Czy Wy tez uwazacie..

ze jesli partner odchodzi od nas, oczywiscie nie do innej kobiety..tylko po prostu bo co jest nie tak dajmy na to, po jakims dluzszym stazu, zawsze wczesniej zapewniajac nas ze kocha - to po prostu pewnien etap "innej milosci"? wiadomo na poczatku jest, ogien - zar, zafasynowanie druga osoba ale pozniej nadchodzi taki przelom kiedy wydaje nam sie ze nie kochamy..ale robiac sobie tak zwana przerwe czujemy straszny brak tej osoby i musimy sie oswoic z tym ze to juz dojrzalsza milosc, ze bez tej osoby zyc sie nie da. Wydaje mi sie ze tacy zagubieni partnerzy wracaja predzej czy pozniej..dopiero gdy sobie to uwiadomia. Mial tak ktos?

tak bywa

odchodzę to do lepszego i nie żałuje i nie brakuje mi

to jeszcze wlasnie zalezy..ale mysle ze istnieje takie cos.. wiadomo ze nigdy nie bedzie takiej samej milosci - dlatego ten przelom czasami nas zmyla..

ciezko zapomniec to co bylo : / to nie takie latwe, odejsc do lepszego..pozbierac sie itd

Tak bywa bo czesto ludzie, którzy zakochają sie naprawde pierwszy raz są rozczarowani gdy zwiazek przejdzie ''do porzadku dzienniego'' i mysla ze to nie milosc, jednak po czasie zdają sobie sprawe , że to taka kolej rzeczy a były partner/ka jest dla nas najwazniejsza. Jestes facetem czy kobieta? Acha osobiscie znam 2 takie przypadki

Franka dokladnie o to mi chodzilo :), jestem kobieta! poczatkowo to strasznie ja motalam w tym zwiazku nie wiedzialam czego chce, pozniej znowu bylo okej pozniej znowu mi cos odbilo a pozniej on ze cos jest juz nie tak - mimo to bezustanny kontakt jest dlatego licze na wlasnie taka sytuacje. na rekach mnnie facet nosil:)

na rekach mnie nosil - w doslownym znaczeniu i nie tylko. nigdy nie spojrzal na inna bedac ze mna, do tej pory zadna sie nie interesuje, w sensie ze nie kreci z zadna.

Franka powiedz mi jeszcze czy te 2 pary ktore do siebie powrocily mialy kontakt nadal ze soba w czasie tej przerwy ? i po jakim czasie sie zeszli znowu ?

mam podobnie ale ja sie nie odzywam , on tez bo wiem ze mu głupio. Nie wiem czy dobrze robie milczac wytrzymalam miesiac mam nadzieje, ze wiecej nie bede musiała... Serce mi pęka bo nasz zwiazek byl bardzo udany on mnie mocno kochal a ja jego ...

1- on sie odezwał po 3/4 miesiacach kompletnego milczenia z obu stron 2- spotkali sie po kilku miesiac na imprezie, potem spotykali po kolezensku i jakos wyszlo ze sie zeszli

wreszcie ktos z podobna sytuacja! kurcze podziwiam Cie strasznie ze sie nie odzywasz az miesiac..ja najwiecej nie odisywalam 2 dni;|..moze gdyby on zamilkl ja tez bym to zrobila ale on ciagle pisze i pisze..w dodatku ja sie 1 nie odzywam niemalze nigdy, wyjatki jakies. na palcach jednej reki pewnie moglabym policzyc ile razy pierwsza napisalam po rozstaniu!

TO FRANKA SZKODA ZWIAKZU JAK sie tak kochaliscie.. jak mu gupio bo zaprzydił to powinie sie odezwac on.

Wiem i na to czekam. Cholernie mi cieżko bez tego kontaktu ale wiem , że inaczej nie da rady :/

i nawet nie wiesz co u niego slycchac ? widac sa chyba silniejsi ludzie ode mnie i od niego:(, podziwiam, musimy dac rade.. a powiedz jeszcze - masz moze tak ze nie mozesz spojrzec na innego faceta bo w ogole Cie zaden nie interesuje?;/

tzn na miescie sie czasem widujemy, nieraz go przyłapie jak sie na mnie patrzy i mowi mi czesc... wiem co mniej wiecej bo mamy wsolne''srodowisko'' Póki co kompletnie żaden facet mnie nie interesuje i nie interesował oprócz niego, ogólnie jestem wierna i nie szukam wrażen poza zwiazkiem

ehh wiem cos o tym, tyle ze my sie i widujemy i mamy kontakt - czasami slabszy czasami mocniejszy, zalezy! a to wszystko boli jak jasna cholera:/ "przeciez on jest moj"..zwariuje jesli sie dowiem kiedys ze ma inna alboo go zobacze z inna, mimo ze to do niego niepodobne.

Ja też... mykam spać :) Dobrej nocy życze i aby sie ułożyło wszystko pomyślnie. Nie pozostaje Nam nic innego jak czekać co czas przyniesie...Pozdrawiam :)

dziekuje bardzo za wypowiedzi :), ja rowniez trzymam kciuki:) wierze ze uda nam sie:) pozdrawiam serdecznie!

Może ktoś jeszcze sie wpowie co mial lub zna taka sytuacje? bo chetnie sie tez dowiem.

up

tez masz taaka sytuacje ? masz z nim/nia kontakt ?

nie, jeszcze sie nie zakochalam ale wszedzie mowia o etapach milosci

no niestety.. i w kazdym etapie sie cos zmienia..mam nadzieje ze on to zrozumie. Im bardziej go zllewam tym wiecej sie odzywa:)

Ja to widzę tak, oczywiście może się ktoś nie zgodzić: facet dostał co chciał, poruchał ostro i się znudził po prostu, typowy ruchacz taki, i zostawia taką kobietę pieprząc jakieś bzdury o "wypaleniu" (śmieszne słowo jak dla mnie), a tak naprawdę od początku nie kochał tylko roochać mu się chciało.

A jak dziewczyna mówi, że się wypaliło, to też wyruchała i się znudziła?

heh no to akurat nie moj przypadek :d ale pewnie i takie istnieja:)

wlasnie..dlao uwazam ze po prostu nadchodzi przelom zwiazku, jeden z faz zwiazku i tyle. Ogien nie bedzie trwal przez cale zycie! Cos sie zmienia ale bez tej osoby zyc sie nie da:)