Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sobie mysleee

Czy tez zauwazyliscie, ze ludzie sa coraz bardziej popieprzeni ostatnimi czasy?

Polecane posty

POLSKA MENTALNOŚĆ KOCHANI i zapewniam Was że to nic innego jak to :) Od lat mieszkam w Niemczech i nie ma tutaj takiego czegoś :) Owszem czasem znajdzie się jakiś debil ale tutaj zawsze spotykam życzliwych uśmiechniętych i pomocnych ludzi. Na imprezach wszyscy się bawią a nie tak jak na typowej Polskiej imprezie stado upalonych bezmózgich kretynów i stado szmat dających dupy na lewo i prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
defineEvent bardzo tafne obserwacje. Ja jestem z poczatkow 80. To jeszcze nie bylo tak zle. Pozniej coraz mniej normalnych osob. Jednak ta komuna jaka byla taka byla, ale ludzie jacys normalniejsi byli. W dupe dostali w domu, po dloni wskaznikiem w szkole i porzadek byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
kurde muszę powiedzieć, że wlasnie napisalem tez o tym, ze przyczyna jest to, ze niektorym sie "srubki w czaszce poluzowaly".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest probleme
Kiedys nie bylo internetu, ludzie inaczej sie wychowywali, poszli poskakac na podworko, wiecej sportu wiecej radosci, wiecej znajomosci, latwosc w nawiazywaniu kontaktow. A jak sie kiedys ludzie poznawali? tel nie bylo, neta tez...teraz jakby ktos do kogos na ulicy podszedl, w pociagu zagadał? Marzenie. piaty rok jezdze pociagiem, myslicie, ze ktos zagadał? Tylko tel, laptop słuchawki na uszach lub udaja, ze spia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
"teraz jakby ktos do kogos na ulicy podszedl, w pociagu zagadał? Marzenie." :) mysle, ze pomyslal/pomyslalaby, ze to jakis zboczeniec. Jesli chodzi o pociagi, to 2 lata temu jeszcze szlo pogadac. Nie wiem jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
W najgorszym wypadku bylby tekst typu "Zostaw mnie baranie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
Rany jak tutaj podejsc do dziewczyny na ulicy, skoro nawet znajomi lub rodzina czesc Ci nie powiedza, jakby sie kogos skrzywdzilo, albo nie wiem co zrobilo. Ale jak sa dobre czasy to wszyscy sa zyczliwi i usmiechaja sie. Falszywi Ci ludzie. Macie racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkiutylka
a może ten kto się do Ciebie nie odzywa po prostu Cię nie lubi i nie ma ochoty podtrzymywać z tobą znajomości? Często szkoła bądź praca powodują takie przymusowe koleżeństwo. Jednak jak już masz wybór to nie przyjaźnisz się z kimś kto nie był tego wart z różnych przyczyn. Np. zawiódł nasze zaufanie, jest infantylny, wścibski. Nic na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlayerOne...
A ja jestem z samego początku 80 tych i też w mojej klasie w szkole średniej jakieś takie w sumie w większości zdziwaczałe choyki urzędowały.:D Z każdym pojedynczo moznaby się jakoś tam dogadać ale jak już się w trójki,czwórki czy piątki zbierali to zwykle jednego obgadywali albo na siłę jego kosztem sobie czas umilali. W czasie studiów zaś obserwowałem mnie solidaryzmu między ludźmi niż jak u młodszych roczników. Mając nawet pewien okres przerwy w związku z wyjazdem zauważyłem że ludzie z młodszych roczników chętnie dzielą się pewnymi materiałami i nawiązują kontakty. Ale prawdą jest iż tendencja jest ogólnie wzwyżkowa jeśli o te zjawiska chodzi. Ludzie się kontaktują z innymi jak mają interes,relacje międzyludzkie oceniam w ogóle jako bardzo przyziemne i płytkie. Coś takiego jak emocjonalne i spontaniczne poświęcenie uwagi innym zasadniczo prawie nie istnieje.Bardzo też szwankuje zachowań najbardziej chyba prozaiczna bo związana z uprzejmością. Ludzie czasem chodząc ze sobą na zajęcia nie mówią sobie potem w ogóle ani "cześć"ani pocałuj mnie w dupę"i nie wiem czy to ma podłoże w brakach wychowawczych ,które się coraz bardziej uwydatniają czy też jakaś cywilizacyjna fiksacja? Jeszcze jeden ciekawy coraz częściej zauważalny syndrom u ludzi to niezdolność do podtrzymania interakcji.Ostatnio częściej niż kiedyś zauważam że ludzie w trakcie rozmowy potrafią się "rozpływać".Dialog często przypadkowy w pracy czy na uczelni potrafią uciąć odwracając się dupą do człowieka i np idąc dalej z telefonem przy uchu bo akurat pod wpływem impulsu zadzwoniły choć savoir vivre wyraźnie zakazuje takich zachowań. Kiedyś miałem taką sytuację iż wchodząc do katedry prosiłem pewną osobę by zaczekała na mnie trzy minuty.Kurwa wychodzę i co?Ni choya.Nie ma nikogo.Nic nawet poważnego się nie stało po siedziała w bufecie z kimś.Ale jak idiotka coś potrzebowała to dosłownie miałem stalking:D.To wszystko się z czasem intensyfikuje.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floeodoe
masz całkowitą rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlayerOne...
