Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinga90.

czy Wasi mężczyźni zrobili dla Was kiedykolwiek coś romantycznego?

Polecane posty

Gość kinga90.

jak się dla Was poświęcali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienna***
duzo by wymieniać, az mi czasmi głupio,ze nie stac mnie na takie gesty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielono blekitna
Wyjechałam za granicę, obiecał że będzie czekał po blaszanym telefonem gdy ja zadzwonię. Nassza godzina to była między 20.00 a 22.00. Dzwoniłam tam bo on nie miał komorki. Kiedys sie pokłocilismy przez telefon i wykrzyczalam ze go rzucam i koniec z nami. Nie zadzwonilam przez 9 dni. Gdy zadzwonilam dnia dziesiatego on zlapal za sluchawke i rozmawialismy. Ja bylam pewna ze on tam jest pod telefonem bo zawsze byl. Zawsze czekal na moj dzwonek. Ten telefon byl w hotelu robotniczym. On wszystkich przepedzal od tego aparatu. i zawsze czekal. Podobalo mi sie to i dotad wspominam to z rozrzewnieniem. On przeciez nigdy nie wiedzial kiedy ja moge zadzwonic bo ja nie dzwonilam codziennie ale on zawsze czekal na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
tak, mój robi, aż w nadmiarze nosił na schodach przez pierwsze dni jak złamałam nogę, śniadanie niemal codziennie do łóżka, b. często kwiaty, posprzątał mi pokój, upiekł ciasto i ugotował dania wigilijne jak byłam chora, czasem robi zupy bo lubię, przystroił pokój świątecznie - jak byłam w pracy, jechał całą noc do mnie jak była Wigilia i zachorowałam, czasem chce mnie na ulicy nosić na ręku, nosił większość naszych rzeczy w górach, pamięta o każdej rocznicy, urodzinach itp dla mnie to wszystko jest b. romantyczne mimo, że związane z codziennością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
zielono blekitna to bardzo piękne.. a jesteście razem do dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
szczesciara1111000 ale Ci zazdroszczę takiego faceta... mój to często mnie olewa dla kolegów... ;/ albo po prostu nie interesuje się mną.. bardzo mnie to boli ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
mój też parę lat temu miał takie wstawki. musisz dojrzeć, uwierzyć ze jestes BEZCENNA i wtedy inaczej będziesz mu okazywać że ci się nie podoba takie zachowanie - facet od razu to łapie i się zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropologia filmu
nigdy, w sumie u niego ciężko o jeden najmniejszy komplement, a co dopiero o przejawy romantyzmu :o odwalę się jak stróż w boże ciało, a ten mi powie po kilku godzinach, że nawet nie zwrócił uwagi na to w co byłam ubrana, bo co go to obchodzi, pytam czy mu się w czymś podobam to jebnie jakiś nietęgi grymas, raz poprosiłam o przygotowanie kolacji, bo późno przyjdę do domu to się doczekałam... paczki frytek na stole i tekstu, że mam sobie zrobić jak jestem głodna, bo on zjadł na mieście z kolegami. czasem to się płakać chce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
szczesciara1111000 dzięki za radę.. :) ale jak na razie to nie wiem jak mu to uświadomić.. wydaje mi się że cały czas to robię ale jednak chyba mi nie wychodzi.. ;/ poza tym często przy nim placzę bo czasem już nie daję sobie rady i pewnie myśli że zachowuję się jak dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
antropologia filmu a ile masz lat? dlugo jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
życzę Ci żeby nadszedł taki dzień, że będziesz miała dość takiego traktowania, wręcz do 'zarzygania'. wzbudź to w sobie. ujrzyj, albo podejrzyj u innych jak chcesz żeby Twoje życie wyglądało. wzbudź tęsknotę do normalnego związku, podnieś poprzeczkę i bądź zdeterminowana. Wymyśl sobie od razu wyjście - co zrobisz kiedy tego nie otrzymasz. Kiedy to zobaczysz, kiedy podejmiesz decyzję, że będziesz walczyć o swoje szczęście, przyjdzie ogromny gniew - a zarazem taka siła, że nie będziesz musiała dużo mówić, on wyczuje że to koniec przelewek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropologia filmu
