Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kfjbnjxbfg

wasze sposoby na szczesliwy zwiazek

Polecane posty

Gość kfjbnjxbfg

jestem z moim partnerem na etapie odbudowywania zwiazku po rozstaniu - obydwoje jestesmy bardzo wyczuleni na niepopelnianie tych samych bledow. bylabym bardzo wdzieczna gdyby inni podzielili sie ze mna spostrzezeniami odnosnie tego, co zrobic, by byc szczesliwa para. to, co ja poki co stosuje: - staram sie nigdy nie zrzedzic, nie byc agresywna. jak cos mi sie nie podoba, to robie mine smutnej dziewczynki i mowie o tym bez cienia zlosci. moj partner mnie z miejsce przytula - dbam o to, by miec oddzielne zycie, oddzielne zainteresowania, znajomych itd - gotuje :) wiem, co lubi i staram sie wymyslec raz na jakis czas cos nowego. oprocz tego jak mi sie nie chce, jestem zmeczona itd wprost sie go pytam, czy mysli, ze moglby cos dzisiaj on zrobic - dbam o seks. duzo daje z siebie w lozku i podkrecam atmosfere podzielcie sie ze mna prosze swoimi spostrzezeniami. co wg was jest wazne, by harmonijnie ulozyc sobie zycie na dlugie lata? do czego wy przykladacie wage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh wystarczy żeby kobieta nie robiła ze swego faceta kozła ofiarnego co miesiąc, no i aby kochała, bezgranicznie ufała, była wierna i zakładała że jej facet nie robi, mówi czegoś po to by ją celowo skrzywdzić, zranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoppppppppppppppp
bezgranicznie ufała, " x hahahahahaha to bylo najlepsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjbnjxbfg
AgentT ja mialam ogromne problemy z tym ostatnim punktem i dlatego tez nasza relacja sie rozpadla. teraz jestem na to niesamowicie wyczulona. mysle, ze warto tez radzic sobie z takim troche babskim czepialstwem. dla mnie to jest trudne, mam dosc zrzedliwa nature. poki co sie bardzo staram i mam nadzieje ze wejdzie mi to w nawyk. a jak pokazac facetowi raz na jakis czas, ze jest dla mnie naprawde wyjatkowy? jakies uniwersalne, proste sposoby na sprawienie mu przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, jeśli utrzymasz na stałe to co aktualnie stosujesz, gdy to utrwalisz, tak, że to będzie normalna codzienność, to wróżę Wam dobrą przyszłość. Dla mnie taki opis sytuacji byłby idealny heh. Nie musisz nic na siłę robić by pokazać facetowi, że jest wyjątkowy - to wychodzi samo z siebie. Po prostu musicie być względem siebie szczerzy, otwarci, o wszystkim rozmawiać, niczego w sobie nie tłumić, nic na siłę, wspeirać się. Piszesz, że jesteś na etapie odbudowywania związku, pewno stąd duze zmiany,także musicie stale pracować nad tym, by te zmiany nie okazały sie tylko płomiennym zapałem. Piszesz także że miałaś problemy z ostatnim punktem, to łatwo to sobie zracjonalizować i uzmysłowić, że to nie msui być problem. Pomyśl, jeśli facet Cię kocha, a przez to jest Ci wierny i Ty mu ufasz, to przecież nie zrobiłby celowo i świadomie czegoś by Cię zranić i skrzywdzić, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Nie ma idealnego sposobu czy rady. Lazdy zwiazek jest inny i lazdy czlowiek czego innego potrzebuje. To co opisalas co robisz jest fajny ale wg mnie sztuczne i to wreszcie wybuchnie w tobie. Emocje trzeba uzewnetrzniac choc z glowa. Jak sie denerwujesz to to okaz a nie udawaj ze ok albo czekaj az sie domysli. Podstawowe zasady zwiazku(kolejnosc przypadkowa): szacunek, milosc, chec spedzenia ze soba zycia i rozmowa i obojgu tak samo musi sie chciec bo kryzysy beda zawsze i wtedy tylko pd tych rzeczy zalezy czy zwiazek przetrwa Zwiazek to nie gierki w nie klocenie, nie wybuchanie, uleganie we wszystkim partnerowi. Kazdy dlugoletni zwiazek wie ze razem sie dorasta i zmienia w zwiazku Najwazniejsze tez zeby oboje kochalu dbali i chcieli tak samo bo kiepsko jesli jedno kocha mocniej bo mocniej odczowa bol i zranienie i wszystko odbiera bardzoej do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamumska kiedyś
moja droga jesli jest miłość i zaufanie to masz fundamenty do tego by odbudować związek ale jeśli tego w związku brakuje to możecie się starać ile chcecie a i tak chleba z tego pieca nie będzie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjbnjxbfg
