Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zawstydzona 31

chce pogadać ale nie mam z kim :( prosze

Polecane posty

mam ogromny zal do mojego "kochanka" ze rozpowiedzial o nas a prosilam zeby tego nie robił powod byl taki jego sytułacja rodzinna - żoną , teraz na jestm na przegranej pozycji u wszytskich bo ona zawsze bedzie przeciez to rodzina z kazdej strony jak nie patrzec. gdyby nie mowil tylko odszedł ja bym miala czyta karte ale brudne jednak nadla sumienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Ja do momentu romansu żyłam i postępowałam zgodnie z zasadami.nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, ze zdradzę.teraz mi wszystko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ci tu jednka nie doradze bo ja mam inne myslenie co do tego co zrobiłam i wiecej tego bym jzu mezowi nie zrobiła ale jak chcesz usłyszec co ja bym zrobilam na twoim miejscu to rozwiodłam bym sie nie wtorzac juz nowego romanisu nie krzywdz go juz nawet jak to "pierdoła "jest :P a zreszta kolejny romasn kolejne rozczarownie , a tak bedizesz wolna. moje koleznka ma drugiego męza i znalazla go bedac matka wiec czemu tobie sie nie ma udac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Jesteś w nieciekawie sytuacji z kochankiem.domyślam się, że nie macie dzieci, więc jest łatwiej.tylko,ze ty kochasz męża,ja już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesz sie ze masz parce inni nie maja parcy i sa gorszej sytuąłcji. np. mezczyzna znalal sobie inna kobiete i wyrzuca matke z 2 dzieci z mieszkania bo jest przepisane na niego . kobieta nie ma srodkow do zycia bo nie parcowała zajmowala sie domem i dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłosc- jest takie powiedzenie nie samym chebem czlowiek zyje on mi zabiera radosc z zycia tym siedzeniem w domu a ja jestm pelna radosci i tak nie mam dzieci i chce korzystac z malych przyjemosci bo na wieksze nas nie stac ale jemu sie nigdy nic nie chce sama dobrze wiesz o czym ja mowie. co do kochanka chciala bym z nim byc ale boje sie tylu ludzi atakujacych mnie ................. nie wie co mam robic dac kolejna szanse mezowi bo pierwszy raz widze ze chce i przyznal sie do bledu tak tego nigdy nie robila , czy zaryzykować ze swie wszystko wyda i walczyc z przeciwnościami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Masz rację, kolejny romans nie rozwiąze problemu.nie utrzymanie się sama,gdzie pójdę mieszkać???brać rozwod i mieszkać pod jednym dachem to bez sensu.mam taki metlik w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce w zyciu pierwszy raz zrobić krok do przodu a nie stac w miejscu i czekac na rezultaty jak przeważnie to robiłam. takie osby jak ty daje duzo do myślenia . masz podobne zycie ale..... a właśnie przepraszam za pytanie ile masz lat ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Daj mu szansę jeśli go kochasz.jeśli nie zmieni się na dłdużej to rozwiesc się uwierz mi mecze się z nim 14 lat i nie zmieni się to taki typ człowieka.ja mam taki sam charakter i sposób bycia jak ty.też mi odbiera całą radość,przez niego czuję się ciągle zdołowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
37 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyślam sie naprawdę wiesz co m nie irytuje czasmi na forum jak ludzie doradzają tak tak idz na żywioł masz przecież jedno życie albo oceniają kogos . ja powiem tak: doskonale cie rozumiem i twoje obawy finansowe bo nie jest tak łatwo powiedzieć dzis zmienia swoje zycie i co później głodówka? i wieczna harówka i strach ze stracisz wszystko. wiem ze to nie jest takie proste naparwdę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok mam pytanie mówiłaś swojemu ze odchodzisz? ze chcesz tego ? o rozwozie itp? a jak zachował sie tamten na wieść ze koniec romansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
A twój kochanek postąpił nieodpowiedzialnie tym bardziej,ze go o to prosilas.też stoję w miejscu, a chciałabym pójść krok dalej.coś zmienić w swoim życiu.moi znajomi,przyjaciale zmieniają mieszkania,decydują się na kolejne dziecku,podróżują,a ja nic.chcialam mieć dom,wziąć kredyt ale po co skoro wiem ze z meżem nie chce być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja nie wiem czy che dac mu szanse ja tak bardzo załuje ze ja nie moge nic zrobic z moim kochankiem chce w zyciu pierwszy raz podjąć jakis krok taki do przodu to co zmieni cos w moim zyciu to sie ciągnie juz rok a w moim związku zaczęło sie psuc po 2 latach czyli 4 lata mam taka historie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok mam pytanie mówiłaś swojemu ze odchodzisz? ze chcesz tego ? o rozwozie itp? a jak zachował sie tamten na wieść ze koniec romansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Mówiłam mężowi,że chcę rozwodu,ale on nie traktuje tego poważnie bo wie ze trzyma mnie w garści.mieszkanie jest jego włwłasnością.sama rozumiesz,co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Z tamtym jeszcze nie zakończyłam romansu,ale zamierzam bo im dłużej tym jest gorzej.jak go poznałam, to przez myśl przeleciała taka myśl: na takiego mężczyzne czekałam całe życie.jednak nie jest dane nam razem iść przez żżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetii
Chyba już spisz??? Zajrze jutro dovranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możne to głupio zabrzmi ale jestem szczera ok :) ten koleś nie jest dla ciebie ,poprostu znalazł sobie odskocznie od codzienności i byłas i będziesz jedną z wielu bo jesli kocha to by nie powiedział kategorycznie nie ze nie chce rozbijać małżeństwa bo dzieci . moj ma synka nie cały rok i to on chciał miec dziecko poznał mnie jak ona była w ciąży ( wiem okrutne ze miałam wtedy z nim romans:( możesz to skomentować jak chcesz...... ale on chciał dziecko bo chcial kogos kochać bo nie kocha swojej zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×