Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brahmin

koniec toksycznego związku i uzależnienie od toksyn

Polecane posty

Wydawać by się mogło, że koniec obustronnie toksycznego związku (tzn takiego, w którym obie osoby odczuwają spory i poważny dyskomfort) powinien być swego rodzaju wyzwoleniem dla każdej z tych osób. Dlaczego więc zdarza się tak, że obie te osoby odczuwają smutek? Czy do uzależnienie od toksyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze gorsze - przejmować się czymś tak banalnym, jak przyzwyczajenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokietka brunetka
Dziecko, związki toksyczne są najbardziej wiążące! Najsilniej uzależniają skrajne emocje, z choinki się urwałeś, że takie debilne tematy zakładasz. Znajdź sobie wreszcie kobietę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyzwyczajone do siebie i do tych złośliwości, kłótni... Nie tak łatwo wypełnić sobie czas po rozstaniu gdy do tej pory ktoś wypełniał każdą Twoją myśl... nawet jeśli była to myśl niezbyt przyjemna. Poza tym, czas wspólnie spędzany nagle staje się wolny... trzeba go czymś wypełnić i dobrze jeśli osoby takie poza drugą osobą miały jeszcze siebie, jakąś pasję... wtedy łatwiej im wrócić "do życia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest kwestia jakiegokolwiek braku, bo brak jeszcze nie zdążył być odczuwalne, te pełne zazwyczaj chwile jeszcze nie zdążyły stać się puste... Myślę, że ewentualna tęsknota za przyzwyczajeniem może być odczuwalna dopiero po pewnym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od zawsze fascynowały mnie zjawiska niezrozumiałe dla mnie, więc szukam tęższych głów, które mogą mi to wyjaśnić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o użalanie się nad losem, depresję czy inne pogrążenie w smutku. Bardziej zastanawiają mnie jego przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyczyny sa zawsze te same... jesli człowiekowi na przykład nie udały sie wakacje to i tak mu żal, że musi wracać do pracy, bo przecież... miało byc tak pięknie! A jak cos dobrze żarło i zdechło, to żal doopę ściska kazdemu, kto jest zdolny odczuwac emocje. Nothing lasts forever.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej Maleńczuk
A może ten temat jest związany z twoim życiem osobistym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie jestem zwolennikiem dzielenia się na forum (czy wśród jakiejkolwiek większej grupy) czymś o wyższym poziomie emocjonalności, bo może to ocierać się o kicz albo o ckliwość (chociaż w sumie nie powinienem, bo jak twierdzi jeden z moich ulubionych pisarzy i tak każdy tym kiczem się stanie - kurwa, faktycznie mnie wzięło na filozoficzne rozmyślania);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralna do bólu
BEZNADZIEJNYM JESTES PROJEKTEM BRAHMIN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggbvbdfsb
dfv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna :)
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee, przesadzasz, gdybym był aż tak beznadziejny, nie cieszyłbym się taką popularnością wśród takich pomarańczy jak Ty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggbvbdfsb
ghfjghhhgghjgghkkkkkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam, bo zabrzmiało, jakbys nosił się z zamiarem lub uskutecznił. Nie zawsze radykalne rozwiazania są najlepsze, więc nie wiedziałam, czy mam włączyc prewencję, czy terapię :D W każdym razie jak dla mnie idczuwanie żalu za czymkolwiek, co sie nie udalo dla ludzi z emocjami jest zupełnie naturalne i tymczasowe. jednym przechodzi wczesniej, innym później... w języku ekonomicznym cos takiego mozna porównać do kalkulacji kosztów utraconych korzyści chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×