Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem gotowac

Jak mezczyzni zapatruja sie na kobiety, ktore nie umieja gotowac i nie lubia ??

Polecane posty

"że rownouprawnienie nie znaczy to samo co równość." ­ pierdzielisz. to, co feministki nazywają równouprawnieniem to właśnie to o czym piszemy. i w tym właśnie kontekście. ­ tobie się potocznie używane równouprawnienie pomieszało z posiadaniem równych praw. ­ niedługo jak użyję zwrotu "na bank" to przylezie taka i się przyczepi się, że się na bankach nie znam. lol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z powodu okresu
Otóż nie. To antyfeminisci nazywają dążenie do równouprawnienia kobiet przez feministki pragnieniem posiadania pracia, żadaniem żeby mężczyźni rodzili dzieci lub proponują żeby w ramach równouprawnienia kobiety poszły do kopalni. To antyfeminisci wmawiają że feministka twierdzi że że kobieta i mężczyzna to równość. Nie powtarzaj tak ślepo antykobiecej propagandy. Chyba że znasz taka wypowiedź feministki, gdzie twierdzi że kobieta i mężczyzna niczym się nie różnią. To dawaj, nie bądź goloslowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szortiiiiiiiiiii
Co to za pytanie. Ja rozumiem jakby facet harował w kopalni, a kobieta siedziała cały czas w domu to wypadałoby mu gotować, ale czasy się zmieniają, oboje pracujemy, więc teoretycznie zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni gotować, najlepiej na zmianę lub wspólnie przyrządzać posiłki, ale w przypadku, gdy jedna strona nie lubi/nie umie, a druga wręcz przeciwnie, to niech tylko jedna to robi, nie ma sensu się zmuszać, gotowanie to chemia i fizyka, trzeba wiedzieć co z czym łączyć, a co nie. Niektórzy(jak ja:P) mimo chęci, książki kucharskiej, przygotowanych składników i tak zawsze coś schrzanią.. :/ Ale wiadomo trzeba coś jeść, więc jak oboje nie nie lubią i nie umieją to albo zostaje a)wpierdalanie mrożonek, b)stołowanie się na mieście w restauracji(jak fundusze pozwalają) albo c)wspólne próby ugotowania czegoś zjadalnego ;) A nuż odkryje się w sobie ukryte zdolności kulinarne :D Z jakiej racji to kobieta MUSI umieć gotować?? Tylko ze względu na płeć, kobiety nie mają wszczepionego genu odpowiadającego za umiejętność gotowania, często mężczyznom wychodzi to 100 razy lepiej. W innych krajach, w których na dobre odeszło się od patriarchalnego modelu rodziny zdarza się, że faceci są kurami domowymi, normalnie sprzątają, gotują i nie wymagają tego jedynie od kobiet. Przede wszystkim PODZIAŁ OBOWIĄZKÓW, jak kobieta nie potrafi gotować, to niech facet gotuje, a ona może robić zakupy, pokroić i obrać warzywa, ziemniaki czy co tam jeszcze, pomagać w jakiś dodatkach, a sprzątanie to już zawsze 50:50 nie ma, że się komuś nie chce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaaaaaaaaaaaaaaa
Maciek M. dziekuje :) Mezowi chyba jednak nie ma co gratulowac wyboru zony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pomoze ene due
moj facet gotuje..ja jak mam mu cos ugotowac to mnie szlag trafia, on jest z innego regionu polski ja z innego, lubimy inne rzeczy, i zawsze mu cos nie pasuje..wiec nie mam motywacji nie slyszac ze cos dobrego zrobilam, przyklad..zrobilam galarete na sylwestra..przed sylwestrem w domu zjadl..pokiwal ze taka sobie..zanieslismy do znajomych pare misek i jednak moja galareta poszla pierwsza, wszystkim smakowala..to dopierow domu powiedzial ze dobra..ale pare dni pozniej juz chcial robic swoja galarete..masakra..takich przykladow wiele..poprostu mamy zupelnie inne kubki smakowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłoś do usunięcia121
Żaba i co ? pozmywałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja umiem gotować i trochę piec,więc mi to nie przeszkadza; ale jesli panna by uważała,że jej obowiązkiem jest tylko leżeć i pachnieć,oooooooo,to już by było gorzej ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
Kobieta która nie umie gotować jest jak facet który nie umie wymienić kranu, gniazdka czy szafek kuchennych powiesić. Totalna porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek -odnośnie czekania na obiad. Jak byłeś mały to dostawałeś obiad na miauknięcie czy musiałeś poczekać aż mama wróci, nawet jak tata był w domu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Tobi: jakkolwiek wszystkie wymienione przez Ciebie męskie roboty w domu wykonywałem,to nie podzielam zdania w kwestii kobiet,które nie potrafią gotować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo mężczyzn jest co nie umieją "męskich" rzeczy. Teraz różnice płci się zacierają i zarówno kobiety robią męskie rzeczy, jak i mężczyźni damskie. Notabene ostatnio widziałam faceta, który zajmuje się robieniem tipsów paniom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
podział obowiązków jakiś musi być niestety. Albo robimy wszytko razem albo dzielimy się obowiązkami i tyle. Facet oczywiście może robić tipsy ai kobieta znajdzie się coco potrafi ścianę po murować. Ale to są zadkie widoki. w dzisiejszych czasach większość jest zwyczajnie leniwa i najchętniej nic by nie robiła. Tak więc ludzie żyją w norach i jędza śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tobi - już nie przesadzaj :). Zgodzę się z podziałem obowiązków, ale jeżeli można się tak podzielić, żeby każdy był zadowolony to po co na siłę kombinować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gthtyhyh
