Uważam, że jeśli się nie ma warunków mieszkaniowych lepiej nie mieć dzieci

Jak widzę, jakieś rodziny wielodzietne które wiją się jak robaki w kawalerce albo w mieszkaniu dwupokojowym i jeszcze się żalą, że nie mają pieniędzy na nic to dla mnie to jest żenujące. Nie żal mi ani troszeczkę tych ludzi. Nie stać was na dziecko? jest antykoncepcja, ewentualnie nawet aborcja, ale doprowadzić siebie i rodzinę na skraj nędzy? Bezmózgowie.

ja nawet w necie widzę ogłoszenia w których ludzie apelują o pomoc, np. matka 4 dzieci chce aby pomóc jej rodzinie przetrwać zimę. takich próśb jest mnóstwo, ale ja też mam je gdzieś. narobili sobie dzieciaków to niech o nie dbają, a jak nie to niech zdychają, trzeba było myśleć jak się je robiło.

przykre, ale ja też mam to gdzieś. Ich dzieci, ich decyzja, ich, problem, ich rozrywka, ich szczęście, ich...

mnie tez to wkurza, mam 28 lat i pracuję, maz tez pracuje, mamy stala prace, mieszkanie, ja zarabiam 1700netoo a maz 2500netto i uwazam ze nas nie stac, doppiero nad tym myslimy i oszczedzamy pieniadze, a taki ktos kto nie mysli glowa tylko dupa, mimo ze nic nie ma, to i tak sobie zrobi dzieciaka a potem wyciaga łape zeby mu dac bo on jest biedny a jego dzieci gloduja. A GOWNO MNIE TO OBCHODZI. to ja mysle, kombinuje i oszczedzam a taki ktos.... ah szkoda slow. takich dzieciorobow to powinno sie ustawowo sterylizowac.

Ja i mąż studjujemy , ale mamy pięniądze i dziecko .

Tacy co maja po 3 i wiecej dzieci a ich na to nie stac licza najczesciej na drapane.tu od panstwa ,tam od caritasu ,tu poplacze w telewizji to paczki przyjada.a jak nikt nie widzi to wiekszosc przechlam :( szkoda mi tych dzieci bo to nie ich wina.rodzicow sie nie wybiera.

I macie rację i nie macie. Jak ktoś nie ma warunków to nie ma sensu powiększanie rodziny o kolejne dzieci. Ale nie wiecie czy taka kobieta z czwórką dzieci nie została sama bo coś się mężowi stało. Wcześniej mógł dobrze zarabiać i mogło im się powodzić. Ja np zostałam sama z dzieckiem jak mialo 3mce. Mąż wracał z pracy, był wrzesień, piękna pogoda i...w jego samochód wjechał pijany kierowca. Mąż z ciężkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala. zrobili co mogli,ale niestety. mąż jest do dziś nieprzytomny. obecnie przebywa w zakładzie opieki. oddycha za niego respirator,a ja muszę zajmować się dzieckiem, domem,zarabiać na wszystko-mąż dostał 1020zł renty. A zakład kosztuje 2200zł za miesiąc :O wolałabym żeby był w domu,ale nie jestem sama w stanie zająć się wszystkim a jego rodzice i moi twierdzą,że najlepiej byłoby odłączyć respirator :O ale ja żyję nadzieją,że jeszcze kiedyś medycyna mu pomoże. ja akurat o pomoc nie musiałam prosić,ale nigdy nie wiecie czemu ktoś prosi.

jak to możliwe w ogóle? - sorry ale ja bym go odłączyła do respiratora w pi­zdu.

Uważać możesz...to ich wybór. Mając jedno dziecko i wiedząc,że na większą gromadkę dzieci nie ma kasy to się powinno zastanowić fakt. No ale cóż ich życie.

vbfgbgfbgfbgfb Dla Ciebie to nic,a dla innych wystarczająca kwota na jedno czy dwójkę dzieci:P Wszystko zależy od tego kto jakie ma oczekiwania,jak kto żyje i tyle.

Trzeba tylko pamiętać,że tutaj na kafe aby mieć jedno dziecko trzeba mieć pięć pokoi i 15 tysięcy na koncie:) A co dopiero na gromadkę:P