czy to na prawde takie dziwne i nienormalne??

Mam 26 lat. Nie mam zamiaru isc na studia,pracuje za granicą na opiece i marzę o swoim drewnianm malym domku z werandą, malym sadem,mnostwem ziół w ogrodku(pasjonuje sie zielarstwem) i o swojej malej gospodarce, 2 swinki, kury, króliki i może krówka.Czy to takie nienormalne ze nie chce miec wysokiego stanowiska w firrmie pomimo mojego wieku?? Dlaczego znajomi nie potrafia zrozumiec ze to jest wlasnie moj cel i moje potrzeby.. Oczywiscie męzczyzna tez musi albo mógłby byc, dziecie odpadają bo nie moge ich miec.

zapros mnie do siebie :D ja zawsze chciałam miec kozy :D

prosze o odpowiedzi

a capa nie potrzebujecie do igraszek ?

powaznie pytam!

Jasne, ze to ani nie dziwne ani nie nienormalne! Przynajmniej wiesz, czego chcesz i dazysz do realizacji celu. Ja tez nigdy nie marzylam o nowoczesnym mieszkaniu w apartamentowcu ani drogim samochodzie. Studia to strata czasu i kasy chyba, ze faktycznie ich potrzebujesz do wykonywania konkretnego zawodu (lekarz itp.) bo tak ogolnie dla papierka tylko to jakies nieporozumienie. Zycze powodzenia w konsekwentnym dazeniu do celu i oby weranda tego domku otulonego ziolami byla zawsze sloneczna:)

a ja ci powaznie odpowiedzialam

zabierz mnie do siebie to Ci postawię taki drewniany dom

odpowiadam Ci poważnie naprawdę piszemy RAZEM niedouczony tłuku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Eeerrr dziękuje Ci:)

w moim wieku?? piszesz jakbys miała 56 nie 26 :)

Dla mnie dziwne i nienormalne jest marnowanie 5 lat na studia, które oprócz papierka nic nie dają ;] A potem narzekanie, że w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z ich wykształceniem. Powodzenia w dążeniu do celu :)

robisz co lubisz i dazysz do upragnionego celu, TO TWOJE ZYCIE i nikomu nic do tego, dopoki nikogo nie krzywdzisz :) tez mam znajomych, tracacych czas na studia, ktore ich nie ciesza, ktorych nie lubia i po ktorych nie wiedza, czy beda miec prace (dlatego napisalam, ze traca na nie czas), a ja zyje sobie spokojnie, pracuje (tez za granica) i troche z planami, a troche bez planow - wiem, ze nic mnie nie ogranicza (no moze poza kasa na ten moment), ze moge zrobic ze swoja przyszloscia co chce, zmiana pracy, kraju, na studia tez nie jest za pozno, ale ludziom nie dogodzisz :D

tak naprawde to potwierdzam mam wyższe wykształcenie pracowałam w polskiej szkole w której poza rozstrojem nerwowym niczego nie da sie dorobic za cały zapier.... 1500 zł za cały miesiac w dupe sobie wsadzcie ze załosne grosze a moja siostra w biedronce 2500 ze srednim jak sobie o tym pomysle to mi sie noż w kieszeni otwiera

2500 w biedronce?? NETTO? nie wierze :D niezle :)