Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annnabellla

Mam już dość! Mąż nie pozwala mi na cesarkę!

Polecane posty

powinien być przy porodzie naturalnym jesli cie do niego zmusza. a tak na serio, to facet może być przy porodzie, a traumę mają, bo patrzą niepotrzenbie miedzy nogi, upaprane krwią kupą i rozrywane. potem rozciągniętą obrzydliwie i łataną. nie wiem, jest to dla mnie tak obrzydliwe, ja tak mocno tego sobie nie wyobrażam, tak tego nie widzę, za za cenę macierzyństwa nie będę przez to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro boi się o ciebie, to czemu nie pozwala ci zdecydować? cc przejdziez prościej. owszem, potem czasem długo się leży, ale nie zawsze, a po sn babki też czasem źle sie goją, maja też krwotoki czasem, mają hemoroidy, problemy z płciowością, z seksem, no i męczą sie strasznie. a dla dziecka ryzyko takie samo, no sorry... to skoro połsłowkami odpowiada to jak on ci to niby uargumentował??? czemu się o to kłócicie??? ja wiem, ze dziecko też jest jego...ale psia mać, w twoim ciele i ty rodzisz!!! a zamierza z tobą być chociaż? NIE. najpierw skieruje cię na sn, a potem będzie za słaby, by patzreć przez co przechodzisz;-(((((( boli mnie ten świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
haha ale się usmialam- pomijając fakt ze to prowo... to napisze tak: autorko-rób co chcesz,ródź jak chcesz:) głupio trochę robisz ze szarżujesz swoim łózkiem i szantażujesz tym męża ( w to to juz wogole trudno uwierzyć) pytasz Wy też miałyście takie przeboje ze swoim facetem? ja bym sobie nie pozwoliła. spokojnej nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnabellla-prawdziwa
heloiza999 To, że będzie przy porodzie nieważne sn czy cc to jest jasne i nie podlega dyskusji. TERAZ rozmawia ze mną półsłówkami, ale wcześniej toczyliśmy wojny. Oczywiście powiedział, że zrobię jak zechce, ale widzę, że nie może się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
04.02.2013] 00:01 [zgłoś do usunięcia]annnabellla-prawdziwa Te z 23:48, 23:50 i 23:51 też. Takie uroki kafe, niestety. 00:03 [zgłoś do usunięcia]annnabellla Spadać podszywy! Porozmawiałam z mężem i pozwoliłam mu wrócić do naszej sypialni. A on zgodził się na cesarskie cięcie w ciagu 2 minut zdazylas porozmawiac z męzem? miedzy jednym postem a drugim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ogólnie nie rozumiem dlaczego jego słowo ma być ostatnim w tej kwestii....zawsze tak jest w parach??? przeraża mnie to...łatwo mu mówić, nawet jeśli jest lekarzem, ale nie on będzie to znosił. jeśli zna lekarzy niech poleci dobrego , który zrobi cc profesjonalnie. ;-(( kurcze, też nie chcialabym rodzić naturalnie. spytałaś czy on chociaż będzie z tobą w takiej sytuacji? i czy mówiąc o znieczuleniu ma na myśli SKUTECZNE ZNIECZULENIE PLUS WANNĘ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anabella- skoro powiedzial, że zrobisz jak zechcesz, to co się boisz? rób jak chcesz- bo to głupie, żeby on o tym decydował, a potem ucieknie z porodówki, nie wytrzyma widoku, krzyku, emocji...no nieeeeeeeeeeeeee, jasne, że miałby prawo tak zareagować, ale to niechc ie nie namawia, psia mać!!! sprawa jest jasna- on nie może pogodzić się z cc, a ty nie możesz się pogodzić z sn. kogo zdanie ma przeważyć? Twoje. z oczywistych powoów- on tylko będzie czekał i bvędzie zaangażowany emocjonalnie, a ty emocjonalnie i fizycznie. To Twój dzień, Twoje emocje, Twój poród. będzie szybciej po wszystkim. a powikłania mogą być różne po obu rodzajach, więc wybierz sobie co wolisz. nie martw się, to logiczna argumentacja. boż etwoje ciało, twoje blizny, twoje ryzyko, ty będziesz ponosić fizyczne konsekwencje, cielesne. będzie ci tyłek wycierał jak ci zwieracz odbytu pęknie?? i będziesz robić pod siebie po porodzie? kurde, boi sie powikłań po cc, a po sn to już nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnabellla-prawdziwa
Szczerze mówiąc, mam już dość tych wojenek. On chyba już też. Może jutro spróbuje jeszcze raz na spokojnie z nim pogadać. Kolejna samotna noc jest ciężka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;) dhnmk;kh