hahhahaha a odkiedy to musi umieć gotować ? rozumiem jeżeli nie pracuje, ale jeżeli pracuje śmieszne są takie żądania rozumiem że ci faceci którzy tak gorliwie tego żądają też w takim razie "męską robotę" - naprawianie kranów, drobnych usterek, malowanie ścian itd. mają w małym paluszku? i o jakich wy restauracjach mówicie debile? wszystko dziś praktycznie można kupić gotowe i po prostu odgrzać w mikrofali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
tak jedzenie z mikrofali to jak uszczelniać kran bandażem. Hehe. oczywiście restauracji jest masa są mrożone pizze a do prac domowych można ukrainkę zatrudnić bądź ekipie remontowa wziąć do napraw. Każdy żyje jak chce i na co go stać. Ja tylko wyrażam swoje zdanie nic nikomu nie narzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łi łen łi łen rak ju
" ŻE W ZWIĄZKU NIGDY NIC NIE BĘDZIE ABSOLUTNIE PO RÓWNO I PO POŁOWIE. i po to właśnie był przykład z okresem i rodzeniem połowy dziecka." Żaba ty naprawdę jesteś durna, to ze w twoim nieudanym związku nie było po równo i musiałaś zapierdalać przy garach to nie znaczy że w każdym związku tak jest. Naucz się rozdzielać kwestie fizjologiczne od tych społecznych cepie, u mnie np. też jest po równo i po równo będzie. Znam mnóstwo związków partnerskich gdzie ludzie się dzielą obowiązkami bez względu na płeć, więc przestań wymyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy musi umieć gotować
bo inaczej jest sierotą życiową, łamagą i niesamodzielną ciapą a czy się komuś chce gotować, to już inna historia ale umieć trzeba, podobnie jak prasować, włączyć pralkę czy zrobić zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gthtyhyh
jeżeli obie strony nie przepadają za gotowaniem to powinny się tym dzielić i tyle, no i wiadome jest że jeśli nie przepadają to nie będą jakoś specjalnie cudować w kuchni natomiast jeżeli facet żąda jakiś wymyślnych dań czemu sam się nie weźmie za robotę? rączek nie ma czy jak? sama gotuję tylko te najszybsze i najprostsze dania z takiej przyczyny iż po prostu szkoda mi czasu na cackanie się przy żarciu, ALE jeżeli czasem najdzie mnie wielka ochota na jakąś bardziej wymyślną rzecz to po prostu idę do sklepu po składniki i robię prawda jest taka że zjeśc dobrze to każdy by chciał, ale mało komu chce się ruszyć do kuchni a facetów szczególnie to się tyczy, lepiej usprawiedliwić swoje leniwe dupsko tym że to "kobieta powinna" tyle że jeżeli i ona pracuje to nic nie powinna i śmieszne są po prostu tego typu wymagania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saamanta
a tam musi... jak się człowiek się zakocha to nie ważne czy ktoś umie gotować, dopiero jak przychodzi szara codziennośc to staje się ważne. I albo uczymy się gotować albo ustalamy podział obowiązków i każdy robi to co mu najlepiej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qw3wqw
no bez przesady, te najprostsze rzeczy to chyba każdy potrafi, a jak nawet nie to każdy bez najmniejszego problemu może się "naumieć" mając dziesiątki przepisów i porad na necie i mogąc się spytać o wszystko... jeżeli np. ktoś nigdy nie próbował nawet ugotować zupy, to nie wiem naprawde co za filozofia "nauczyć się" tj. po prostu robić wszystko jak podano w przepisie ;) , spróbuje raz, drugi i już będzie wiedział co i jak nawet już bez przepisu, więc zgadzam się że to nie kwestia umiejętności a LENISTWA i może od tego zacznijmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi..
J.w. większość ludzi to lenie i egoiści. najlepiej nic nie robić i jest ok. dla takich wspólne przygotowanie obiadu czy podział obowiązków nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tobi - ale coś ty się tak tych leni uwiesił? No są tacy, ale nie ma co się nad nimi rozwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Moorland: na miaukniecie, poza tym byla taka pani, co sie mna zajmowala: ciocia Teresa:) U mnie w domu z racji zawodu rodzice wracali do domu o dosyc roznych porach, zwlaszcza ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Żaba ty naprawdę jesteś durna, to ze w twoim nieudanym związku nie było po równo i musiałaś zapie**alać przy garach to nie znaczy że w każdym związku tak jest" ­ ojoj, ktoś się bardzo zdenerwował. czyżby w twoim związku było bardzo nierówno? :classic_cool:🖐️ ­ tak się składa, że gotować uwielbiam i jak miałam czas oraz ochotę to gotowałam. przykro mi, że to co dla mnie jest przyjemnością i sztuką, dla ciebie oznacza "zapierdalanie". ­ zresztą każdy kto ma choć odrobinę pojęcia o gotowaniu wie co robić, by sama praca zajmowała co najwyżej 20-30 minut, a reszta "robi się sama" :) obecnie z równą przyjemnością gotuję dla siebie samej i rozpieszczam się smakami. ­ a ty bidulko, chyba wyjątkowo kiepsko jadasz i dlatego jesteś taka nerwowa :) ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek - a ja miałam babcie z obsesją na punkcie jedzenia (przez co szlag mnie trafia jak ludzie kładą na to taki nacisk).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×