Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelineeee

jak dużo spędzacie czasu z niemowlakami ?

Polecane posty

Gość evelineeee

hej . chcialam Was o to zapytac z tego wzgledu, ze moje 4 miesiczne dziecko caly dzien lezy ... ja ciagle sprzatam myje podlogi .. mamy dosyc duzy dom w ktorym non stop jest cos do roboty a facet pracuje o 12-23 ... czasami patrze na niego i smutno mi, ze on lezy taki sam a ja po prostu nie mam czasu zeby go chocby ponosic ... powinnam sobie robic wyrzuty? jak Wy spedzacie czas ze swoimi maluchami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvb123
ja mam podobnie z tym, że mój ma dopiero 5 tygodni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
Ale leży spokojnie czy płacze? Jak spokojnie to aż dziwne, że się nie upomina o Twoją obecność...moja by zrobiła alarm na pół osiedla :D Widzi Cię cały czas czy jesteś poza zasięgiem jego wzroku? Bo jak Cię widzi i jest spokojny to ok, nie musisz się martwić:) Dziwne byłoby tylko gdyby takie dziecko długo nie płakało, bałabym się że to jakieś upośledzenie czy autyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ma 11mies i ja poświęcam mu cały swój czas, wtedy gdy śpi to coś robię goruje obiad i sprzątam, ale tak to cały czas sie nim zajmuje bawimy sie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
jak moja córcia miała 4 mies. to praktycznie cały czas poza drzemkami była ze mną, nie na rękach, ale w bujaczku, wózeczku, na macie rozłożonej w tym samym pokoju gdzie pracuję...czasem brałam kompa i szłam do jej sypialni jak bawiła się w łóżeczku, bo musiała mnie widzieć lub słyszeć, inaczej był straszny ryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
ja z moją córą 5 tygodniową jestm cały czas, jak nie dam rady ugotować obiadu, bo mała marudzi to mąż zje sadzone jajko z frytkami i tez przeżyje. dziewczyno, rozumiem, że chcesz żyć w dobrych warunkach a nie chlewie, ale mijają ci chwile, które już nie wrócą. ja sprzątam i gotuję wtedy gdy chcę odsapnąć od małej albo jak ona spi... odpowiedz mi tylko, robisz to bo sama chcesz, czy mąż nie toleruje inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
I dokladnie tak jak Aneczka2007_0 sprzątałam jak mała spała, obiad gotowałam razem z nią (w bujaczku leżała w kuchni) cały czas właściwie była przy mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto, spokojnie
ja bym sobie robiła wyrzuty. Są rzeczy ważne i ważniejsze. I podłoga, okna czy kurze akurat należą do tych drugorzędnych. Nie mówię, że w domu ma być obora, ale zajmować się podłogą kosztem dziecka to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaa maaaa kotkaaaaaaa
piszesz poważnie ? ja spędzałam non stop i to niemowlak był na rękach ile ja bym dała za takie grzeczne dziecko co leży na łóżku ...a tu kolki, a jak nie kolki to ząbki, a jak nie ząbki to diabelski charakterek eh... i te nieprzespane noce kiedy miałam ochotę wyjśc z domu i już nie wrócić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj spokoj z tym sprzataniem! jestescie we 3 tak? ty, maz dziecko? ile pokoi potzrebujecie? 2 max 3, reszte zamknij, zapomnij o niej. wejdz raz na 3 tyg zmyj podlogi, zetrzyj kurze. rano jak jest maz niech on zajmie sie synem ty posprzataj. albo odwrotnie. codzienne porzadki? jeden dzien scierasz kurze, drugiego dnia odkurzasz, kolejnego myjesz podlogi, nastepnego sprzatasz lazienke, kuchnie na bierzaco przecierasz. nic sie nie stanie jak w domu bedzie balagan!!! ja probowalam polaczyc 2 dzieci, sprzatanie, maz ..... olalam sprawe! dzieciaki bawily sie same, starszy snul sie smutny i psocil, mlodszy plakal...ja chodzilam zla jak osa.... gryyyy. pomyslalam sobie ze bede sprzatac jeszcze przez co najmniej 30 lat, moze wiecej dopoki nie umre. a dzieci urosna!!! strace ten cenny czas z nimi! one beda sie