Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestemprzerażona:(

Proszę o radę. Pocieszcie, napiszcie dobre słowo...cokolwiek

Polecane posty

Gość jestemprzerażona:(

Jestem w ciąży. Mój facet pracuje za granicą.. mimo, że codziennie mamy kontakt całe dnie to ja mam straszny mętlik w głowie.. boję się, że coś się rozleci, chociaż bardzo się kochamy, on mi to udowadnia codziennie.. ale mimo wszystko codziennie jestem zestresowana, zdenerwowana.. myślę czy będzie nam dane zamieszkać razem zanim urodzę.. brakuje mi go. Potrzebuję go.. to moja pierwsza ciąża i chciałabym czuć jego bliskość, wiedzieć że będzie przy mnie.. przytuli kiedy mam doła i pocałuje, powie że wszystko będzie dobrze.. a tak to może mi tylko powiedzieć to na odległość.. ciężko mi. Nie wiem może to te hormony tak szaleją, nie radzę sobie. Codziennie płaczę, jestem zdenerwowana albo szczęśliwa na przemian:( nie wytrzymuję już tego.. wiem, że to złe dla dziecka.. ale jestem strasznie znerwicowana. Mam ciągle same czarne myśli.. że może kogoś ma tylko mi nie mówi, i rozstanie się ze mną jak urodzę, bo teraz nie chce mnie denerwować. Nie mogę jeść z tych nerwów.. jestem roztrzęsiona ciągle. Ciągle mam złe myśli:(... a powinnam się właśnie cieszyć dzieciątkiem, dać mu samo szczęście a nie nerwy... :(:( czuję się źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrdcbv nttt
dobre słowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemprzerażona:(
skąd to się bierze... staram się myśleć pozytywnie ale nagle mnie nachodzi jedna czarna myśl i już łzy w oczach, nerwy... tylko nie jedźcie po mnie. Ja się staram robić to co najlepsze ale z psychiką nie dam rady wygrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szparka sekretarka łał
Idź do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnbbnbjgghjghjfhgjfhjghjfhjgg
a czemu dałaś się zapłodnić takie facetowi?? wiedziałaś że pracuje za granicą.. nie możesz pojechać do niego ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szparka sekretarka łał
Ważne jest, jakA byłas przed ciążą - czy tez miałas wahania nastroju, czy nie. Bo jeśli nie, to by oznaczało, że hormony Ci szaleją. A nie możesz pojechac do faceta i z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech t
każdy by był roztrzęsiony-wiesz, hormony , nowa sytuacja, perspektywa urodzenia dziecka - normalka;) Facetem się nie martw, zawsze jest możliwość pójścia do sądu po alimenty-jeśli mam pisać brutalnie, ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.Od strony materialnej widzisz, że raczej byabyś zabezpieczona. A emocjonalnie...spójrz na to inaczej-będziesz miała dziecko. Ja np. nie będę raczej mieć :( (Sprawy pracy, wieku...)bo kto przy takich kłopotach z pracą i przeżyciach odważy się na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemprzerażona:(
narazie nie mogę, on pracuje tam i stara się tam wszystko poukładać żebym mogła przyjechać i żyć z nim. Nie chce żebym pojechała tam jak jeszcze nie wszystko jest do końca załatwione bo nie chce, żebym miała jakieś stresy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama007
to hormony normalne, że potrzebujesz go bardziej, niż kiedykolwiek do tej pory, ale pamietaj, że jemu też jest ciężko, że jest daleko od Was i takie afery mu nie pomagają. A gdyby był na miejscu, to miałabyś pretensje o przysłowiowy kubek w zlewie, że inaczej na Ciebie patrzy, że jestes za gruba/za chuda, że... milion różnych innych rzeczy- HORMONY :) Ciesz sie maleństwem i spróbuj uspokoić, wszystko jakoś sie poukłada, a tym, na co nie masz wpływu, to nie warto się przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnbbnbjgghjghjfhgjfhjghjfhjgg
nie chce żebyś miała jakieś stresy ?? a co on załatwia?? i jak długo mu z tym zejdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemprzerażona:(
i właśnie ta myśl, że będę miała dziecko podnosi mnie na duchu. On też ciągle pyta jak się czuję. Że chciałby ze mną pójść do lekarza, być przy mnie zawsze. Wiem, może i jemu też jest ciężko.. ale ja to już przesadzam czasami i wiem o tym. Przed ciążą też byłam nerwowa ale bardziej ufna i byłam spokojna, że będziemy razem. No i wtedy było inaczej bo gdybysmy się rozstali to z czasem bym się pozbierała ale teraz będziemy mieć dziecko. Nie chcę (w razie czego) żeby dziecko się wychowywało w niepełnej rodzinie, bez ojca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemprzerażona:(
on mieszka teraz z kilkoma osobami. Odkłada pieniądze na mieszkanie, żeby zapewnić nam wszystko. Nie wiem ile mu to zajmie.. ciężko przewidzieć. Wszystko zależy od miejscowości w jakiej znajdzie mieszkanie, czy będzie musiał zmienić pracę itp.. teraz musi żyć tam, odkładać kasę i jeśli ja potrzebuję to przysyła.. chociaż bardzo rzadko go proszę bo chcę jak najszybciej być z nim i nie szastać kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bądź przerażona:) Masz przecież (Zawsze jakieś) wsparcie Twego Ukochanego, więc ufam, że jest dojrzałym człowiekiem i na pewno Cię nie zostawi:) Bądź pozytywnych myśli- NIE JESTEŚ SAMA:) Masz maleńkiego Człowieka, z którego jesteś odpowiedzialna i pewnie bliższą lub dalszą rodzinę, więc SPOKOJNIE:) Aniołki czuwają :* ślę i przytulasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemprzerażona:(
mama007 ja mu nie robię jazd, bo wiem że on nie jest niczemu winny. Trochę mu tłumaczę, że czasem jestem smutna bo mi go brakuje i nie radzę sobie.. staram się być normalna, taka jak zawsze. Wiadomo zdarzają się gorsze dni ale wtedy staram się zachować spokój, nie kłócić się. Bo wiem, że i on któregoś dnia może nie wytrzymać tego wszystkiego. On mówi, że mam mu o wszystkim mówić, jeśli mnie coś gryzie, jeśli jestem smutna czy zła. On chce wiedzieć i jakoś mi w tym pomóc tyle na ile może.. jest kochany. Nie mówię mu wszystkiego bo nie chcę pokazywać mu, że jestem nieufna wobec niego.. Jestem zła na siebie o takie myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemprzerażona:(
Aniołek85 dziękuję bardzo. Tak on jest dojrzały.. pisze, że bardzo tęskni za tym maluszkiem i za mną. Kiedy pisze sms na dobranoc to zawsze dla NAS nie tylko dla mnie. I że nas kocha, że chciałby być przy mnie i wszystko przeżywać razem ze mną. Ale mówi też, że tak niestety musi być jeśli chcemy spokojnie żyć.. mówi, że po tym złym czasie jaki jest teraz, że jesteśmy daleko od siebie, przyjdzie dobry czas i będziemy razem już zawsze i będziemy szczęśliwi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabbadooo
"Od strony materialnej widzisz, że raczej byabyś zabezpieczona." x x padłem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie widzieć, że na kobiecym forum udzieleją się też mężczyżni:P A Ty Kochana głowa do góry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×