Czuję się paskudnie i nie mam komu wygadać ....wypłakać....

@ hesuss, problem w tym, że to młode pokolenie nastolatków, dwudziestolatków wyzute jest z podstawowych wartości, taka postawa egoistyczna, wsłuchanie się tylko we własne potrzeby nie sprzyja dobremu pożyciu. Małżeństwo to praca, ciężka codzienna praca - nie chodzi o totalne poświęcenie się drugiej osobie, ale o zdrowy balans, a o to bardzo ciężko w dzisiejszych czasach. Przyczyną z tego co obserwuję jest właśnie praktycznie brak wychowania (nie mylić z rozpieszczaniem czy inwestycją w dzieciaka), rozmów z dziećmi, spędzania z nimi czasu, ogólnie: wyrobienia w nich wrażliwości. I potem, jako osoby dorosłe, nie nadają się one do związków, żyją z dnia na dzień, raniąc innych.

Ufam mężowi a to chyba ważne. Dla mnie to naturalne ze każda kobieta zrobiłaby wszystko żeby nie dopuścić do zdrady .

Nie mam 20 lat , do małżeństwa dojrzewałam długo , nic na siłę - świadomy wybór. Troche stażu małżeńskiego mamy i uważam że mamy udane małżeństwo , kochaną najbardziej na świecie córkę i nie narzekałabym gdyby nie jeden szczegół - wiadomo jaki

Do milka0001 a próbowałaś go zachęcać do seksu w łóżku reagował wg na to?

vierra masz rację,tylko co z tego? świata nie zmienisz,kiedys obowiazywał inny system wartości bo w ogóle obowiazywał inny system,ludzie jednak byli tacy sami,teraz kiedy jest wszelka swoboda itd.ludzie pokazują jacy na prawdę są i tyle.Milka nie bój sie zdrady,raz spróbujesz -nigdy nie pozałujesz,a jak się okaze,ze męzuś tez wierny nie był ,będziesz żałowała,ze nie robiłas tego wczesniej i częściej

Zmieniam świat, hesuss, na tyle na ile jestem w stanie ;) Tworząc swój mały azyl - wychowuję dzieciaki tak, jak sama była wychowywana, nie zaniedbuję męża, staram się po prostu dawać przykład własnym życiem. I w jakimś stopniu to dobro idzie dalej. Wiem, że to kropla w morzu, ale im więcej takich kropel, tym lepszy będzie świat. Nie wolno się poddawać, płynąć z nurtem.

Zdrada to przekreślenie małżeństwa, więc nie mów jej nawet o tym. Jak jest problem, to trzeba go rozwiązać, a nie pakować się w kolejny.

Do hesuss ciebie pogieło człowieku ty jakimś małolatem jesteś który życia jeszcze nie zna i pisze jakieś głupoty bez sensu i nie namawiaj kogoś do zdrady jeśli ta osoba tego nie chce

hahahahahahahaha własnie dlatego,ze nie znam to wypisuje głupoty:-D żal mi cie chłopcze,ale powodzenia mimio wszystko

Ile ty masz lat wg dzieciaku?

Vierra , miło czytać to co piszesz , az sie cieplutko robi na sercu . i zgadzam się w 100 % z tobą ze problemy trzeba rozwiązywać - razem - a nie pakować sie w zdrady . Za bardzo zależy mi na naszym związku , zeby się poddać .

miau

nie poddawaj sie milka,wyczerp wszystkie mozliwości,a pózniej bez stresu i obciążen psychicznych,ze nie zrobiłas wszystkiego,daj dupy najnormalniej w świecie komuś kto ci sie podoba i tyle.

Do hesuss weź przestan takie tanie teksty pisać i zrozum kobietę jest w ciężkie sytułacji i potrzebuje wsparcia i rozmowy a ty wypisujesz od zdradzie zrozum są jeszcze na świecie kobiety które kochają i nie zdradzają:-p

Milko, jeśli Twój mąż chce naprawiać związek, to już bardzo, bardzo, bardzo! dobrze. Niektórym parom zaleca się na przykład zresetowanie pożycia ;) Spróbujcie cofnąć się do czasów, gdy seks był owocem zakazanym. Niech mąż odstawi pornole i autoerotyzm, niech zrobi sobie taki "post", może dzięki temu nabierze i wrażliwości i ochoty na prawdziwy seks. Później przyjdzie czas na powolne zbliżenie się na nowo, dotyk, oswajanie, kolejne kroki... nie poprzestawajcie później na kochaniu się po ciemku, poeksperymentujcie trochę, ale raz na jakiś czas, by znów nie wpaść w sidła poszukiwań nowych atrakcji. To Wy dla siebie macie być tą atrakcją, sama radość bliskości - to jest najważniejsze.

viera moze wymienicie sie partnerami z milką? znacie się juz trochę,więc będzie wam łatwiej zaakceptowac taka kompilację,która bardzo korzystnie wpłynie na oba zwiazki

Hesuss, lubię Cię szczerze, ale doradcą to Ty nie jesteś zbyt dobrym ;)

Obiecaliśmy sobie że znajdziemy jakieś wspólne rozwiązanie . W końcu małżeństwo to też kompromis . Może z czasem mu wybacze i poczuję się lepiej , ale póki co ciężko mi sie nawet o tym myśli . muszę sie zdystansować - trudne ale możliwe

moze kochasz?

Hesuss - no coraz "lepsze" masz rady nie pozostaje nic tylko sie do ciebie uśmiechnąć .....

Żal mi cię człowiek naprawdę

a co sobie obiecaliście,ze będziecie uprawiać sex regilarnie,a mąż nie będzie ogladał porno?:-D

powiem ci miulka,że szczerze zaciekaiwłaś mnie tym co sobie obiecaliście,jeśli mozesz zdradzić choć troszkę to będe wdzięczny:-)

Vierro , a co do tego zresetowania - to nie wiem czy ja wytrzymam :)

hesuss , nie mam zamiaru

a dyskusja z tobą to strata czasu

no pwiedz,forum jest anonimowe wiec stresu nie ma,a wielu sie to moze przydać

miau

hesuss nie ma nic kompletnie do powiedzenia

ty najwyraźniej potrafisz tylko dużo szczekać i miauczeć , ale skoro forum jest anonimowe ....