mąż ogląda porno

Jestem w zagrożonej ciąży. Końcówka 6 miesiąca. Sexu nie uprawiamy od ponad miesiąca i zostanie tak już do końca. Mąż wydaje mi się że to rozumie i nie narzeka. Nie ma tematu. Od ok tygodnia codziennie wieczorem ogląda na porno filmy na necie. Zero reakcji. Nie onanizuje się, po prostu gapi sie w monitor godzinę po czym idzie spać. Jestem zaniepokojona. Czy to normalne? Boję się żeby się nie uzależnił. Nie piszcie że mam mu trzepać czy coś bo ja naprawdę przez te skurcze ruszać się nie mogę.

Każdy facet ogląda i niczym się nie przejmuj. Faceci to wzrokowcy.

"Boję się żeby się nie uzależnił." porno sobie wstrzykują ćpuny j...ne

a niech ogląda - ja po porodzie mam takie koszmarne problemu z libido ze ostatnio sama ze swoim oglądam - coprawda nie porno a erotyczne filmy ale patrzymy dosyć często - gdyby nie one to seks byłby na ostatnim miejscu moich myśli

Ale on tak nigdy nie mial. Nigdy nie ogladal a teraz nawet sie z tym nie kryje. Ja leze w lozku obok a ten z laptopem na kolanach i oglada jęki przez godzinę a potem gdzecznie idzie spac. I tak wieczor w wieczor.

chce mu się seksu więc to chyba normalne.... ciesz się że leży i ogląda przy tobie, a nie wychodzi wieczorami i zdradza.... dla mnie to jest normalne, szczerze się przyznaję że sama z mężem oglądam i on to bardzo lubi, a ja nie widzę w tym nic złego :) Także jestem w ciąży i niestety ze zbliżeniami też musieliśmy trochę przystopować ;/

Wytrzep mu freda albo daj w kakałko

zrob mu porzadnego loda i tyle, w ogole nie rozumiem zon ze mąż niby oglada porno i ze jeszcze niby się uzalezni, ja ze swoim ogladam i jeszcze nieraz i sama oglądam

Masakra z tymi gimnazjalistami:D

a to chooy

normalne,że ogląda:)Przecież on ma ochotę na sex... Ja teraz jestem w ciąży i mam taką ochotę,że jak mąż jest w pracy to ja sobie też oglądam jakieś erotyczne filmiki:D Razem też oglądamy.Ja bym na Twoim miejscu razem z nim je oglądała,trochę mu pomogła w tym aby go zaspokoić.Wiem,że nie możesz uprawiać seksu ale może chociaż troszkę go przy oglądaniu podnieć a on sam dokończy...przecież do rozwiązania masz jeszcze bardzo dużo czasu.Myślisz,że on by tyle wytrzymał?