Jest mi źle , więc puszczę się - rozumowanie przeciętnej kobiety...

Zanim coś napiszecie , to chciałbym , żeby to nie były komentarze linczujące słownie mojego kolegę i gloryfikujące wieczną niewinność kobiet i winę faceta w każdej sytuacji. Mój dobry kolega dzisiaj wygadał mi się , że jego dziewczyna go zrobiła w balona i zdradziła ze swoim znajomym z klasy (najlepsze jest to , że z znajomym , z którym specjalnie nigdy nie rozmawiała). Przyznała mu się i chce żeby jej wybaczył. Mam zatem krótkie pytanie - dlaczego kobieta/dziewczyna w sytuacji , gdy coś jej w związku nie odpowiada , zraz wskakuje komuś do łóżku , wręcz byle komu? Nie potrafię tego zrozumieć? Z jednej strony oczekują wierności , miłości , a potem same się puszczają i mają jeszcze czelność prosić o wybaczenie. To jest chore jakieś.

Gdyby artykuł / topik napisała dziewczyna to zaraz roiło by się od wpisów jaki to ten typ - twój kolega musi być straszny ale w tej sytuacji to ci napiszą że nie wiesz jak to było więc nie oceniaj.

To ja akurat wiem sam.