Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pesymistka.

Problem w związku...

Polecane posty

Witam. Mam problem w związku dlatego postanowiłam się tu odezwać. Liczę na to, że ktoś to przeczyta i mi pomoże. Otóż jestem z chłopakiem 5 lat, nie jesteśmy narzeczeństwem, mamy po 20 lat, i nie mieszkamy razem. Wiadomo, jak w każdym związku są gorsze i lepsze dni. Ale od pewnego czasu mam go zwyczajnie dość. Już sama nie wiem czy go kocham. [?] Myślę o nim, ale zbytnio nie tęsknie. Nie poznałam nikogo, nigdy nie zdradziłam. On podobno też. Moje wątpliwości nie wzięły się z "powietrza". Chłopak wiadomo - czasami jest miły, troskliwy, ciągle powtarza, że kocha, nasze rodziny się lubią. Był ze mną gdy leżałam w szpitalu, w sumie to mogłam na niego liczyć w każdej sytuacji. Jest inteligentny, przystojny, dobrze się uczy. I to są te dobre strony. Ale jest i ta gorsza; gdy wypije jest agresywny, potrafi mnie szarpnąć/ścisnąć gdy chce wtedy sobie pójść, [bo był niemiły.] Bardzo często mi ubliża. Przykład? Ciągle wytyka mi, że za gruba jestem [ważę 62 kg i mam 171 cm] i nie czuję sie wcale grubo :(. I oczywiście mówiłam już mu, ze mi przykro i ze mnie to boli, a on co "Skarbie ja tylko żartuje tak sobie", a za dzień czy dwa znów jest to samo. On Chciałby dobierać mi : fryzurę, ubrania. Przez takie gadanie mam wrażenie, że ja mu się w ogóle nie podobam, skoro brzydko się ubieram, źle maluje, czeszę... Rozumiem powiedzieć komuś delikatnie „załóż coś innego, zrób inaczej włosy.. Ale nie chamskie „Co ty założyłaś?! Jak ty wyglądasz? „O zobacz, tamta dziewczyna ma fajną koszulę, Twoja mi się nie podoba! I jeszcze gorsza jego strona : jest chamem [ nie zawsze, ale często - oprócz tego co napisałam wyżej]. Niedawno gdy wracaliśmy z imprezy -był podpity - i chciał jeszcze gdzieś jechać kupić piwo/wódkę... Było już prawie rano, chciałam jechać do domu. Zresztą parę godzin wczesniej gdy chciałam żeby mi kupił napój w klubie - powiedział, że nie ma pieniędzy [5 zł na sok!] Więc mu dałam 20zł, kupił mi sok, a reszta się rozpłynęła... Wracajac do powrotu - mówię do niego, ze wracamy do domu, poza tym to mówił, ze jest spłukany i nie miał za co kupić picia, więc za co teraz kupi...? Na co on do mnie "bo ty zawsze chcesz zebym Ci wszystko kupował i płacił". Zabolało ojj zabolało. Ponad 2 tygodnie nie chciałam z nim rozmawiać, latał, przepraszał, kupował kwiaty, wybaczyłam.. ale nie zapomniałam. Dla sprostowania; nie jestem jego utrzymanką, jeżeli już wychodzimy gdzieś na jedzonko np. pizze to płacimy po połowie, przy czym gdy jest np. 8 kawałków pizzy [nas dwoje] to gdy jem drugi kawałek, potrafi mi powiedzieć „A co z Twoją linią? Nie przytyjesz??, nie muszę dodawać, że on do tej pory zjada całą resztę, nie pytając mnie czy nie mam ochoty na 3kawałek. Prawie podczas każdego wesela czy u mnie w rodzinie czy u niego się kłócimy. Ja piję malutko, lub wcale. On sporo i zaczyna się szarpanie za ręce podczas tańca, ciągle mnie obraca a jak już nie mam siły to mówi żebym się ruszała. Przy stole słyszałam nie raz „Mogłabyś już nie jeść,bo nie będziesz miala siły tańczyć. Jest więcej takich sytuacji, ale już i tak sporo tego napisałam Poradźcie mi teraz, proszę. Czy jestem przewrażliwiona na swoim punkcie czy mój partner to egoistyczny cham? Czekam na odpowiedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksssia
Dziwię się, naprawdę się dziwię że z nim jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmh
masakra, poki jestes jeszcze mloda..uciekaj, bo to chore..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się sama sobie dziwie :( Zwłaszcza, że tak bardzo mnie zraził do siebie, że jak teraz wyjechał na parę dni do rodziny to nawet za nim nie tęsknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmh
zakoncz to poki jest daleko..bedzie Ci latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmhmhmh: Prędzej jak wróci. Nie zakończę 5 letniego związku przez telefon, bo to dośc dziecinne. Dziwi mnie jeszcze to, że jak ja teraz całkiem do niego nie dzwonie, nie pisze, a jak on sie odezwie to mu piszę, że nie chce z nikim gadać, a on nic?! albo tylko 'ok,odezwij się jak będziesz chciała pogadać, kocham CIę' ... Nawet nie zapyta co się dzieje.. nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Ty mówisz, że on cię kocha? Moim zdaniem nie kocha skoro wie, że sprawia ci takimi słowami przykrość a nadal to robi. Czasem trudno jest rozszyfrować facetów, mówią co innego, a robią co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksssia
Normalni tak, ale to nie znaczy, że i z nimi problemu mieć nie będziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaderko
Twój parter to egoistyczny cham. uwierz mi są normalni faceci jeszcze na świecie. Jestem męzatka 5 lat, przed slubem bylismy 2 lata ze sobą ale ani razu nie powiedział mi ze jestem gruba !!!!!!!!! zle sie ubieram, czesze, zle ubrałam. nigdy w zyciu by mi nie powiedział tak jak ten twoj prostak o pizzy gdzie twoja linia i wpieprza reszte?? a nie potrafisz sie odgryzc -gdzie jego linia ?? i zjesc całą pizze ?? albo ze twoja linia na miejscu ??? !!!!!!!!! po co ty wogole z nim jestes nie rozumiem tego.przeciez jestes taka mloda a juz sie meczysz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaderko
zapomniałam dodać ze taką sama wage i wzrost jak ty i nie uwazam ze jestesmy grube ;))))))))))))))))))))))))) do cholery;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie tylko taki jest problem, że odgryzałam się, ale to działa tylko na jakiś czas. Potem znowu jest to samo. Poza tym dla mnie związek, który opiera się "dogryzłeś mi - to ja zrobię to samo" to dno. w sumie żyje w takim dnie, tylko, że u mnie jedna strona dogryza, czasami i druga [ ja] ale czym częściej tak jest, to tym bardziej nie chce tego kontynuować. Nie wiem w ogóle co ja miałam w głowie jeszcze parę miesięcy temu, że myślałam, [a on nadal myśli], że ja z nim będę już "zawsze".. śmieszne "zawsze" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiaderko: na pewno nie jesteśmy grube - tego jestem pewna w 100% :) Zwłaszcza, że rodzina i wszyscy na około mi mówią, że jestem szczupła.. a jak schodziłam z wagą do 59kg to mówili mi żebym przytyła, bo wyglądam jak szczur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jest jedna sprawa.. Po jego powrocie mieliśmy rozpocząć współżycie. Od tego miesiąca zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labribaa
czy ja wiem czy latwo..5lat z nim sie meczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wcale nie jest łatwe.. jeszcze na początku grudnia miałam moocny problem. I ta akcja, z tym, że ciągle mi wszystko kupuje/płaci. To do mnie wraca i mnie bombarduje. Ale nie wiem jak to będzie jak on tu wróci.. I co będzie potem jak będziemy się widywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze robisz, na pewno znajdzie sie ktos lepszy. w zyciu nie chodzi o to zeby brac co akurat sie trafi tylko zeby brac to na co sie zasluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygarnij mu i
zrob awanture, Ze jesli jeszcze raz Ci wypomni jedzenie, "grubosc" ( moim zdaniem masz idealna wage do wzrostu..chyba grubej dziewczyny nie widzial palant) to zaczniesz komentowac jego osobe przy innych Ty sie jeszcze cackasz.... jesli sie nie naprostuje to poprostu go olej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maggie.: dopiero teraz zobaczyłam Twoją odpowiedź. Mówi mi codziennie, parę razy dziennie, że go kocham. Po grudniowej kłótni, gdy chciałam by obiecał mi poprawę napisał " że nie może mi tego obiecać" oraz dokładnie tak, bo zapisałam tego sms "I co ja mam Ci powiedzieć? Wiele dla mnie znaczysz to nigdy się nie zmieni, a że robie głupoty to nie wiem na prawdę o co w tym chodzi, gubie się:( ale wiele nas łączy i nie chce tego zmarnować, myślałem nad tym dużo i bez Ciebie nie idzie żyć:( nie jestem ideałem i nigdy nim nie będę, ale mam nadzieje, ze nam sie ułoży bo Cię kocham." i jeszcze jeden "jestem idiotą i Cię nie szanowałem, zachowywałem sie jak cham i prostak, ale juz sie opanowałem" .. no to tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym przytykanie mu przy innych - nie pomaga. Po drugie jego obietnice, i jego kulturalne zachowanie trwa dopóki się gniewam + może jakiś tydzień góra dwa.. potem wraca do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie boisz sie ze jak zaczniecie wspolzyc i wpadniecie bedziesz z nim na zawsze zwiazana? pewnie wezmiecie slub a potem to juz bedzie Cie bil regularnie. Zastanow sie, zmienic go nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tego się boję. Baardzo boję. Choć sama tego wczesniej chciałam,bo jednak nie zmusił mnie żebym poszła do gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaderko
pesymistka po co z nim jestes ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Na świecie są jeszcze normalni i przyzwoici faceci. Ten twój to taki młody okaz chamstwa. Może w jego rodzinie to normalka. Mnie troszkę inaczej wychowano. Rozumiem że w czasie kłótni może dojść do ostrej wymiany słów. Ale okazywanie takich prymitywnych ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiaderko: bo jednak coś we mnie siedzi.. nie da się wymazać 5 lat. Po takm czasie, wbrew pozorom - łączy ludzi sporo. A co do jego rodziny.. rodzice są w porządku - choć tatuś potrafi rzucić jakiś niezbyt "kulturalny tekst". A mój partner z rodzeństwem to szkoda gadać. Oni ciągle się tytułują od debili, nawet do siostry która jest w moim wieku i w tej wadze, mówią, ze jest gruba ;O i to niby takie żarty. Zauważyłam, że on te traktowanie w domu przenosi na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaderko
pesymistka jestes mloda, nikt ci nie mowi zebys wymazała 5 lat. Tylko zebys zmienila cos w swoim zyciu, nie pozwoliła sie tak traktowac bo ten gosciu nie zasluguje na ciebie wogole. Na marginesie to bylam z acetem 10 lat i jakos mi sie udalo od tego oderwac i w sumie moge powiedziec wymazac ten stracony czas;))a bylam starsza od ciebie;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×