Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gusia09

Ciąża 2013 ... długo wyczekiwana cz.2

Polecane posty

Gusiu - dzięki Kochana.. widzisz.. ja juz myslalam o włozeniu Michasia do lezaczka, chocby na chwilke, choc teraz to sobie mysle, ze jaki sens, skoro on ma tak mało tej aktywnosci, jeszcze niewiele bodźców do niego dociera, wiec faktycznie lepiej poczekac.. Co do smoka to chyba jednak poczekamy, choc Mały ssie kciuk , ale boję się, że zaburzy mi się laktacja, że nie bedzie umiał poźniej ssac cyca... ech.... x Morganna.. lepiej bym tego nie ujęła - Aneta super odpowiedzial na Twoje pyt. ja tylko dorzuciłabym od siebie, że mnie w 5tym mcu jadąc 1200km było nie tyle cieżko, co niewygodnie. Nie mogłam znaleźć sobie dogodnej pozycji.. takze dobrze, że będziesz mogła najpierw pokonać te 500km, przekonasz się, jak znosisz taka podróż, zanim wybierzesz się w tę ponad tysięczną.. też chcialam jeszcze koniec kwietnia, początek maja gdzies wyskoczyc, ale zaczeły sie u mnie twardnienia brzucha i nie chciałam ryzykowac. Takze decyzja należy do Ciebie. Co do kotów.. Izolujemy tylko w ten sposób, że nie pozwalamy im wchodzić do łóżeczka ani kosza Małego, czy on tam jest czy nie. To są terytoria niedostępne dla kotów. Poza tym śpimy przy lampeczce, żeby "widziec", a właściwie szybko zareagować w razie jakichs nocnych eskapad kotów w okolice Michasia. Zakupiliśmy woalkę/moskitierkę, którą zasłaniamy łóżeczko non stop, bez względu czy jest w nim dziecko czy nie. Koty obserwuja małego z bezpiecznej odległosci, czasem przyjdą powąchać jak go karmię, ale raczej utrzymują same dystans. Oczywiscie nie wolno nam zapomnieć, że to tylko zwierzęta, więc póki Michaś nie osiągnie wagi większej niz kot, oczy mamy wkoło glowy. Ale dziś np poszlam sie kąpać, zostawiając małego i koty w salonie, wszyscy spali, wiec stwierdziałam, że jest bezpiecznie :-) x Aneta.. udanego wypoczynku.. wracaj cała i zdrowa. x Agaolciu..mam nadzieję, że w akcie desperacji nie zaczęłaś skreślać dni w kalendarzu? :-D Ściskam i życzę cierpliwości.. x Kini.. Ty to chyba latasz dzis z wózkiem po całym mieście... :-) x U nas dzis było deszczowo, wiec pierwszy raz od ponad tyg. dzień przesiedziany w domku... Ale i tak zleciało w mgnieniu oka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę, jaka dyskusja się nawiązała. Sprostowanie z mojej strony: podróż 1300 km w 7. miesiącu to nie w celu wakacji. Muszę przyjechać do Polski, sprawy prawno-administracyjne. Co do hostessy, jestem pewna, że dziewczyny latające po kilkadziesiąt godzin tygodniowo mają wskazanie do zwolnienia. Mój lot będzie trwał godzinę dwadzieścia, ekspozycja na niskie ciśnienie i promieniowanie słoneczne wydaje mi się minimalna, więc nie można tego porównywać do pracy hostessy. Aneta, koniecznie napisz, jak zniosłaś podróż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam do jutra na wyniki badań transaminaz wątroby jak będą wysokie indukcja jak opadna to poczekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morgano, przykro mi ale nie masz racji. Chcialam wkleic tekst, ale forum traktuje to jako spam. Nie zawracam wam glowy, kazdy sam podejmuje decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety ;-) Joasienko to poszalałyście dziewczyny ;-) Dzieci im większy hałas tym lepiej śpią , sama sprawdziłam ;-) Także napewno nie ogłuchła ;-) Widzę że walczysz z łóżeczkiem i dobrze , myślę że wkrótce osiągniesz upragnione rezultaty. Emilka też przez ostatnie dwa dni wieczorem w łóżeczku stękała i popłakiwała , ale to z tego gorąca - mieliśmy w sypialni 28 st.pociła się jak mysz biedna, Dziś o niebo lepiej.To u was teraz przygotowania do chrztu , fajnie że akurat taka data wam się trafiła , będzie podwójnie co świętować ;-) jak to w co ubrać?? w prześliczną , słodką sukienusię , najlepiej białą lub ecri z prawdziwej koronki ;-) Ale by pięknie wyglądała przy tej śniadej cerze i wielkich oczyskach ;-) Co do kroków milowych to moja Emi już lepiej leży na brzuchu , nie wścieka się już tak strasznie i podpiera się już na przedramionach , poza tym przekręca głowę w łóżeczku na boki i tym samym przekręca całe ciało w jedną lub drugą stronę , wcześniej leżała tak jak ją położyłam. Poza tym wędruje po całym łóżeczku , robi świece i wciska nogi w szczebelki. Co do zabawek to na dzień dzisiejszy interesuje ją tylko karuzelka nad głową i nic innego. Rozłożyłam jej matę edukacyjną , drążek i nic.. żadne grzechotki , zabawki , szału nie ma.. woli patrzeć na nas i w .. tv bo skaczą obrazki..Mata leży akurat w salonie i odwracam ją od tego telewizora a ta małpka i tak się tak przekręci w jego stronę ;-) A jak to jest z tym przewracaniem , powinno z plecków na brzuszek czy odwrotnie? Wiem że któreś świadczy o wzmożonym napięciu o ile dobrze pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaolcia mam przeczucie że będziesz pierwsza niż keyt albo urodzicie jednocześnie , czego Ci życzę kochana bo napewno już masz dośc czekania 😘 zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz Loniu do miesiąca nie powinno się podawać kropli , ale ostatnio mi dr powiedział że krople działają na dziecko jak... woda czyli prawie wcale. Ja podawałam herbatkę koperkową i pomagało. Zielone kupki będą jeszcze jakiś czas to normalne , potem będą żółto-zielone o konsystencji lekko ściętej jajecznicy ze śladami śluzu ;-) Tak wyczytałam z pewnej mądrej strony i jestem ''ekspertem'' od dziecięcej kupy ;-) Co do smoczka to nie uważam że to coś złego , czasem pomaga. Emilka nie jest co prawda smoczkowa , mimo że czasem jej wpycham i pluje (więc jej nie zepsuł) ale są takie chwile kiedy się przydaje np jak jest już bardzo zmęczona i chwili brakuje jej do zaśnięcia no i jakoś wolę żeby ssała silikon niż palce , więc jak widziałam że paluszki wędrują do buzi to dawałam smoka ale i tak pluła ;-)Nie jest prawda że nie będzie chciał ssać bo ze smoczka przecież nic nie leci , tak się dzieje raczej przy butelce. Ulewać się może pomimo odbicia , ile razy tak było że bekła 3 razy a jak położyłam to fontanna za kołnierz.No widzisz wszystko w normie ;-) U nas niestety krępowanie rożkiem było nieporozumieniem , darła się jeszcze bardziej taka skrępowana mimo że bujałam , szumiałam do ucha i nosiłam brzuchem do dołu , zapomnij ;-) nie lubi i już. Ale większości dzieciom to pomaga więc wart , tylko że teraz gorąco co utrudnia sprawe , chyba że na gołe ciałko , na samego pampersa. Szkoda trochę że przerwałaś położnej jak mówiła o kotach , ciekawa jestem co by Ci powiedziała , ale jak ją uprzedziłaś to uznała chyba że jesteś przygotowana na każdą ewentualność. Miałam Cię włąśnie pytać jak tolerują nowego członka rodziny ? Emilka też czasem pręży się przy cycku i wygina to wtedy ją podnoszę , odbije jej się i karmimy dalej , a czasem się ksztusi i kaszle bo leci pod dużym ciśnieniem zwłaszcza w nocy, spokojnie Ty uczysz się go karmić i przystawiać a on jeść i łykać , zgracie się ;-) Loniu myślałam żeby ją przełożyć do spacerówki ale jest jeszcze za mała , poczekam jeszcze miesiąc ,dwa dziś było lepiej pewnie dlatego że nie było tak gorąco.I tak jej skladam tę gondolę więc patrzy na drzewa i oczy ma jak pięć złoty;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha co do bujaczków i leżaczków to ja narazie używam tylko huśtawki leżaczek podobny do samochodowego i to po kilka minut dziennie bo dłużej nie chce , a tak to leży na macie lub na podkłładzie na podłodze , bujaczka jeszcze nie używam ze wzgl na kręgosłup