to nie masz wibratora/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA Cie rozumiem- jestem w ciąży- nie mam jednak tego problemu- wolę siłami natury- ale to nie jest tematem rozmowy:P Uważam,ze jeżeli to Ty- przez 9 miesięcy nosisz dziecko- a nie jest to piekna bjka,zkwiatkami na łące,kolorowymi bombelkami motylkai cudami- to jest często ciężki chleb- a wiem co móię bo leżę plackiem- dodatkowo przeraża Cię perspektywa porodu...jak każdą kobietę w jakimś stopni. Mimo, ze poródtonaturalna rola kobiety, nie umiera się w dzisiejszych czasach przy tym- obawa jest. Myślę, ze fakt posiadania męża gina- dolewa oliwy do ognia, bo może boisz sie wypaśc w jego oczach jako słabe ogniwo na tle populacji- bo widział już porody, kobiety- a ty mozesz okazać się słaba, beznadziejna, nie współpracujaca- tak sobie mozesz myśłeć, Myślę, ze powinien uwzględnić Twoje uczucia, że ciąża to nie bajka jak wspomniałam, i że chcesz soie ułatwić życie, bo jestes zmęczona. Masz do tego prawo. Uważaj jednak bo dochodzenie do siebie po cn do pięnych nie należy:P Rób jak uważasz- nikt nie ma prawa decydować o twoim ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego on upiera się, by za ciebie decydować. nie pojmuje tego. uważam, ze jak będzie coś nie tak, to będziecie dalej się kłócić. po jakimkolwiek porodzie, jak cokolwiek pójdzie nie tak, będziecie mieć do siebie pretensje. jeśli będziesz miała ciężko mocno, to wtedy dopiero podświadomie będziesz miała pretensje, że chciałas przecież cc, ale jakoś się poddałaś pod jego presją.nie powinnaś tego robić. po twojej stronbie głównie leżą konsekwencje. po twojej głownie stronie leży odpowiedzialnosć niestety. i konsekwencje. więc dla mnie to jest jasne, że powinni dać ci spokój. tym bardziej, skoro od zawsze nie chciałas teraz będę sie bać, że może i mi facet będzie nakazywał jak mam robić. boję się na samą myśl, ale ja chyba zrobiłabym co chcę, nawet bym nie pytała. załatwiłabym jakoś sama wszystko i finito. przegadałabym tym argumentem powyżej. i wtedy masz spokój, że masz czego chciałaś. WTEDY MASZ SPOKÓJ W RAZIE CZEGO, ŻE CHOCIAŻ SAMA SIE ZDECYDOWAŁAS. A NIE, ŻE ULEGŁAŚ KOMUŚ, KTO NA KONIEC I TAK SOBIE STOI OBOK I JEGO NIE ROZRYWA NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokey
ich liebe dich , .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnabellla-prawdziwa
Nie wiem czy ktoś jeszcze to przeczyta, ale trudno. Niestety nie mam wyjątkowo bliskich przyjaciółek. Może i desperacko to wygląda, że piszę na tym forum... Napisałam wczoraj, że jeszcze raz chcę pogadać z mężem tak na spokojnie. No i mam kolejny problem. Czy poruszać kwestię karmienia piersią? Tylko znowu nie zepsujcie mi humoru obrażając mnie. Wierzę, że wbrew pozorom, są jeszcze na tym forum normalne kobiety. Ja karmić piersią nie chcę. Naczytałam się, że to niszczy biust. To co mi opowiadają znajome też nie napawa optymizmem. Jak już zdążyliście zauważyć, mój mąż ma dość konserwatywne poglądy. Czy porozmawiać z nim o tym dzisiaj czy jednak nie dolewać oliwy do ognia? Chcę się już pogodzić, ale boję się, że ta wiadomość jeszcze bardziej wszystko spieprzy. Pominąć tę kwestię w rozmowie czy to jednak głupota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gauuba
Urodzic to małżonek nie urodzi, bo nie mam macicy, ale ma dwa cycki i karmic może. Wyszłas za Muzułmanina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Przyznaję się, że nie przeczytałam wszystkiego, ale w kwestii porodu to mój mąż miałby tyle do gadania co i nic! to ja się będę ewentualnie męczyć więc niech spada! on miał chwilę przyjemności, a ja całą ciąże znosiłam, wszystkie jej plusy i minusy i jeżeli stać mnie na cesarkę na zyczenie to ją zorbiłabym i tyle! Ja miałam cesarkę, co prawda z innych względów (złe ułożenie dziecka) i powiem tak - no wiadomo cesarka super, zero bólu, ale po to już inna bajka! nie wiem jak jest po porodzie naturalnym, ale po cesarce , dla mnie pierwsze dwie doby były złe, a pierwsze podniesienie z łóżka to już w ogóle! ale gdyby miała mieć drugie dziecko to też chciałabym cesarkę. no, ale generalnie to uważam, że to Ty powinnaś mieć tu decydujące zdanie a nie mąż! piersią nie karmiłam - nie czułam tego klimatu! mężowi powiedziałam, że nie mam pokarmu! właściwie to miałam go niewiele bo zniknął mi sam, bez jakichkolwiek tabletek, ale mój mąż też twierdził, że powinnam karmić i takie tam! jasne tylko nie jego cycki bolały!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga annnabelllo
jesteś takim pustakiem że aż prosisz się o to żeby życzyć Ci po ciąży tony rozstępów na brzuchu, pupie, udach i cyckach oraz problemów w czasie porodu to może załapiesz o co chodzi w byciu w ciąży, wydaniu na świat potomka i jego wychowaniu... bo jak na razie to widzisz co najwyżej czubek własnego nosa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×