Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość df gdf hftgj

****co byscie wybraly ***prywatna firma czy budżetówka?

Polecane posty

Gość df gdf hftgj

obecnie pracuję w prywatnej firmie, zarabiam 2600 zł, praca bardzo stresująca. mały błąd z mojej strony lub nie zrobienie czegoś skutkuje stratą dla firmy sięgającą nawet do 200. tys zł . Pracy bardzo dużo, często pracuję od 7.30 do 18 lub 19. Dostałąm w tymtygodnię propozyjcę pracy w budżetówce, w starstwie powiatowym. Zaproponowali mi .... 1200 zł!! myślę o zmianie, jednak przeraża mnie to, że nie będę miała nawet połowy obecnej pensji. A co wy byście zrobiły ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też bym chciała
Jeśli nie radzisz sobie ze stresem to śmiało. Nie wiem, jakie będziesz miała stanowisko tam. Uważaj, abyś nie wpadła z deszczu po rynnę. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie budżetówka :)
pracowałam w dużej firmie którą wykupił obcy kapitał.Praca od 7-15 czasami nadgodziny zarobki na rękę ponad 2 tys odeszłam sama do budżetówki-samodzielne stanowisko,schudłam chyba z 5 kg (a byłam drobną delikatną kobietką),stres stres stres zarobki na rękę 2 800 nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie gdzie było lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
w budżetówce też tak stresowo?? ja powoli nie radzę sobie ze strasem, codziennie walczę z okropnym bólem głowy... Czasami zdarza się, że w dokumentach ,któe muszę sprawdzać (po chińsku!) zmieni się jedna literka i tego nie zauważę i już firma płąci kupę kasy... Do tego co chwilę opierdziel i wyżywanie się na innych przez panią dyrektor... Zawsze myślałam, że w budżetówce jest spokojniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rita-nie-ora
to na początek, potem służba przygotowawcza, zmaina stanowiska na wyższe. Co zaproponowali - referenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rita-nie-ora
Tak naprawdę to w urzędach się nie zarobi. Jak zdasz egzamin, dadzą do 200 zł więcej, ale zawsze jest 13 pensja, jakaś nagroda i pracujesz 8 godzin, bez nadgodzin. ALE 1/2 tego co masz teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddde,e,e,ee,eeelzz
masz teraz ladny zarobek, to rocznie masz 31200 w budzetowce bys miala 14400, do tego wczasy po grussza i trzystka czyli razem kolo 16 tys to roznica spora, ale po pierwszej umowie pozdyzka jakas musi byc poza tym bys dostala stazowe za kazdy rok przproacowany kiedys masz dodatkowy procent napewno tak sielko w budzetowce tez nie jest, sama pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
ehhhh, sama nie wiem co robic.... boję się że zmienię sobie wypłatę na ponad połowę mniejszą a i tak będzie stres...4 W obecnej firmie nie byłoby źle, gdyby nie ta presja czasu i stres... mam 2 letnie dziecko, przychodzędo domu późnym wieczorem i nie mam na nic siły.. ona idzie spać, ja też, bo jestem wykończona.. Rano wstaję i od począku. Szybko do pracy bo dyrektor sprawdza o której godzinie wchodzi się do firmy. Trzeba być conajmniej 15 minut przed czasem. Wybija 16, dyrektor mówi , że nie wyjdę, dopóki nie zrobię tego, tego, tego i jescze tego (co należy tak naprawdę do jego obowiązków). mam dość, jestem zniszczona psychicznie... A z drugiej strony trochę mi szkoda zmienić pracą i zmniejszyć sobie pensję o 1400 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
aa, no i dodam, że w obecnej pracy wydaję 500 zł miesięcznie na dojazd. Do tej w budżetówce wydawałabym zależnie od tego czy jeździłabym kolejką (100 zł) czy autem (max 250 zł)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
jeśli tak jest z dojazdem to chyba nie ma nad czym sie zastanawiac - koniec koncow pensja po doliczeniu kosztow nie jest tak dobra, roznica robi sie mniejsza...w budzetowce mniejsza odpowiedzialnosc...z drugiej strony pracujac na odpowiedzialnym stanowisku masz szanse zmienic prace na lepsza, budzetowka troche stygmatyzuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
ale Ty na poważnie z tym chinskim? jestes po sinologii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d,d,d,,d,dx c ccc
