Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dołektotalny

Jak zyc samotnie i sie nie przejmowac?

Polecane posty

Gość dołektotalny

Ostatni moj temat z cyklu staropanienstwa. Postanowione i udowodnione - do konca zycia bede sama. Wszyscy fajni i niefajni sa zajeci i maja juz rodziny tylko ja zostalam niesparowana. No i dobrze, z tym nie ma juz co dyskutowac, ale nie chce byc jak 'poseł' Pawłowicz i sie czepiac kazdego za 10 lat. Chcialabym, zeby moje zycie nie bylo beznadziejne do konca. Macie jakies recepty na to? Mysle sobie, ze czas kolezanek dla mnie sie kiedys (pewnie niedlugo) skonczy i bede siedziec juz w ogole w domu i rozmyslac.Jesli niezlosliwe osoby maja jakies pomysly i rady jak nie zwariowac bedac stara panna, to chetnie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość book of the month
Yyy... postanowione i udowodnione? Dlaczego niby? Wszyscy fajni i niefajni zajęci? Nie wiem, ile masz lat ale ja widzę całą masę niesparowanych ludzi w wieku 25-35 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............@
a co się stało ze już sama na zawsze bedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
28 skoncze za 6 dni ;) Po prostu nie ukladalo mi sie, albo ja kogos chcialam albo ktos mnie albo czas nietaki albo cos i ogolnie nie mam powaznego zwiazku na koncie, a teraz jak tylko kogos poznaje to od razu obraczka/narzeczona, dzieci kredyt. A ja sie czuje jak dziecko we mgle wsrod takich ludzi. Wiec mam prawo myslec, ze juz sie nic nie zmieni. Bo ktory facet poza tym (gdyby juz sie jakis trafil CUDEM) by chcial panne, ktora nie ma doswiadczenia w 'powaznym zyciu'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z takim nastawieniem to raczej ciężko się z kimś "sparować". Zakładasz z góry coś, co nie musi być prawdą ;) A na staropanieństwo rady nie mam, póki co jestem młodym kawalerem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chelsey
dołektotalny, może lepiej przestań zadręczać się swoją samotnością i wyobrażać sobie, że za 10 lat będziesz zgorzkniałą, zgarbioną, zawistną starą panną żyjącą z pięcioma kotami i noszącą falbankowe, babcine suknie? Im bardziej będziesz tą miłość gonić, tym bardziej ona będzie uciekać. Spotkasz odpowiedniego mężczyznę w odpowiednim czasie. I to bzdura, że wszyscy w Twoim wieku są już sparowani. No, chyba, że żyjesz na jakiejś głębokiej prowincji, gdzie ludzie biorą ślub w wieku 18-stu lat. Daj sobie czas, zmajmij się czymś fajnym. Zycie nie składa się jedynie z męża i dzieci, ale z wielu innych elementów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
I kazdy mnie w kolko pyta i podpytuje, jak moje prywatne sprawy, z kim ide gdziestam itd itd I wytlumaczcie ludziom ze znowu z kolezanka albo sama :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzina-na-wielkej-wsi
Poznasz wtedy kiedy najmniej się spodziewasz... teraz żyj sama w pełni, poznawaj nowych ludzi - polecam wolontariat, może jaki kurs np. angielskiego, może studia podyplomowe - są teraz nawet bezpłatne. Wychodź do ludzi, zaprasza Cie nudna koleżanka - nawet Ci się nie chce wyjść idź nawet wbrew sobie, śmiej się z byle czego, a na pytania kiedy wyjdziesz za mąż odpowiadaj - nigdy... ale koniecznie z uśmiechem. Zapewniam Cię, że tak szybciej kogoś znajdziesz niż desperatki goniące za każdym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrazenie
z pewnoscia to nic fajnego.ja ma 24 lata, czas szybko plynie i o ile kiedys tam jeszcze mialam nadzieje, ze pod 30 kogos spotkam, to teraz juz coraz czesciej zdaje sobie sprawe, ze tak wcale byc nie musi, nie mam zadnej pewnosci. mysle, ze sporo zalezy od tego czy masz duzo kasy. ja, jakbym miala kase, to po pracy zapisalabym sie na kurs jezykowy, na pewno na silownie/aerobik i wyjezdzala sama na wakacje i git, jakobys to bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sacevce
Bo ktory facet poza tym (gdyby juz sie jakis trafil CUDEM) by chcial panne, ktora nie ma doswiadczenia w 'powaznym zyciu'. " Mi by to akurat nie przeszkadzalo Jesli jestes fajna dziewczyna to nik \t na to nie bedzie zwracal uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jktdfu
Wolontariat, można komuś pomóc i człowiek czuje się szczęśliwy, jakieś kursy, jerzykowe czy tańca, nowe hobby czy pasja:) Zależy ile czasu i jak z funduszami, znajdziesz jakieś dla siebie. A tak w ogóle to nie chrzań, bo młoda jeszcze jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdscswgvca
trzeba być gwałcicielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ty w tym wieku nie wiesz jak masz żyć, aby być szczęśliwa, to chyba już rady dla ciebie nie ma. Ja tam sam jestem szczęśliwy, bo też czas gospodaruję tak jak lubię. Widać autorko że dla ciebie jedyne życie to facet i kasa, bez tego czujesz się nieszczęśliwa i tak już chyba pozostanie, w sumie u kobiet to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
