Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gupia

Zazartuj w pracy

Polecane posty

Gość Gupia

Podczas rozmow w biurze kazdy chce wtracic swoje "5 groszy" i miec cos do powiedzenia, potwierdzac waznosc swego "bycia" i wlasnej osoby. Podczas takich rozmow czasem dochodzi do unikniecia sporow, czyli akceptacji zdania innych majacwlasne odmienne zartujac. KAzdy ma wlasny poglad na jedna sprawe i wlasny punkt widzenia na ten sam szczegol w calosci. Temat rozmow dotyczyl zamazpojscia i macierzynstwa, a bedac panna bezdzietna bez narzeczonego i stalego partnera zazartowalam, ze najlepsi sa mezczyzi zajeci, najlepiej zonaci a udownoscia jest jak maja do tego dzieci... Cisza, Pani zza biurka spojrzala wzrokiem zabojcy natychmiast odpalajac w moja strone strzal prosto miedzy oczy Ppppppppfff Ppppppffffff Pppppppfff :) Moje intencje byly takie, zeby te kobiety zajely sie wreszcie praca, bo od przyjscia do biura popijajaly kawe, dyskutowaly o ubraniach dla dzieci, w jakie kolory ubieraja swoje corki i dlaczego, i co ich dzieci mowia podczas kapieli i co robia, i jak je nasladuja zachowujac sie jak spuszczone ze smyczy suczki i robiac z tego furrore przez cale 8/8 i narzekajac na szefa i robiac z siebie ofiary plotek w firmie, ktore z czegos sie biora, podkopuja pod soba dolki i falszywymi usmiechami nakierowuja swojego wyimagowanego "wroga" aby wpadl do dolka i potem tylko zakopac i dalej sie smiac i objadac sie ciastami z kremen, plotkujac na nowe wyssane z palca nowinki popijajac kawa, ktorej w firmie pije sie hektolitrami juz od samego przyjscia prawie do na wynos jezeli bylyby plastikowe kubeczki bleee :/ Pani co tak zartuje przez 8/8 moglaby pojac, ze w domu moze sobie urzadzac ploteczki i zapraszac na kawe, a w pracy zajac sie praca nad soba i wspolpraca z kadra. W moihc zamierzeniach czystych intencji i bedac pomocna, skupiona na pracy oberwalo sie tym, ze falszywe zartobliwe i dowcipne Paniusie donosily na oj temat szefowi, ktory tylko sluchal i przyjmowal co nadawaly biurowe "radyjka" swiadomie ratujac wlasne tylki zeby miec prace i ciagnac kase za narzekania na szefa, na warunki pracy, na wyglad biura i panujaca atmosfere w pracy i wyciulac osobe, ktorej na tej pracy zalezalo i ktora dawala z siebie najwiecej. Okropne sa ludzkie charaktery i ludzkie ego, ktore zeby postawic na swoim potrafi zabijac prawdziwe serca ludzkie gwozdziami po kazdy wolny mm i bez wzgledu na sytuacje, czy powage sprawy zamykaja ludzie oczy na swiat i sprawy dookola nawet te najblizsze zeby dojsc do swego, zeby tylko odwaga ta dotyczyla sie pomocy w pozytywny sposob to bym zrozumiala i sprawa wygladalaby lepiej, czlowiek czulby sie lepiej i czulby wsparcie ludzkie dookola, i zylby bez zmartwien bez ciaglego stresu i bez martwienia sie co ktos znowu powie, jak zareaguje. Przeciez na zarty trzeba i zawsze patrz sie z dystansem a jezeli sie czegos boimy powiedzmy o tym wcztery oczy, a nie za plecami. Przez glupote ludzka w tym przypadku moj okres prony w pracy trwal 3m-ce a na przyjazd do pracy przejechlam 1000km i jakbym miala olewatorskie podejscie to tak bym sie nie fatygowala z przyjazdem do pracy zeby pic kawe i udawac ze pracuje. Oby owoce tch plotek i chamskich zagrywek trafily jak kosa na kamien na swoje odzwierciedlenie i rekompensate za sianie pogardy dla ludzkich szczerch staran o mila atmosfere i relacje w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adriance....
porozmawiajmy o szkoleniach dot. miejsca pracy, zakresu obowiązków i tych merytorycznych dot. wymaganej na danym stanowisku wiedzy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gupia
oczywiscie ze kompromisy stoja w pierwszej piatce wartosci aby dogadywac sie w pracy, chodyi o uczciwosc i spojrzenie prawdzie w oczy - falszywe plotki skierowane do szefa czyli zmieszanie z blotem bylo forma samoobrony i odwroceniem uwagi od siebie, czyli moc "zablyszczec" w oczach szefa oczerniajac innych kiedy nadchodzil dla nas czas przedluzania umowy, czyli ukrasc komus prace, zeby moc sobie zarobic na ciuszki majac u boku bogatego meza i myslac, ze jest sie z tego powodu kims lepszym albo wazniekszym niz mloda samodzielnie mieszkajaca i samodzielnie utrzymujaca sie samodzielnie i mocno stapajaca mlda dziewczyna, reasumujac i ujmujac to trzema slowami brutalna prawda jest taka, ze doszlo tu do pewnego stopnia "kradziezy" mojego stanowiska pracy. Spluwam i sikam na falszywie usmiechniete, wypindrowane, panoszace sie w miejscu pracy jak lafiryndy w koronkowych sukienkach przed kolana dla szefa w dniu przedluzania umowy, sprzedajac siebie i robiac kobiete sprzedajaca swoje cialo a nie wiedze, skoro kobieta mieszkajaca 6 lat w Niemczech piszac kazdego dnia e-mail do szefa z Niemiec pytala wiecznie o slowka ktore rownie dobrze mogla pofatygowac sie szukajac ich w slowniku, jezeli wie co to slwnik albo dla ulatwienia w internecie a nie txlko tapirowac wlosy i stwarzac pozory najmocniejszej poprzez wystawianie golego ciala przy Prezesie (pierwszy raz spotkalam sie z tak wyzywajacymi sukienkami na wizyty szefa i dziwie sie, ze maz tej kobiety pozwolil jej na takie stroje dopracy, z drugiej strony moze to chytra zagrywka i tani "chlyt matetindodi" kupienia soie pracy, i walczenia o nia ewidentnie a mowienia wszem, ze pieniadze pieniedzmi, ale w takich stresujacych warunkach pracowac nie musi). Jedno jest pewne klamstwo ma krotkie nogi i prawda i tak w oczy kole. Ludzka zawisc jest ochydna a majac wladze mozna ja lepiej i dla pozytku dla kazdego wykorzydtac, jak widac walka o tak podstawowe wartosci jak wspolpraca i pozytek w miejscu pracy jest dalekie nawet w kilkuletniej calkiem dobrze prosperujacej firmie na rynku, a ludzie majacy wladze okazuja sie byc leniwymi prostakami nie zajmujacymi sie w pracy praca tylko szukaniem dziury w calym i siejacym odstraszajaca atmosfere kosztem placeia dobrych pieniedzy. Kto by tam wytrzymal dluzej chyba wiecznie wyzerajace sie wzajemnie hieny. Bleeeee. rzydze sie az jak wspomne. Zal zostal tylko po moich staraniach i byciu uczciwie zarabiajaca i praacujaca tam z wieloma nadgodzinami na zadanie szefa i to za free zeby szef mogl sobie potem szukac dziury w calym i czepiac sie dlaczego tak duzo czasu potrzebuje na swoja prace - chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×