Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mega grubcia

Odchudzam się ostatni raz:-)

Polecane posty

dziendobry :) niby dobry cieply sloneczny , ale strasznie halasuja za oknem , nie mozna mysli pozbierac .. jak tam Falbanko sie dzis czujesz ? jak mniemam calkiem niezle , kiloski leca dietka odpowiada :), kurcze i ja musze znalezc sposob na siebie .. moje sniadanko- mala kanapeczka z serkiem wedlina i salata , na obiad dusza sie juz udka z selerem na malej ilosci oliwy z woda w przyprawach , maly ziemniaczek , kapustka bez tluszczu , buraczki lub surowka - wedle smaku .. dalej nie wiem nie mam pojecia , makrele kupilam , wiec moze na kolacje z corka opracujemy, jutro zumba - takze jest git :) -- tylko ja taka jakas spiaca niewyspana od jakiegos czasu chodze ... .........--Cmokasy :* do pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochana :) A ja dziś też niewyspana totalnie- mąż mnie przebudził koło 4:00 jak szykował się do pracy i później przewracałam się z boku na bok, usypiałam i budziłam się, aż ok 7:30 wstała córka i od tej pory chodzę jak zombie. Z dietki jestem baaardzo zadowolona, jem trzy razy do syta, więc w międzyczasie nic nie podjadam, natomiast gdy jadłam 4-5 posiłków to co chwila myślałam o jedzeniu. Tylko ciekawe czy uda mi się schudnąć na niej, na razie waga leci powolutku w dół. Dzisiaj było bardziej grzesznie ;) Na śniadanie- mała bagietka posmarowana musztardą, na to dużo sałaty, wędlina drobiowa i pomidor. Kawka z mlekiem. Na obiad- kotlet schabowy z młodą kapustą (babcia ugotowała obiad więc wyboru nie miałam ;) ) Na deser- jogurt, a później kawa. Na kolację będzie twarożek z warzywami. Lecę podgrzać obiad ;) Buziaki, do później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgrzeszyłam !! przyznaję sie bez bicia !! -- przyszłam , powiedziałam :) teraz uciekam , do juterka Falbaneczko , trzymaj sie , spokojnej nocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, rozgrzeszam, ale pokuta musi być!! ;) Najlepiej 50 brzuszków :D Żartuję oczywiście. U mnie dziś od rana- ryż z warzywami, teraz makaron z indykiem i sosem pomidorowym, a na kolację jeszcze nie wiem. Waga leci powolutku- jakieś minus 200 g dziennie. Lecę zrobić kawkę. Trzymaj sie Cissko, postaram się napisac wiecej pozniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbanko , jeśli te brzuszki które na zumbie ześmy robili sie liczą to ok , jeśli nie , to nie ma sprawy trzasnę raz jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczą się, liczą ;) Kawka wypita, za pół godzinki wsuwam sniadako- resztki z wczorajszego obiadu. Na obiad dzis nalesniki prawdopodobnie. Wczoraj na kolację jajecznica z groszkiem i pomidorami. Waga: 73,3 kg Dziecię mi się budzi więc koniec wolności, lecę kochana i jak zwykle- postaram się odezwać później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbanko , jak Ty to robisz kochana ,ze jedzac takie pysznosci - np dzis nelsniki, jesz i chudniesz -- MAGIA JAKS CZY CO :):) ..ja dzis zaczelam od kalafiora - oczywiscie nie calego ;) i pol bulki razowej z wedlina i salata , obiad miecho z piekarnika i jakies warzywa , dalej nie mam planu .. moze jajecznica wlasnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie jeszcze spektakularnie nie chudnę niestety :( Zrzucam co mi przybyło. Staram się, żeby było zdrowo, regularnie i smacznie. Jak naleśniki to z pełnoziarnistej mąki, smazone bez tłuszczu, albo na odrobinie plus zdrowy farsz, np szpinak, feta i orzechy, albo twarożek, albo pieczarki z cebulką. Zresztą pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa, bo- jem tylko trzy posiłki, a miedzy nimi nic, po drugie- kolacja z reguły jest u mnie mało kaloryczna, a po trzecie- po takim obiedzie na pewno nie rzucę się za godzinę na jakieś przegryzki. Ale czy mój sposób odzywiania bedzie skuteczny to sie dopiero okaze jesli zejde ponizej 70 kg. Jako ciekawostkę dodam, ze gdy pracowałam za granicą jako au pair jadłam posiłki razem z rodziną u której mieszkałam. Wyglądało to tak: malutkie sniadanie (i mało zdrowe :P) np tost z masłem i dzemem, czarna kawa, później obiad- bardzo syty, kilka dań, przystawek, np zupa+ drugie danie (mięso, kilka warzyw do wyboru- gotowana marchewka, groszek, fasolka, pieczony bakłażan, itp, ziemniaki albo ryż), później