myślę że za wcześnie jeszcze. Ja smoczka już użyłam w szpitalu żeby ją uspokoić jak nie miałam pokarmu i wrzeszczała w nocy , pomagało na trochę póki się nie zorientowała że nic nie leci ;-) a potem w domu sporadycznie , teraz częściej ze wzgl na to że pakuje rączki do buzi. zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz Anetka to u Ciebie jutro ostatnie usg genetyczne ;-)To będziesz się dłużej widziała z Lilą ;-) przez 8 miesięcy położnej to bym nie zniosła :-P Miłej podróży i wypoczynku kochana 😘 zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz Morganna tak jak Aneta pisała , jeżeli nie ma przeciwskazań i czujesz sie dobrze to możesz podróżować. Wiadomo że nie pchać się w zakorkowane trasy ale sama jazda nie szkodzi , dzieci lubią jazdę i kołysanie , a wstrząsy są minimalne no chyba że wybierasz się w tę podróż wozem drabiniastym :-D nie dajmy się zwaiować , ja też podróżowałam po kilkaset km , robiliśmy przerwy żeby ewentualnie nogi mi nie spuchły i było ok. Mnie podróze służyly w ciązy. zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz Gościu drogi to że latami starałyśmy się o ciążę nie znaczy że teraz mamy nie ruszac się z domu..Ciąża to nie choroba , wiadomo że nie będziemy skakać na bungy ale przeciez trzeba normalnie żyć i funkcjonować. A chodzenie po plaży w ciąży to przecież samo zdrowie ;-) UFF.......... Musiałam podzielic tego posta na 3 kawałki bo nie chciał iść jako spam...dobrej nocki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też mam takie podejście, że nie można dać się zwariować. Pewnie trochę w tym egoizmu, a trochę nowoczesności, bo starsze pokolenie jakoś nie może zrozumieć niektórych decyzji (np. tych podróży). Z drugiej strony, czytam sobie książkę o ciąży (w oczekiwaniu na dziecko) i tam jest cały rozdział o tym, że warto jechać na wakacje w 2. trymestrze. I wszystkie przypadki opisane i praktycznie wszystko wolno, poza oczywistościami, jak nurkowanie, czy wyjazd w tropiki, gdzie są dziwne choroby. Pamiętam, jak się starałam o dziecko i zaprzestałam aktywności, bo myślałam, że tak będzie lepiej dla jajeczka, żeby się utrzymało. Bardzo się to na mnie odbiło psychicznie i fizycznie, więc w końcu zdecydowałam, że trudno i znów zaczęłam uprawiać sport. No i zaszłam w ciążę i wszystko było ok. Potem żałowałam tych kilku miesięcy, gdy tak się oszczędzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka - ja chyba jestem najbliżej Ciebie, bo dopiero w 15.tygodniu ciąży z synkiem :) Jak się czujesz? Masz już jakieś objawy? ---- Moja mama też wpada w histerię, ola boga co to z kotami będzie, ale ja myślę, że jeśli rodzice są odpowiedzialni, to nic się nie stanie. Zwłaszcza, że ja moje kicie testowałam, to znaczy "pożyczyłam" 2-letniego synka koleżanki i sprawdzałam ich reakcję, muszę przyznać, ze byłam zaskoczona - dziecko i jedna z kotek uznali, że są tego samego gatunku, więc musialyśmy wyciągać jej synka z miski kociej i z buzi chrupki, a potem kotka pokazala mu muchę i oboje ja ganiali, demolując pół mieszkania :) Druga tylko się przyglądała i nie zbliżala się do niego zbytnio, więc uznałam, że zdały test ;) ---- Jeśli chodzi o podróże, to ja Was podziwiam, bo mój synek ewidentnie nie lubi mamusi w samochodzie - tak się źle czuję, że jakakolwiek podróż ponad 30 km kosztuje mnie następny dzień odchorowywania tej przyjemności :/ ---- Czy któraś z Was wie, czy istnieje jakakolwiek służba, której mogę zgłosić palącą kobietę w ciąży?! Czy to jest tak, że jej ciało i już, nie ma nikt prawa się wtrącać, czy jest jakaś placówka, którą można poinformować? Nie mogę znieść tego, nie pogodzę się z tym nigdy, a jednocześnie - czy mogę cokolwiek zrobić poza awanturą i narobieniem jej wstydu na ulicy?! Czy ktoś coś