Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moim zdaniem.

Ko kobiet,które zdrowo gotują:)

Polecane posty

Gość tasiemiec atakuje ;)
A ja używam i przypraw ziołowych i wegety i nawet kostek rosołowych. Teraz np robię pulpeciki i je przyprawiłam pieprzem, solą i czosnkiem, a sos w którym będę je gotowała doprawiłam wegetą i świeżą bazylią. p p p co do osób grubych-mam koleżankę,która jest mojego wzrostu 164cm a waży dwa razy tyle co ja-50 a ona 100kg :O i ona mnie poucza często jak mam gotować :D Ja w większości serwuję gotowane lub pieczone potrawy, do sosów warzywnych czy do zup nie daję wegety ani kostek-tylko do takich sosów jednoskładnikowych. Ale nie mówię nikomu jak ma gotować. Ta koleżanka też na wiecznej diecie-tylko jak uda jej się trochę schudnąć to zaraz musi to uczcić i opycha się kebabami itp-a to zapewne jest super zdrowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie teoretyzowanie, że coś bez soli smakuje jak podeszwa jest - wybacz - głupie każdy ma inny smak, inne przyzwyczajenia dla mnie vegeta jest niesmaczna, ale nie będę się dziwić, że komuś może smakować kiedyś piłam zwykłą czarną kawę, postanowiłam odstawić, teraz za nic w świecie bym tego nie wypiła kiedyś słodziłam herbatę, teraz wszystko,co posłodzone jest dla mnie niepitne każdy ma swoje nawyki żywieniowe, proste jak drut sól nie każdemu musi smakować, a przypraw na tym świecie jest wystarczająco dużo, by nadawać różny smak potrawom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskusja dyskusją , ja jednak
nie rozumiem ludzi, ktorzy będę wpierać w innych, ze glutainian jest zdrowy, gotowanie z naturalnymi przyprawami wymaga wiecej czasu i jest tansze. Sztuczne mieszanki sa drozsze ( wyliczyła to kiedys w programie ta kobitka od zdrowego zywienia, Bosacka? ), wsypać to czy to - tyle samo czasu, a jakie wartości moze miec glutaminian i po co go jesc, pozostaje dla mnie tajemnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeta to jeszcze nie śmie(r)ć
Bez przesady. Ex ludzie nie są otyli od wegety ani kostek rosołowych. Ludzie są otyli od nadmiaru węglowodanów i cukru w diecie. Zupa doprawiona wegetą jest lepsza niż jedzenie na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
w ciąży miałam nadciśnienie i lekarz kazał mi min ograniczyć sól. Do teraz bardzo mało solę, ogórków czy pomidorów na kanapce wcale nie solę, bo takie są smaczniejsze. Używam sporo przypraw, czosnku i cebuli. Rodzina narzeka, ze mało słone, ale wszyscy wiedzą gdzie stoi solniczka. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskusja dyskusją , ja jednak
rozumiem, ze ktos moze sie truć na wlasne zyczenie, bo u smaczniej . Tak jak są palacze i alkoholicy, tak i uzaleznieni od ulepszaczy, ich wybór. Ale jesli twierdzi,ze ulepszacze są cacy, to znaczy jesli nie zna chemii na poziomie szkoły podstawowej, nie umie czytac etykietek i rozumieć, co na nich pisżą - czyli jednak głupi jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fe!
Jak można robić zupę na vegecie?! o ludzie :/ fuuuuujj a tak marchewke, pietruszke, pora itd to nie łaska obrać i wrzucić? już nie mówiąc o mięsie... odnoszę się do postu z 1 strony, dalej już mi się tych bzdur czytać nie chce. Ja też używam odrobiny vegety do zupy bo lubimy ten smak, jak chcemy to sobie ktoś doprawi odrobiną magi, ale żeby na samej vegecie? ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi się pisać referatu, więc krótko - węglowodany i cukry też i owszem, ale po nich oraz po właśnie dodatkach typu wzmacniacze smaku normalne, gotowane w domu jedzenie, czy chociażby sałatki już nie smakują - pisałam wcześniej - nie ma jednego elementu, który prowadzi do problemów (chorób, otyłości itede)- tego jest zazwyczaj wiele - wiem po sobie, a skutki wyjdą - po latach, ja eliminuję co mogę, chudnę, kto chce ten się będzie łudził dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja kupuję żywność eko i tą