A ten przytyk z kasa to skad? :D napisalam gdzies o tym, czy to po prostu z automatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
Poza tym wszystko jest zaprojektowane dla par, zaraz walentynki, dzien kobiet, na ulicach beda same zakochane pary, juz nie mowie o wyjsciach na sluby, wesela , sylwestry. Pojde na taka impreze i spedze ja cala przy stole? juz raz tak bylo. A z reszta w wieku 22-23 lat tez nie mialam nie wiadomo jakiego powodzenia, wiec moze sa ludzie ktorzy nie umieja sie z nikim dobrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, tęsknisz do tego życia w parze, bo widzisz wyidealizowany obraz w mediach i nie wiesz, jak jest naprawdę. znajdź sobie pierwszego lepszego faceta, pomieszkaj z nim trochę i będziesz miała dość związków, facetów i miłości na najbliższe 10 lat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
" dziewczyno, tęsknisz do tego życia w parze, bo widzisz wyidealizowany obraz w mediach i nie wiesz, jak jest naprawdę." Masz zupelna racje... To jest fakt, jak patrze na jakiegos kolege , ktory mi sie podoba, to zawsze mysle, ze jego kobieta musi miec z nim super zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest normalne
przeciez nie siedzimy w srodku kazdej klotni, widzimy tylko to dobre, ale przeciez sa zwiazki udane. to tak jak z przyjaznia. klocicie sie i sprzeczacie ze swoja kumpela? pewnie tak, bywaja nieporozumienia i kompromisy, ale przeciez nie mozna zrezygnowac ze znajomych/przyjaciol, bo latwiej jest samemu, wiekszosc ludzi potrzebuje obok siebie kogos, a zwiazek jest jedna z tych potrzeb i wiadomo, ze myslac o zwiazku, mamy na mysli ten udany, a nie jakis patologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest normalne
a najczesciej te rady w stylu:latwiej jest byc samej, daja kobiety w zwiazkach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
Tylko w serialach na polsacie sa wolni faceci po 30stce, zadbani, z praca i oczywiscie zdrowi psychicznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest normalne
rozumiem, ja mam 4 lata mniej, ale tez zdaje sobie sprawe, ze bd za jakis czas w Twojej sytuacji. u mnie najgorzej poradzic sobie z rodzina i znajomymi. zadna z tych grip nie naciska na mnie, ale teraz poki co jeszcze fakt, ze jestem sama jest dosc normalny, jednak kolo 30 zacznie ie to bardziej rzucac w oczy, boje sie, ze bede w ich oczach wygladala na wybrakowana. ja bym stawiala na kursy, fitness, basen, ksiazki, podroze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogmyoho
Ja naprawdę nie wiem, w jakich kręgach wy się obracacie, bo ja widzę wokół siebie znacznie więcej singli niż par. A małżeństw to prawie w ogóle nie ma w moim otoczeniu... w ogóle to jestem mniej więcej w Twoim wieku, autorko tematu i ani ja, ani moje koleżanki nie mamy takich myśli jak Ty. Może zmień otoczenie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
pogmyoho, tak to jest kwestia otoczenia, w mojej pracy po prostu wszyscy zyja wg schematu: poznac sie bardzo mlodo, zamieszkac razem, zareczyc w wieku 23-24 lat, 27 to juz najwyzsza pora na slub a jak nie to chociaz to wspolne mieszkanie i tak juz do konca. 2 dzieci w wieku 28 lat tez nie zaszkodzi. I ciagle jakas integracja z nastawieniem na poznawanie rodzin wsolpracownikow... Gdybym przebywala z osobami z podobna sytuacja do mnie, to bym nie miala takich mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest normalne
nie macie facetow i zadna z Was nie chce? u mnie, wsrod 24-latek moich kolezank, to mam 1 mezatke z dzieckiem, 3 z chlopakami i 4 same, jednak kazda jakos tam chcialaby sie zakochac, jedna mniej, druga bardziej. moze u mnie sytuacja wyglada inaczej, bo co innego byc sama od zawsze, a co innego miec kilkumiesieczna przerwe i byc w okresie miedzyzwiazkowym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogmyoho
No to poszukaj sobie nowych znajomych, zresztą co to za znajomi w ogóle - ludzie z pracy? To nie znajomi wybrani przez Ciebie, tylko współpracownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołektotalny
No to nie sa znajomi, ale w pracy spedza sie duzo czasu i sila rzeczy musisz sluchac zwierzen rodzinno-zwiazkowych, a gdzie to jada na wakacje, co dzieci robily itd itd. A ja co dorzuce, ze bylam z psem na spacerze? ;p No walsnie ja nei wpadam na wolne osoby, kazdy sobie kogos znajduje bardzo szybko. Musze popracowac nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogmyoho
No ok, zgadzam się, że jeśli ktoś jest sam od zawsze to może patrzeć na sprawę inaczej. Ja jestem sama z wyboru, byłam w związkach i mam wrażenie, że najlepiej mi jak jestem wolna. Może kiedyś się z kimś zwiążę, nie wiem, ale nie myślę o tym, nie marzę. Jest mi dobrze tak, jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×