wie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedroneczko a ja jestem w 8 tyg. Dokładnie 7t3d :-) tak mi wyliczyło usg:-) A jeśli chodzi o samopoczucie- mdliło mnoe dwa dni. Teraz cisza. Bolą tylko piersi, ale głównie wieczorem. Gdybym nie wiedziała, to nie podejrzewałabym ciąży:-) a Ty jak się czujesz? Buziaki dla Was Wszystkich Mamuśki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loniu nie skreślam w kalendarzu ale od poniedziałku u mnie już kartka lipiec jest wydarta i mamy sierpień :) Nie wiem czemu tak się niecierpliwie w sumie czuję się ok powinnam czekać i nie marudzić ale tak się boję żeby dzidzia urodziła się zdrowa i tak już chciałabym go mieć przy sobie, tak fajnie się czyta o waszych pociechach... Kini jeszcze trochę i będziesz miała za kim biegać po domku a Emilka będzie pełzać w poszukiwaniu przygód :) U mnie nic się nie dzieję, po tym okresie kiedy kazali mi leżeć jak zaczęłam się więcej ruszać wszystko mnie bolało ale teraz się rozruszałam i czasem zapominam że w ciąży jestem. Brzuszek mi już nie rośnie jest niżej więc lepiej się oddycha. W poniedziałek mam jeszcze wizytę zobaczymy, jak złapię mnie jakiś ból to już się cieszę ale wciąż to nie to. Miłego dnia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło się czyta jak sobie mamuśki doradzacie i wymieniacie doświadczeniami :) karina2709, LisaPanda ja ogólnie dobrze się czuję, mam poranne mdłości ale na razie są do wytrzymania mam też nabrzmiałe piersi ale nie bolą poza tym ok. Zastanawiam się kiedy powiedzieć rodzinie i potem w pracy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LisaPanda, nie ma rady na palenie kobiet w ciąży, a też myślę, że zwracanie uwagi na ulicy nie przynosi żadnego skutku. Ja kiedyś leżałam w szpitalu z dziewczyną, która miała zagrożoną wczesną ciążę po latach starania. Wychodziła na fajkę co godzinę. Nic na to nie poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Paula-111 Cos mi nie tak z moim kontem sie dzieje , jestem zalogowana a nie chce mi [posta wyslac i musze pisac jako gosc.Tyle sie napisalam i mi gdzies wszystko wcielo, ale zla jestem. Tak mnie bola plecy ze juz nie wyrabiam , a to dopiero 23 tydzien, co bedzie dalej. Dziwne bo bola mnie tylko z jednej strony. Ogolnie ostatnio czuje sie duzo lepiej, tylko nie nadaje sie na żadne dlusze spacery bo doslownie co pol godziny chce mi sie sikac.W piatek mam wizyte u gin , zobaczymy co slychac u mojego maluszka. Mozecie mi napisac jakich firm macie wozki i czy jestescie z nich zadowolone? ja jestem na etapie grzebania po internecie w tym celu. Morganna jak sie dobrze czujesz do smialo mozesz jechac , tylko gin zaleca postoj co 1,5 godziny na rozprostowanie nog, a tak to nie ma przeciwskazan.Mi by bol plecow nie pozwolil na dlusza jazde. Duzo juz przytylas. ja wizualnie bardzo nie wiele, ale wagowo to chyba ju sporo, w piatek zobacze u gina na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ja w skrócie. Dziś wrócilismy do domku. Na samą myśl już w szpitalu sie popłakałam że już za chwilkę zobaczę mego synka w łóżeczku. Az położna weszła i spojrzała na mnie. Poszłam do koleżanki obok się wygadać, ale i tak nie umiem powstrzymać łez nawet w domu - jak widzę że leży. Teraz w domku jest grzeczny ale w szpitalu .... terrorysta. Sama płakałam że co ze mnie za matka ze nie umiem mu pomóc. Wszystkie położne już go znały i wiedziały po krzyku że to on. Poród miałam ciężki. Pisałam wam że wyszłam ze szpitala. Mhm - wyszłam i wróciłam o 15ej bo w domu zaczęłąm chodzić na czworaka. I fakt - rozwarcie na 4. Mówili że do 23ej urodzę, potem że do 3ej, ale od godz. 2ej miałam rozwarcie 7-8 i nic się nie zwiększało - prócz lecących godzin i bólu. Od 2ej już wiszczałam. Lekarz był może z