Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no-name-for-maive

Życie,życie...czy życie...

Polecane posty

Gość no-name-for-maive

można przegrać? Mam teraz doła. Żadnych znajomych i perspektyw na przyszłość. Zero pracy. Mam jedynie chłopaka, który trwa przy mnie od 8 lat a ja nie wiem dlaczego...i tak myślę,że on też nie wei dlaczego...To jeden z tych Piotrusiów Panów, poznanych przez znajomych (kiedy się jeszcze jakichś miało...), który sam chyba nie wiedział czego chce i..myślę, że lepiej by mu było beze mnie, a na pewno łatwiej. Dlaczego nie potrafię się kopnąć w dupę?! Ale tak porządnie...Ruszyć z miejsca. Jestem słaba i nic nie warta, bo jestem tchurzem i to mnie niszczy, a jednocześnie zdaję sobie sprawę, że wmawianie sobie,iż jesem tchurzem i tym samymy usprawiedliwianie się tym jest najgorszą rzeczą jaką mogę zrobić...i nie ma dla mnie wytłumaczenia i pocieszenia...Czy takie osoby zasługują w ogóle na życie? Nazywam to masohizmem egzystencjalnym...ale...w sumie kogo to obchodzi, skoro nie mam znajomych, którzy chcieliby trwać przy takim małomównym człowieku..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pomoge
Nie nazywaj tego tylko skup się na tym, czego chcesz od życia i jak to osiągnąć. Lepszej rady Ci nikt nie da. Rusz z miejsca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ci za dobre chęci :) Tylko że mój problem to jedno wielkie bagno, bo nagle zdałam sobie sprawę, że dla mnie już nigdzie nie ma miejsca. próbowała, ale ludzie reagują na mnie jak na jakaś zarazę...Mó men mówi, że to dlatego iż jestem taka oficjalna, a ja tymczasem stwarzam po prostu taki pancerz przed światem zewnętrznym, króty jest niestety postrzegany jako pewność siebie i "suczowatość", przez to nie mogę się dogadac z innymi, bo nawet mój uśmiech nie pomaga (widocznie jest spóźniony). Miał ktoś z Was do czynienia z takiego typu ludźmi? jak ich postrzegacie? jestem niewiele mądrzejsza od reszty, ale stwarzam chore pozory, które świat zewnętrzny interpretuje inaczej niż jest w rzeczywistości...Powinno mnie nie być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×