Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

miodziolanka

zaryzykować ze sklepikiem szkolnym

Polecane posty

Witajcie. Mam dylemat. Wracam z macierzyńskiego. Praca od 10-18. Kiepsko, jak ma się malutkie dziecko. Mogę przejąć sklepik szkolny w podstawówce, tu godzinowo super 8-14 ale trzeba zalozyć wlasną dziłalność. Wiecie może ile można wyjść na m-ąc? Strasznie mnie kusi, byłabym więcej z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytacz pospolity
Jaka to szkoła, na wsi ?, w miecie?, ile dzieciaków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdygfsgh
Gdybym miała taka okazje jak Ty to nawet 5 sekund nie zastanawiam sie , ale miejsca brak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę się boję, czy wyjdę na swoje. Nie chce kokosów ale choć tyle co mam w starej pracy. Poza tym zwyczajnie mam pietra przed prowadzeniem własnej działalności. Nie znam się na tym zupełnie. ...., rozliczanie się itp.....ale się nauczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze warto zrobic ten pierwszy krok..pozniej to juz jakos zleci Lepiej sie przekonac co i jak niz pozniej gdybac i sobie w brode pluc ze nie sprobowalo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,
roliczać się nie nauczysz bo tego się trzeba uczyć na bieżąco non stop jak się zna już podstawy. to coś co się non stop zmienia i jest kompletnie nielogiczne. nie ma tu też miejsca na błedy bo to drogo kosztuje. musisz do kosztów wliczyć obsługę przez jakieś biuro. ja czarno to widze po pierwsze dlatego że ktoś tam już jest i jeśli miejsce się zwalnia to dlatego że jest to nieopłacalne. łatwo sprawdzić jaki będzie dochód sklepik jest wynajmij 2-3 dzieciaków daj im po 50zł i nich Ci w jeden dzień notują dyskretnie na przerwach co się sprzedało :D tylko koniecznie opłac wiećejj osób bo dzieci jak to dzieci będą aproksymować wyniki, policzą na jednej przerwie a później powpisują cokolwiek :D a tak będzie porównanie. średnia marża nie będzie wyższa jak 20% połowe z tego to podatki, a aby się utrzymać na poziomie pensi minimalnej to musisz mieć przy założeniu 20% marży 15 tyś. obrotu miesięcznie. odliczajac wakacje etc. obrót musi być przynajmniej 20 tyś a cięzko o taki w tak małej szkole. w sumie próg vatu moiżńa ominąc wieć trochę niższy może byc obrót bo podatki niższe. do tego rodzice oszołomy i dyrekcja mogą sobie kiedyś wymyślać że chca tam drogie rzeczy czyli sałatki a dzieci takich śmieci nie jedzą wolą cole i chipsy :D trzeba sprawdizć czy w otoczeniu szkoły nie ma innego sklepu. raczje śliski biznes a biorąc pod uwagę to że na koniec roku bezroboocie będzie 14% to zastanowiłbym się na twoim miejscu czy nie lepiej trzymać pracy która jeszcze masz. wielce prawdopodobne że po wychowawczym cię wywalą wiec nie będzie dylematu jeśli nie to taką pracę wz której nie wywalają po rocznej absencji raczej powinno się sznaować bo o drugą taką będzie ci ciężko. zwłaszcza ryzyko dla biznesu który ma niewielkie szanse powodzenia.może przetrwa dwa lata dopóki zus będzie niższy. poza tym lepiej p[racować gdzie się pracuje zatrudnić na umowę zlecnie kogoś i wtedy odpada zus płaci się tylko składkę zdrowotną za pracownika na umowę zlecenie też tylko zdrowotną wtedy zabezpiecza się siebie. jak sklepik nie idzie to pracownika sie zwalnia a samemu nadal ma pracę. zapomniałem jeszcze wspomnieć że sklepik to nie taka prosta sprawa specjalne meble,farby etc trzeba mieć i inne warunki a i tak jak sanepid przyjdzie to nie wiadomo nigdy czy nie zamknie bo przepisy sanitarne są absurdalne i rzadko kto je spełnia ale zazwyczj biorą w łapę podobno i przychodzą co roku jak po haracz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,
pensji i nei drogie a zdrowe rzeczy miało być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miejsce sie nie zwalnia,tylko pan który prowadzi ten sklepik jest strasznym brudasem. Mimo prósb i grózb dyrektorki i rodziców nic sobie z tego nie robi. Kończy mu sie umowa dlatego bedzie rozwiazana. poza tym sklepik bedzie przeniesiony w inne miejsce, bedzie to mały bufet. Mam na to 3 pomieszczenia. wszystko do remontu, ale za to nie bedzie sie płacic czynszu dopóki sie nie zwróci.Oczywiscie składane sa oferty, ten pan ( z przeciekow wiem) jest sklonny wyłozyc 14 tys.zł na remont. Nie wiem....Widocznie nie jest tam tak źle. ..Pracuje tam moja kuzynka, więc wiem że kolejki do sklepiku są wiecznie. Obok nie ma sklepu, dzieci na przerwie mogą wyjść tylko na boisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula 30
marny biznes weź pod uwagę,że dzieci nie mają pieniędzy na zakupy teraz czipsów , coli nie wolno sprzedawać schodzą jedynie drożdźówki, lizaki..bo tanie a jeśli szkoła ma stołówkę, to rodzic woli zapłacić za obiad poza tym szkoły maja rozmaite programy i ..dostają np napoje, mleko smakowe, jabłka, etc .moje znajome w to weszły w dużej szkole i szybko rezygnowały, bo raptem nie dopłacały, kilejka jest jedynie na przerwie potem cisza! a jak wypadną wycieczki, teatr, zawody..to do sklepiku nikt nie przyjdzie owszem w liceach bez stołówki , zapiekanki schodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula 30
