Dzwonie po calym dniu a on - jestem smutny nie chce z nikim rozmawiac...

"uwazam,ze jesli jest sie z kims to zawsze chce sie z ta osoba porozmawiac" "ale szczerze mowiac ochota na rozmowe mi przeszla" wiesz co znaczy przeczyć samej sobie ?

A moze poprostu z nikim nie chcial rozmawiac mial dol i tyle. Zamknol sie w swoom swiatku i potrzebowal ciszy... Tak trudno to uszanowac i nie robic zaraz fochow, szukac ukrytego powodu itp... Zajmij sie troche swoim zyciem a ni tylko nim ...

Acha a to ze odebral swiadczy o tym ze cie szanuje a nie olewa. Powiedzial wprost ze potrzebuje chwili samotnosci i juz. Jak by nie odebral z takiego powodu to znaczy ze ma cie w dup... I mu przeszkadzasz..

wracam aby powiedziec co dalej zadzwonil po pracy i pyta czemu sie nie odzywalam caly dzien, ze przeprasza za wczoraj,ze chyba oboje nie mielismy humorw, a pozniej dluga mila pogawedka na skype dzieki Bogu on nie jest taka zolza jak ja bede sie uczyc na swoich bledach

oby tak dalej:)

jedno jego życzliwsze słowo i już stoisz na dwóch łapkach i merdasz ogonkiem - i jeszcze całą winę bierzesz na siebie - brawo!

Dzieki wredniucha tez sie ciesze;)

gratuluję i zazdroszczę.. u mnie ta cisza trwa dłużej.. już kilka dni sie nie odzywa ;( to chyba koniec

zbyt czeste smsy i telefony. Wkurzylabym sie, gdybmy byla wciaz pod takim obstrzalem, po prostu nie chialabym miec takiego partnera, ktory nie daje mi minuty prywatności. Dla mnie to brak szacunku dla drugiej osoby, nachalnosc, mowiac konkretnie. Na szczescie w naszym malzeńswtie kazdy a prawo do odrobiny wlasnego zycia i spokoju.

Ale absolutnie ja nie jestem nachalna,ale oczekuje chociaz jednej rozmowy codziennie, ja nie wypisuje smsow, nie wydzwaniam ale jesli potrzebuje z nim pogadac a on nie ma ochoty to tak jakbysmy sie rozmijali na szczescie wszystko jest wyjasnione a wolnosci ma baaardzo duzo:)

incredibles kilka dni? to dlugo, jestescie razem czy tylko sie spotykacie

poznalismy sie w pazdzierniku. Oboje jestesy po zwiazkach, z przejsciami i z problemami. nie jestesmy nastolatkami i nie poprosil mnie o bycie jego dziewczyna, spotykamy sie i to mi odpowiadalo. tyle, ze to on zawsze pierwszy sie odzywał, pisał. Ma taka prace, ze czasem 1,2 albo 3 zmiane/noc. Ja nie chcialam sie narzucac, owszem czasem napisalam pierwsza. smsowalismy codziennie, rozmaialismy co 2,3 dni, czesto w nocy, ale ost nic mi nie odpisuje kilka dni. wiec to troche dziwne jak dla mnie..

myslałam, ze to koniec.ale odezwał się!!! ;)