Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikmaj

BEZNADZIEJNY SEKS z żoną

Polecane posty

Nic tylko rozmowa !! otwarcie tylko może nie za ostro. Wyjść jest kilka - Matka Polka ( mam dziecko, mąż schodzi na dalszy plan zrobił co swoje) - Będzie mój( czyli mam z nim dziecko teraz jest uwiązany) - Może ją zaniedbałeś w jakiś sposób ? - Po ciąży przytyła, zmieniła się czuje się mniej atrakcyjna - Ma kogoś - Zwyczajnie przestała kochać pewnie można wymienić więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rekodzielnik
Jestem 16 lat po slubie i od wielu lat w podobnej sytuacji... i nie mam dla Ciebie nic na pocieszenie. Oczywiscie najwazniejsza jest szczera rozmowa, ale jesli ktos nie ma "potrzeb" albo temperamentu to nawet rozmowa tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalutku45
Po prostu dużo kobieta tak ma, że aby ,,złapać męża'' dba o życie seksualne, bo zdaje sobie sprawę, jak jest to ważne, a po ślubie... no cóż, po pierwsze przestaje dbać o swoje ciało, po drugie seks przestaje istnieć. Jak wygląda Twoja żona? Jest atrakcyjna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz gimgównom
mikmaj mialam takiego faceta 7 lat ale wiesz jaki był z nim problem? seksu to on chciał kazdego wieczoru ale zeby do mnie zadzwonic w ciagu dnia, zeby przytulić bez podtekstów, zeby porozmawiać o tym jak minoł dzien, żeby pochwalic, powiedziec jakis komplement to tego jakos NIE BYŁO!! Ale seks według niego miał być, i zdziwiony ze ja nie jestem tam na dole mokra:-( Zastanów się czy i u ciebie tak nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikmaj
Przed ślubem zdecydowanie było lepiej. Słuchajcie, generalnie powiedzcie mi - ratować to za wszelką cenę, walczyć, czy rozejrzeć się za "zastępstwem"?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz gimgównom
Na seks kobieta ma ochote rpzede wszytskim wtedy gdy w zwiazku jest dobrze, gdy partner o nia dba gdy sie o nia troszczy. U nas panowie oprócz kroku musi jeszcze wszytsko grać w główce a dokładnie w mózgu. Jak nie zatroszczycie sie o nasze inne potrzeby to z seksu nici🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz gimgównom
mikmaj czy dbasz o swoja żonę, czy dzwonisz do niej w ciagu dnia, czy rozmawiacie ze sobą, czy przytulasz i całujesz w ciagu dnia??? proszę odpowiedz na moje pytania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikmaj
Widzisz, mówisz, że twój facet miał pretensje, że nie jesteś mokra tam na dole... Żebym się nie starał to rozumiem. Ale pada hasło "wspólna kąpiel" (co z całą pewnością na nią działa, jakieś 3 m-ce temu dało jeden orgazm w wannie i drugi już w łóżeczku) i odpowiedź "nie dziś"czy cokolwiek innego. Jak próbuję całować w usta ucieka, po piersiach i reszcie ciała za wyjątkiem, no właśnie, cipki językiem nie dotknę bo ona mi nie da, to jest OK. Nie mów że się nie staram. Nie wchodzę gdy jest sucho, wiadomo, bez oleju i silnik się zatrze. Staram się zadzwonić, staram się coś miłego powiedzieć ale ... do dupy z tymi wysiłkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikmaj
a może ze sławetną "muchą" spróbować?? Feromony mogą tu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalutku45
Jak żonę jeszcze szanujesz, uważasz ją za dobrą matkę i jak Cię jeszcze pociąga fizycznie to ratuj, bo warto, ale jak to nic nie da, to powiedz jej prosto z mostu - koniec, bo tak się nie da żyć, jesteś człowiekiem, masz swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz gimgównom
ale zauwaz ze w twojej wypowiedzi wszytsko skupiło sie wokół seksu, ja pytałam czy starasz się byc dla niej dobrym mężęm i rpzyjacielem na codzien! Nie w łóżku!! Pamiętaj, jak nie gra miedzy wami na codzien jak nie ma miedzy wami rpzyjazmi to o udanym seksie zapomnij🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikmaj
Ona twierdzi, że za dużo pracuję, często do domu wracam wieczorem, to fakt. Zadzwonić potrafię, coś miłego powiedzieć potrafię. Zauważam, że wypalają się wspólne tematy, moim zdaniem poza łóżkiem nie wszystko gra. Staram się, jednakże nawet jak chcę zrobić coś miłego słyszę magiczne słowo "ALE" i opadają mi wszelkie chęci. Tak, mam do niej szacunek, tak, nadal uważam ją za pociągającą, mimo że przybyło po urodzeniu dziecka kilka kilko. Nie patrzę na to, nie krytykuję, nie wyśmiewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HandCraft