A ktoś tu napisał że ten problem to jest bardziej wyrazisty u młodych mężczyzn. Polemizowałbym z tą tezą. Ten problem dotyczy w podobnym stopniu kobiet co i mężczyzn. :classic_cool: Na koniec zabije wam klina.:D Uważam ostatecznie że ścisłej zależności od danego rocznika to nie ma choć duży wpływ na to mają takie czynniki socjalizacji[procesu stawania się w pełni psychospołecznie człowiekiem] jak media napewno w tym mają swój wielki udział. Pomijając starsze roczniki to tak w sumie do 40tki z ludźmi ogólnie dzieje się coś dziwnego. Jest coś co oddziaływuje na ludzi w tym przedziale wiekowym tylko może wśród młodszych jest nieco bardziej intensywne.Co to takiego.Cholera wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest probleme
dlaczego od razu psychol lub zboczeniec? Ja bym tak nie pomyślała o ile ta osoba zaczęłaby rozmowę z sensem. Pisałam, ze jezdze 5 rok pociągami n naprawdę nik do nikogo nie zadada. Siedza w laptopach, gazetach, stare dziady pija piwo, mlodziez na fajce w przejsciu reszta tak jak pisalam w laptopach, tel, gazetach i innych duperelach. Mi jako dziewczynie nie wypada podejsc do chlopaka i zagadac, byloby to zle odebrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest probleme
"Co to takiego.Cholera wie." pisałam już - FACEBOOKI i inne, przeciez tam sie PRAWDZIWE życie toczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 873682
zauwazylam i widze ze swiat schodzi na psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlayerOne...
i to jest probleme Może nie doczytałem:)Ale w sumie masz rację. Z tego punkt widzenia to faktycznie po stronie mężczyzn mamy wyrazisty problem. Pociągi......to jest właśnie specyficzne miejsce. To coś innego jak samochód czy nawet autokar gdzie ludzie ulokowani są inaczej. W pociągach a szczególnie bez przedziałów można wyraźnie zaobserwować jak przebiega zjawisko tzw spontanicznej komunikacji. Pomijając ze zrozumiałych względów obawę przed nawiązywaniem kontaktu z jakimiś wyraźnie debilnymi ,podejrzanymi lub ułożonymi chuli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlayerOne...
-gańsko itd itp to ludzie faktycznie przedkładają często prymitywną komunikację w internecie nad płynny i żywy dialog z kimś bezpośrednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
PlayerOne... Ciekawe wnioski :) Troche cieplej na sercu mi sie zrobilo, ze znalezli sie tacy, ktorzy to zauwazaja i tez widza w tym poroblem. Co sie dzieje z tym swiatem. przyjdzie zaglada, zobaczycie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
Do kogos wyzej. To nie sa osoby, ktore mnie nie lubia. Nie jestem kretynem i wiem kiedy ktos dazy mnie sympatia, a kiedy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
Ciezko mi teraz pisac, bo zaganiany kurde jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floeodoe
To nie jest problem świata, tylko Polaków. To są zwykłe braki w wychowaniu. Ludzi wychowuje się na egoistów i pozbawionych skrupułów ignorantów. Właściwie nie mam już znajomych, po co? Nie potrzebuję znajomych tylko przyjaciół. Wszyscy są mocni w gębie a nie chce im się nawet na maila odpisać, albo zwlekają. Robią łaskę z byle powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floeodoe
Mają po 500 znajomych na fb a jak przyjdzie co do czego to zostaną sami. Najgorsze, że nie wyciągają wniosków. Jak im się nie układa i nagle zostają sami, to jak im się sytuacja odwróci to wcale nie mają tego nikomu za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floeodoe
Mój znajomy został bezdomnym, nikt się do niego nie odzywał, przestał jakby istnieć. Jak tylko poprawiła mu się sytuacja z powrotem się z nimi zadaje, zero godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest probleme
koniec świata ludzie, koniec świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Operator pilota tv
