Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kurdupelek1

In vitro all inclusive

Polecane posty

Witam....czy któraś z Was skorzystała już z in vitro all inclusive w Invictie , a może ma to dopiero w planach?, chciałabym sie kogoś poradzić w tej sprawie...pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah oh ehh
to znaczy jak all inslusive ?mozesz jasniej napisac o co co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mi nie pomożesz skoro pytasz co to znaczy all inclusive:( chodzi mi o program w INVICTA, podobno najskuteczniejszy program dający komfort psychiczny i spokój o kase tzn płacisz z góry 12999 zł w cene masz wliczone dosłownie wszystko łacznie z wizytami , lekami i już samym transferem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może w takim razie poprostu zapytam czy wogóle któraś z Was skorzystała z in vitro? i z jakim efektem oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniaczki w brzuszku
Ja miałam in vitro. Zaszłam w ciążę przy pierwszym podejściu choć zarodeczków miałam mało. Na dwa podane są dwa zagnieżdżone :D Teraz czekam na rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BLIŻNIACZKI W BRZUCHU-a w jakiej klinice jeśli mogę wiedzieć?i jak Twoja historia wyglądała? Jejku jak ja Ci zazdroszczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniaczki w brzuszku
Witaj. Gameta w Łodzi. Prawie 3 lata starań (ponad rok przed kliniką i 1,5 roku we współpracy z lekarzami). Przeszłam wiele badań, zabiegów i diagnoza: jajowody niedrożne. Do tego mam PCOS i wiele zrostów po poprzednich operacjach brzusznych. Żołnierzyki mojego M super. Po badaniu drożności jajowodów (skręcone i udrożnione - tak się wydawało) od razu zaszłam w ciążę, ale nasza radość nie trwała długo, bo się okazało, że bąbelek zadomowił się w jajowodzie :( Później były kolejne badania i jajowody zbyt wąskie... Ale po protokole długim z silną stymulacją udało się!!! Jeśli potrzebujesz info to pisz. Mam nadzieję, że Wam się uda jak nam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no takk takkk
ale mi oferta, o matko. Płacisz z góry 13 tys, a przecież in vitro w wielu przypadkach wynosi mniej niz ta suma. Chyba same głupole daja sie na to nabierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko jedynaaa
jak drogo no ale kto sobie moze pozwolic to jasne in vitro mozna tetsz zrobic i zmiescic sie w tys zlotych tyle kasy:o i jeszcze nie ma 100%szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałem ostatnio o programie w Poznańskiej klinice http://invitrozsukcesem.pl , za jedną opłatę można mieć wiele prób in vitro, a jak się uda za pierwszym razem to zwracają nadpłatę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do BLIŻNIACZKI W BZRUCHU- dziękuje za Twoje wsparcie:)lżej się robi na serduchu jak się słyszy że ktoś po paru latach starań doczekał się upragnionego maleństwa, i w sumie niepotrzebnie robi sobie człowiek nadzieje że jemu też się uda:( a pózniej rozczarowanie:( a czy możesz mi powiedzieć ile czasu zajęły Wam przygotowania do zabiegu? tzn. chodzi mi o czas łącznie od pierwszej wizyty, jeszcze przed stymulacją ,na której lekarz zleca badania potrzebne do określenia jakich leków mam używać , jaką ilość itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniaczki w brzuszku
Jak zapadła decyzja o zabiegu to musiałam poczekać na miesiączkę i zaczęłam brać środki antykoncepcyjne. Na dwa dni przed zakończeniem opakowania anty zaczęłam brać zastrzyki (gonapeptyl 1 ampułka co 2 dni) 8 sztuk. Następnie 11 dni brałam puregon (dawkę ustalał lekarz w zależności na odporność lub podatność stymulacji). Dodatkowo co drugi dzień brałam nadal gonapeptyl. Na zakończenie musiałam połknąć dastinex (czy jakoś tak). Następnego dnia odbyła się punkcja. W sumie to od wizyty szybko nam poszło bo ok 2 miesiące. Ja przeszłam stymulację nieciekawie ;) Zrobiłam się wredna, w pracy ledwo ze mną wytrzymywali, ale dzięki ich wsparciu i wsparciu rodziny nie "oszalałam". Najważniejsze jest podejście. Mój lekarz dawał nadzieję lecz na chłodno, bo wiadomo 30% szans to tylko przy dobrych wiatrach :D Najgorsze było wyczekiwanie czy zarodki przeżyją czy sie zapłodnią czy odpowiednio podzielą. Ja "na zimowisko" wysłałam jeden zarodeczek. Mało ale gdyby się nie udało za pierwszym razem zawsze mam jeszcze jedną szansę. Ja dużo informacji i wsparcia znalazłam na forum "nasz bocian". Dziewczyny opisują swoje radości, smutki, sprawy techniczne i dzielą się wiedzą embriologiczną. Polecam! Jedno maogę powiedzieć te całe zastrzyki, rozchwianie emocjonalne, ból jajników, ból po punkcji, nerwówka - BYŁO WARTO! Trzymam wirtualnie kciuki! Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdupelu
