Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

jak odnaleźć wiarę

Polecane posty

Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
w chorobach psychicznych nie zawsze są sygnały wcześniej... przed ślubem wzór cnót i ideał, a po ślubie jak wie ze już wie ze jej nie tak łatwo będzie odejść to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
PS: ona odeszła i zostawiła go. Wyjechała za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@456
myślę, że bardzo ciężko jest człowiekowi odnaleźć wiarę jeśli opierasz się na tym co tu na ziemi ( kościół jako wspólnota jest piękny ale tworzą go ludzie słabi-grzeszni nie zależnie jaki mają tytuł i status) zbuduj relację z Bogiem a nie z kościołem który jest tylko pośrednikiem...ważnym ale tylko pośrednikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@456
jest jeszcze jedna ważna rzecz , nie staraj się wszystkiego zrozumieć (śmierć , choroba) bo jest to niemożliwe aby wszystko pojąć ludzkim rozumem bo chęć rozumienia wszystkiego owocuje jedynie uczuciem bezsilności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarszulla
"Wierzę w Boga, ale nie uważam żeby był dobry... bardziej na zasadzie ze ma skłonności sadystyczne albo stworzył świat i dalej nic go nie obchodzi." Jeśli miałabym Boga obchodzić na tyle, żeby mi musiał pomagać, to nie byłabym samodzielna. Nie chciałabym takiego Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za kretynski
topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkoprawda
przeczytalas zalinkowany tekst? przemysl sobie ,moze zrozumiesz ze warto wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Poruszasz tu bardzo poważny problem, który widać Ci bardzo ciąży. Ja rozumiem Cię, nawet nie wiesz, jak bardzo. Ja też miałam takie dylematy, ale pewnie jestem dużo starsza od Ciebie i mam to już przerobione. Do kościoła nie chodzę, nie cierpię księży, nie znoszę ich zakłamania i obłudy, pazerności i tego, że uważają się za jednostki lepsze. Nie widzę powodu, dla którego mam się spowiadać, nie robię nic złego, a ten, który siedzi po drugiej stronie ma większe grzechy niz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za kretynski
a ponoc zyjemyw XXI wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
A ja nie chcę boga którego nie obchodzę. Po co rozmawiać z kims kto i tak nie słucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
tylkoprawda przeczytałam. Sumienie i zdolność odróżniania dobra od zła nie jest jedynie domeną ludzi wierzących i kościoła. Jeżeli Bóg ma wszystko gdzieś tym bardziej trzeba być dobrym dla innych ludzi bo nigdzie indziej tego dobra nie znajdą jak tylko i wyłącznie w innym człowieku. Zakaz modlitwy jest tak samo zły jak przymuszanie do niej bo jedno i drugie rodzi frustracje. Szkoła nie wychowa dzieci za rodziców o czym ci w dzisiejszym zapracowanym i zabieganym świecie często zapominają. Inną rzeczą jest ze obecnie media promują jako normalne to co normalnym być nie powinno bo wszystko kręci się wokół pieniędzy a przemoc i sex się sprzedają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
czytałam i stary i nowy stary nawet lepiej się czyta ale świadczy raczej na -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedojrzała dojrzalsza
Też czasem nie rozumiem tego, co mnie spotyka. Czasem nie wytrzymam i w płaczu krzycze, żeby Bóg ode mnie odszedł, bo jak go proszę, żeby ze mną był, to spotykają mnie same nieszczęścia. Z reguły minutę po tym żałuję swoich słów. Nie rozumiem Boga, ale wiem, że po coś to wszystko mnie spotyka. Póki co zrozumiałam sens i przyczyny jakichś 60% rzeczy, które mnie spotkały. Reszty nie rozumiem - mam nadzieję, że kiedyś zrozumiem. Nie martw się tym, że macie z facetem inne podejścia. Ja z moim prawie nie rozmawiam na ten temat, a jesteśmy ze sobą ponad 5 lat, od 3 mieszkamy razem. Sama nie wiem, czy on wierzy, ale nie praktykuje, czy zwyczajnie nie wierzy. Jak nie wierzy, to nakłaniać go nie będę - poprzez szantaż czy wyrzuty sumienia nie obudzę w nim wiary. I tak powinno być z Tobą - jeżeli chodzi o wiarę, to idź własną ścieżką, nie dopasowywuj się do nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adolek hitlerek
..podejrzewam że bóg jest ,,polaczkiem,,..!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
tu nie tylko o dopasowywanie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Clematis Szczerze to nie jestem pewna czy jesteś tak dużo starsza, nastki mam już dawno za sobą. U spowiedzi nie byłam od jakiś 13 lat, ostatni ksiądz u którego spowiadałam się rozczarował mnie bardzo i tym że patrzył tylko żeby skończyć jak najszybciej i opieprzyć chłopców siedzących w ławce, bo się śmiali i dlatego ze było widać ze ogólnie dziewczynki miał za jakiś gorszy podgatunek człowieka... Nie powiem ze wszyscy księża są tacy, ale ja głównie na takich trafiałam. Pomijam tych którzy gdzieś przypadkiem zostali napotkani w niedwuznacznych sytuacjach z przyjaciółkami na mieście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
njiedojrzaładojrzalsza "Nie rozumiem Boga, ale wiem, że po coś to wszystko mnie spotyka. Póki co zrozumiałam sens i przyczyny jakichś 60% rzeczy, które mnie spotkały. R" Właśnie o to mi chodzi skoro to mnie spotyka z powodu jakiegoś rzekomego planu, to niech przestanie. Nie chcę jego planu! Stworzę sobie własny, jeżeli tylko w momencie kiedy zaczyna być dobrze kiedy czuję ze jestem szczęśliwa i ciężko na to zapracowałam nie będzie mi cegieł na głowę zrzucać. Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu jak tylko jest dobrze to zaczynam się bać że los zaraz znowu mi to ulotne poczucie radości odbierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosodrzewina321
I Tyle w temacie www.oncam.tv/pl/pp/chlopak86

