Do dziewczyn ktore nosza wkladki higieniczne.

Czy możecie mi powiedzieć, jaki jest powod dla którego uzywacie wkładek higienicznych? Nie chodzi tu o podpaski, tylko te cieniutkie wkladki. Czy nosicie je bo bielizna jest za cienka i cały ten malo mily zapach przenosi sie na jeansy? Czy sa jakies inne powody? Sama je uzywam, bo zauwazylam, że gdy ich nie stosuje, to zwyczajnie bielizna przesiaka tym niemilym zapachem z krocza na jeansy. Podwoch dniach ( przy codziennej zmianie bielizny), jeansy juz sa nie do zalozenia, bo zwyczajnie czuć ten zapach z krocza na nich :/ Czy cos ze mna nie tak, czy to normalne?? ---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ---------- Nikt nie stosuje tego typu rzeczy?

mam pytanie do ciebie nie myjesz cipy że ci spodnie capią?

dla mnie zapach przy noszeniu wkładek jest nie dowytrzymania.Nie ma to jak bawełniana bielizna.Juz wole zmienic w ciagu dnia majty.

to tylko ja nie czuję czy co? :O

Ja myję się 2 razy dziennie, nie noszę wkładek i spodnie mi nie śmierdzą:) Może powinnaś udac się do ginekologa?

Jaki nieprzyjemny zapach? Jak masz infekcję to idź do lekarza.

ja z tego samego powodu wole zmienic wkladke w ciagu dnia,odswiezyc sie chusteczka do higieny niz chodzic w capiacych majtochach:O

dziewczyny/kobiety,niektóre sa wilgotne z natury,inne nie ja uzywam wkładek,bezzapachowych ,najzwyklejszych,bo czuję się z nimi komfortowo,poza tym jak mam okres uzywam tez plus tampon bieliznę często zmieniam,i dbam o higienę i wyłacznie noszę bieliznę naturalną,bo od tych poliestrów dostaję uczulenia

ja nosze wkladki zawsze i to nie z powodu smrodu, bo nie smierdze ale z przyzywczajenia, zawsze MOGA BYC JAKIES NIESPODZIANKI A JA WOLE ICH UNIKNAC.

Hej, ja ogólnie nie znosze wkładek higienicznych, wbrew pozorom czuję się jakas taka 'brudniejsza' nosząc je niz nosząc zwykle bawelniane majtki. Po prostu skóra nie oddycha tak jak powinna. Czasem uzyje jak konczy mi sie okres i nie chce mi sie uzywac podpasek ani tamponow a jeszcze moge ubrudzic bielizne. A co do zapachu- co prawda nie wwąchuję się w spodnie w kroku ale wydaje mi sie ze przy codziennej zmianie bielizny i optymalnej higienie osobistej nie mam takich problemow ;) Moze faktycznie masz jakąs infekcje?

:/ dziwne..jestem kobietą i ni nosze wkładek i żadnego nieprzyjemnego zapachu tez nie czuję :/ czy wy się myjecie ?? moja kumpela nosi ciągle wkładki i je zmienia często w ciągu dnia, bo jak tłumaczy "na te moje upławy" tyle jej mówię że ma infekcję a ona dalej swoje, że raz miała i ją piekło, zastosowała "tantum verde" czy jakoś tak i teraz nie ma bo nie piecze :/ potem łażą laski z grzybami i zarażają w koło inne kobiety..

to Ty idz sie lecz na suchosc pochwy, ja mam tam zazwyczaj wilgotno, przebadana przez ginekologa, po prostu jestem mokra i wole nosic wkladki i z wkladkami czuje sie swiezo a w majtach samcyh jakos tak brudno

infekcji nie mam ale sluz w wiadomych dniach i owszem:) dlugo pracuje i nie mam jak sie podmyc w pracy wiec zmieniam wkladke i czuje sie swiezo

chusteczki takie dla niemowląt są dobre w ciągu dnia zamiast mycie się np w pracy :]

Nosze tylko majac dni płode a co za tym idzie śluz. Zapachu tak szczerze nie czuje, wyjątkiem są dni przed okresem, czuje dziwny kawśny zapach, myslicie ze kwaśny zapach jest normalny? chodze do ginekologa i twierdzi że infekcji brak :o

ja nie czyje zeby mi spodnie w kroczu smierdzaly jak nie nosze wkladek, a nie nosze bo czuje sie w nich nie komfortowo, mam wrazenie ze utrzymuje sie w nich wilgoc itp

ja nosze codzinnie, bo bardzo ze mnie cieknie caly czas....

autorko masz infekcje dlatego ten zapach na gaciach

wkładki sa straszne.Ciągle w nich wilgotno.Jezeli kobieta jest zdrowa i utrzymuje higiene to nie ma prawa nic smierdziec i taki wynalazek jak wkładki nie sa potrzebne.No chyba ze w płodne jak juz jest śluz.Dobrze wyprane,w wysokiej temperaturze a nie opłukane po kranem i namydlone gacie i zadnych wkładek nie potrzeba.

dziewczyno ze slaska-ten kwasny zapach przed to normalka:P

ja codziennie przez okragły miesiąć uzywam wkladek facelle z rossmana, gdybym nie uzywala wkladek to bym chyba musiala zmieniac kilka razy dziennie bielizne !!!!!

też mi się zawsze wydawało, że wkładki są na przed okresem / w trakcie np przy tamponach/ końcówka okresu i małe upławy / oraz na dni płodne u niektórych kobiet kiedy śluzu jest zwyczajnie więcej. nie sądziłam, że tyle kobiet nosi je na co dzień. myślę, że dobre bawełniane majty to podstawa, bo taka wkładka jak dla mnie zmniejsza dostarczanie tlenu tu i ówdzie :]

ja pamietam ze kiedys nosila ale to dlatego ze z cipy mi lecialo cos takie zółtego jak katar gdy minelo przestalam nosiac a i spodnie mi nigdy nie smierdzialy ;p

" z cipy mi lecialo cos takie zółtego jak katar " piękne określenie :) to była grzybica..mam nadzieje, że ją wyleczyłaś... :)

Każda kobieta jest inna. Ja odkąd weszłam w okres dojrzewania mam problem z nadmierną wilgocią. Bez wkładek, po 2-3 godzinach bieliznę mam już mokrą a potem to już krótka droga do mokrych spodni w kroczu ;) Kiedyś poszłam z tym problemem do lekarza, dostałam tabletki anty które podobno ograniczają produkcję śluzu. Zamiast mniej było go chyba jeszcze więcej. Więc niestety ale wkładki to konieczność, to tak jak z potem, jest bezzapachowy, dopiero po czasie bakterie prowadzą do tego, że zaczyna brzydko pachnieć.

jak juz pisalam jestem tepaku zdrowa a cieknie ze mnie, ejstem mocno wilgotna a ty widocznie cierpisz na suchosc pochwy i wspolczuje ci rpzez to...kazdy jest inny i wole czuc mokro na wkladce niz mokre majtki

EFEFRR matko..ale z Ciebie prostaczka :) ile jadu w Tobie.. :)

grzybica? nie ja nie mialam nigdy grzybicy... po prostu mi to minelo a nadzerke mialam kiedys ale nie wiem czy nadal mam

nosze bo nie lubie uczucia mokrosci przez sluz i przy okazji pobrudzonej bielizny przez to wlasnie

Ja noszę wkładki zazwyczaj na parę dni przed okresem, gdy czuję już ból brzucha i wiem, że w każdej chwili mogę go dostać