czuly niekochane i niechciane bo dla matki wazniejszy byl mop niz zamek zbudowany przez syna, bo matka bardziej przejmowala sie idealnym ulozeniem ksiazek na polce niz pierwszym samodzielnie napisanym zdaniem, czy pierwszym obrotem na brzuszek. olalam to! sprzatam 1 rzecz dziennie, a jak nie mam czasu/sily/ochoty nie sprzatam nic. i jest mi duzo lepiej! dzieci sa szczesliwe, ja tez (pomijajac drobne zle nastroje dopadajace czasem kazdego), maz zadowolony, nawet jak wroci a w domu pierdolnik taki ze nie ma jak przejsc :P jak spedzamy czas? z malutkim jak mial te 4 miesiace to duzo mu spiewalam, czytalam, pokazywalam rozne rzeczy, nosilam po domu, czesto wychodzilismy na spacery, czasem lezal w bujaku jak ja bawilam sie ze starszym. kulalam go po lozku, po kocyku na podlodze. tanczylismy, calowalam, przytulalam, bawilismy sie w "akuku". uczlam go trzymac zabawki, zachecalam do lezenia na brzuchu, do cwizenia pleckow... teraz tanczymy, smiejemy sie, gonimy po domu, kulamy pileczke, czesto bawimy sie we 3 ze starszym synkiem, po powrocie meza we 4 szalejemy :) nosze go do okien, oglada autka, szuka ptaszkow i pieskow. czytamy ksiazeczki, pokazuje zwierzaki w ksiazeczkach, czesci ciala (na razie ja mu pokazuje a on probuje sie nauczyc :P ). czas kiedy dziecko jest male nigdy nie wroci! pamietaj o tym kazdego dnia :) ja staram sie zyc tak jakby jutra mialo nie byc, staram sie kazdemu dawac tyle milosci, czasu i zaangazowania zeby nigdy nie zalowac ze czegos nie zdazylam zrobic, ze za malo przytulalam, za malo kochalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
nie widać postów znów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelineeee
jest bardzo grzeczny. poiedzilam mu 2 pary lampek na choinke i mu ciagle migaja czasem zerknie na tv. lezy wszedzie gdzie sie go polozy ... jak dam go do lozeczka to kopie sobie w zabaweczki z pozytywki .. tylko przykro mi ... bo ja codziennie mam cos do roboty. moj facet wsaje o 10.30 do roboty a mimo to no jak dzius zrobil sobie parowki i zamiast oplukac glupia patelnie mnie ja zostawil mamy psa ktory normalnie non stop brudzi . nie ma dnia zebym mogla spokojnie sie polozyc ... czuje sie jak wyrodna matka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelineeee
kokoszka123 robie to by malutki mial czysto w domu :( w tym domu jak sie 2 dni nie posprzata to jest taki syf , ze wstyd tu kogos zaprosic. wczensniej poswiecalam mu duzo czasu i mialam gdzies ten syf tylko od momentu kiedy zadzownila do mnie polozna srodowiskowa i powiedziala ze byla u mnie tego dnia ale dzownek byl zepsuty wpadlam w taki wir :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfhb
zazdroszczę wam, ja z moją 23h/24h, inaczej się nie da , w tej chwili nawet nie mam jak posprzątać czy ugotować , bo muszę za nią łazić, a uziemić się nie da bo ryk, niedługo na mnie doniosą że dziecko ze skóry obdzieram....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
zimowa_mama-----bardzo bardzo mądrze i trafnie napisane! Dziecku bardziej potrzebna jest właśnie wspólna zabawa, wygłupy, oglądanie książeczek niż wypucowany dom! Niemowlak ma w nosie czy podłoga błyszczy czy nie, ale nie może żyć bez kontaktu z mamą, bo będzie naprawdę osierocony i nieszczęśliwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelineeee
dziekuuje za wszystkie odpowiedzi maly wlasnie wstal to ide go wybujac za wszystkie czasy macie racje .. strace najpiekniesze chwile mojego i syna zycia na jakies zasrane gary ! dziekuje kochane zycze Wam duzo duzo zdrowia i najpiekniejszych hwil u boku Waszych pociech :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelineeee
ch*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