floedoe Myślę,że masz rację.Takie próby wkupywanie się w stosunki z ludźmi którzy tym kimś tak naprawdę gardzą i mają go w dupie to zwykle lizanie tylka. Nie wiem z czego to może wynikać.Z głupoty.Z dramatycznej potrzeby przetrwania w jakimś układzie towarzyskim czy też grupie. Nie wiem.Nigdy nie lubiłem utrzymywać kontaktów z takimi typami czy typiarami co robią z siebie wielkie gwiazdy i ustawiają towarzystwo pod siebie bo szczególnie właśnie ze strony takich osób nigdy się nie uzyska żadnej pomocy w potrzebie. Pozatym jest jeszcze coś co stanowi dość wyrazisty element zachowania wchodzących w dorosłe życie pokoleń lub tych jakie od jakiegoś czasu je zaczęły. Częściej nie znoszą słusznej krytyki a żeby zaskarbić sobie ich sympatię trzeba im prawie nieustannie prawic komplementy. Ludzie nie lubią o sobie prawdy.Bardzo nie lubią.Szczególnie takie pospolite chamstwo albo dorobkiewicze. Im trzeba nieustannie mówić o tym jacy to są mądrzy,piękni i oryginalni.Wtedy jest git. Jak im się postawisz wtedy gdy sytuacja tego wymaga natychmiast próbują cię z otoczenia wyeliminować. Ludzie mają teraz często głód stymulowania się pochwałami i komplementami.Wzorem dla nich są często jacyś debile albo celebryci-debile z reality show prezentujący tę samą patologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
"Myślę,że masz rację.Takie próby wkupywanie się w stosunki z ludźmi którzy tym kimś tak naprawdę gardzą i mają go w dupie to zwykle lizanie tylka." Tez mnie to strasznie denerwuje. Jakies podchody do osoby, ktora ma Cie w dupie. Troche godnosci powinno sie miec jednak. Zwlaszcza, ze tym, ktorzy te osoby liza tylki to zwykle kutafony i tyle, niewarte spluniecia, bardzo czesto. "Mój znajomy został bezdomnym, nikt się do niego nie odzywał, przestał jakby istnieć. Jak tylko poprawiła mu się sytuacja z powrotem się z nimi zadaje, zero godności." To jest czysta interesownosc. ja nei zutrzymuje z takimi osobami nawet kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
"Ludzie mają teraz często głód stymulowania się pochwałami i komplementami.Wzorem dla nich są często jacyś debile albo celebryci-debile z reality show prezentujący tę samą patologię." Zgadza sie w 100%. Ja mam takie szczescie ze pozostaly jeszce osoby, do ktorych mozna walic jak w dym. Ja tez im pomoge o kazdej porze dnia i nocy, bo wiem, ze na to zasluguja. Szkoda mi tych, ktorzy nawet tego nei maja. Zawsze stawiam na jakosc, a nei na ilosc. Dla mnie glupota jest miec dziesiatki, a nawet setki znajomych, ktore maja Cie w glebokim powazaniu jesli sie tylko odezwiesz. Zawiodlem sie tylko niestety na osobach ktore uwazalem, ze sa naprawde w porzadku, ale oliwa zawsze sprawiedliwa i mam nadzieje, ze z czasem zobacza jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsbsc
To jest kryzys zaufania do innych osób, nie wychowanie, chyba, że brać pod uwagę, że takich postaw uczy otoczenie. Nie raz się przejechałem na ludziach, w szkole, na studiach, w pracy itd. Później się odechciewa wychodzić z jakąkolwiek inicjatywą, ba nawet nie chce się poznawać nowych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
"Kiedyś miałem taką sytuację iż wchodząc do katedry prosiłem pewną osobę by zaczekała na mnie trzy minuty.K**wa wychodzę i co?Ni choya.Nie ma nikogo." To jest wlasnie dno. Osoby, ktore mialem na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
dsbsc ale z czego bierze sie ten kryzys zaufania? Wlasnei z chamstwa innych osob, z braku wychowania, egoizmu. Jeszcze jak Ty wychodzisz z jakas inicjatywa, to czasami moge zrozumiec, ze komus bylo neizrecznie odmowic, ale jesli ktos cos proponuje i robi Cie za przeproszeniem w chuja, to ja sie zastanawiam co to za ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×