co z tym dzieckiem,że się tak zachowuje?

Moja siostra ma 2 letniego syna. widujemy się rzadko,bo oni nie mają samochodu a są za wygodni żeby jechać autobusem,więc czasem dzwonią żeby po nich przyjechać i ich przywieźć na wieś. W każdym razie byli u nas teraz tydzień na ferie i jestem w szoku. ulubioną zabawą małego jest... rozbijanie się o ściany lub meble. rozpędza się i pełną prędkością uderza w mebel lub ścianę :O sama mam dwoje dzieci ale nie robiły czegoś takiego. siostrzeniec jeszcze prawie nic nie mówi, głównie mama i aaa na wszystko inne. ogólnie mało rozgarnięty ten mały.

:D

debil to zlosliwe z twojej strony moze i pewnie to wina jego mamy ze nie potrafi dziecka czyms zainteresowac dzieci sie wychowuje a nie chowie skoro rodzice nie interweniuja to dzieciak uwaza ze tak moze robic nie zna innych zabaw zajec z dzieckiem trzeba rozmawiac tlumaczyc a i jak trzeba klapnac w pupe

może on będzie kaskaderem i już się uczy :)

mozesz sie z nim pobawic przeciez co ci stoi na przeszkodzie

Moze cierpi na nowoczesna chorobe tzw "bezstresową"????

przede wszystkim myśle,ze przesadzasz z tym stwierdzeniem, ze sa sa wygodni zeby jechac z autobusem :o skoro dzieciak tak sie zachowuje to pewnie w autobusie mieli by z nim niezłą przeprawę , więc rezygnują... rozmawiałas o dziecku z siostrą?a jego nie boli jak sie tak rozbija o ściany?i naprawde niczym innym sie nie zajmuje ? to nieco dziwne...ale nie chce straszyc, bo za mało o nim napisałaś żeby cokolwiek stwierdzić

kafe pobudka

dopiero teraz doczytałam jaki masz nick i...odechciało mi się z Tobą pisać :o

starszycie to mnie takimi wpisami,ze napewno dziecko bali sie wziąc do autobusu :D co gorsze, mysle ze to prawda :o

Lepiej? Nie mogę się z nim pobawić bo nie mam "odpowiednich " zabawek :O klockami nie umie, czytania bajek nie lubi a samochody mojego syna nauczył latać i mój 4 latek stwierdzil że on się z łobuzem nie będzie bawił. Nie wiem, siostra nie pracuje,całe dnie spędza z nim w bloku,bo w mieście nic ciekawego ponoć nie ma. ale będąc u nas na wsi też nie wyszła z nim na dwór,bo za zimno, bo śnieg pada,bo wieje... Nie wiem-czasami się zastanawiam czy my na pewno jesteśmy siostrami,bo mamy zupełnie inne charaktery-dla niej wiecznie nic się nie da,a ja wszystko mogę i mam załatwiać za nią.

Chyba jesteście jednak siostrami, bo Twój 4 letni syn, który "nie chce się bawić z łobuzami" zachowuje się jak rozkapryszony królewicz. Nie możesz mu wytłumaczyć, że kuzyn jest jeszcze mały i nauczyc go zabaw z nim; jakiś berek, szukanie się, cos w tym stylu, chyba nie oczekujesz, że dwulatek będzie sie bawił grzecznie autkami tak, jak czterolatek :O

Oni zanim on się nie urodził też nie jeździli autobusem bo za długo, bo siostra ma chorobę lokomocyjną itp. Zawsze dzwoni do mnie żeby po nią przyjechać jak chce odwieźć mamę-mama mieszka 3km ode mnie. Interesował się naszym kotem i psem- ganiał, kopał, ciągnął za sierść,uszy, ogon. Psa nawet ugryzł. Co do pytania czy jego to nie boli cytat z mojej siostry:"chyba jakby go bolało to by tak nie robił..."tak rozmawiałam z nią o jego zachowaniu to usłyszałam że on to lubi a gdzieś musi spożytkować energię :O inną zabawą która mu się podobała było wywalanie wszystkiego z szafek i rzucanie przedmiotami :(

Nie zmuszałam syna żeby się z małym bawił,bo jak mój syn mial 2lata to wiedział,że zabawkami ani innymi przedmiotami się nie rzuca. mały siostry zniszczył mu model samolotu który syn od 3 miesięcy sklejał. i było mu bardzo przykro. moje dzieci się w taki sposób nie zachowywały i nie dziwię się,że unikały siostrzeńca,bo on z nimi bawić się nie potrafił. co one mu chciały coś pokazać to on tylko wszystkim rzucał :O ponoć w domu pięknie bawi się zabawkami z fp, hiteca i innych porządnych firm,a my nie mieliśmy odpowiednich dla niego zabawek,dlatego nie umiał się bawić.