Autorko, piszesz tak: "robie to by malutki mial czysto w domu", a to nie jest dla dziecka najważniejsze, uwierz! I położna też może cię cmoknąć w pośladek, ważne żeby psich kup na dywanie nie było i porozlewanych rzeczy czy kotów kurzy, bałagan to nie brud! Jak zostawisz ciuchy na krześle czy pranie na fotelu to nikt nie umrze, a dziecko potrzebuje ciebie i zabawy z tobą! I z ojcem tak samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
dziewczyno, pogoń męża do roboty, ja np. wczoraj swojego objechałam jak psa że mi nie pomaga przy małej tylko sobie na facebooku w angry birds gra. nie ma zmiłuj. ja też gotuję obiad codziennie, sprzątam jak trzeba. dziecko Cię potrzebuje, dziś np. rzeczytałam w jakiejś mądrej książce o wychowaniu dzieci, że w okresie do 3 roku życia w mózgu maluszka tworzą się tryliony neuroprzekaźników właśnie dzięki tuleniu, zajmowaniu się nim, zabawianiu, KONTAKTOWI. Położna mi powiedziała, ze przytulanie to podstawa wychowania. sory za brutalność, ale zabierasz to swojemu dziecku, sama i świadomie. jak ci pies brudzi to g do kaloryfera smyczą przywiąż, weterynarz mi powiedział, ze to dobry sposób na bałaganiarzy, psu nic się nie stanie. szczerze- żal mi Twojego dziecka i Ciebie. i tobie też go żal, tak o nim piszesz. dziewczyno idz go natychmiast wyprzytulaj!!!od nas wszystich tu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci, ale nie rozumiem dlaczego miałabys niby cały czas, chodzić z dzieckiem na ręku, potem to by dopiero ryczało jakby się przyzwyczaiło...sprz atanie max 1,5 zabiera pewnie, może ze 2, skoro dziecko nie płacze, to nie wiem w czym problem. takie życie, Ciebie co chwilę ktoś po głwoie głaszcze. trochę polezy, ty posprzątasz, potem się pobawicie. ludzie, kiedyś ludzie tyle się nie martwili.,...zniechęca mnie to wszystko...skoro z takich głupot już macie wyrzuty sumienia...;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowezsiejuz
No właśnie, Heloiza, dlatego że nie masz dzieci to nie rozumiesz :D Powiem Ci jedno, to jest DZIECKO a nie dorosły, ukształtowany człowiek, dlatego tak ważny jest kontakt z nim, przytulanie, tak jak pisały dziewczyny, kształtuje się jego umysł, świadomość, wszystko dopiero powstaje, dlatego potrzebuje dotyku, pieszczot, kontaktu. Nie trzeba mieć dzieci żeby to wiedzieć, można poczytać trochę o rozwoju człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało czasu spedzalam z niemowlakami ,zdecydowanie wiecej kiedy byly juz bardziej podrosniete (mimo ze o wiele bardziej juz samodzielne) ale to wynikalo z mojego"lubowania" wiekowego dzieci Jakos nigdy za niemowlakami nie przepadalam, mimo ze mialam spookojne i "ugodowe" dzieci,dlatego jakos nie domagaly sie zbytnio mojej uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
dziecko przytulane i noszone lepiej się rozwija, przez noszenie i bujanie na rękach ćwiczy równowagę i przy okazji kręgosłup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina3333
ja wciaz za mało, i żałuję ... teraz mam sprzatanie gdzies i jestem tylko dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MMM333 - a ty myslisz ze autorki dziecko w ogole nie jest nigdy przytulone ani ponoszone? bez przesady,napewno jest ale nie tak czesto wrecz przyklejone do rąk mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
na pewno jest przytulane, nie twierdzę ,że nie , miałam na myśli to, że im więcej dziecko jest noszone tym dla niego lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odradzam takie akcje
Ja nawet nie zrozumiałam pytania w temacie :D To są takie niemowlęta? Moja córka jak była niemowlęciem to cały czas chciała być ze mną. Nie było opcji, że sobie leży i kopie zabawki. Może na 10 minut MAX i to w odległości metra ode mnie. Nie gotowałam, nie sprzatałam. Mąż wracał, przejmował dziecko albo ogarniał chatę:) Nie znam nikogo, kto miałby takie spokojne dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×