Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znudzona matka i zona 27

Dziewczyny pomóżcie.Brak miłości w małżeństwie

Polecane posty

Gość znudzona matka i zona 27

Piszę tutaj,bo tu jest najwięcej mam i żon i być może jest tu taka kobieta jak ja. Jestem 6 lat ze swoim mężem,4 po śłubie. Wiadomo na poczatku byla wielka miłośc i w ogóle. Ja nic nie czuję już do męża. Obecnie wyjechał za granicę na 3 miesiące,bo tam mieszka jego brat i załatwił mu małe zlecenie(maz ma firme budowlana). Ale ja w ogóle nie tęsknie,juz nawet nie potrafię kłamać,że go kocham.Kiedy on mówi KOCHAM CIĘ ja milczę,bo nie umiem mu tego powiedziec. Do tego nie ma namiętności w naszym związku. Już pół roku z sobą nie spaliśmy. I poznałam ostatnio mężczyzne,rozpoczął prace w tym samym dziale co ja..JEst troche starszy,ale baaardzo męski i przystojny,zapraszal mnie na kawe,ale ja nie mogłabym sprowadzić do swojego domu obcego mężczyzny.Mam 3letnie dziecko..Ale nieraz sobie myślę,że mogłabym sie na niego rzucić,ostatnio nawet o nim śniłam..Ehh:( Nie wiem co robic.Nie chciałabym się rozwodzić,chciałabym zeby to co bylo na poczatku zeby wróciło..U nas jest monotonia.Wracamy z pracy,zajmujemy sie synek,szykujemy kolacje i kładziemy się spac.Duzo rozmawiamy o sprawach bieżących,o rachunkach itp,ale nic poza tym..Co zrobic? Ratować to małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamabruna
A o czym dawniej rozmawialiscie, co robiliscie, jak sie do siebie odnosiliscie? Czego teraz brakuje tak naprawde? I czemu nie ma seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzona matka i zona 27
sexu nie ma bo nie czuje do niego pociągu żadnego. Po prostu zero. Do tego on nie jest dobrym kochankiem. Wczesniej bylo inaczej. Potrafilismy siedziec do rana i popijac wino przy swiecach,chodzilismy do restauracji i tez pracowalismy.A teraz kompletnie nic sie nie dzieje. Praca-dom dom-praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem co prawda mama kilkulatka, ale mam za soba małżeństwo, z którego wspólnie się z byłym mężem zgodnie wymiksowaliśmy i też jak zaczynało być kiepsko, to różne myśli mi chodziły po głowie. Zachęcam Cię do przemyśleń, jak Twoje życie zmieniłoby się, gdybyście się z mężem rozwiedli - nie licz na to, że Twój nowy kolega z pracy to będzie miłość na całe życie itd. Wyobraź sobie, że jesteś samotną mamą, która musi pracować, ma na głowie rachunki, czasami chore dziecko itd. Nawet, jeśli rozwiedziesz się z mężem w zgodzie, to on będzie pokrywał solidarnie tylko połowę wydatków na syna. Całą resztę będziesz musiała zapewnić sobie sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamabruna
To zainicjuj jakies wyjscia., rozrywki a dzidzie wyslij na noc do dziadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzona matka i zona
No dobrze,moge gdzies go zmusic do wyjscia..Ale jak rozpalić na nowo płomień w naszym łózku? Co zrobić,żeby bylo tak jak kiedys? Fizycznie niewiele sie zmienilismy,ale psychicznie juz tak. lilith-bardzo mądrze piszesz. I chyba tylko to trzyma mnie przy mężu. Boję się odejscia,wychowywania samotnie dziecka. Po głowie chodzi mi cały czas ten mężczyzna. Nogi mi się uginają jak go widzę,od razu robi mi się gorąco...Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mążciota
wychodzi na to że dziecko to bardzo cieżka próba dla małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mążciota
