jak ocenicie jego zachowanie? jestem wkur...

Przylecialam na tydzien do mojego chlopaka, mieszkamy 1000km od siebie, ostatnio mielismy kryzys wiec chcielismy jakos milo spedzic czas. No i wczoraj wieczorem ubralam seksowne szorty, jakas bluzke podkreslajaca piersi i kiedy on byl na lozku to zaczelam sie z nim droczyc, 'bijac' go poduszka, siadajac na nim etc, przy czym powiedzialam, ze jak nie bedzie grzeczny to bedzie spal na kanapie. Oczywiscie wszystko w zartach. A on wstal, wzial koc z szafy i faktycznie poszedl na dol. No to ja myslalam, ze teraz to on sie droczy, za chwile przyszedl po ladowarke a ja do niego ze co robi i zeby spal tutaj,a on obrazony ze nie. Poczekalam chwile, zeszlam do niego na dol i mowie zeby spal ze mna, ze zartowalam, ze chcialam tak zaczac nasza gre wstepna i ze czekam na gorze. I co....? I nie przyszedl. Rano przed praca wszedl do pokoju i czy potrzebuje pieniadze i klucze (mialam sie tu zobaczyc z kolezanka i wiedzial, ze bede potrzebowala na bilet, ktory nie jest tani), ja, ze nic od niego nie chce, to wyszedl. Potem wstalam i milutki smsik od niego czesc aniu klucze zostawilem ci jakbys chciala wyjsc, milego dnia buziaki. Normalnie zglupialam. Ktos mi to moze wytlumaczyc? Jestem wkurwiona, ani nie spotkalam sie z kolezanka, ktora wystawilam, przeryczalam noc, chce do domu, a jeszcze kilka dni, mam u niego 5 kartonow rzeczy i nawet nie mam kasy zeby je wyslac do PL. Czy to ja jestem jebnieta, on, czy oboje?

chyba ma kogos innego

Wlasnie wydaje mi sie ze ma kontakt z byla zona... Ech, najgorsze ze nie wiem co z tymi rzeczami, jak je zabrac do domu...

Bzyknij sie z jakimś pakolem to ci przejdzie :D A tak na poważnie ja też bym sie nieziemsko wkurzyła. Pewnie dałabym mu szlaban na sex i nie oddzywałabym sie wogóle. Nawet jak bedzie przepraszał i się łasił,kazałabym mu spać minimum miesiąc na tej kanapie

tez mysle ze kogos ma. Dziewczyna do niego przyjezdza a on idzie spac na kanape. kogos ma.....

Odkad przyjechalam tj sob kochalismy sie codziennie po min 3 razy dziennie, wczoraj tez rano. Ale teraz jak mysle to ja to wszystko zaczynalam.. :(

zaczekaj jak wróci z pracy i na spokojnie z nim porozmawiaj....może miał gorszy dzień ....czasem potrafi nas wyprowadzić z równowagi nawet głupi żart

Chyba tak zrobie, chociaz tak naprawde mam ochote wykrzyczec mu w twarz jak bardzo go nienawidze i ze to koniec. Ech, to naprawde boli, zreszta mamwrazenie, ze sie ode mnie odsuwa, wczesniej mowil o slubie, dzieciach, a teraz zapytalam go co jesli bede w ciazy to sie zdenerwowal i ze nie ma o czym mowic bo na pewno nie bede. No i ze aborcja to jedyne sluszne rozwiazanie. Z drugiej strony jednak codziennie mowi, ze mnie kocha, wczoraj tez np przyjechal po mnie do miasta zebym nie musiala sie gniesc w autobusie etc.

? pewnie o to chodzi, ze kase ciagniesz od niego

O ja pierdole, co za teksty "na pewno kogoś ma" - tak jesteście wszystkie zakompleksione, że jak facet nie chce sexu (sporadycznie) to od razu lament że ma kogoś? Może był zmęczony, wkurzony, nie chciało mu się? Faceci to nie maszynki do sexu! Tylko dlatego, że założyła szorty miał się zmuszać? Żałosne to jest. Dla Was sez to jedyny sposób na zatrzymanie faceta. Tępe szmaciska. ;/

Nie mam kasy, bo robie duzo kursow, prace zaczynam od nastepnego tygodnia, ale nie ciagne od niego. On mi kupil bilety lotnicze, placi za jedzenie, bo wiedzial, ze mnie nie byloby stac na taki tygodniowy wyjazd teraz. Zreszta sam to zaproponowal, wiec nie sadze, zeby to bylo problemem.

Ale mi nie chodzi o to, ze nie chcial seksu. Ale ze sie obrazil na mnie i nawet nie chcial spac ze mna w jednym lozku mimo, ze go prosilam. A dzisiaj rano mily sms. Odpowiedzialam na niego ze dziekuje, ale nigdzie nie wychodze i nawzajem.

Ot, według mnie klasyczny FOCH, Ale może to coś innego - pogadaj z nim, ale nie zakładaj od razu, że ma inną.