skoro na dojazdy jeszcze wydajesz to ci powiem wez ta budzetowke, a masz juz te prace zaklepana?? Wiesz , jak bedziesz miala takie godziny pracy za jakis czas bedziesz mogla sie postarac o ajkas dodatkowoa prace- bardzo czesto w budzetowce mozna sie przy projektach zahaczyc, a czas spedzony z rodzina jest bardzo wazny, poza tym skoro masz taki stres mozesz w pewnym momencie nie wytrzymac i rzucic to w diably , no i wogole bez pracy zostaniesz ja pracowalam w banku- zarabialam 2500 ale co miesiac bylm stres czy wyrobie premie , byl wyscig szczurow i mobbing, teraz pracuje w budzetowce- zarabiam ze stazowym 1700 , pierwsze trzy miesiace byl stres- bo nowa praca, teraz mam wylane, robie co musze , po 15 tej mowie sobie dosc, jestem po pracy i zyje mi sie lepiejn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
poważnie z chińskim, żeby było ciekawiej nie umiem chińskiego ,a muszę sprawdzać dokumenty chińskie :) chińczyy są bardzo pomocni i często pomagają, ale nie umiejąć językajest ciężko. No i te znaczki... Ostatnio się pomyliłam - firma straciła 150 tys zł... a nja spać nie mogłam ze stresu. d,d,d,,d,dx c ccc - całkiem niedawno wylądowałam na zwolnieniu z powody wycieńczenia organizmu i przemęczenia... Dziecko widuje mnie coraz rzadziej, bo coraz dłyużej zostaję w pracy... \A czy stażowe dotyczy też pracy w innych firmach czy tylko w administracji publicznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d,d,d,,d,dx c ccc
do stazowego wliczaja wszystkie lata przepracowane, na podstawie swiadectw pracy i zasilki dla bezrobotnych rowniez, zawsze dodatkowa kasa ja na twoim miesjcu bym sie zdecydowala na budzetowke, sama z powodu stresow mam refluks zoladka, szkoda zdrowia kobieto Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
i tak teżchyba zrobię. Mogłabyś mi jescze trochę pomóc?? pracuję od listopada 2008 r. przy założeniu,m że moja pensja to 1200 zł, ile stażowego otrzymam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
tez bym radziła Ci budzetowke chociaz musisz pamietac, ze ciezko wyrwac sie pozniej z budzetowki, potencjalni pracodawcy nie patrza na to zbyt przychylnie, a moze za jakis czas przestanie Ci odpowiadac, ze pracujesz za tysiac cos, wsrod ludzi nie zawsze kompetentnych (niestety równie bywa w budzetowce, czesto na 3 pracownikow jeden jest merytoryczny), mozesz czuc sie sfrustrowana, ze sie nie rozwijasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
możliwei, przyznamze w firmie, w której obecnie pracuję bardzo się rozwinęłam,poznałam język angielski, trochę chiński, zajmowałam się też wieloma rzeczami związanymi z księgowością. Ale co mi z tego, jeśli to wszytsklo związane jest z takim stresem... Nie ukrywam, że ostatnio zdarzyło mi się nawet nakrzyczeć na dziecko bez powodu, chyba tak odreagowywałąm ten stres... Może i pracodawcy źle patrzą na osoby z budżetówki, ale na rozmowie zawsze można się wykazać i może zmienią zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
doskonale Cie rozumiem ze stresem - ja pracowalam z kolei w budzetowce, potem przeszłam do nie-budzetowki i stres naprawde duzy, paradoksalnie pensja niewiele, ale mniejsza...z tym ze wmawiam sobie, ze to droga do lepszej pracy...ale stres wykancza, zastanawiam sie: po co - mimo ze praca ciekawa, ale zbyt odpowiedzialna, no i wspolpracownicy rozni, szefostwo skłocone...nie chce sie wstawac rano:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
No właśnie... Ja już chyba podjęłam decyzję. Chyba nie warto tracić zdrowia dla pieniędzy... Chociaż z drugiej strony nie wiem jak będzie w tym starostwie, mam ty6lko nadzieję, że nie gorzej :):):) Czasami mam wrażenie, że ludzie robią drugim problemy tak naprawdę z niczego, każda "duperela" to afera prawie na skalę miedzynarodową, bo ktoś inny chce się wybielić, chce być lepszy i pokazać jaki to ten drugi jest beznadziejn. Ja jak tylko mogę staram się w firmie innym pomóc, chociażbym miała zostać trochę dłużej, mi nikt nie pomoże bo każdy ma klapki na oczach i widzi tylko swój zadek . mój dyrektor na każde pytanie, jeśli potrzebuję pomocy odpowiada "nie teraz". a jak tak nie umiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