ale pamiętaj, że oni każdego nie dopuszczają do takie in vitro, trzeba mieć dobre wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1717
Hej! Ja również jestem po in vitro. Podchodziłam w in victa w Gdańsku i udało się za pierwszym razem:) Dziś mam przy sobie małą Maję :) Podchodziłam do programu in vitro standard , którego koszt rzekomo to 6 tyś złotych... Zapłaciłam w sumie z dojazdami do Gdańska około 20:) Zawsze są koszty ukryte.. A to mrożenie zarodków, a to telefony od lekarzy, a to jakieś nietypowe badania:) Ale było warto:) Mam PCO więc sądziłam że nie będzie łatwo a tymczasem w Gdańsku mam jeszcze 8 mrożaków . Życzę ci powodzenia z całego serca bo wiem co to znaczy pragnąć mieć dzidziusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina1717- gratuluję Ci również z całego serca:)i wlaśnie problem tkwi w tych kosztach, bo już nie ważne ile to będzie kosztowało, ale ważne żeby się udało:)żebym w końcu poczuła jak to jest nosić pod sercem taką małą istotkę ;( bo w dwóch ciążach w których byłam niestety nie mogłam zaznać niczego oprócz ogromnego bólu, ponieważ zakończyły się obie obumarciem płodu w 10 tyg ;( Z tym że w Naszym przypadku bez pożyczki się nie obędzie , przynajmniej na część i w tym problem bo nie wiem zupełnie jaką dokładnie kwotę wziąść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1717
Hej! Wiesz koszty leczenia są na prawdę bardzo indywidualne... Ja zapłaciłam na pewno dużo więcej niż liczyłam bo słabo reagowałam na leki ... Może w Twoim przypadku będzie inaczej... Warto podjechać do Invicty i tam pogadać z jakąś kumatą położną o ewentualnych dodatkowych kosztach - wtedy będziesz mieć rozeznanie ile pieniążków potrzebujesz. Ze swojego przypadku jednak wiem, że jeśli już zaczniesz leczenie - to i skończysz... Pieniądze muszą się znaleźć a kobieta która chce mieć dzidzie znajdzie je choćby pod ziemią:) Głowa więc do góry- na pewno będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie też mam taką nadzieję że na miejscu dowiem się wszystkiego dokładnie , 8-ego lutego jadę na wizytę do mojego lekarza, i mam nadzieję że wszelkie moje niewiadome się rozwieją :) Ogólnie podejrzewam że lekarz chcąc ominąć wszystkie koszty zaproponuje Nam jeszcze jedną inseminację , ale raczej nie dam się przekonać zdanie podjęłam, a co do inseminacji już po pierwszej nie udanej uważam że jest to marnowanie pieniędzy, czasu i niepotrzebnie łudzenie się że się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1717
Kurdupelek 1- daj znać jak będziesz po wizycie... Jestem bardzo ciekawa czego się dowiesz...:) 8 lutego będę trzymać za ciebie kciuki :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooooooooooooooooooooooooo
kurdupelek1 wiesz jedna IUI to zdecydowanie za malo czasem tych prób trzeba kilka ale tez sie udaje i za pierwszym razem zalezy jaki jest u was problem trzeba miec duzo tez szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a jakie są wymogi? Czy jeżeli wyniki męża są ok i moje też ale nie udaję się przez 4 lata możemy skorzystać z invitro? Czy z powodu nadwagi mogą odmówić zrobienia zabiegu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozeszzzzzzz
arbuzowa1983 mozesz inseminacji prubowac tansze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1717
Arbuzowa1983 do in vitro możesz podejść w każdej chwili- jeśli masz pieniądze nie ma żadnych przeciwwskazań:) Proponuję wizytę w klinice i rozmowę z Lekarzem- niech on na podstawie twoich wyników badań i wywiadu stwierdzi co dla was będzie najlepsze:) Tak było w moim przypadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź. Mamy zamiar spróbować 3x inseminacji jeżeli się nie uda zdecydujemy się na invitro. Czas ucieka a pociechy dalej nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sikslollz
Arbuzowa odmówić raczej ci nie odmówią jak płacisz, do programu np. "in vitro do skutku' mogą cię nie zakwalifikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1717
paula 31- przeczytałam twoje etapy leczenia i miałam łzy w oczach- jakbym widziała siebie... też nie jednokrotnie prosiłam Boga by dodał mi sił....Wierzyłam, że w końcu się uda i udało się.. Tobie też się uda:) Nie ma takiej siły, która by pokonała kobietę pragnącą mieć dzidzie:) Trzymam za Ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina1717
paula 31- przeczytałam twoje etapy leczenia i miałam łzy w oczach- jakbym widziała siebie... też nie jednokrotnie prosiłam Boga by dodał mi sił....Wierzyłam, że w końcu się uda i udało się.. Tobie też się uda:) Nie ma takiej siły, która by pokonała kobietę pragnącą mieć dzidzie:) Trzymam za Ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×