Do mam mieszkajacych w blokach. Pytanie:

Jak to jest u Was ze sprzataniem klatki? Czy macie jakies grafiki? Bo u nas jest ze co tydzien ktos inny. A dzis wchodzac do klatki przemila gospodarz domu powiedziala zebym posprzatala slady po wozkach, bo Pani ktora mieszka naprzeciwko mnie bardzo jej sie one nie podobaja. A ta Pani miala swoj tydzien teraz a nie ja. Co radzicie w takiej sytuacji? Po cos chyba sa takie grafiki zeby kazdy sprzatal jak jest brudno, a moze sie myle?

Nie wyobrażam sobie żeby dozorca kazał mi sprzątać klatkę schodową :D:D:D Chyba, że celowo bym tam pety rzucała albo nie wiem co robiła :D

my mieszkamy w wierzowcu i jest grafik na sprztanie :D

jak nasyfilas bardzo pod jej drzwiami wozkiem błotem czy sniegiem to co za problem wez mopa i przejedz na tym kawałku. Tak powinnas zrobic, nie syfi sie komus pod drzwiami, czy to Twoj tydzien czy jej czy kogos innego. Bo jesli Tylko Ty jezdzisz tam wozkiem i syfisz z kół to posprzataj po sobie. To jest denerwujace bo taka kobieta musiala by na okrąglo po Tobie myc klatke zeby do domu tego nie wnosic. Po prostu posprzataj po sobie ten kawalek.

zapytaj tej sasiadkai z naprzeciwka a nie nas :D z nami sie nie umawialas na sprzatnie.

Ja mieszkam w bloku i przyznam szczerze, że nie raz sama zamiatam swoje piętro bo szlag i cholera mnie bierze jak widzę taki syf, nie widziałam jeszcze nigdy pani, która powinna tu sprzątać (jest zatrudniona ze spółdzielni). Co do Twego pytania to sprzątanie na klatce należy do pracy tej Pani i jest jej obowiązkiem za to otrzymuje wynagrodzenie, a Pani z naprzeciwka sama powinna Ci zwrócić uwagę, a nie do dozorcy.Oj tak mieszkanie w bloku to nie sielanka, ja mam problem z imprezującymi po nocach sąsiadami, ale to już inna bajka.

Przepraszam, źle zrozumiałam, u Was sprzątają mieszkańcy. No więc po pierwsze dalej uważam, że powinna powiedzieć Ci to ta z naprzeciwka osobiście, po drugie to chyba jeżeli jest Twój tydzień też sprzątasz po innych, więc niech ona sprząta po Tobie skoro jest jej kolej.

Przepraszam, źle zrozumiałam, u Was sprzątają mieszkańcy. No więc po pierwsze dalej uważam, że powinna powiedzieć Ci to ta z naprzeciwka osobiście, po drugie to chyba jeżeli jest Twój tydzień też sprzątasz po innych, więc niech ona sprząta po Tobie skoro jest jej kolej.

U nas jest grafik grafik dyżurów czyli kto raz w tygodni zamiata i myje klatkę. Nie mam problemu sprzątać kurzu czy piasku który się niesie ale jeśli zesika się pies sąsiadów nie mam zamiaru po nim sprzątać.

u nas nikt nie myje poza tym wynajmuje mieszkanie i nie wiedze zeby ktos mył zrobie tylko koło swoich drzwi a reszte pierdooole

...

r

nasyfilas wozkiem i kazesz to komus innemu sprzatac? grafik swoja droga ale jak narobilas bajzlu to posprzataj za dupskiem!!!

ale nie macie dozorcy wcale tylko sami sprzątacie? Jeśli sami to lataj z mopem, ale jeśli jest dozorca to SPRZATA ON a nie mieszkańcy bez względu na to czy ktoś nansiesie śniegu wózkiem czy butami. Też mieszkam od lat w wieżowcu i to jest praca dozorcy a nie mieszkańców. Koniec, kropka. To tylko w Alternatywach4 dozorca dyktował mieszkańcom co mają robić :)

u nas są od tego sprzątaczki, należymy do spółdzielni i to ich problem.

nie jest bezczelna, ciekawe czy inni tak gorliwie po sobie sprzątają?