24, razem od półtora roku, pewnie to moja wina, bo w końcu widziały gały co brały i po prostu wzięłam sobie takiego barana, który ma wszystko w dupie, zero starań byleby miał w co fiuta włożyć, ale no bez przesady. najgorsze jest to, że nie umiem odejść, milion razy się zbierałam i ciągle odkładam na później :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
nie musisz się odstawiać jak stróż żeby mówił Ci komplementy. powinien zauważać ciebie nawet jak po prostu normalnie ładnie wyglądasz. jesteś młoda (rocznik 90?) i trzymasz się kurczowo tego co masz. a nie powinnaś. jesteśmy kobietami, księżniczkami, kimś baardzo ważnym i należy nam się szacunek i królewskie traktowanie! a on jak na razie zachowuje się jak burak i Ciebie nie szanuje, a zasługujesz na to nawet w worku na ziemniaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
mam nadzieję że kiedyś to do niego dotrze... kocham go i nie chce go stracić tylko chcę być po prostu szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
on wie, że nie chcesz go stracić... ale tym samym jego stawiasz ponad sobą. facet to wyczuwa na odległość i niestety każdy nie będzie szanował babki, która sama siebie nie szanuje. dojrzeje wyłącznie wtedy kiedy zacznie się bać na poważnie że Cię straci albo gdy już Cię straci. niestety, sprawdzone :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
antropologi filmu oj doskonale Cię rozumiem.. też kilka razy chcialam odejść ale nie potrafię... było nawet parę razy tak że jak on chciał odejśc to go zatrzymywalam ze wszystkich sil.. a jak ja raz odeszłam to on nie zrobił nic.. i przerazona tym, że go stracę wróciłam po 5 minutach.. jestem żałosna.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
wybierz się na jakąś grupę terapeutyczną, warsztaty itp żeby siebie wzmocnić, i swoje poczucie własnej wartości, bo jest niskie. szukaj terapeutów raczej niż psychologów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dlugo czekalam na tego jedynego, bo dlugo uczylam sie jezyka poza grnica kraju i chyba nikt mnie nie chcial takiej niemowy, szczegolnie jak bylam nastolatka, kto by chcial taka co wszystkich slow ze slangu nie zna :P ... ale poznalam w koncu takiego slodkiego blondyna co mi na poczatku drzwi w szkole otwieral, a potem zaprosil do kina i romantyczne rzeczy to kupowanie mi czekoladek, calowanie w czolo, w policzek tak po prostu, kupienie tej samej bluzy, takie same okulary, raz dostalam misia a w nim ukryty list to pare lat temu. A list przepiekny. A najwazniejsze ze zaakceptowal mnie taka jaka jestem, ze byl cierpliwy, ze pomimo ze nie mowilam super perfekcyjnie i mialam akcent nigdy mnie nie wysmial i zawsze mi pomagal, pomagal mi w nauce, wlasciwie nadal sie od niego ucze teraz juz tylko dialektu. Jezyk opanowalam, to tez jego zasluga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
p.s. wzmocnicie się wtedy i nawet nie wiadomo kiedy weźmiecie życie w swoje ręce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
no właśnie moim problemem jest to że jesli chodzi o niego to nie mam silnej woli i często przez niego płaczę zamiast powiedzieć swoje racje.. ale to jest ode mnie silniejsze.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
byłam taka sama, długo szukałam rozwiązań, napisałam co mi pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antropologia - a myslisz ze kiedys cos sie zmieni. Jezeli tego teraz nie robi to potem bedzie jeszcze gorzej, a czas leci nieublagalnie... moze spotkasz kogos kto bedzie w Tobie naprawde zakochany, a raczej na pewno bo mloda jestes, wszystko przed Toba. ja mojego jakbym poprosila o kolacje to nawet jakby humoru nie mial to by cos zrobil, moim zdaniem jest to troche okazywanie szacunku do drugiej osoby, tzn on szanuje mnie, liczy sie z tym co mowie, slucha mnie i spelnia prosby, jak nie moze to mowi ze nie zrobi bo to to i tamto, ale jak siedzi w domu to nawet jak nie pytam to robi bo wie ze wroce zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga90.
szczesciara1111000 dziękuję za radę :) mam nadzieję że kiedyś uda mi się podnieśc mój poziom wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×