Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Absyndiana

Syn ma mnie za potwora.

Polecane posty

Gość Absyndiana

Czy wy też macie takie problemy ze swoimi synami lub córkami? Mój syn ma 16 lat, 2 tygodnie temu dowiedział się od swojej siostry, że zrobiłam aborcję, gdy byłam w drugiej ciąży. Spytał się mnie czy to prawda, a gdy potwierdziłam, zdenerwował się, nawrzeszczał na mnie i wyszedł z domu mimo, że nie pozwoliłam mu nigdzie wyjść. Przyszedł późnej nocy, bez słowa. Poszłam do niego do pokoju, a ten zamknął mi drzwi przed nosem i powiedział, że nie chce mieć nic wspólnego z zwyrodną matką. Ojczym chciał z nim pogadać, ale z nim też nie chciał mówić, bo "ta sprawa go nie dotyczy". Przez 2 tygodnie nie odzywa się do nas, a szczególnie do mnie. Postanowił nawet, że będzie mieszkał w internacie, bo nie ma zamiaru być pod jednym dachem. Serce mi pęka, jak mój syn którego wychowywałam i o którego walczyłam w sądzie od ojca alkoholika mógł mi tak powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmkjjk,ujyj
hmm trudna sprawa, miał prawo tak zareagowac, w końcu jestes jego mamą ,dotknęło go to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co się dziwisz?
To młody chłopak, ma swoje ideały i swoje autorytety. Życia jeszcze nie zna, a Ty właśnie z hukiem spadłaś z piedestału i się okazało, że nie jesteś taka idealna. Musi się z tego pozbierać. I na pewno nurtuje go jedno pytanie, a co gdybym tym wyskrobanym był ja? Bo mnie to zawsze nurtowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absyndiana
całe szczęście, że nadal lubi się ze mną kąpać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniołek na złotówki
potwor nie potwor byle mial otwór otwór masz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absyndiana
Syn nie miał mnie nigdy za autorytet. Co najwyżej osoby które osiągneły coś więcej niż zdobycie pracy i założenie rodziny. Rodzinny to on nigdy nie był, bo miał ciężką przeszłość, ale czy musi mnie krytykować za to co uważałam za słuszne? Co innego urodzone dziecko, a co innego mające zaledwie 9 tygodni w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy ma swoją filozofię
na ten temat, zapewne również twój syn jednak nie ma on prawa cię w taki sposób traktować . To była twoja decyzja i jak straszna by dla twojego syna nie była to jednak był to twój wybór. O takich rzeczach nie powinny wiedziec dzieci, ani córka ani tym bardziej syn , nikt. Powinnaś była zachować to w tajemnicy i nie oczekiwac że ktokolwiek to zrozumie czy wybaczy. Twój syn zachowuje się jak niedojrzały smarkacz (jest jeszcze młody i głupi... za głupi by wczuć się w drugą osobę i ją zrozumieć). Największym błędem jaki zrobiłaś to to że nie zachowałaś tego w tajemnicy dla siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczekadełko
a widzisz i syna trzabyło usunąć nie miałabys problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeee tam
syn przesadza ..moja mama tez usunęła ciąże i uważam ze to jej sprawa. Takie były kiedyś czasy ze wiele kobiet usuwało ciąże. Dla mnie mama to najcudowniejsza osoba na świecie:) tak było, jest i będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absyndiana
To jak w takim razie mam mu przemówić do rozsądku? Mówiłam mu, że to moje ciało i mój wybór i nic mu do tego, to on z argumentami, że gdyby kogoś zabił to też byłby jego wybór i nic nikomu do tego. Za zabójstwa powinna być kara itp. Może ma racje? Może nie powinnam usuwać dziecka? Co jak co ale to było już żywe stworzenie, któremu biło serce i które mogłoby żyć, gdybym nie była nieco zapatrzona w siebie... Czuje się okropnie i nie wiem czy syn ma racje czy ja mam problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam syna i corke w tym wieku, i corka kilka racy w tygodniu patrzyna mnie oczami jak na potwora o byle puerdole :p no ale do rzeczy Najglupsza rzecz to co zrobilas po dokonaniu zabiegu to powiedzenie komus o tym, takich rzeczy (oprcz ojca poczetego dziecka) sie nawet nie mowi przez sen ,bo pozniej takie ceregiele wychodzą Osobiscie dzieciom wlasnym nie przyznalabym sie do dokonania aborcji z tego wzgledu ,ze jest to niebywale emocjonujacy temat , i w takim przypadku uwazam, ze syn nie powinien uslyszec od ciebie potwierdzającej opini ,moglas to inaczej rozehrac, a prawde dla siebie zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tututft
Zabiłaś jego brata bądź siostre!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma prawo do