milosc i zaufanie jest. mi zdecydowanie nie chodzi o to, by cos w sobie tlumic. jak czegos chce, jak mam nadzieje, ze zrobi chociazby ten glupi obiad albo posprzata okropny syf w kuchni, to o tym wprost mowie. tak samo, jak mnie cos zaboli. najwieksza rewolucja to jednak to, ze mowie to bez zlosci, bez zniecierpliwienia, bez negatywnych nut w glosie. licze, ze uda mi sie to utrzymac, bo to wnosi bardzo duzo dobrego. wczesniej, mimo uczucia, potrafilismy sie klocic codziennie. zerwal ze mna i nie bylismy ze soba 3 miesiace, cierpialam strasznie i poczuwalam sie do winy. potem wrocil. od tego czasu minely 2 miesiace i nie poklocilismy sie ani razu, jestem bardzo szczesliwa. boje sie jednak, ze to sie znow posypie i ze bede tak samo cierpiec. czy sa tutaj jacys doswiadczeni ludzie ktorzy maja dla mnie jakies rady? ja mam dopiero 28 lat i po raz pierwszy czuje, ze chcialabym z kims spedzic reszte zycia. mam ogromna motywacje, ogromna determinacje, zeby to sie udalo. wiem jednak, ze to jest bardzo wrazliwy czlowiek ceniacy spokoj i jak dam upust swojej porywczej naturze historia sie powtorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja asdfgwerty
Pamietaj tez o tym ze klotnie sa tez czasami dobre dla zwiazku. Nie mowie o wyzwiskach, obrazaniu kogos czy takich skrajnych rzeczach. W klotni wyzbywamy sie zlych emocji no i pozniej jest pogodzenie ;)) Mnie wlasnie maz doprowadza ostatnio do szalu bo olewa obowiazki domowe i wie ze tego nie znosze. Rozmowy nic nie daja a mnie nosi wiec bedzie klotnia. Czasami musi byc chociaz tworzymy udany zwiazek od 13 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pchamposssta
xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłótnie czasami oczyszczają atmosferę. Ciągłe unikanie sprzeczek jak para uszami wylatuje może tylko zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLAAAAA
Ja ze swoim mężem spędzam dużo czasu. Mamy wspólne zainteresowania np paintaball, chodzimy też razem na sporty walki. Takie wspólne zainteresowania bardzo zbliżają, zawsze jest o czym porozmawiać. Nie chodzi o to by faceta stłamsić ale by być obok niego. Ponadto uwilbiamy też wspólne czytanie książek. No i oczywiście łóżko to na szczęście też nam się układa :) Aby związek był szczęśliwy obie strony muszą się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinaa6589
poza pierwszym punktem z twojej listy cała reszta to głupota, czasem można zrobić coś miłego np ugotować obiad niespodziankę, ale czy nie lepiej zrobić coś razem. I nie wyobrazam sobie prosić mojego faceta żeby posprzątał, mówie: kotek jest syf, sprzątamy. I tyle. A seks i znajomi- o co tu się starać, poprostu być sobie i się nawzajem zadowalać, a ty to tak napisałaś jak by to był jakiś wielki wysiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLAAAAA
Ja ze swoim mężem spędzam dużo czasu. Mamy wspólne zainteresowania np paintaball, chodzimy też razem na sporty walki. Takie wspólne zainteresowania bardzo zbliżają, zawsze jest o czym porozmawiać. Nie chodzi o to by faceta stłamsić ale by być obok niego. Ponadto uwilbiamy też wspólne czytanie książek. No i oczywiście łóżko to na szczęście też nam się układa :) Aby związek był szczęśliwy obie strony muszą się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjbnjxbfg
wiadomo ze klotnie musza czasem byc, ale jako ostatecznosc, a nie codziennosc. nie wiem dlaczego mowienie komus bez agresji o swoich oczekiwaniach zostalo nazwane wchodzeniem w tylek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjbnjxbfg
nie chodzi mi o unikanie klotni za wszelka cene, ale o nie robienie problemow z niczego. co wczesniej mi sie zdarzalo i to czesto. a co do pozostalych punktow... bzdura nie bzdura. wiadomo, ze w poczatkowej fazie to wszystko wychodzi naturalnie i nie trzeba sie starac. potem wg mnie troche swiadomosci, refleksji sie przydaje. oczywiscie mozna gotowac razem. ale tez roznie jest z czasem, kazdy zwiazek rzadzi sie innymi zasadami. moj partner np pracuje do pozna i nie wyobrazam sobie, ze on wraca do domu o 20tej a ja mu wypalam z tym, ze teraz bedziemy razem gotowac. wspolne zainteresowania - pewnie, super, mamy duzo. ale jednak czesc zycia takiego oddzielnego sie przydaje. kiedys go nie mialam. teraz o nie dbam i widze, ze to dobrze na nas wplywa. a ze czytanie razem i robienie wielu innych rzeczy razem, to wiadomo. ale nie chce, zeby WSZYSYKO bylo razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska asdfgwertt
My nie mamy duzo wspolnych zainterespwan- tylko jedno ;) a tak to kazde co innego i poprostu sobie opowiadamy o swoich Nie gotujemy razem a kazdy ma swoje obowiazki. Nie moziamy sie co chwile nie robimy wszystkiego razem a poprostu zyjemy kochajac siebie na wzajem i chcac byc razem. Czasem sie klocimy i nie rozmawiamy i jest proba sil kto ulegnie a czasami sie godzinami wyglupiamy i laskotamy.... Nigdy przez te 13 lat nie zerwalismy .. Kazdy zwiazek jest inny wazne zeby byc soba i chcec byc na wzajem ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×