wydaje mi się, że źle siedo wszystkiego zabierasz; myślisz o odejściu od męża, bo masz na oku kogoś innego; a jakby nie było tego faceta, to też byś siętak gryzła czy tkwiła w tej monotonii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie obraź się ale jakbym
słyszała swoją znajomą.Zakochała się i nagle mąż beeeeeeee........ poznała jakiegoś przez internet.Ciągle mówiła jaki to on wspaniały.Zmajstrował jej dziecko po miesiącu znajomości.I ona będąc już w ciąży nagle oprzytomniała i stwierdziła że kocha męża,który już jej nie chciał.Myślała że ją przyjmie z brzuchem.Zastanów się 100 razy zanim coś podejmiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamabruna
Mnie dziecko zblizylo z mezem, jestesmy rodzina, mamy wspolny skarb-synka i oboje swiata za nim nie widzimy:). Ale dalej sie przekomarzamy, przytulamy, rozmawiamy, zartujemy, wylegujemy w lozku z dobrym filmem i kieliszkiem wina. Seks jest radosny, intymny i zmyslowy. My sie cieszymy soba i synkiem...u nas dziecko wzmocnilo nasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwi mnie to,,,6
Wiesz, ja jestem ze swoim partnerem już 6 lat, mieszkamy prawie tyle samo czasu razem....i kurcze trudno mi zrozumieć, jak tak szybko się wypaliło między wami. Może gdzies po trochu zagubiliście siebie? krok po kroku zaczęliście się od siebie oddalać. W ogóle nie powinniście byli dopuścić do sytuacji która zaszła tak daleko. Mój partner to też mój największy przyjaciel, osoba bez której nie wyobrażam sobie życia. Spędzamy dużo czasu razem i rozmawiamy o naszym związku, zwyczajnie pielęgnujemy to co mamy... Czytając twoją wypowiedź mam wrażenie, że jedziesz schematem. Mówisz jak ci źle z mężem i nic już do niego nie czujesz...a potem nagle pojawia się atrakcyjny kolega, usprawiedliwić się chcesz? Myślisz, że jak pójdziesz z nim do łóżka to będziesz miała fajniejsze życie????SERIO? Jeśli to zrobisz to zniszczysz ten związek który masz...uważasz,że warto? Jejku dziwi mnie jak ludzie dziś tak łatwo wyrzucają do śmierci związki, drugiego człowieka....Najlepiej nic nie robić bo po co prawda? Przypomnij sobie ten moment w którym obiecywałaś miłość i wierność, czy faktycznie wtedy kłamałaś, czy na myśl o wszystkich chwilach razem serio jest ci wszystko obojetne? Czy wyobrażasz sobie, ze np mąż teraz nie wraca, nie wiem zginął, zaginął i też nic nie czujesz? Nie szukaj usprawiedliwienia ani rozgrzeszenia za romans na kafe....bo to ty będziesz z tym żyć, a nie anonimowi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwi mnie to,,,6
tak.tylko.napiszę ciekawe co naukowcy mają do powiedzenia na temat par, które przekraczają statystki....W takie brednie wierzą tylko ludzie, którzy nigdy nikogo nie kochali. Ludzie 6 lat to bardzo krótko!jeśli wam się miłość tak szybko wypala to zastanówcie się czy to w ogóle miłość była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelle maoreel
kjwfheoifgeoiyfbefd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten nowy może Cię jedynie zaspokoić seksulanie, będzie fajnie przez jakiś czas. I nawet jeśli się z Nim zwiążesz to prędzej czy później znów w Twoim życiu pojawi się rutyna. Takie jest życie. Dom, praca, dziecko, zakupy, rachunki... Jeśli męża nie kochasz to odejdź od Niego, nie marnuj Mu życia. Ale pamiętaj, że z każdym następnym facetem będzie identycznie jak tu. Rutyna będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak.tylko.napiszę - też tak uważałam, dopóki nie poznałam swojego męża. Nauka nie osiągnęła jeszcze tego poziomu, żeby zdefiniować w arytmetyczny sposób miłość. Moi rodzice są ze sobą ponad 30 lat i ciągle jest między nimi pociąg seksualny (!), nie wspominając o gorącym uczuciu do drugiej osoby. Też były między nimi zawirowania, ale to normalne. I statystycznie rzecz biorąc średnio po 7 latach małżeństwo przeżywa kryzys - i albo się go przetrwa, albo nie ... Autorko, skoro była kiedyś między Wami gorąca miłość, to ja Ci kibicuję, aby to uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzona matka i zona 27