ew1k - a mogęzapytać co bylo powodem zmiany pracy? dlaczego odeszłaś z budżetówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
mam podobne odczucia odnosnie wspolpracownikow....oby tylko lepiej wypasc na tle innych;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
powodem byl brak mozliwosc rozwoju - widzialam po osobach na moim stanowiksu, ktore pracowaly juz po 10 lat nawet, ze zarabiaja tyle co ja, no moze 100-200 zl wiecej...i wiedzialam, ze latwo jest utknac w takim miejscu i wegetowac do emerytury...jestem jeszcze w miare swiezo po studiach, nie mam rodziny, czuje, ze nie chce zmarnowac lat nauki (nie twierdze ze rodzina ogranicza, ale czasem zmieniaja sie priorytety - zalezy od wielu czynnikow, wiadomo)...tu teraz jest kiepsko, ale wiem ze moze to byc jakas "trampolina" do lepszej pracy, bo takie doswiadczenie jest dobrze widziane...tak sobie wmawiam w kazdym razie codzień rano:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
i pewnie masz rację. tak jak piszesz, ja mam trochę inne priorytety, ciągle mam do siebie pretensje, że poświęcam dziecku za mało czasu, że dom jest zaniedbany, nieposprzątane, a ja nie mam na nic siły z drugiej strony tak jak piszesz, boję się zmiany, że utknę na dobre i nie będę mogła się wyrwać... Jednak w chwili obecnej wolę utknąć, niż z bólem brzucha ze stresu jechać do pracy, nie wiedzać co mnie dziś spotką. Dziwi mnie to, że ludzie zamiast sobie pomagać i jednoczyć się w firmie, jeśli jest cięzko, to jeśli coś się dzieje to szukać rozwiązania, to zamiast tego perwszeco, szukają dokumentów kto się pod tym popdisał, kto źle zrobił, kto zawinił, a dopiero później próbują rozwiązać problem, jak już daną osobę "zjadą z góry do dołU'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki2
Bo w pracy tak jest że dostaje się kasę za odpowiedzialność i stres, a tam gdzie nie ma tej odpowiedzialności i stresu to i zarobki kiepskie. Zanim się zwolnisz - poproś o podwyżkę - nie masz nic do stracenia. A stres to stan umysłu a nie ciała - popracuj, może na początek jakieś ziółka, spójrz na swoją obecną pracę z boku - uświadom sobie, że przecież to co robisz, robisz już któryś rok i ogarniasz temat, że w zasadzie to nie jest takie trudne skoro dajesz radę, że w zasadzie to jesteś najlepsza w tym co robisz! Takie podejście na pewno pozwoli zmniejszyć stres. Nie doradzam - to Twoja decyzja, ale życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
chociaz jesli moge zaproponowac - to lepiej szukaj w miedzyczasie pracy w firmie prywatnej jednak, gdzie wykorzystasz doswiadczenie ktore masz - moze bedie lepiej niz tak jak teraz, a pensja jednak wyzsza (w starostwie z tego co wiem jest najgorzej jesli chodzi o pensje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
u mnie jest dokladnie tak samo! najpierw znajdzmy winnego, a potem roziwazanie:) niegdy odwrotnie...kto co parafowal, kto co powiedzial...a potem moze co z tym zrobic...typowe widze wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
Taki2 - podwyżkę dostałam miesiąc temu :) i zmianę stanowiska też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df gdf hftgj
ew1k = no właśnie. Myślę, że byłoby zupełnie inaczej, gdyby ludzie ze sobą współpracowali i sobie wzajemnie pomagali... Ale my chyba tego nie zmienimy :) a ja w tym tygodniu muszę podjąć decyzję.... ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew1k
taki2 - nie do konca zgodze sie z tym ze im wyzsza pensja tym wyzsza odpowiedzialnos, niestety...chyba ze chodzi Ci o te odpowiedzialnosc do wysokosci 3 pensji... poziom stresu niekoniecznie odpowiada zarobkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki2
ew1k - ja też się nie zgodze z tym ze im wyzsza pensja tym wyzsza odpowiedzialnos, ja mówie o tym że wraz ze wzrostem odpowiedzialności powinna rosnąć i pensja. Moim zdaniem, z tego co opisała autorka to zarabia za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×