Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pati54321

Powrót do chłopaka po 4 latach przerwy.

Polecane posty

Gość pati54321

Cześć dziewczyny. Od paru dni jestem w rozsypce, nie mogę sobie poradzić z samą sobą. 7 lat temu poznałam chłopaka, to była moja pierwsza prawdziwa miłość, bardzo wazna osoba w moim życiu. Byliśmy ze sobą prawie 3 lata. Rozstaliśmy się, bo w nasz związek weszła rutyna, przyzwyczajenie, nie wiem jak to określić.. Przez 4 lata prawie nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu, 2 razy przypadkiem się spotkaliśmy. On wyjechał za granicę do pracy, przyjeżdzal sporadycznie.. zawsze przy okazji świąt bardzo przeżywałam to że go zobaczę (mieszkamy w tym samym miasteczku). Kilka dni temu spotkaliśmy się. Mieliśmy wypić piwo, pogadać - jak znajomi. Było bardzo miło, z czasem coraz swobodniej się czuliśmy.. złapał mnie za rękę.. straciłam kontrolę, co nigdy mi się nie zdarzyło, przytulaliśmy się, pocałował mnie kilka razy. Przez ostatnie dni nie mogę dojść do siebie, mam ogromne wyrzuty sumienia i co najważniejsze cały czas o nim myślę.. kompletnie nie wiem co robić.. nigdy się tak nie czułam, nie potrafię zebrać myśli. Może któraś z Was była w podobnej sytuacji i coś mi poradzi? zdaję sobie sprawę, że muszę sama zdecydować, ale po prostu cholernie się boję, że sytuacja się powtórzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki!Teraz jest miło i pewnie przez jakis czas nadal będzie, ale skoro za pierwszym razem wam się nie udało , to nie chce cie martwić, ale tym razem pewnie tez Wam nie wyjdzie. Sama byłam w podobnej sytuacji, tylko z mniejsza przerwą. No i nic z tego nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość how about that
a po tym wieczorze mialas z nim jeszcze jakis kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati54321
tak, pisaliśmy jakieś sms'y.. ale kompletnie nie wiem jak z nim rozmawiać. Nie jestem pewna swoich uczuć. Wiem na pewno, że jest dla mnie ważną osobą, inaczej nie myślałabym tak dużo o tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati54321
Kizuniaaa, właśnie tego się najbardziej boję.. że na początku będzie cudownie, jak dawniej, a później wróci rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość how about that
Nie chce ostudzac Twoich emocji, ale moze tylko Ty myslisz o ewentualnym powrocie. Jestes pewna ze on tego chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati54321
tak, mówił o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitu pitu aż do świtu
a jakie jest ryzyko, że znów będzie tak samo? nie znasz przyszłości, więc... ja bym dała szansę, tym bardziej, że jest ważny dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitu pitu aż do świtu
poza tym, ty i on nie spotkaliście się bez jakiejś przyczyny. zawsze dzieje się coś, czego nie da się przewidzieć i przygotować. a żeby nie było rutyny, to musicie o to zadbać. ale i tak wy macie już to za sobą, więc na błędach się uczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość how about that
No to czemu nie. Po 4 latach jestescie juz zupelnie innymi ludzmi. Macie nowe doswiadczenia, wiedze o zyciu, poglady, pewnie nawet wygladacie inaczej. Wbrew obiegowej opinii ludzie sie jednak zmieniaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1029837465
ja bym dała mu szansę. gorzej, gdyby zdradził itd, ale w takim wypadku być może teraz, gdy dorośliście inaczej będzie wyglądał Wasz związek ;) Moja koleżanka miała podobną syt. Była z chłopakiem kilka lat, ale pojawiła się rutyna, w koncu po jakiejś mało znaczącej kłótni zerwali ze sobą. Po kilku latach wrocili do siebie ( do czego ja ją namawiałam , bo tak samo jak Ty miała wątpliwości) i za jakiś czas jest ich ślub ;) Na którym ja będę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati54321
Dziękuję bardzo każdej z osobna za radę :* Muszę zebrać myśli i coś postanowić... jest mi trudno, bo kiedy o tym myślę, przypomina mi się wieczór kiedy się rozstaliśmy. Było to właśnie po kilku nic nie znaczących kłótniach, ale bałam się że tak już będzie zawsze... po prostu miałam wrażenie że mieliśmy siebie dość. To było bardzo bolesne dla niego i dla mnie, dlatego muszę ponosić pełną odpowiedzialność za to co postanowie, bo za nic w świecie nie chciałabym go skrzywdzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiphiu
Zgadzam sie z Kizuniaaa, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki. Moja kolezanka miala juz brac po raz drugi slub ze swoim bylym mezem, ale oczywiscie co sie okazalo: ze gdy tylko zachorowala to on ja olal i szybko pocieszyl sie inna. Za pierwszym razem tez ja zdradzal wszyscy wokolo wiedzieli tylko ona byla glucha i slepa. Nie warto sie pchac w takie bagno dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati54321
uiphiu Twoja koleżanka była chyba w trochę innej sytuacji, w naszym związku nie było zdrad i podobnych sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaśna__cytryna
no właśnie, u autorki nie było zdrady więc to inna sytuacja.. daj mu szansę ;) przecież od razu ślubu nie musicie brać. spróbujcie chociaż, a później sie okaże co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jooooooolietka
Daj temu druga szanse, lepiej sprobowac niż potem sobie wypominac ze go olalas. I nie sluchaj głupich porzekadel ze drugi raz sie gdzieś tam nie wchodzi bla bla bla - nie adekwatne to do Twojej sytuacji ( i mojej :)) także probujcie i życzę dużo szczescia a macie na nie duże szanse bo sie znacie swoje wady zalety i jestescie dojrzalsi- ja wam kibicuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati54321
kwaśna__cytryna, Jooooooolietka dziękuję za dobre słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - po 4 latach rzeka nie jest taka sama. Ty się zmieniłaś, on się zmienił. Rzeka taka sama nie jest. Jeżeli chcesz i uważasz że warto to próbuj aby potem nie pluć sobie w brodę że można było spróbować a ty nic nie zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiecka kobieca
Tyle lat mineło ja nawet galaretki którą uwielbiałam 5lat temu już nie jadam, czas mija ludzie się zmieniają, podejrzewam że po tak długim czasie jesteście zu[pełnie innymi ludzmi niz 4l temu, a co za tym idzie dojrzalszymi, może wtedy było za wcześnie na poważny zwiazek dla was a teraz sie uda? Tego nie wie nikt, może byc tak że sytuacja sie powtórzy życia przewidzieć sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×