jak nic, powinni go przebadać zawczasu

"/////Interesował się naszym kotem i psem- ganiał, kopał, ciągnął za sierść,uszy, ogon. Psa nawet ugryzł. /////--czemu dzieciaka ze skory nie obdarlas? no moze nie doslownie, ale sam fakt przylozyc mu zdrowo aby zabolalo tak zeby sie poryczał????

skoro się rozbija o meble , nieraz oberwie od psa czy kota ale jego to nie boli, to moze byc to, dzieci z adhd nie czuja strachu ani bólu ani konsekwencji

to nie adhd tylko rozbestwiny gowniarz ,ktory nie wie co to karnosc

mam domu dziecie z nadpobudliwoscią ruchową, i fakt, ma niebywale wysoka tolerancje na ból, i pisze to szczerze,pierwszy raz spotkalam sie ztakim dzieckiem z tą szalenie wysoka tolerancją na ból, ale to nie znaczy ze nie boi sie konsekwencji, bo prawda jest taka, ze jesli znasz dobrze wlasne dziecko to wiesz gdzie znalezc haczyk :)

trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby dawać 2 latkowi do zabawy sklejany przez 3 miesiące model samolotu :O

kafe pobudka

wruu

To wiec na samym poczatku dobrze zdiagnozowalam, cierpi na nowoczesna dolegliowsc "bezstresową"

Dzieci z adhd maja problem z usiedzeniem w miejscu ale bol czuja. dziecko ktore ja poznalam w przedszkolu jadlo szklanki, DOSLOWNIE a takie nieczucie bolu i niereagowanie na nic to autyzm

Ja swoich dzieci nie biłam,tym bardziej siostrzeńca nie będę. mogę tylko zwrócić uwagę jemu i siostrze-tylko nie wiem na którym z nich wywarło to mniejsze wrażenie :O zwierzaki po 2 dniach trzymały się od niego z daleka. nikt mu tego modelu nie dał-wlazł na krzesło,potem na biurko i zdjął z regału-przynajmniej tak sądzę bo byłam w kuchni i usłyszałam hałas w pokoju syna-a syn był na podwórku, a jak weszłam to siostrzeniec stał na biurku. a siostra z mężem w salonie oglądali tv :O

to ze moze i ma adhd to nie znaczy ze moze byc bezkarny, ale ja sądze ze jest porostu rozbestwiony Moja mlodsza nie ma adhd ale jest nader zywiolowa, i jakos wie ze nie wolno nikomu bolu sprawiac, a zwlaszcza zwierzakom, i nigdy do tego sie nie posunela bo je od zawsze kocha

twoje dzieci jak pisalas nigdy tak sie nie zachowaly ,a poza tym to wszystko dzialo sie w Twoim domu i mnasz prawo reagowac w taki sposob jaki ci sie podoba

Jaga to nie moje dziecko więc wychowywać go nie będę. ale jasno powiedziałam siostrze że póki jakoś nad nim nie zapanują to wolę aby odwiedzała nas sama jak przywoze ją do mamy-jak do tej pory. ja nie mam nerw do takiego zachowania. nie wiem czy on jest na coś chory,ale raczej nie bo co najmniej raz w miesiącu jest przeziębiony więc lekarz go często widzi i by chyba coś zauważył. w każdym razie musiałam to z siebie wyrzucić. odwiedza nas wiele osób z rodziny bo mamy duży dom i konie i latem to dzieciaki są u nas non stop ale tak się nie zachowywało żadne dziecko a dziś jeszcze siostra zadzwoniła że szkoda że już nie pamiętam jak to jest mieć małe dziecko i jestem taką terrorystką. w sumie powinnam napisać że moja siostra to debilka,bo dziecko w sumie nic niewinne.

Bym mu wyrwała! a mamusię solidnie w pusty łeb!

relacje z siostra bo nie sa najlepsze i odnosze wrazenie ze to przenosi sie na wasze dzieci chyba nalezałoby nad tym popracowac kiedys zostaniecie same bez rodzicow bedzie wiele okazji do wspolnego swietowania i szkoda jesli wasze stosunki ogranicza sie do sporadycznych odwiedzin moze szczera rozmowa z siostra jest tu jeszcze raz potrzebna nikt nie jest bez wad ty rowniez moze wyciagnij pomocna dlon do siostry zamiast krytykowac moze trzeba jej podpowiedziec masz wiecej doswiadczenia i madrosci zyciowej zastanow sie najgorzej jest porownywac dzieci ja sie o tym sama przekonałam tez mam rodzenstwo mamy rozne dzieciaki nie naleza do aniolkow ale nie wyobrazam sobie zeby to wplyneło i zawazyło na naszych relacjach