Wlasnego zdania nt.aborcji. Dla jednych to zabojstwo,dla innych moglaby to byc codziennosc. Twoj syn ma skrajne zdanie na ten temat i nie masz prawa ingerowac w to by je zmienil.ty mialas inne i postapilas wg.wlasnego sumienia. Nie powinien sie w ogole o tym dowiedziec,to zbyt intymna sprawa. Ty,jezeli jestes sluszna swojej decyzji,nie powinnas watpic,powinnas dac mu spokoj i czas na oswojenie sie z ta mysla. Czasu nie cofniesz. Ja nie uwazam ze syn przesadza. Tak swoja droga,to moja mama do dzis nie moze wybaczyc swojej matce,zee jej niepowiedziala o poronieniu,ze dowiedziala sie od ciotki.dla niej to bylo bardzo wazne,zeby miec swiadomosc ze mialaby jeszcze rodzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobito, Twój syn ma 16 lat... to taki czas burzy i naporu, wszystko się tak mega-emocjonalnie odbiera; nie oczekuj od niego, żeby reagował spokojnie, ze zrozumieniem, poszanowaniem innego sposobu myślenia, bla, bla, bla :( dla dorosłych, dojrzałych ludzi to są trudne sprawy, a co dopiero dla takiego dzieciaka ;) to, że walczyłaś o niego w sądzie, itd, nie oznacza, że będzie się automatycznie zgadzał z Twoim myśleniem;) no i raczej mało który rodzic jest dla swojego nastolatka "autorytetem" :) to jego czas na bunty, negowanie wszystkiego, co robią dorośli - "co oni wiedzą o życiu? jak oni tam mogą? ja nigdy taki nie będę!" - mniej więcej tak najczęściej myślą nastolatki na pewno to dla Ciebie jest straszne, trudne, przykre - no, ale to taka mniej więcej normalna reakcja u dorastającego dziecka; jak się z czymś nie zgadza - to od razu idzie na noże i na ostro;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniulkai
kobieto nie rozumiesz że to był jego brat albo siostra ! to nie tylko twoje ciało ale też część jego bo to jego rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i, niestety, z jego perspektywy to jest informacja bardzo mocno burząca poczucie bezpieczeństwa i zaufania do Ciebie - tzn. w pewnym sensie, to mu się usrało, że jak akurat z nim byłaś w ciąży, to chciałaś mieć dziecko; równie dobrze na niego mogło paść :( nie wchodząc w oceny tego, co kiedyś zrobiłaś - dla niego to nie jest obojętna informacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłoś do usunięcia121
A ja uważam, że największym jej błędem nie było to co tam wyżej zostało wymienione, czyli brak zachowania w tajemnicy w tej kwestii. Największym błędem tej kobiety jest to, że nie wyskrobała sobie właśnie jego z łona. Może ten drugi by tak nie zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etcetira
Też miałam z tym problem. Mój syn miał 18 lat gdy się dowiedział o aborcji i strasznie się na mnie zdenerwował. To mnie zdziwiło bo wcześniej był zwolennikiem aborcji, ale gdy mu powiedziałam, że usunęłam ciąże jeszcze przed jego narodzinami, nagle zmienił zdanie. Przez 2 lata nie chciał mieć ze mną nic wspólnego, a gdy wyjechał na studia, nie utrzymywał ze mną kontaktu. Dziś ma 28 lat, dzieci, ale nie chce utrzymywać ze mną kontaktu. Nie wiem czy to jedyny powód dla którego to robi. Próbuje do niego dzwonić, wysyłam prezenty dzieciom (które i tak są do mnie odsyłane). Radziłabym ci porozmawiać mocno z synem, bo ja myślałam, że u mojego syna to przejściowe i że mu minie, a tu pamięta wciąż nawet po 10 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu sie dziwisz
ty patrzysz na te sprawe wyłącznie z perspektywy chronienia własnej dupy od konsekwencji bezmyślnego uprawiania seksu w imie twojej zasady jak napisałaś "to moje ciało" chociaż twojemu cielsku się nic nie stało, a twój syn patrzy na to z perspektywy sytuacji tego dziecka i tego że skoro tamtego nie było ci żal to on mógłby zostać równie dobrze usunięty jak jego brat czy siostra rozerwany żywcem na kawałki bez żadnej litości. Co tu jest do niezrozumienia ? Wymagacie od innych zrozumienia, współczucia wręcz akceptacji dla siebie a same tych umiejętności empatii nie posiadacie za grosz i to w stosunku do własnego przez siebie poczętego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu sie dziwisz
syn może się nawet czuć okropnie i mieć nawet wyrzuty sumienia, że on sobie żyje jak gdyby nigdy nic a jego rodzeństwo nie dostało takiej szansy, bo prawa do życia zostały spuszczone do klozetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie cesarka to tez
ale po co o tym komukolwiek mowilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×