Ja mam tak ale z moim partnerem.na hasło seks,natychmiast zasypia.juz. 2 miesiące nic.zwariowac mozna.tez mamy dziecko małe i jakoś mnie nie męczy tak bym nie miała ochoty na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rekodzielnik
"...musi wszystko grac w mozgu..." tyle ze mezczyzna czasami nie ma na to wplywu. :-( Powodow moze byc tyle, ze na prace doktorska z dziedziny psychologii wystarczy, ale jednym z czesciej spotykanych jest np. strach (czesto zupelnie irracjonalny) przed nastepna ciaza. A jak jeszcze do tego prytlumione zostana inne pozytywne emocje w stosunku do partnera, empatia i zrozumienie jego potrzeb, to taka kobieta nawet na terapie nie da sie namowic i penwgo dnia "namolny" maz uslyszy takie zdanie: "...no jak Ci tak strasznie potrzeba to idz sobie do jakiegos burdelu czy co...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikmaj
odnośnie wypowiedzi ratuj: jak się nie da- kończ... a co z dzieckiem?! To nie przedmiot! Ja nie chcę, żeby on patrzył na wojnę rodziców i był przedmiotem podziału jak kot u Kargula i Pawlaka... To nie przedmiot. Musi otrzymać maksimum normalności, skoro już jest i powstał przy moim udziale to jest moją odpowiedzialnością. Nie chcę jemu wyrządzać krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś pojechał po mnie że wielki psycholog się znalazł. Toż ja tylko w domysłach wskazałem że i tu można dopatrywć się takiego zachowania. Tak samo jak i można się domyslać winy męża. Może jedzie po niej codziennie jak po łysej kobyle za byle co? Przecież znamy tylko jedną stronę medalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona porostu nie ma na ciebie ochoty i tyle. Robi to od niechcenia, zebys tylko dal jej wreszcie spokoj. Nie mozna nikogo zmusic do tego zeby mu sie chcialo, bo albo sie chce albo nie. Jest wiele kobiet, ktore maja ten sam problem, tylko niektore z nich udaja checi a inne nie. Nie zazdroszcze ci, bo nie wyglada na to zeby cos sie mialo w tej sytuacji zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócilabym
no cóz..tutaj panie ci powiedzą że musisz być idealny aby dostać seks od żony.każda wymówka będzie dobra:D nie kupujesz kwiatów bez okazji? kupujesz? to może za rzadko:D nie zmywasz? prawda jest taka że jak coś umarło to już się nie obudzi. czy próbować? oczywiście że tak? ale się nie poddawać żeby żyć w takim małżeństwie! jesteście młodzi i możecie sobie jeszcze ułożyć życie, a przynajmniej jedno a was..Pogadaj z żoną poważnie.Daj jej czas, chociaż pewnie już to zrobiłeś.Może ma kompleksy? Musisz się dowiedzieć o co chodzi.Jak nie znajdzie powodu to znaczy że seks jej nie pociąga i nic już na to nie poradzisz (możesz zaproponować wizytę u specjalisty choć ona pewnie nie widzi problemu). Próbuj.Ale nie na wszelka cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rekodzielnik
Dlatego jesli Twoja zona i rodzina sa dla Ciebie wazne, to nie trac czasu na sugestie, delikatne proby itd, tylko zdecydowanie zaproponuj zonie wspolne stawienie czola problemowi, bo obecny stan nie jest dla Ciebie do zaakceptowania. Idzcie do poradni, na terapie, probujcie ratowac to co najwazniejsze. Nikt nie daje gwarancji powodzenia ale najgorszym jest miec pozniej swiadomosc straconych szans i czasu. Jesli malzonka swiadoma problemu, w dalszym ciagu bedzie Cie ignorowac, to juz tylko od Ciebie bedzie zalezec czy zrezygnujesz ze swoich potrzeb i sprustrowany i zgorzknialy bedziesz trwal w tym zwiazku dla dobra np. dzieci, czy tez przerwiesz to nim oboje poczujecie sie juz bardzo soba zmeczeni i zawiedzeni.... albo skrzywdzeni np. zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócilabym
a co do dziecka, to skoro je kochasz i chcesz mu zapewnić wszystko co najlepsze to wystarczy.Rozwód to przeżycie dla dziecka ale skoro jest małe to przyzwyczai się.Gorsze chyba byłoby dorastanie w rodzinie gdzie nie ma miłości, ojciec zdradza matkę itp. Pomyśl jak to będzie wyglądać z perspektywy czasu, skoro juz teraz zastanawiasz się czy nie odpuścić i działać na boku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona porostu nie ma na ciebie ochoty i tyle. Robi to od niechcenia, zebys tylko dal jej wreszcie spokoj. Nie mozna nikogo zmusic do tego zeby mu sie chcialo, bo albo sie chce albo nie. Jest wiele kobiet, ktore maja ten sam problem, tylko niektore z nich udaja checi a inne nie. Nie zazdroszcze ci, bo nie wyglada na to zeby cos sie mialo w tej sytuacji zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalutku45