raz (pewnie spał choć wołałam go) Była przy mnie położna. Lekarz pojawił się o 6ej (wcześniej położna zadzwoniła tylko do niego czy może podać przeciwbólowy) No i o tej 6ej gdy sie pojawił dali mi kroplówkę przywołującą skurcze. Na koniec okazało się że dalej rozwarcie 7-8 że szyjka gruba, główka źle ułożona i dr zdecydował cesarka. Źle wspominam poród. Bo tak się męczyłam, wyłam, a dr sobie spał. Na 2 dzień przyszła koleżanka z KTG i mówi że wszystko słyszała i że współczuje mi jak mnie wymęczyli od 15ej do 7ej rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - Marietanka - serdecznie gratuluję tego malego szczęścia. ja już swego Damianka kocham nad życie , choc w szpitalu wył jak terrorysta i mówiłam że go sprzedam. Ale w domku jest tfu tfu grzeczny. Aha i nie napisałam - Damianek urodził się 26ego - i choć jestem prawosławna uważam że dostałam piekny prezent iż tego dnia było katolickie Anny - więc prezent imieninowy jak znalazł. Gościu - ciekawa jestem kim jesteś ...... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ja mam x-lander xa (gondola i spacerówka) + w zestawie fotelik maxi cosi Gondola super (choć jak dziecko ma być duże to szybko może wyrosnąć Ala jeździła do 5 m-ca ale na koniec jak spała i się wierciła to budziła się z nóżkami na gondoli), spacerówka ok (choć minusem jest że w upały nie można z tyłu otworzyć okienka żeby był przewiew jakiś a podobno w niektórych to jest), fotelik super bez zastrzeżeń. Wózek prowadzi się lekko sprawnie bardzo łatwo się składa co dla mnie było bardzo ważne bo czasem i dwa razy dziennie składam i rozkładam bo gdzieś jeździmy. 🌻 Joasieńko Ala tak gdzieś koło 3 - 3,5 m-ca zaczeła się przewracać i z każdym dniem robi to lepiej i szybciej ale póki co to z pleców na brzuch w drugą stronę jeszcze nie umie a zabawki też jakoś tak może miała 3,5 m-ca najpierw zauważyła że ma prawą rękę oglądała i oglądała później że ma lewą a po jakiś czasie zaczęła chwytać zabawki z pałąka, najpierw nieporadnie a teraz to chwyta co się nawinie włosy trawę kota sznurki a na końcu swoje zabawki :D nawet cyca sobie przytrzymuje jak je :D Zobaczysz zleci jak twoja księżniczka będzie łapać i przewracać się. A cieszą takie rzeczy że szok. Teraz jest na etapie gadania jak się rozgada to zabawek czy tak sobie jak siedzi to polewke mam że hej nawet chciałam ją nagrać ale jak przycziła kamerę to zaraz cicho i pozuje modela moja kochana 🌻 Oj kanapeczko to przykre że trafiłaś na takiego palanta, i musiałaś się męczyć. Ważne że już jesteście w domku i się będziecie siebie uczyć nawzajem. Wstaw jakieś foto jak będziesz mogła. Buziaczki dla was ode mnie i od Ali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozkojarzona jestem. Urodził się przez cc 26ego o 7.55, waga 3500, wzrost 58cm - no i baaaaaaaaardzo przystojny i śmieszny. A dziś jak jechał do domciu to po raz pierwszy w aucie się uśmiechnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kanapeczko ogromne gratulacje :) od zawsze Tobie kibicowalam i ciesze sie ze wszystko skonczylo sie dobrze, a w zasadzie dopiero zaczyna :) Jesli mozesz to wstaw link ze zdjeciem choc na chwilke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu paula-111. Kanapka gratuluje,duzy chlopak sie urodzil .super.wspolczuje ci,nacirrpialas sie strasznie.No ale juz po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny no ja jak jutro indukcja dobrze pojdzie zostanę mama wyniki wątroby sie pogorszyly i lekarz podjął decyzję o rozwiązaniu bo moja watroba niewytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapeczko kochana gratuluję Ci serdecznie, przykro mi że tak musiałaś się nacierpieć ale te bóle porodowe i wszystko co z tym związane szybko się zapomina i życzę Ci tego. Ciesz się