dodam ; jest 5-6 przerw po 10 min lub 5 czyli sprzedajesz 1H, resztę stoisz z towarem i czekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. 5 min. 2. 10 min. 3. 10 min. 4. 10 min. 5. 20 min. 6. 15 min Colę namiętnie piją nauczyciele. I ten facet też zamawia ją ale tylko dla nich. Chipsy też ma - ja nie chcę. Ponoć są takie luki w regulacji tych wymogów że tak naprawdę wszytko co podchodzi pod niezdrowe i tak można sprzedawać byle była też przy tym zdrowa żywność. Wiem, bo rozmawiałam z panią która taki sklepik prowadzi w innej podstawówce. Chwali sobie, prowadzi już 12 lat. Ja z takich rzeczy zostawiłabym tylko batony, dobre czekoladowe wyroby, uważam że dawka magnezu też musi być. Tak piszę jakbym już zdecydowała, tak naprawdę ciągle się zastanawiam. Oczywiście wszystkie ferie, wolne, wakacje jestem zwolniona z czynszu. A czynsz 400 zł w tym już woda i prąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi ja mam 33
oczywiscie , to dobry biznes co ty ula pierniczysz , u mnie w mieście wszystkie szkoły poobstawiane , wszystko na układzie , brać kobieto !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi ja mam 33
i oczywiście że są chipsy i cola , ula skąd ty się urwałaś ? moja córka stale woła mama daj na chipsy itp ( nie daję bo nie pozwalam chipsować)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula 30
tak urwałam się mówię o dużej szkole były 2 dystrybutory z napojami cola, srity..teraz nie wolno! sklepik miał facet, który ma sieć sklepów i stołówkę w szkole prowadzi więc jakoś to mu łącznie wychodziło na plus sklepik ma córka dyr. szkoły, wiadomo, mało płaci... a tak na samym sklepiku ciężko będzie i ten sanepid!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula 30
miodziolanka przemyśl a te 4 m-ce wolnego , to z czego będziesz żyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sanepidu się nie boję dziwię się że sanepid nie zamknął gościowi tego sklepiku, taki ma tam syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella_36
Bierz punkt :-) Dodatkowo otwórz w nim xero :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksero nie wchodzi w rachubę. Dzieci mogą w sekretariacie skserować to co chcą - to po pierwsze, po drugie - to jest podstawówka i dzieci nie mają potrzeby kserowania tak jak w liceum czy na studiach . ...ale wszystkie sugestie mile widziane... cieszę się że mogę poznać Wasze zdanie, niezależnie od tego czy jest za czy przeciw, daje mi to do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella_36
Bierz punkt :) Nawet na jabłuszka dogadasz się z plantatorem z okolic Grójca i na sztuce z pół złocisza zarobisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekirka
aleś se wymyśłiła biznes! koń by się uśmiał! a te głupie pindy cie dla jaj podpuszczają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam:)Prowadze sklepik szkolny i słuze porada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam , prowadzę sklepik szkolny lecz bardzo spadły mi obroty w tym roku szkolnym, co mogła bym wprowadzić do asortymentu aby zarobić ? Proszę o radę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko ale dziecko chyba juz nie takie malusienkie chyba roczek juz ma skoro wracasz z macierzynskiego? bo teraz macierzynski rok o ile się nie myle:) no ale wracajac do tematu-ja bym sie bardzo zastanowila na twoim miejscu.nie zebym ci odradzala ale w dzisiejszych czasach to ryzyko-taki wlasny mały biznes. w czasach wszechobecnej Biedronki itd gdzie dziecko mozna zaopatrzec w jedzenie przed lekcjami. u nas przed szkolą jest sklepik spozywczy i wszyscy tam ida przed 8mą,był sklepik w szkole ale padł.poza tym wlasny biznes,nawet taki mały sklepik to nie bulka z masłem i niewiem czy mialabys czas dla dziecka po pracy-wypełnianie ksiegowosci,zamowienia,zaopatrzenia itd- na wlasnej dzialalnosc**pracujesz 24/dobę. kolezanka ostatnio zrezygnowala z bardzo dobrej posady ksiegowej i otworzyła warzywniak,padł po paru miesiacach a ona jest w długach.zastanow się czy nie lepiej siedziec na bezpiecznej posadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowadzilam sklepik szkolny ale mialam wtedy 19 lat. bylo to w liceum na ok. 1000 mlodziezy. po towar chodzilysmy same, oszczedzalysmy jak sie da. na czysto wychodzilo ok. 1000zl. takze interes swietny w porownaniu z nakladem pracy. nie staralysmy sie zbytnio o asortyment i marza byla mala (zeby nie latali do marketu obok), ale jakby sie lepiej przylozyc, mysle, ze 1500 by bylo. To bylo 4 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekuPL
Witam. Stanąłem właśnie przed decyzją czy otworzyć sklepik w szkole podstawowej (bez gimnazjum) gdzie uczęszcza 520 dzieci. Nie ukrywam że boję sie jak zapewne każdy że utopię pieniądze i nic z tego nie wyjdzie. Muszę od początku wyposażyć sklepik w meble, regały, lada jak też myślałem o witrynie chłodniczej/cukierniczej w której chciałbym trzymać świerze soki. Jestem po rozmowie z dyrektorem szkoły któremu muszę zaproponować ze swojej strony wysokość czynszu miesięcznego z uwzględnieniem mojego wkładu w wyposażenie które potem (gdyby nie wypaliło) zostaje w szkole. Napiszcie proszę w jakiej wysokości wy płacicie czynsz, bo nie mam pojęcia ile mogę mu zaproponować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×