Rozwód to ostateczność, ale... nie jeżeli Twoja żona nie zmieni zachowania to tu innej możliwości nie ma. Dlaczego? Bo Ty nie wytrzymasz i zdradzisz. A zdrada zawsze wyjdzie na jaw... Zresztą przestaniecie się darzyć jakimkolwiek uczuciem, ona będzie kochała dziecko i Ty będziesz je kochał, ale co z uczuciami między wami? Myślisz, że dziecko tego nie wyczuję? Widzę, że jesteś w stanie dużo poświęcić dla dziecka i to się ceni, ale według mnie nie wytrzymasz, nie wytrzymasz udawania przez dzieckiem, że się z mamusią kochacie. Ale... wszystko jest do uratowania, tylko żona musi zrozumieć, jak duży błąd popełnia, ona pewnie uważa, że wszystko gra, żyjecie sobie razem, mądry synek, cóż chcieć więcej? Ona nie potrzebuje seksu, więc dla niej nie ma problemu. Powiedz jej prosto z mostu, że jesteś człowiekiem - istotą przede wszystkim seksualną, że masz swoje potrzeby, że związek - małżeństwo to też seks, a nie tylko wychowywanie dzieci. Mam wrażenie, że ona po prostu już zyskała to, do czego dążyła, czyli dziecko i męża i nie chce jej się już starać. Może wyłożenie kawy na ławę otworzy jej oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rekodzielnik
O, nie wrócilabym, widze ze sie zdublowalismy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikmaj
tak, poważnie zastanawiam się nad znalezieniem miłości i czułości na boku. Nie akceptuję obecnego stanu rzeczy. Nie pasuje mi on, nie mam zamiaru spędzić tak życia. Zaproponowałem jej wycieczkę do kina, dawno nie byliśmy, dziadki niech się poczują też raz na jakiś czas... Po obiad wpadnę do zaprzyjaźnionej knajpki, dalej zobaczymy... Jadę do domu, do tematu wrócę w wolnej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e31dffd
skoro starasz się by było ok, dzwonisz itp to tak jak już ktoś napisał karty na stół bo nic więcej nie zdziałasz, zastępstwo nic ci nie da stracisz szacunek do samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e31dffd
piszesz, że nie chcesz dziecku fundować rozwodu a jak myslisz czym się skończy twój skok w bok sam będziesz chciał odejść do kochanki lub żona cię pogoni bo sie domyśli, dowie od życzliwej osoby i ty piszesz,że zależy ci na szczęściu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona podobna do Twojej
Jestem żoną i zachowuję się podobnie do Twojej, albo nawet "lepiej", bo lubię jak mój mąż śpi w drugim pokoju. Sama zastanawiałam się nad powodem, łącznie z tym, że myślałam, iż coś ze mną nie tak się zrobiło, ale generalnie często mam ochotę na seks, ale nie z moim mężem. Nie zdradzam go, ani nic z tych rzeczy, ale sama ochota jest i to bardzo duża. Problem w tym, że uczucia do mojego męża są dalekie od wielkiej miłości, na co pracował ładnych parę lat. Czasem jest poprawnie, ba - nawet miło, ale to nie jest miłość, która uskrzydla i dlatego jakoś seks mnie nie cieszy, chociaż nie mówię, że w ogóle nie ma. Może Twoja żona też się na Tobie zawiodła? Może było to coś dużego? A może stopniowo Twoje zachowanie prowadziło do takiego wypalenia z jej strony? U mnie jest i jedno i drugie. Czasem też się zastanawiam, że lepiej byłoby pójść w dwie strony i oboje byśmy byli szczęśliwi w nowych związkach, ale z drugiej strony jesteśmy razem 7lat i jakoś nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym, mimo tego, że teraz nie ma motyli w brzuchu,itd. Życie jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rekodzielnik
Zauwaz, ze w tym przypadku nie chodzi tylko o chwilowa zmiane zachowania kobiety, ale o gruntowne przewartosciowanie jej dotychczasowego zycia. Takie rzeczy nie dzieja sie za sprawa jednej czy nawet kilku wyjsc do restauracji cza kolacji ze swiecami. Tutaj musi byc spelnione kilka istotnych czynnikow z tym jednym najwazniejszym i nieodlacznym, czyli z miloscia!!! Wydaje mi sie, ze jezeli miedzy Wami jeszcze jest jakas uczuciowa wiez i choc pozostalosci dawnej chemii, to tylko zmiana stylu zycia, znalezienie nowych wspolnych pasjii, jakis wspolna wyprawa z przygodami, cos co rozgrzeje emocje i pozwoli spowrotem Wam sie zblizyc i wtedy byc moze zona zrozumie, ze jednak jestes jej potrzebny do zycia jak tlen do oddychania... wtedy wszystko jest mozliwe. Tego zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona podobna do Twojej
Co do pocałunków, że ucieka... Ja też uciekam, bo nie lubię zapachu z ust mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DFSDSFFFS
ZOSTAW BABSKO; WYPLATY NIE ODDAWAJ;MOZE ZACZNIE CI DAWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×