ale ja nie mysle o pojsciu do lozka z tym facetem.. Moje problemy z mezem nie zaczely sie odkad poznalam tego faceta,to trwa juz od baardzo dawna. No to doradzcie. Co mam zrobic? JAk mam powiedziec mężowi,ze chce wszystko zacząć od nowa? Chcialabym by bylo jak dawniej..Duzo milosci i czulosci,wsparcia,zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzona matka i zona 27
klopoty z mężem nie zaczęły sie w chwili gdy poznalam tego faceta, nasze klopoty są juz od bardzo dawna. Wiec co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
próbuj ratowac małżeństwo a nie juz myslisz o innym bo cie cipa swedzi, masz dzieciaka nim sie zajmij i mezem a nie zachowujesz sie jak znudzona ksiezniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, po pierwsze porozmawiaj z nim o Twoich wątpliwościach, szczerze, powinien to docenić, a po drugie to starajcie się to teraz ratować - wieczorem jakiś wypad na kolację, do kina, na spacer. Jak Młody pójdzie spać, obalcie butlę wina i siedźcie do rana. Wprowadźcie coś nowego do sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardzo dobrze Cię rozumie bo mam tak samo...jestem z mężem od 10 lat malzensto od 5 lat i też jak ty gdzieś czuje się wypalona tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem 7 lat po ślubie plus 2 lata mieszkaliśmy przed ślubem razem i mam to samo :( co prawda mnie żaden inny nie oczarował i nie mam nawet takiej potrzeby ale miłość znikła, mąż mi to wciąż wypomina a ja nie wiem co powiedzieć bo to prawda, dzieciom wciąż powtarzam ze je kocham a jemu nie umiem powiedzieć kocham cię bo mi to przez gardło nie przechodzi, kiedyś było inaczej ale kiedyś nie było dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo matko a czym wy sie czujecie wypalone? życie to nie serial, za duzo filmow sie naogladałas to raczej normalne ze kazdy zwiazek przechodzi przez pewne etapy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie tego. a juz na pewno nie wyobrazam sobie fantazjowac o innym bedąc w zwiazku malzenskim, to tylko rujnuje psychike.... jestem wprawdzie dopiero poltora roku po slubie... ale kurde... no bez przesady. seks poprzewracal ludziom w glowach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, milosc to nie bujda. Moi rodzice znaja sie 35 lat, od 30 sa malzenstwem i kochaja sie nadal bardzo mocno, uprawiaja seks regularnie. widze , jak oboje dbaja o siebie, jak na siebie patrza, gdy ja wyprowadzilam sie z domu, to znow czuli jak by mieli po te 20 lat. Tylko o malzenstwo i relacje trzeba dbac, a nie siksa ma motyle w brzuchu, myli milosc z zauroczeniem, bierze slub, rodzi dziecko a potem nagle zycie weryfikuje taka niby-milosc i jest klops. Ja mam meza 6 lat, od 7 jestesmy razem i wiesz co? Dalej krecimy sie fizycznie. Chociaz na swiecie pelno fajnych, przystojnych facetow z bajera, to ja mam ich w d***e. Nie podejmuje flirtow, dusze takie cos w zarodku, bo... KOCHAM meza i on jest dla mnie jedynym, ktory mnie pociaga. A ktos wyzej dobrze autorce pisze-laska poznala nowego, wiec maz wydaje sie teraz bee. ale czy ten nowy to