Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wfwref

Sposób na smutki - strojenie córki. Też tak macie?

Polecane posty

Gość wfwref

Stresy i problemy mam naprawdę poważne więc nie piszcie że nie mam się czym zajmować, a jednocześnie zauważyłam że pomaga mi na nie najlepiej nowa spódniczka dla mojej trzylatki, spinki, bluzeczka czy cokolwiek takiego. Zresztą nawet nie umiem skupić się na szukaniu potrzebnych rzeczy dla siebie bo mnie to drażni, a na ubrania dla dziecka mogłabym polować bez przerwy. I tak przykładowo - najlepszy sposób na poranne poczucie beznadziejności: fryzurka dla córy. (Nie, nie, nie kupuję dużo, ani bez sensu, ani drogo bo wypatruje przecen i ładnych, prawie nie noszonych rzeczy używanych) Pod tym względem mamy dziewczynek mają chyba fajniej niż mamy chłopców. A jak z tym jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też sprawia mi wielką przyjemność strojenie córy ;) uwielbiam kupować jej ubrania i nowe gadżety - owszem poprawia mi to nastrój, sprawia radość, ale nie jest jakimś sposobem na smutki, problemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibylejdi
Tez. Wolę kupić coś dla dzieci niż dla siebie. Dla chłopców też fajne rzeczy są i można się nieźle bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś zapisala corke na konkursy malą miss to bys chodzila cala w skowronkach heee?? Ja jakbym kupila spodniczke mojej jakiejs corce to by chyba wycieraczke z niej zrobiła,tyle z tego by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mam ;) ostatnio mam mnóstwo smutku i stresu i właśnie wpadłam w uzupełnianie szafy córci, czesanie itp. Plus latam po sklepach internetowych i wyszukuję przeróżnych rzeczy dla następnego malucha (mimo, ze ponad połowy nie kupię, bo nie ma potrzeby, ale dla zabicia czasu...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama julkiiii
ja tez lubie moja stroic ale niestety ona czesto ma swoje zdanie i tego nie ubierze, tego tez nie potrafi majtki 4 pary wyciagnac po kąpieli i przymeirza ktore wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama julkiiii
daj spokojo czasami przezywam koszmar to nie, to tez nie weiczorem jej szukuje na rano, cos wybierze ranbabcia ja odprowadza wiec sie sama ubiera i kazuje sie ze jedna co innego bo tego nie chce-a sama wieczorem wy wybrała skarpetki to samo ma chyba 20 par z czego w 3 lubi chodzic tamte jej nie odpowiadaja a najlepsze jest to ze te ktore wczesnij lubiła teraz nie chce uczesze jej kucyka-płacz bo nie w tym miejscu ona chce wyzej albo nizej czasame nerwowo nie wytrzymuje a ona ma dopiero 3,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfwref
Ojej, to ja muszę tym bardziej korzystać z tych drobnych radości obecnie, póki moja córa ma 3 lata, 3 miesiące i na razie poddaje się moim zabiegom. Na razie usłyszałam od niej ze dwa razy że czegoś nie chce i dało się i wyciągnąć z niej dlaczego nie, i jakoś rozwiązać sprawę bezproblemowo. Jestem pewna że wszystko do czasu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfwref
Pewnie że są fajne rzeczy dla chłopców ale z dziewczynką jest prościej i mniejszym kosztem - mniejszym nakładem pracy można osiągnąć ciekawsze efekty. (Ja na przykład wreszcie spróbuję różnych fryzur co do niedawna przy cienkich włosach córki było trudne, zwłaszcza że ani pomysłów nie mam ani talentu. Ale teraz ma już tych włosów jakby więcej.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×