Brak pracy poprzez ułomny system biurokracji a prawa w Polsce

Wielu młodych ludzi utrzymują rodzice, nie ma szans na znalezienie pracy bez znajomosci lub jakiegos glupiego przekretu. Sam szukam pracy od bardzo dawna i powiem wam jakie przykre doświadczenia mnie spotkały. Dzwoniłem nie dawno do miejscowej firmy bo chciałem się zatrudnić u nich jako kierowca, pan powiedział mi że nie ma u nich przyjęć i w najbliższych paru miesiącach na pewno nie będzie ale mogę CV złożyć co też uczyniłem. Dwa tygodnie później mój tata który jest od dwóch lat na zasłużonej emeryturze zadzwonił do nich i pytał o to samo co ja, kazali mu przywieźć CV od razu i po paru dniach go zatrudnili i tata jeździ u nich będąc na emeryturze, no kurwa paranoja ! No ale powiedziałem trudno i szukałem dalej. Zaniosłem podanie w sprawie pracy bo szukali trzech stróży na trzy zmiany. Niestety nikt nie zadzwonil a tydzien po tym spotkalem kolege na miescie ktory mowil ze tam pracuje od nie dawna, pytalem sie jak to zrobil to mi powiedzial ze mial zalatwione lewe papiery grupy inwalidzkiej i dzieki tym papierom go przyjeli bo nie musza placic na niego skladek ! no kurwa paranoja, a kolega jest zdrowy, nie dawno skonczyl studia na AWF..Paranoja co sie w tym kraju wyrabia. Mam 28 lat i jak mam zdobywac doswiadczenia jak mam wyrabiac lata pracy do emerytury skoro nigdzie nie chca zatrudniac tylko trzeba kombinowac jak osiol :(

masz racje, ja to juz nawet nie szukam pracy, jestem w twoim wieku i siedze w domu. teraz to pracę mają tylko studenci albo niepelnosprawni z lewym orzeczeniem i taka jest prawda. bo niby jak taki kaleka ma np. dźwigać? a w wielu ogloszeniach tego wymagają. wiec za co on ma tą grupę? lewa grupa po prostu.

z pracą jest jak z bogiem, nie ma wcale. ja szukam już pracy od pół roku i nic nie mogę znaleźć. Siedzę na garnuszku rodziców ;)

Zgadzam się z wami też od dwóch lat szukam bezustannie pracy, wszędzie tylko znajomości się liczą i widzę to na każdym kroku, w firmach sami kuzyni kuzynki znajomi znajomych, w urzędach sami znajomi znajomych wszyscy się znają. To jest straszne, mam 30 lat siedzę na garnuszku rodziców, o tyle dobrze że tata ma wysoką emeryturę ale jest mi cholernie głupio, chciałabym pracować bo od tego siedzenia w domu nerwicy można dostać ale gdzie ? Wysłałam już setki podań i nic kompletnie nic.

ja to juz mam nerwice i depresje...

Problemem jest to że nie ma nowych miejsc pracy a w starych miejscach kto ma posadę to trzyma się rękoma i nogami żeby jej nie stracić mało tego później wkręcają córki, synów, kuzynów, kolegów, koleżanki i tak się to ciągnie. Wszystko jest obstawione ale najbardziej boli to że rząd nie inwestuje w Polską gospodarkę tylko wpuszcza do Polski obcy kapitał który postawi fabrykę zatrudni 1000 osób które tyrają za niewolnicze pensje od rana do nocy ale te 1000 osób i tak dostanie tą pracę po znajomości a Polska gospodarka dalej leży i kwiczy. Mało tego NAJGORSZE w tym wszystkim jest to że pracodawcy zagraniczni którzy prowadzą interesy w kraju mają same ULGI od urzędników dzięki czemu mogą wykorzystywać ludzi do pracy nie ponosząc żadnych odpowiedzialności za swoje wykorzystywanie i łamanie Polskiego "prawa". Już nie wspominam o nie płaceniu dużych podatków, wystarczy zmienić nazwę sklepu firmy i obcokrajowy pracodawca unika podatku a do tego dostaje premię i w innym miejscu buduje kolejny obóz pracy, daje w łapę każdemu na lewo i każdy się cieszy. A Polscy przedsiębiorcy ? harują od rana do nocy czasem nie śpią żeby zarobić na chleb i plajtują bo Państwo i skarbówka dopierdala się do nich z każdej strony, to smutne w jakim kraju żyjemy.

Masz rację zgadzam się. Też szukam pracy bo ostatnio mnie zwolnili, nie tylko mnie bo 40 pracowników z hali zwolnili żeby odciążyć koszta pracy ;/

Ja nie pracuję od pięciu lat jedynie na umowę zlecenia i gdzie uda mi się wkręcić na parę dni a mam 32 lata, mój chłopak pracuje w firmie budowlanej na czarno.

ja bym tego biurokracją nie nazwała...