zwykłą, do zup i sosów dodaję tak zwanych bulionetek Knorr ale mam tez w szufladzie kostki bez glutaminianu sodu, bez konserwantów i ulepszaczy ale w tym wszystkim jest sól jak wiadomo. Wiecie sama sól nie jest tu problemem ale jej ilość jak wiadomo i tu sprawdza się jak zwykle problem złotego środka. Potrafię ugotować pyszny obiad wedle przepisu (najcześciej tak robię) ale nie obejdzie się bez soli. Uwielbiam kawę i piję ją w duzych ilościach, nie piję herbaty czarnej a jedynie czerwoną i ziołowe, kupuję mięso Bio tak samo warzywa , owoce, mleko i sery ale nie potrafiłabym zrezygnować z soli. Nie obchodzą mnie kobiety które mi tu zaraz zaczną opowiadać o kwasnych deszczach i jakiś bakteriach coli sprzed roku , tak samo jak tych które krytykują BIo nie wiedząc tak naprawdę co to jest ale najbardziej denerwują mnie teksty dziewczyn które jadają żarło z Mc - iego i parówki codziennie na śniadanie krytykując że ktoś używa kostek do zupy czy soli :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeta to jeszcze nie śmie(r)ć
Byłyście kiedyś w CHRL? Tam na ulicach można kupić jedzenie w takich budkach i w tych budkach mają wiadra lub gigantyczne pojemniki z glutaminianem sodu i dodają go do wszystkiego. W sumie biorąc pod uwagę co oni jedzą,to glutaminian jest akurat najmniej szkodliwy :D jest taka potrawa z mięsa które jest już w stanie rozkładu-nie pamiętam nazwy ale coś krótkiego. Ja jak tam jadę to raczej biorę ze sobą chińskie zupki,bo wolę glutaminian sodu niż jakieś wnętrzności niewiadomego pochodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 6latki - rosołu nie solę, bo do rosołu dodaję szczyptę (nie łyżeczkę nawet) vegety na taki garnek ok 4l. Natomiast rosół jestem nauczona jeść pieprzny i u mnie w rodzinie podaje się go zawsze ze świeżo skrojoną maggi (w zimę mamy suszoną), w ogóle większość zup sobie w talerzu dopieprzam takim, z młynka. Apropos rosołu, to właśnie rosół i pomidorówka (którą uwielbiam) i barszcz klarowny, to są najczęściej na mój język przesolone zupy, które trafiam na mieście. To jest naprawdę kwestia odzwyczajenia kubków smakowych, natomiast żeby było jasne, jestem daleka od czyhania z siekierą na panie domu, które korzystają z takich czy innych polepszaczy smaku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegeta to jeszcze nie śmie(r)ć
A fe-a kto napisał o gotowaniu zup na wegecie? Dziewczyny piszą o poprawianiu wegetą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle ta sól co ja mam to jest taka b. gruba i wydaje mi sie smaczniejsza i no nie wiem, wydajniejsza smakowo? :-) pomidorów bym pewnie nie solila, gdyby nie fakt, ze zwykly kupny pomidor przez większość roku nie ma żadnego smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilith a to taaaakie buty :) Ja z kolei rosołu prawie w ogóle nie pieprze- tzn mało :) I fakt- rosół na mieście i pomidorówka są zazwyczaj przesolone :/ Co do pomidorówki i barszczu- lubię jak są kwaskowate ;P A mięso solisz? Dodajesz wegety? Czy zupełnie nic tylko same zioła i pieprz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilith też mam gruba sól :) Jest bardziej słona i... po prostu słona. Kiedyś kupiłam zwykłą to poleciałam do sklepu po swoją, bo kurde jak przyprawiłam tym zupe to był dziwny smak... jakby ta sól była nie tylko słona, ale i gorzka. Od tamtej pory nie tknę soli kuchennej tylko grubą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mielone - cebulka, pieprz, jajko plus panierka (maka lub/i maka) zalezy dla kogo robie - jem wieprzowego, ale sama jak robie to tylko wolowina schabowe - pieprz (swiezo grubo miele) plus panierka klasyczna - z wieprza wiadomo spaghetti - cebulka, czosnek, pieprz, oregano, bazylia, puszka pomidorow plus sok pomidorowy - z wolowiny lub rzadziej z indyka. steki wolowe - o tu uzywam albo tylko pieprzu, albo takiej gotowej przyprawy do steków (bez glutaminianu, ale ona ma sol), takie steki 3 minutowe robie, a jak z samym pieprzem sa - to tylko juz na talerzu kilka ziarenek tej soli dam, nigdy przed smazeniem, bo sol powoduje, ze mieso caly sok traci w smazeniu. No i smażę podobnie jak Ty na oleju rzepakowym, bo on ma najwyższą temperaturę dymienia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tak myślę - takie spaghetti carbonara na boczku, też na mój język nie ma sensu solić, bo wędzony boczek jest już słony... Tak jak napisała kamelia majowa - jak się od czegoś odzwyczaisz, to potem zmienia Ci się smak - czasem pomylę się u rodziców i złapię nie ten kubek z herbatą - bleeeh - no klej okropny, nie wiem jak to można pić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×