synkiem w domku już będzie codziennie lepiej na pewno świetnie sobie poradzisz :) już się nie mogę doczekać kiedy nam pokażesz tego Skarba. Dużo zdrówka dla Was. Keyt powodzenia trzymam kciuki, po porodzie wszystko się unormuję. Będziesz rodzić naturalnie czy cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Planowany jest naturalny a zobaczymy jak wyjdzie trzymajcie kciuki zeby sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kanapko gratulacje!! Zycze Wam duzo zdrowka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapko, gratuluję. Keyt, powodzenia. Paula, przytyłam do tej pory ok. 7 kg, z czego niestety aż 2 w dwa ostatnie tygodnie, gdy były upały i nie wychodziłam z domu za dużo (tu, gdzie mieszkam jest jeszcze cieplej niż w Polsce). Według aplikacji na komórkę to wciąż normalnie, z resztą, przytył mi głównie brzuch póki co. Z tym że mi się wydaje, że chyba ilość kilogramów zależy od budowy, bo ja jestem wysoka i szczupła (tzn byłam :) ) i zakładam, że mogę przytyć więcej niż jakaś drobniutka dziewczyna, no bo jednak wzrost swoje robi. Trochę się zdenerwowałam tymi 2 kg w dwa tygodnie i zaczęłam jeść mniej słodyczy na rzecz owoców. Nie zaszkodzi na pewno. No i jest jeszcze jeden czynnik... W rodzinie mojego męża wszyscy mężczyźni rodzili się w okolicy 5kg od trzech pokoleń. Mój mąż miał 4900 i nie były to wcale przypadki cukrzycy ciążowej - same z siebie takie wielkie chłopy rosły. Nie wiem, czy mnie też to czeka, ale teściowa przytyła aż 30 kg podczas ciąży. Zobaczymy. A kiedy będziesz miała badanie na cukrzycę? Ja dopiero na początku 27. tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lisapanda to czy ktoś pije, pali lub robi inne rzeczy w ciąży nie jest twoją sprawą. nie masz prawa mówić nikomu co ma robić bo każdy jest odpowiedzialny za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapko... Gratuluję Ci serdecznie... Przykre to, że musialaś sie tak wycierpieć, a i tak na koncu zrobili cc.. A z tymi lekarzami - ech - szkoda gadac.... Wstaw szybciutko zdjecie Damianka, bo jestem bardzo ciekawa tego przystojniaka... Buźka x Dzis sie poddałam i dalam smoka.. w nocy i teraz do poludnia.. To są jego pory "marudzenia" i po prostu już mi go żal bylo, bo tak źle, tak niedobrze - noszenie, bujanie, szuszanie.. wszystko nie tak... Ma chyba jednak problemy z kupką.. Jutro wizyta u pediatry, moze dowiemy się jakichś czarodziejskich sposobów na ukojenie nerwów u takiego maluszka.. x Pozdrawiamy... i ściskamy wszystkie maluszki forumowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak tylko na szybko:)(uzalezniona jestem:P:) Melduje, ze dotarlysmy cale i zdrowe, a i jeszcze przed wizyta mialam usg i mala odwrocila sie glowka w dol:):):) jest zdrowa i wazy juz 1350g:) Kanapko- jeszcze raz gratuluje i dobrze, ze masz to juz za soba i Damianek jest razem z Wami w domu.. Niwch zdrowo rosnie, no i czekam na zdjecie:) wwwwww Keyt- trzymam kciuki wwwww Morgana- co do podrozy, to ja nie odczulam zadnej roznicy miedzy jazda teraz a w okresie, jak jeszcze nie bylam w ciazy. jedynie juz na koncowce bylo mi troszke niewygodnie i nie wiedzialam jak mam juz siedziec. A tak poza tym to reszta przebiegla bezproblemowo, po drodze kilka przystankow na rozprostowanie nog i na siusiu. Dodam tylko, ze jechalismy poznym wieczorem, wiec ominely nas upaly i na trasie byl minimalny ruch wiec rewelacyjnie sie jechalo... wwwwww Milego dnia dziewczyny Me

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu paula-111. Morganna jutro mam wizyte i dowiem sie kiedy mam zrobic glukoze.ja w ostatnim miesiacu chyba 4kgprzytylam i w sumie 7kg.jutro lekarz mnie zwazy.ja mam 1,71wzrostu a pezed ciaxa waga mija 55kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×