sery, owoce, a na deser- np tarta z truskawkami :D Kolacja ok 20:00- podobnie jak obiad, bardzo sycąca. Przez rok schudłam 10 kilo :D Z 74 (gdy wyjeżdżałam) do 64 gdy wróciłam do PL. Ale nikogo nie namawiam, być może wpływ miały też inne czynniki- dużo ruchu, stres? Na razie moja dieta mi odpowiada, ale jeśli waga zacznie iść w górę to będę musiała coś pozmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbanko , mialam podobnie - bedac za granica w pracy , mieszkajac rowniez '' u ludzi '' po 3 miesiacach wrocilam duzo mniejsza , a specjalnie jedzeniowo sie nie oszczedzalam.. teraz weszlam tylko na chwile , na jedno zdanko.. jutro nas nie ma , wiec najpredzej do poniedzialku :) Milego weekendu zycze, chodz polowe mamy juz za soba ...papa caluski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cicho , pusto ... to dobranoc .. :) ps- koniec z folgowaniem , rezim czas zaczac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbanki nie ma , pewnie na sloneczku sie wgrzewa :) u nas szarzyzna... no dobrze , to nie bede sie rozpisywac , malo czasu jak zwykle , zjadlam sniadanie - kanapka z wedlina , a teraz wstaje i ide w kuchni obiad robic - duszone udka kurczaka z warzywami , mlode ziemniaczki kefir buraczki ... na kolacje moze ditetyczna pizza na drozdzach tym razem .. pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaki Buziaki Kochana , i tez sie trzymaj :) ja juz po obiedzie , teraz tylko po mala czas niedlugo bedzie wychodzic do szkolki , pozniej lekkie ogarnianie chalupki , kapanie i relaxik do wieczora .. a i pizza z maki razowej w miedzy czasie ... pa Falbanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ... dzis mamy kolejny dzien , wczorajszy uwazam ze zaliczony , choc fanfary nie zagraly , no ale ... nikt nie mowil ze bedzie latwo , ogolnie jest mi coraz ciezej , ale poddawac sie nie mam zamiaru ... teraz czekam na obiadek , a wczorajsza pizza razowa - bomba -- na drozdzach dodam :) , bylo pysznie , nie tylko dla mnie .... musze tylko zakupic duza forme silikonowa , wtedy bedzie mozna szalec .. pozdrawiam Falbanko.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochana, Znalazłam chwilkę żeby skrobnąć kilka słów. Cały czas trzymam się swoich zasad, ale muszę powiedzieć, że się rozczarowałam. Mianowicie cały czas leciało mi po 200 g dziennie lub co drugi dzień, aż tu któregoś dnia weszłam na wagę i było całe kilo do przodu- znów przeklęte 74 :o Może to przez okres, zważę się znów po i zobaczę jak będzie. Co prawda każdy mi mówi, że schudłam ale ja nie mam satysfakcji jeszcze :) A u Tobie jak idzie? Kurcze, czemu to takie trudne ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, doczytałam teraz że też masz coraz ciężej, Ja to czasem tracę nadzieję, że to w ogóle ma sens. Kilogramy (a właściwie powinnam napisać GRAMY) idą jak krew z nosa, a co się ucieszę że schudłam to zaraz wracają bez żadnej przyczyny. Na dodatek jestem wiecznie przemęczona, nie mam na nic czasu i chętnie rzuciłabym to wszystko w pinechy!!!!!!!! Przestałabym się przejmować, zaczęła jesc kiedy i co chcę.... Ech, wybacz Cissko, to na pewno hormony przeze mnie przemawiają :P Trzeba się znów wziąć w garść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbanko , faktycznie tez masz takiego dola jak ja , czy tylko sie dorczysz , nie wiem zupelnie co sie dzieje , moja psychika z calych sil jak tylko moze wypiera pomysl dietowania , walka z tym jest nie do zniesienia .. niekiedy lapie takie doly , ze szkoda gadac.. no , ale co jak nie ma sie innego wyjscia i walczyc trzeba - choc z marnym skutkiem -- kurcze teorie mam w jednym paluszku , gorzej z praktyka .. no ale co zrobic :( Gotuje zdrowa botwinke , za chwil kilka bedzie mozna jesc :) Falbank trzymaj sie jakos , musimy wytrwac - to tylko kryzys ;) chwilowy mam nadzieje :) caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poważnie mam kryzys. W styczniu waga ładnie mi leciała i byłam zadowolona, teraz walczę z każdym kilogramem i wciąż wracam do punktu wyjścia, co jest strasznie frustrujące. A jeszcze wszędzie jest mnóstwo sprzecznych informacji i już czasem tracę rachubę co jest dobre a co złe. Od początku mojej przygody z odchudzaniem zmieniłam bardzo dużo nawyków i ciężko mi jeszcze gdzieś przykręcić śrubkę... Ale właśnie