bedzie milosc? watpie, pewnie chce sobie pobajerowac mlodsza kobiete, zamoczyc i pojdzie w dluga. Zreszta najpierw autorka powinna rozstac sie z mezem, a dopiero potem ogladac sie za nowym bolcem. Przeciez meza tez na poczatku kochalas, tak? Przypomnij sobie, dlaczego, przypomnij sobie Wasze najlepsze chwile i sprobuj podkrecic atmosfere, bo to czasem rutyna i szara codziennosc zabijaja checi. No chyba, ze slub bralas pod wplywem zauroczenia, to lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I teraz wyobraz sobie, ze tym chlodem i obojetnoscia sprawisz, ze maz zacznie miec watpliwosci. Jest teraz sam zagranica, moze sobie przemyslec sprawy i oto pojawi sie jakas cizia, ktora znowu doceni w nim faceta i maz sie skusi....-dalej NIC nie czujesz? Na razie jestes cwana i wiesz, ze maz Cie kocha, jest wierny. Wiec masz w chacie bankomat, ktory Ci kasiore wysle z zagranicy a no oku juz masz nowego, o ktorym fantazjujesz. Czy to jest w portzadku wobec meza? Jestes tchorzliwa su/cza. Bo albo rybki albo pi/pki. Wyjscia masz dwa-albo rozwod albo probe naprawy relacji. Jak to sie robi? Poprzez szczera rozmowe, ale nie przez tel. tylko prosto w oczy. Wierzyc mi sie nie chce, ze nawet nie potrafisz z mezem rozmawiac-to po cholere bralas slub i dzieciaka plodzilas, skoro facet-maz i ojciec jest ci obojetny i nawet pogadac z nim nie umiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie małżeństwo wygląda tak że tylko razem jemy i śpimy w 1 łóżku ale on chodzi później spać albo wcześniej, w zasadzie nie rozmawiamy ze sobą, jeśli coś robimy razem to zabawa i wyjazdy z dziećmi, kiedyś było całkiem inaczej, chociażby to że był seks którego teraz nie ma, kiedyś mieliśmy czas się przytulić, napić piwa, posiedzieć przed tv, teraz każdy haruje przed kompem, zero wyjść, zero znajomych, zero życia, tęsknię za tym i mam nadzieję że za 10 lat będzie lepiej jak dzieci będą samodzielne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam mam nadzieje, ze mezus tam zagranica pozna jakas normalna kobiete, ktora bedzie go kochac i kopnie Cie w zad. Bedziesz miala problem z glowy. Chociaz....sadze ze wtedy bys dopiero raban podniosla, ze maz niedobry Cie zostawil. I wtedy bedziesz mogla juz bez wyrzutow sumienia sprowadzic nowego gacha do siebie i zajrzec mu w porty. O ile po paru razach fagas Cie nie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm łatwo się komuś pisze nie umiesz porozmawiać, ja osobiście nie umiem, co mu mam powiedzieć? nie kocham cię, nie chcę z tobą być? ciekawe czy wy chciałybyście to usłyszeć od drugiej osoby i jakbyście zareagowały, jak raz u nas jest tak że to ja jestem bankomatem ale to nie w tym rzecz, mój mąż jak pojechał zagranicę to ja odżyłam, nie chciałąm by wracał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś nudną babą...Pewnie nic nie robisz po pracy dla siebie, on pewnie tylko leży na kanapie, nie macie żadnych zainteresowań, hobby, nigdzie razem nie wychodzicie, nic razem nie rozbicie, więc ty się nawet nie czujesz kobietą w tym związku. Zajmij się trochę swoim związkiem, zostaw dziecko na weekend z babcią lub siostrą i zrób coś szalonego - pojedź do męża za granicę i spędźcie razem cały weekend!!!! Poczuj się z nim jak nastolatka, idźcie na disco, upijcie się i bawcie się na maxa, a wtedy sprawdzisz, czy się dobrze bawisz? Zapiszcie się na siłownię, na salsę, na basen i razem wychodźcie. Nad związkiem trzeba pracować, nad każdym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×