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedojrzała dojrzalsza
Autorko, szczere pytanie: czy gdybyś miała mieć swój własny plan, to czy potrafiłabyś dać sobie porządnie po tyłku, żeby móc się czegoś w życiu nauczyć? Taka ludzka natura, jak nie dostaniemy cegłą po mordzie, to sie nic nie nauczymy. Nie umiemy ustrzec się błędów na podstawie zasłyszanych historii, a z życiową wiedzą nikt od razu sie nie rodzi. Mi też sie to nie podoba, ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedojrzała dojrzalsza
a, i jeszcze jedno - zamiast bać się, że stracisz radość, to ciesz się nią. Tracisz czas na obawy zamiast cieszyć się dobrą chwilą i ściągasz na siebie nieprzychylnośc losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ale tu nie chodzi o nieszczęścia wynikające z własnych błędów. Na własnych błędach się uczę i staram wyciągać wnioski raz lepiej a raz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
niedojrzała dojrzalsza to ze z tyłu głowy mam lęk uważaj, pewnie jak zwykle zaraz ktoś umrze albo ciężko się rozchoruje nie oznacza wcale ze w pełni nie wykorzystam tej chwili szczęścia. Po prostu jestem przygotowana na cios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba prosic Boga o nia i to wszystko a bóg zesle ci ja jak go bendziesz w pokoze prosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albright
Wiarę łatwo odpleść, tylko nie wolno być ignorantem. Na 99.9% pytań można z łatwością odnaleźć odpowiedz w internecie. Przecież pytania o zło czy cierpienie nie są nowe, mało kto zadaje odkrywcze pytania. Chcesz trochę pogłówkować, poczytać prawdziwe polemiki internautów, bez uprzedzeń czy moderacji jak u niektórych racjonalistów? zajrzyj https://sfinia.fora.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Autorki Piszesz, o tym że jego argumenty nie trafiają do Ciebie. Ale religia to nie jest wybór do końca racjonalny. Akt wiary to jest "poczucie" "zawierzenie". W religii opierasz się na dogmatach, na pewnikach i przekazach. Nikt nie da Ci 100% naukowe dowodu na istnienie Boga czy tego że Jezus czynił cuda i był Synem Bożym. Gdyby taki obiektywny i niepodważalny dowód istniał, to 99.5% ludzi na świecie było katolikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×