napatoczyłam się na inny temat gdzie dziewczyny chudną pijąc po prostu duże ilości wody i jedząc normalnie i kolejny raz przymierzam się do wmuszania w siebie kilku litrów :o Bo wciąż mam z tym problem niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Falbanko - znow mi przypomnialas , ja na smierc zapomnialam o wodzie , kiedys potrafilam wypijac od 3 do 5 litrow wody czasami mniej lub wiecej :) teraz nie pije wcale-- mam zakupiona cala szafke niegazowanej mineralnej , ale tk lezy juz ktorys tydzien .. trzeba koniecznie to zmienic , woda dla organizmu jest bardzo potrzebna , nalezy na nowo sie ''naprostowac '' choc nie tylko w kwestii wody :( prawda ..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..witam po krotkiej przerwie , widze ze Falbanka z lekka sie ulotnila ... ale wierze, ze nie na dlugo i za chwile sie zjawi :) u nas takie goraczki , ze nie mam w ogole mocy , jakies morze czy chocby jeziorki mi sie marzy .. ale niestety jeszcze szkole ma moje dziecko , wiec trzeba sie kisic w miescie ... no nic , zajrze niebawem ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krótka przerwa - haha - 5 dni -- faktycznie krótka ..lenistwo daje o sobie znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbanko , czyzbys pojechala na jakies slodkie wakacje , ze nie ma Cie juz tak dlugi czas ? jesli tak , to duzo sloneczka zycze :) a jesli nie to wracaj szybko .... u mnie , musze powiedziec od kilku dni jest dobrze .. bo wczesniej jednak byla masakra ... ale teraz oby nie zapeszyc , jest calkiem niezle ... trzymam sie jako tako .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie cały czas apeluję nie stosujcie tabletek i proszków to bardzo szkodliwa chemia typu Chiński meizitang, błędne koło, pewna choroba i efekt jo-jo!!!. Różne diety typu: Dieta proteinowa dr Dukana, Dieta 1000 kalorii ,Dieta 1200 kcal, Dieta 1500 kcal i inne prowadzą do odwitaminizowania i odmineralizowania organizmu to bardzo nie zdrowe. Z własnego doświadczenia jeżeli już to zachęcam do zaparzania i picia suszu Ziół Tybetańskich ale tylko suszu i oryginalnych Tibetan Herbs. Nigdy tabletki czy proszki typu Alli, Term Line, Alveo, Elvia, Lida, Linea, Sibutril, Sibutramin, Adipex NOVOSLIM, ASYSTORSLIM, Meridia i itp- trucizny. TO TOKSYCZNE CHIŃSKE CHEMICZNE SRODKI. Stosujcie zawsze tylko parzony naturalny susz ziołowy oraz dodatkowo oprócz ziół trochę ruchu to klucz do szybkiego i zdrowego schudnięcia bez jo-jo naprawdę. Światowa organizacja zdrowia (WHO) uznaje Zioła Tybetańskie za nieliczną bardzo skuteczną metodę odchudzania. Ja przez 5 miesięcy bez diet i bez wyrzeczeń pijąc Tybetańskie Zioła i dbając o trochę ruchu schudłam 16 kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Hej Cisseczko :) Miałam dość spontaniczny wyjazd na działkę i nawet nie zdążyłam napisac ze mnie nie będzie kilka dni. U mnie w porządku, trochę się zaniedbałam dietkowo przez ten wyjazd, waga znów 74 kg :o Myślę coraz poważniej o diecie Dukana, wiem że ma swoje minusy ale chyba najwięcej osób mi znanych schudło właśnie na niej. Wiem, wiem kombinuję, wymyślam coraz to nowe rzeczy a pewnie wystarczyłoby jeść mądrzej :P A jak u Ciebie? PS Oglądałam ostatnio fajny film "10 rzeczy których nie wiecie o odchudzaniu" i dał mi trochę do myślenia. Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu nie sb ? ;epsza zdrowa dieta i tez tyle schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O SB nie wiem w sumie nic. Do Dukana kiedyś się przymierzałam, ale zaszłam w ciążę więc zrezygnowałam. Moje koleżanki ładnie pochudły na niej. Ale zaraz poczytam o south beach. A jak z efektem jojo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obżartuch
a próbowałyście błonnika w czystej formie tzn suszone łuski babki lancetowatej to się nazywa ispagul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich :)... Falbanko , a jednak sie pojawilas , fajnie :) tak wlasnie myslalm , ze jestes gdzies na jakiejs milej wyluzce .. ja jedzeniowo ok , ale te weekendy- one sa moja zmora ... fakt faktem ze nie bylo az tak tragicznie , kilka malych grzeszkow by sie znalazlo .. od jutra poniedzialek , czyli zaciskamy pasa ... a sa takie goraczki, ze glowa mala , dzis ledwo doszlam z zakupow do domu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×