziwi mnie jedynie argument, że tamta ważniejsza, bo rodzina. jeśli tak rozumujecie, to to nienarodzone dziecko jeszcze bliższa rodzina. ja nie mogę. osobiście uważam, że jeśli ta żona sie stresowała, a miała prawo w swoim stanie, to żona jest większym zobowiązaniem. chciałybyście mieć takich mężów, dla których jesteście obce? to z mężem się jest na codzień, więc jest on bliższy niż brat w dużym sensie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważka - dzieki, chociaz z Toba sie rozumiem ;) " zawracać bratu dupę " :O:O i temat wyczerpany w zasadzie. A pogotowie prawdopodobnie i tak odmówi przy jazdu do dziecka z goraczką i powiedzą matce " proszę znaleźć samochód i samej przyjechać ". I ona szuka pomocy u brata, ale trafila jak kulą w płot :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama zosia33
ja tam rozumiem autorke-wiadomo jak przed porodem czlowiek sie denerwuje i jest spokojniejszy jak ktos jest obok .A troche to dziwne ze szwagierka nie ma nikogo znajomego zeby z nia mogl pojechac?A gdyby tak brat byl w pracy?albo juz z zona na porodowce?No a tekst ze rodzina jest na pierwszym miejscu to juz mnie normalnie powalił.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wxdefrgthyjuik
Dziewczyny- autorka to ewidentna egoistka. Myślę, ze chodzi o to, że ona po prostu szwagierki nie lubi i tyle. Pewnie w każdej innej sytuacji by odpuściła. No ale to ta wstrętna szwagierka.... W zeszłym roku byłam w ciąży zagrożonej. Tak się złożyło, ze w tym czasie teściowa trafiła do szpitala. nieoczekiwanie zostawili ją tam prawie w środku nocy. Wiele godzin nie jadła, nie miała kapci ani piżamy. Sama zaproponowałam mężowi, żeby zawiózł jej torbę, pomógł jej- mimo, że do szpitala mamy kawałek i trochę go nie było. Ale gdybym patrzyła tylko na swoją ciążę zagrożoną, to nie powinien jechać na zakupy ani do pracy:O Telefon na pogotowie znam, wiem jak wezwać taksówkę- w razie czego poradziłabym sobie. W tym czasie akurat teściowa potrzebowała bardziej pomocy więc nie widziałam problemu. A autorka ma w głębokim poważaniu cudze dziecko bo chce pokazać szwagierce, ze teraz tylko ona się liczy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jej powiedziała
żeby sama zadzwoniła na pogotowie skoro dziecko ma z wysoką gorączką i nie ma jak się dostać do lekarza, lekarz od razu przyjedzie zapewne szybciej niż jej brat i od razu zbada dziecko, moim zdaniem egoistyczna jest ta szwagierka niech sobie radzi a nie innym głowę zawraca wiem, zę to o dziecko chodzi ale naprawdę nie miała do kogo zadzwonić?? Taksówkę też mogła zamówić czy nawet sąsiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×