Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapracowana099

Czy są tu cięzarne kobiety,które radzą sobie same z obowiązkami

Polecane posty

Gość zapracowana099

domowymi? czyli odkurzanie,gotowanie,mycie podług,pranie, mycie naczyń itp.? chciałam porozmawiać. jestem w takiej sytuacji,że niestety muszę to wszystko robić sama. po całej skończonej pracy martwię się zawsze przez długi czas czy za bardzo nie przegniotłam dzidziusia czy wszystko w porzadku.... ale nie umiem siedzieć w bałaganie.... męczy mnie to psychicznie chyba bardziej niż ta praca fizyczna :( a wy co uważacie i jak sobie radzicie? pytanie do tych kobiet,które pracują tak jak ja tylko same w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez robie wszystko sama ale jestem dopiero w 13 tygodniu. mam jeszce 3 letnia corke ktora tez muse sie ajac. a ty w ktorym jestes tygodniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapracowana099
ja już w 25 i tez mam córeczkę 7 latek,którą muszę zaprowadzić do szkoły i zająsć się nią. z resztą wiesz jak jest. martwię się często czy nie robie tym wszystkim dziecku krzywdy,ale co mam zrobić... mąż srednio chetny do pracy jakiej kolwiek. z reszta- jak mam mieć byle jak zrobione i truc się to wolę namęczyć się fizycznie i zrobić sama. teraz jeszcze sie trochę przeziębiłam na dodatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja całą ciążę normalnie sprzątałam, myłam okna nawet 3 razy w miesiącu przez całą ciążę bo miałam fazę na czystość :P Remontowaliśmy się przy czym pomagałam, po remoncie sprzątałam.. meble dziecięce sama skręcałam jak mój facet spał bo on zrobi to jutro, a ja się doczekać nie mogłam :D mam jeszcze 4 letnią córkę i nawet się nie zastanawiałam czy to źle, że tyle sprzątam :P Jedyne czego unikałam to dźwigania ciężkich rzeczy. Tylko to się bałam, że zaszkodzę dziecku, a resztę robiłam normalnie raz mając energie zapierniczając, a czasem na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na poczatku szalalam ze sprzataniem ale przychamowalam po tym jak zaczely sie bole brzucha. zaczelam wiecej odpoczywac i tera jest dobrze. dalej robie to samo ale teraz z częstszym odpoczynkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapracowana099
właśnie ja tez unikam cięzarów tylko,a tak to robię wszytko. a wanne i ubikacje mułyście też same...? do wanny mam cifa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak robiłam wszystko sama bo mąż za granicą, pracowałam, w domu ogarniałam wszystko, robiłam zakupy, później przyjechałam do męża tłukąc się autobusem do UK ponad dobę, urodziłam dwa dni po terminie, córeczka zdrowa, trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapracowana099
a myślicie,że takie schylanie się dosyć częste nie gniecie tam dzidziusia w żaden sposób...? kurcze jestem straszną pedantką i nie umiem zrobić czegoś na szybo tak po prostu zeby tylko było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
Ja jestem w 34 tygodniu i też wszystko robię tylko staram sie nie dzwigac. Niby nie muszę wszystkiego sama bo wiem że jak poprosiła bym partnera to by mi we wszystkim pomógł ale też biorę pod uwagę że on pracuje po 12 godzin a jak już ma trochę wolnego to robi cięższe rzeczy jak rabanie drzewa itp więc nie chcem zrzucac na niego jeszcze prania czy sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapracowana099
może uznacie,że jestem bardzo głupia,ale ja czasami sobie sama wymuslam takie rzeczy róże jak np. ostatnio zastanawiałam się czy schylając się w przód nie gniotę dziecka na tyle,ze mogło by mu się cos zdeformować nie daj Boże albo kostki strzelać.... wiem pewnie głupie :D ale zastanawiam się nad tym. albo jak np. buty zakładam bo wtedy tez muszę się schylyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
Nie przejmuj sie. Ja też tak mam. Ale jak tylko zacznę tak myśleć to na chwilę sie kładę i jak poczuje że malutka sie wierci to odrazu wiem że jest dobrze.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie robiłam na szybko i nie na siłę np to schylanie się tylko wręcz przeciwnie. Pomału i spokojnie kucałam itp Nawet np wykręcać mopa ( mam takiego z płaską końcówką co się ściąga i trzeba samemu moczyć) to nie pochylałam się nad wiadrem tylko na tą minutkę siadałam po turecku obok, moczyłam, wykręcałam i ubierałam na kij :P Pamiętam, że jak odkurzałam to też potrafiłam np siąść na podłodze przy regale żeby pod spód dobrze wjechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IHJKKJ
NA PEWNO MÓZG MU ZGNIECIESZ I BEDZIE DAUN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
MałaBlondynka ja bym tak nie mogła... Chyba jestem zbyt niecierpliwa.. Po za tym mam problemy ze stawami a już zwłaszcza z kolanami więc lepiej mi sie schylić niz co chwilę siadać i wstawać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapracowana099
do zawszeciekawa- tez tak robię! :D myslałam że tylk ja :) jak tylko poczuję,że się zawierci to ulga dopóki znowu za coś się nie wezmę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
No moja malutka wiercipieta ciągle szaleje.. Już wczoraj to nawet partner sie śmiał że ona chyba wogóle nie śpi bo kiedy by ręki nie położył na brzuchu to dostaje kopniaka.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi akurat tak było wygodnie i nie czułam zmęczenia po takim sprzątaniu :) Chociaż fakt faktem w końcówce podnieść tyłek było ciężko to jednak lepiej jak schylić się z tym bebzolem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawszeCiekawaaa
No ja mam tyle dobrze że brzuch nie jest duży... Więc mi nie przeszkadza za bardzo. To już 34 tydzien ale wogóle tego nie widać. Tak jak widzę ciężarne z okolicy i słyszę opowieści nawet lekarza czy pielęgniarek to taki Brzuszek mają zazwyczaj w 4 maks 5 miesiącu a nie w 8..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako pedantka sprzątam sobie codziennie, ale już nie pracuję wrzuć na luz od mniejszego porządku świat się nie zawali, a Ty nie jesteś służącą nie warto przemęczać się w ciąży, bo z czasem ten wysiłek może wyjść, np. w postaci żylaków itp. nie masz organizmu z żelaza, dbaj o siebie zagoń faceta do roboty, a jak nie chce - trudno, przewróciło się, niech leży mając bałagan na pewno nie gotowałabym obiadu, bo na pewno by mnie skręcało i musiałabym posprzątać, ale od razu powiedziałabym, że czasu na obiad zabrakło i będzie brakowało codziennie jak będzie syf ale ja mam specyficzne podejście i pomimo, że jestem w domu to mój mąż i tak ma te same obowiązki jak za czasów mojej pracy etatowej chociażby dla własnego statusu i nietraktowania mnie jako kury domowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, jedzenie bez
slyszalam o kobiecie ktora bardzo sie przemeczala bedac w ciazy i urodzila uposledzone dziecko , wiec radze wrzucic na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×